O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 29 grudnia 2019

Grudzień 2019r. Nabożeństwo w Podkowie Leśnej. List do Pastora Pawła Lazara.

21 Grudzień 2019r. godz.8:53 czasu brytyjskiego; 9:53 polskiego.

Pastorze Pawle Lazar
Dziś po raz pierwszy od wielu lat, byłem wreszcie gotowy włączyć się do uczestnictwa w nabożeństwie sabatowy w lokalnym zborze w Podkowie Leśnej, za pomocą internetowych łączy. Takie, do tej pory,  wielkie było moje rozgoryczenie osoby, którą KADS prześladuje przez wiele lat odtrącając jej gesty pojednania z KADS, według zawarcia Przymierza z Bogiem – czyli w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka którzy by mu tak cześć oddawali. ( Ew. Jana 4: 21- 24 ). Tylko w duchu i w prawdzie, przed niebem i ziemią, Bóg ma prawo zalegalizować zawarcie Przymierza z człowiekiem ( jedyną szansę dla człowieka aby pojednać się ze sumieniem miłości Bogiem.  ). I tenże Bóg sprawił, że to właśnie ty Pawle, głosiłeś apel ewangelizacyjny, z mównicy zboru w Podkowie Leśnej, kiedy po wielu latach włączyłem się do celebracji nabożeństwa sabatowego w Podkowie Leśnej. I tenże Bóg sprawił, że tematem twego apelu była konieczność pojednania się z drugim człowiekiem ( w zrozumieniu: aby wypełnić Przymierze z Bogiem ). Więc piszę do ciebie list w Grudniu 2019r., również spontanicznie, po wysłuchania twego apelu ewangelizacyjnego, jak napisałem do ciebie list ( w dwóch wersjach: osobistą emaliową w 26 lub 27 Grudnia 2012r.  i upublicznioną na moim blogu w Maju 2013r. ), po wysłuchaniu twego kazania pt: „Wymagania miłości”. Przez Owoc Ducha Świętego w prawdzie należy stwierdzić, że na obie wersje listu sprzed wielu lat, nie zareagowałeś  do dnia dzisiejszego – choć tytułem twego kazania, które emocjonalnie zmotywowało mnie do napisania listu, było: „Wymagania miłości” 
Pawle Lazar, Pastorze Kościoła Adwentystów dnia Siódmego - czy ty mnie miłujesz, zgodnie z wymogami Przymierza z Bogiem?

Wracajmy do listu redagowanego dziś, w Grudniu 2019r.
Tenże Bóg, w postawie osobowości Ducha Świętego sprawił również ( Ew. Jana 16: 7- 15 ), że pod wysłuchania twego apelu ewangelizacyjnego w dniu 21 Grudnia 2019r, jestem zmuszony skorygować twoje niedopowiedzenie, z tegoż apelu. Mianowicie ty twierdzisz, że najpierw należy się pojednać z Bogiem, aby mieć silę pobożności, niezbędną dla pojednania się z drugim człowiekiem ( użycie terminu „ aby mieć silę pobożności”  jest mego autorstwa, nie cytatem z twego apelu ) . Tymczasem zapomniałeś stwierdzić, iż fakt, że adwentysta dnia siódmego nie potrafi pojednać się z drugim człowiekiem, jest jednoznacznym dowodem jego braku pojednania z Bogiem; jest dowodem braku siły pobożności.
2 Tym3: 5…. Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj
Zawsze musi być wcześniejsze pojednanie adwentysty dnia siódmego z Bogiem ( zawarcie Przymierza z Nim, na podstawie Chrztu i ślubowania czczenia Boga w duchu i w prawdzie ), aby w razie pojawienia się konieczności pojednania się z drugim człowiekiem, adwentysta miał siłę pobożności pojednać się z nim – szczególnie gdy ten człowiek jest wyzwaniem moralnym dla próżności i egoizmu adwentystów dnia siódmego, również dla ciebie Pawle; ponieważ, od wielu lat jest ofiarą przemocy mobbingu w KADS, co wymaga ujawnienia niewygodnej prawdy, że w KADS prześladuje się ludzi, niszczy związki małżeńskie i rodzica z dziećmi.
2 Tym.3: 6 – 7… Albowiem z nich wywodzą się ci, którzy wdzierają się do domów i usidlają kobiety opanowane przez różne pożądliwości, które zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą.
Proces budowania pojednania z Bogiem, osiąga tylko wtedy święty status zawarcia Przymierza z Bogiem – gdy służy do uzyskania mocy siły pobożności, m.in. w momencie konieczności pojednania się z drugim człowiekiem. Dlatego pojednanie z Bogiem ( Religia ) jest najszlachetniejszą dziedziną życia człowieka – tylko nie w słownych apelach, deklaracjach pewności tego czego się chce spodziewać ludzka próżność i egoizm; a w uczynkach, na które próżności i egoizm człowieka nie potrafi się zdobyć. Tymczasem deklaracje wiary w Boga, bardzo często są podnietą schlebiania próżności i egoizmu. 
Religia jest najszlachetniejszą dziedzina życia człowieka - nie dlatego że człowiek ma wiarę w Boga, i przez tę wiarę wierzy, że ma rzeczywistą wieź z Bogiem. Religia jest najszlachetniejszą dziedziną życia człowieka, dlatego że jest rzeczywistą wieź z Bogiem, tylko jako w uczynkach Przymierzem sumienia Boga z sumieniem człowieka. Istnieją instytucje społeczne, określające się jako Kościół Boży, na podstawie wspólnotowej wiary w Boga, członków tej instytucji; i przez tę wspólnotową wiarę spodziewania się takiej a nie inne pewności, członkowie tejże instytucji (w gruncie rzeczy świeckiej ) wierzą, że jako „Kościół Boży” mają wieź z Bogiem ( są „religijni” ). W rzeczywistości, Kościołem Bożym może być tylko wspólna ludzka, której sumienie tworzy Przymierze z sumieniem Boga. Kościołem Chrystusa może być tylko Kościół sumienia – w przeciwnym razie jest niczym; przecież wiara w Boga często bywa pozbawiona sumienia.  

Czymże jest globalny Kościół Adwentystów dnia siódmego ( KADS ) – Kościołem Przymierza sumienia Boga z sumieniem globalnej wspólnoty adwentystów dnia siódmego? A może globalny KADS jest tylko świecką instytucją, bezpodstawnie, intelektualnie, moralnie i duchowo określającą siebie jako „Kościół Boży” – gdy jednocześnie nie waha się lekceważyć, a nawet pogardzać Bogiem ( który wszystko widzi i słyszy, i jest bezstronnie sprawiedliwy dla każdego człowieka), używając dywanów kościelnych, cenzurowanie niewygodnych prawd, ignorowanie ich…. gdy one udowadniają, że w KADS jest bezkarność dla przemocy mobbingu kościelnego?
Stosowanie dywanów kościelnych, by zamiatać pod nie, niewygodne prawdy dla wspólnoty, deklarującej „wiarę w Boga” ( więc również „zawarcie Przymierza z Nim” ), jest jednym z niepodważalnych, intelektualnie, moralnie i duchowo dowodów, że ta wspólnota  nie jest Kościołem Bożym - tylko świecką instytucją, nastawioną na zysk, przez uzyskanie wpływu nad jak najszerszą grupą ludzi, na podstawie Obietnicy wiary pewności spodziewania się, że jest Kościołem Boga.  

Pawle. Po wysłuchaniu twego apelu, wewnętrznie byłem zmuszony wyłączyć transmisję nabożeństwa, by natychmiast siąść do komputera i zredagować ten list; pisząc go aż do pełnego wyczerpania, emocjonalnego i intelektualnego. ( oczywiście, później skorygowałem treść listu – którego finalną formę otrzymasz ). To zbawienie wyczerpanie, która jest Sztuka, w jej szlachetnej stronie - dające ulgę, satysfakcję w marnym etapie życia, gdy jest się ofiarą przemocy mobbingu kościelnego, lub ideowego. Mam pewność, że Chrystus nie potępił mnie za to, że opuściłem celebrację nabożeństwa sabatowego w Podkowie Leśnej – mając wiedzę, jak wielka intelektualna, moralna i duchowa gorycz jest we mnie. On najpierw nie nakaże mi: idź i nie rób tego więcej , dopóty nie pomoże mi rozładować moją wewnętrzną gorycz ofiary przemocy mobbingu w KADS, teraz już w nowym etapie – ignorowania moich prób pojednania się z KADS; ale tylko na zasadach nauk Chrystusa, w tym w duchu i w prawdzie. Chrystus wie – przez osobowość Ducha Świętego ( czyli dokładnie w charakterze Owocu Ducha m.in. miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć i wierność, łagodność  - ale tylko w uczynkach, zaś wstrzemięźliwość wobec nadętych deklaracji i apelów, kazań ), że pisanie pozwala mi rozładowywać mojego napięcia ofiary kościelnego mobbingu  – ponieważ na wspomniane rozgoryczenie, w moim sercu nie ma „antidotum”, w charakterze wszeteczeństwa, nieczystości, rozpusty, bałwochwalstwa, czarów, wrogości, sporu konfrontacji, zazdrości, gniewu, knowania, waśni, odszczepieństwa od zasady czcij Boga swego duchem i prawdą ( choćby dla tego, że miłość nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy ). W moim sercu nie ma przystępu do nienawiści– i nie masz pojęcia Pawle, ile lat musiałem zwalczać, naturalną reakcję, pojawiania się nienawiści do KADS, aby jako ofiara przemocy mobbingu w KADS, przetrwać osobiste, intymne moje rozgoryczenie,  przez choć jedną minutę, godzinę lub cała dobę, szczególnie w dniu Sabatu.
Dlatego każdy mądry  w Przymierzu sumienia z Bogiem, powie wam adwentystom dnia siódmego,  ja jestem bardziej tobie Pawle ( i KADS ) niezbędny w pojednaniu z Bogiem - niż wy mi. 

Jeśli Pawle, w twoje serce pielęgnuje Owoce Ducha – nie będziesz miał problem ze zrozumiem,
raz: mojej duchowej motywacji natychmiastowego rozpoczęcia redakcji tego listu, nawet kosztem rezygnacji z dalszego uczestnictwa w nabożeństwie sabatowym, w tym wysłuchania twego kazania; dwa: że Chrystus jest bardziej skłonny być ze mną podczas redagowania tego listu, niż z tobą, ze wszystkim adwentystami dnia siódmego, we wszystkich, lokalnych zborach, globalnego KADS, podczas waszych celebracji nabożeństw sabatowych; a szczególnie podczas Wieczerzy Pańskich… na pamiątkę Chrystusa. Wręcz przeciwnie, jeśli zrozumiesz – szybciej i bardziej zmobilizujesz się do nawiązania ze mną kontaktu, w celu pojednania ze mną i z Bogiem.
Ponieważ ja w uczynku szukam sposobności pojednania się z KADS – tymczasem wy, adwentyści dnia siódmego,  w słownych deklaracjach, apelach, szukacie tylko  usprawiedliwienia z wiary waszej znikomej siły pobożności, niezbędnej do odnowy Przymierze waszego sumienia ze sumieniem ofiary waszej przemocy mobbingu kościelno instytucyjnego. Mimo że, racjonalna mądrość nauk Biblii, dowodzi, że niezbędne do odnowienia Przymierza waszego sumienia z sumieniem Boga, jest  pojednanie się z tymi, których w KADS, prześladowano mobbingiem kościelnym w pewności spodziewania się usprawiedliwienia z wiary. . 
Któraż wiara jest wiarą miłą Bogu? Wiara martwa w uczynki pojednania, za to pełna nadętych słów deklaracji i apelów o konieczności pojednania się z drugim człowiekiem? Nie. ( Judy 16 )
Czy zapomnieliście od Chrystusowym warunku wypełnienia Przymierza z Nim:
Mat.18:18.... Zaprawdę, powiadam wam: cokolwiek byście związali na ziemi, będzie zawiązane w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. 

Kiedy rozważam intelektualną, moralną i duchową istotę zawarcia Przymierza człowieka z Bogiem – mam świadomość, że jednocześnie rozważam intelektualną, moralną i duchową istotę godności człowieka, jego honoru ( to jest istota Religii !!! ). I to już sensownie ( krytyczno poznawczo ) wyjaśnia, dlaczego Biblia, tak zdecydowanie przestrzega, aby wszelkie deklaracje wiary ( nie tylko w Boga ), używać tylko mądrze ( odpowiedzialnie ), w budowaniu więzi adwentysty dnia siódmego i KADS z drugim człowiekiem lub z Bogiem. Jakiż racjonalny sens, może mieć słowna deklaracja wiary w Boga – jeśli uczynki z tej wiary, są pozbawione sumienia, empatii, odpowiedzialności sprzeciwu wobec manipulowania prawdą i sprawiedliwością?
Biblia wprost kpi z głupców takiej wiarołomnej wiary, twierdząc: demony też wierzą.

Zawarcie Przymierza z Bogiem, jest równoznaczne z przyjęciem intelektualnego, moralnego i duchowego zobowiązania, bezwzględnej gotowości pojednania się z drugim człowiekiem. To przerażające, jak powszechny, acz lekkomyślny wręcz beztroski, jest w KADS brak uświadomienia, że samo przyjęcie na siebie statusu pełnoprawnego współwyznawcy KADS, stanowi osobiste, zawarcie Przymierza sumienia z Bogiem. Dowodem tej beztroskości jest wieloletnie ignorowanie moich prób pojednania się z KADS – tylko z pozycji ofiary przemocy mobbingu w KADS, która ostrzega, informuje, wręcz krzyczy, że w KADS jest tak wiele przypadków bezkarnego stosowania przemocy. Ja nie biadolę nad moją niedolą ofiary mobbingu w KADS – nie do tego Bóg wychował mnie w ramach Przymierza mojego sumienia  z sumieniem Boga i KADS. Jako ofiara przemocy mobbingu w KADS, mam wyznaczoną rolę ujawniającego zakłamanie KADS - systemowe przez wiarę ignorowanie  prawdy faktów dokonanych i niedokonanych w tym kościele. Z wiary, systemowe stosowanie dywanów kościelnych. Z biegiem czasu to zakłamanie przez wiarę, staje się „religią” ( pseudo więzią z Bogiem ) w społecznej świadomości KADS. I jako tak określone, staje się socjologicznym betonem wspólnotowej więzi wszystkich adwentystów dnia siódmego w globalną instytucję, nazywającą się KADS. Przecież, ty Pawle Lazar, podobnie jak pastorzy Andrzej Siciński i Piotr Stachurski, a także lokalny zbór KADS w Pszczynie, na początku nie ze złych skłonności, lub nienawistnych uczuć do mnie, przez wiele lat, świadomie ignorowaliście moje nawoływanie o pomoc dla ofiary przemocy mobbingu w KADS. Wy to robicie w poczuciu obowiązku chronienia jedności Instytucji KADS. Wierzycie w pewności spodziewania się waszej próżności i egoizmowi, że tylko w ten sposób możecie chronić „duchowo”  słabszych w KADS , by  nie zgorszyli się niewygodną prawdą o KADS i aby nie przestali wierzyć w Chrystusa.  Pastor Piotr Stachurski, wręcz pisał do mnie m.in.:  Ile osób, poprzez informacje zamieszczane przez brata na stronie internetowej zniechęciło się do Chrystusa jako miłosiernego i przebaczającego Zbawiciela?
Czy ujawnienie prawdy o bezkarności przemocy mobbingu w KADS, ma intelektualne, moralne i duchowe uzasadnione do: zniechęcenia się do Chrystusa jako miłosiernego i przebaczającego Zbawiciela? Jeśli tak – to z jakąż to populistyczną roszczeniowością musi być przesiąknięta wiara w Chrystusa jako miłosiernego i przebaczającego Zbawiciela, pełnoprawnych współwyznawców KADS!
Tymczasem moje doświadczenia ofiary mobbingu w KADS, udowadniają, że ci roszczeniowi populiści pewności spodziewanie się usprawiedliwienie z ich wiary, beztrosko otrzymują w KADS mandat władzy wykonawczo sądowniczej, w osądzaniu mojego wypełniania Przymierza sumienia z Bogiem.. Są nadal beztrosko chronieni w KADS; w mojej sprawie, niektórzy ponad 14 lat!. Jak np. Beata Śleszyńska ( „tylko” od 12 lat ) – o której wspomniałeś w swym apelu ewangelizacyjne, z jej nowym przedsięwzięciem: "Odnowa zdrowia". Czy znów muszę uświadamiać, że żadna „odnowa zdrowia”  fizyczna lub psychiczna, nie ma znaczenia w budowaniu i umacnianiu religijnej więzi człowieka z Bogiem, jeśli ta więź jest pozbawiona świętego charakteru Przymierza sumienia człowieka z sumieniem Boga?. Czy Beata ma sumienie, jeśli tak przez wiele lat, lekceważy sobie sumienie Boga, i z tego sumienia pojawiający się Boży gniew wobec niej, za jej współudział w stosowaniu przemocy mobbingu wobec mnie w lokalnym zborze Irish Mission Seventh-day Adventist Church w Londonderry w Grudniu 2007r.; a potem gdy wspólnie ze zborem w Londonderry przegłosowali uchwałę zboru, aby wynająć kaplice zboru do zarobkowej działalności gospodarczej w okresie trwania Sabatu ?   Czy Beata Śleszyńska szanuje Boga, według ducha i według prawdy – jeśli wierzy, że On wszystko widział, co ona robiła w Londonderry, a ona to lekceważy przez wiele lat ( więc również lekceważy dany jej przez Boga Czas Łaski, niezbędny do wypełnienia Chrystusowego warunku Mat.18:18 ?
A gdyby komuś przyszło do głowy, że ja się mszczę na Beacie, to przeanalizujemy biblijne zagadnienie sprawy ofiary nie spełnionej. 
Treść Biblii jednoznacznie stwierdza, że daremne jest uczestniczyć  w KADS, w celebracjach nabożeństw sabatowych , wieczerzy pańskich, indywidualnych lub grupowych modlitwach do Boga, pracować  się dla kościoła jako zarobkujący urzędnik tej instytucji  – jeśli robi się to z pozycji ofiary niespełnionej ( niegodnej bycia ofiarą ku czci Boga ).
Przypomnę naukę Chrystusa, o konieczności czczenia Boga tylko  w duchu i w prawdzie, jako ofiara spełniona…
Mat.5: 23-24… Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie ( choćby nawet przeciwko KADS ), Zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój.
Składanie ofiar Bogu, przez uczestnictwo nabożeństwach, wieczerzach pańskich lub pracy dla KADS, bez wcześniejszego odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, niewątpliwie jest uczynkiem, który nie usprawiedliwia zło uczynione drugiemu człowiekowi, tak że on ma coś przeciwko tobie, np. jako ofiara przemocy mobbingu w KADS.
Chrystus, nie bez głęboko intelektualnej, moralnej i duchowej przyczyny stawia tak wysoko wspomniane zobowiązania dla sumienia człowieka, w hierarchii zobowiązań człowieka, w ramach budowania Przymierza człowieczego sumienia z sumieniem Chrystusa . O tym przekonuje ap. Paweł
1 Kor.11: 27  Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej. 28 Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech jej z chleba tego i z tego kielicha pije. 29 Albowiem to je i pije niegodnie, nie rozróżniając ( sumienia ) ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. 30 Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a nie mało zasnęło ( w więzi ich sumienia z sumieniem Boga, by rzeczywiści racjonalnie pojednać się z Nim w sposób religijny ) 31 Bo gdybyście sami siebie osądzali ( mieli takie prawo od Boga ), nie podlegalibyście sądowi ( Boga) 32 Gdy zaś jesteście sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje ( w Przymierzu sumienia z Bogiem ), abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni ( pozbawieniu sumienia Chrystusa ). 33 A tak bracia moi, gdy się schodzicie , aby jeść, czekajcie jedni na drugich  ( we wzajemnym pojednaniu waszych sumień, jak nakazuje wasze zobowiązanie z tytułu zawarcia Przymierza z Bogiem ). 34 Jeśli kto głodny, niech je w domu, abyście się na sąd nie schodzili ( oczywiście Chrystusa sąd, w Świątyni Niebiańskiej ). A zarządzenie co do pozostałych spraw wydam, gdy przyjdę.   

Pawle Lazar, czy i jak ty miłujesz Bogdana Szczęsnego Bury?
Aby uświadomić ci o jakiej miłości myśli i pragnie mojej sumienie, ja Bogdan Szczęsny Bury, wykorzystam najważniejsze Przykazanie z Przymierza człowieka z Bogiem, w brzmieniu: Miłuj Boga i bliźniego swego, jak siebie samego, interpretując je w następujący sposób:
Człowieku, jeśli miłujesz Boga, mniej w nienawiści zło które krzywdzi bliźniego swego; szczególnie to zło, które pochodzi ode ciebie.

Proszę, uzmysłów sobie, Pawle, jaki progres w moim budowaniu i umacnianiu Przymierza z Bogiem, w intelektualnych, moralnych i duchowych wymaganiach odnośnie miłości, ja osiągnąłem od Grudnia 2012r, kiedy wysłałem ci pierwszy list wołający Ciebie o pomoc, na podstawie twego kazania pt. „Wymagania miłości”, do Grudnia 2019r, daty wysłania ci obecnego listu, proponującego pojednanie – ale tylko według ducha i według prawdy, bo tylko takie pojednanie Bóg akceptuje w więzi z człowiekiem?
A jakiż to progres w twoim budowaniu i umacnianiu Przymierza z Bogiem, ty Pawle Lazar, pastorze KADS w Polsce, poczyniłeś w okresie od Grudnia 2012r do Grudnia 2019r. - okresu twego beztroskiego ignorowania faktu, że nie mogłeś w tym okresie zasłużyć na godność od Boga – jako ofiary spełnionej, w twojej działalności pastora KADS, ponieważ ignorowałeś moje do ciebie ( i do KADS ) mam tak wiele przeciwko wam, z pozycji ofiary przemocy mobbingu w KADS.?
Taka lub inna odpowiedź będzie wiarygodnym świadectwem, nie tylko stanu twego ( i KADS ) sumienia; nie tylko poziomu twej ( I KADS ) inteligencji, moralności i duchowości – ale przede wszystkim stanu twej ( i KADS ) rzeczywistej więzi ( Przymierza ) z Chrystusem.
I logiczność powyższego twierdzenia, może tylko obalać… wiarołomną wiarą roszczeniowości populistycznej. A to zaś przyczynowo skutkowo ( Galatów 6:6,7 -8 ) decyduje w KADS rozplenia się : Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a nie mało zasnęło ( w więzi ludzkiego sumienia z sumieniem Chrystusa, by rzeczywiści racjonalnie pojednać się z Nim, w Dniu Sądu Ostatecznego). 

Jestem gotów rozmawiać z tobą Pawle Lazar o fatalnej intelektualnej, moralnej i duchowej kondycji globalnego KADS – aby móc pojednać się z tobą i z KADS, według słow. Ellen White:
Testimonies, t. 7, ss. 261, 262.
„Gdy obaj, zjednoczeni w chrześcijańskiej miłości, modlą się do Boga i przyrzekają postępować sprawiedliwie, w duchu miłości i miłosierdzia, oraz chodzić z Bogiem w pokorze, ich udziałem stają się wielkie błogosławieństwa. Jeżeli skrzywdzili innych, a są gotowi kontynuować dzieło pokuty, wyznania i zadośćuczynienia, ( od siebie: Mat.18:18 ), wyświadczając dobro, to takie postępowanie jest wypełnieniem zakonu Chrystusowego.

A ty Pawle Lazar?

Bogdan Szczęsny Bury,
adwentysta dnia siódmego z kwalifikacji duchowych sumienia Chrystusa; nie z personalnego, instytucjonalnego nadania próżności i egoizmu kogo? - ludzkiej roszczeniowości populistycznej w KADS.  






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz