O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

3 Zapowiedź redakcji "otwartego" listu do pastora Teda C Wilsona Przewodniczącego Światowego KADS


Szanowny Czytelniku! Dzisiejszy post jest poświęcony „przygotowaniu” pełnoprawnych współwyznawców globalnego KADS do zapoznania się z treścią „otwartego” listu do Przewodniczącego Światowego KADS ( Seventh – Day Adventists Church ), pastora Teda C. Wilsona.( start prezentacji: 27.05.13r. )List ten pastor ten powinien był otrzymać w dniach10- 12.02.13r. kiedy wizytował KADS w Polsce.
Jak wynika z relacji oficjalnej strony Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w tych dniach Pastor Ted c. Wilson ….. zacytujmy:
„… został przyjęty w Pałacu Prezydenckim przez szefa Kancelarii Prezydenta RP Jacka Michałowskiego. W półgodzinnym spotkaniu, które zaczęło się o godz. 11, stronę prezydencką, poza ministrem Michałowskim, reprezentowali jeszcze minister Maciej Klimczak i doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Z kolei pastorowi Wilsonowi towarzyszyli pastorzy: Paweł Lazar, przewodniczący Kościoła w Polsce, Rafat Kamal z Wielkiej Brytanii, dyrektor Departamentu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej w Transeuropejskim Wydziale Kościoła, oraz Andrzej Siciński, dyrektor tego samego departamentu w Kościele w Polsce i redaktor naczelny Wydawnictwa „Znaki Czasu”.
Podczas rozmowy pastor Wilson przybliżył działalności Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w świecie, ze szczególnym uwzględnieniem działalności na polu zdrowia, edukacji oraz wolności religijnej
. Odniósł się również do celu i przebiegu wizyty Polsce, podkreślając głównie jej charakter duszpasterski.
Zwierzchnik Kościoła wysoko ocenił poziom polskich regulacji prawnych, jakie wynikają z artykułu 25 i 53 Konstytucji RP w zakresie stosunków państwowo-kościelnych oraz wolności sumienia i wyznania, a następnie podziękował Władzom Państwa za stanie na straży tej wolności.
Szczególne pozytywnie pastor Wilson ocenił poziom relacji pomiędzy Państwem polskim a Kościołem adwentystów, czego dowodem jest uchwalona już 18 lat ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Rzeczypospolitej Polskiej. Zwierzchnik Kościoła zauważył nawet z wdzięcznością, że taką ustawową regulację sytuacji prawnej ma w Polsce jedynie 15 Kościołów i innych związków wyznaniowych, podczas gdy sytuacja prawna pozostałych 175 jest uregulowana jedynie ministerialnym wpisem do specjalnego rejestru.
Na zakończenie spotkania pastor Wilson przeczytał i krótko skomentował tekst z rozdziału 6. i wersetu 8. Księgi Micheasza: „Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem”. Jednocześnie zwierzchnik Kościoła wyraził życzenie, aby przedstawiciele najwyższych Władz chcieli w swoim życiu i służbie dla kraju kierować się właśnie tymi cechami — sprawiedliwością, miłosierdziem i pokorą wobec Boga. Spotkanie zakończyła modlitwa pastora Wilsona. (....)
Druga wizyta, tym razem w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, w miała miejsce o godz. 15.30. Pierwotnie zakładała spotkanie z ministrem Michałem Bonim, w którego kompetencjach leży również nadzór nad relacjami państwowo-kościelnymi. Jednak w ostatniej chwili strona kościelna została poinformowana o nagłej chorobie ministra, stąd honory gospodarza drugiego spotkania przyszło spełniać wiceministrowi administracji i cyfryzacji Włodzimierzowi Karpińskiemu, który osobiście odpowiada w ministerstwie za relacje z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Wiceministrowi towarzyszyli dyrektor Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych Józef Różański i radca Andrzej Bołdak.
Delegacja adwentystyczna na to spotkanie została powiększona o pastora Jóhanna E. Jóhannsona, skarbnika Transeuropejskiego Wydziału Kościoła, oraz Zofię Włodarczyk, radną Transeuropejskiego Wydziału.
Pastor Wilson podzielił się z wiceministrem Karpińskim w zasadzie tymi samymi myślami, co podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim. Wiceminister zaś podkreślił dobre relacje, jakie od lat panują między przedstawicielami Ministerstwa a przedstawicielami Kościoła adwentystów, i wyraził zadowolenie z prospołecznej postawy, jaką zajmuje Kościół w wielu istotnych dla całego społeczeństwa kwestiach.
Podczas spotkania poruszono również kwestie żywotne dla Kościoła. Padły zapewniania o potrzebie dalszych dwustronnych kontaktów służących rozwiązywaniu wszelkich problemów, jakie istnieją, czy mogą zaistnieć.
Tu również pastor Wilson podzielił się z uczestnikami spotkania Słowem Bożym i krótką refleksją opartą na obietnicy z rozdziału 1. i wersetu 8. Księgi Jozuego: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz”. ” Koniec cytatu

Swoje Boże Słowo , z powyżej przytoczonego fragmentu biblijnego - za pośrednictwem Przewodniczącego Światowemu KADS – zapewne Bóg mojej Bogdana Szczęsny-Bury osobie zadedykowałabym nie lękał..

Pan Jezus Chrystus nauczał: Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach. ( więc w blogu internetowym też! Mat.10: 26-27 )

Ponieważ – podobnie jak przypadku innych listów do pastorów KADS, i w tym razem nie otrzymałem jakiejkolwiek odpowiedzi, przestawiając treść list do Przewodniczącego Światowemu KADS, chcę obecnym postem „przygotować” adwentystów Dnia Siódmego do pytań - tych po zaprezentowaniu treść wyżej wspomni ego listu – teraz już otwartego dla opinii z poza globalnego KADS.
Dlatego najpierw tylko adwentystom Dnia Siódmego proponuję przygotować pytania, jakie pojawią się w waszych osobistych sumieniach - zapewne przepełnionych streszczeniem słowa:Miłuj Boga i bliźniego swego, zaraz po zapoznaniu się z treścią tego listu. Jeśli nie będzie reakcji odpowiedzi od moich „braci w Panu” z KADS, poproszę braci ze świata, aby mi pomogli w tłumaczeniu angielskim wysłać tak list, jak pytania pojawiające się po zapoznaniu się z treściwa tego listu - z wiedzą, że na ten list „Urzędnik” społeczności KADS nie odpowiedział „szeregowemu obywatelowi” tej społeczności, który na rzecz działalności „Urzędnika” płaci podatki w formie dziesięciny!

Brak reakcja Przewodniczącego Światowemu KADS na mój list z 03.03.12r. jest potwierdzeniem podobnych nie-reakcji pastorów: adresatów Pakietu do KADS w Polsce z Czerwca 12r. Postępowanie Przewodniczącego Światowemu KADS wobec faktu, ze szeregowy pełnoprawny współwyznawca KADS pisze do niego list, jest potwierdzeniem zachowania się pastora Wiesława Szkopińskiego z Diecezji Południe, który w obecności pastora seniora Edwarda Parmę i całego zboru w Tychach na zebraniu zborowym w dniu 07.02,05r. odmówił mi wskazania w regulaminach KADS artykułu, na podstawie którego samodzielnie skreślił moje nazwisko z listy; tym samym z listy całego kościoła.
Szanowny Czytelniku – zwracam się teraz do pełnoprawnych współwyznawców KADS z pytaniami:
Co warta jest prawda, za która należy się wstydzić; której ujawnienie przyprawia CZŁOWIEKA do duchowo etycznego rozgoryczenia? Odpowiedź: warta jest wrzucenia do kosza, pełnego śmieci, brudu, nieczystości kłamstwa i obłudy, niesprawiedliwości.
Więc po co dobrowolnie wstąpiłeś do KADS - by tkwić w prawdzie,nieświadomy że jest ona kłamstwa upodlenia niezbywalnych praw, m.in. do wolności wypowiedzenia się w zgodzie z własnym sumieniem i wyznaniem wiary
? Odpowiedź: nie znasz odpowiedzi!(po Twojej reakcji na treść listu do pastora Teda C. Wilsona będzie jasne, że nie znasz odpowiedzi!)
Czy więc powinieneś wystąpić z KADS? Odpowiedź: zostań, ale Prawdy szukaj w dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej tego kościoła; unikaj zaś prawdy samowolnych nauk wspomnianych w tej książce pastorów KADS, którzy w faryzeuszowski sposób nakładając brzemiona swych nauk – nie będących streszczeniem słowa: miłuj Boga i bliźniego swego; potem nie kiwną nawet palcem, by pomóc rozgoryczonej rodzinie Szczęsnych-Bury - która się rozpada, „duchowo bratersko” dopingowana „naukami” członków zboru w Londonderry, z „znawczynią i piewczynią” Ducha Proroctw Moniką J.O na czele! Wkrótce więcej poświęcę uwagi zaprezentowaniu jej osoby – jako wzorcu tych adwentystów Dnia Siódmego, którzy cięgle przytaczają treść Ducha proroctw,( machając przed moim nosem swym palcem: „Bogdanie, ty nie znasz Ducha proroctw!”) w sytuacji, gdy jednocześnie usprawiedliwiają gwałt zadany Prawu Człowieka: ot choćby w publicznym zakneblowaniu moich ust.
Dlaczego więc nie możesz żyć w świętości Prawdy, wyznaczonej przez regulaminy KADS z zachowaniem sprawiedliwsi Bożej? Odpowiedź: bo to zmusiłoby Cię do „Jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze I odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy”(Ef.4:21-24)!; a przecież tego nie chcesz w swej wierze kobiet z Izj.4:1! (patrz: Syndrom wiary kobiet z Izj.4:1)
Poznani przez mnie pastorzy „wierzą” w istnienie Boga” wiarą kobiet z Izj.4:1 – ponieważ wiara ta daje im „boże upoważnienie” być.. zarządcami „zasobów ludzkich”, złożonych ze społeczności KADS . Nie chcą jednak przyjąć wiarę u/zawierzenia Bogu, bo to zmusiłoby ich do pracy…. pasterza; a taka praca wymaga…. cierpienia – dlatego wybrali sposób kobiet z Izj.4:1 w wierzeniu w istnienie Boga, który jest również charakterystyczny dla demonów zła, obłudy, chamstwa, w grupowym zgorszeniu i uprzedzeniu prześladowanie jednostki – mającą odwagę sprzeciwić się syndromowi grupowego myślenia w sferze wolności sumienia i wyznania, niszczenia relacji między ojcem a córką i żoną ( Jak.2: 1- 26 ). Dlatego w KADS tworzą ideologię z czegoś, z czego Bóg zabrania robić ideologię; czyli z Religii – bo to łatwe i przyjemne – nie zmuszające do dania odpowiedzi na nieprzyjemne pytania ( tzw. Boże pytania i wyzwania ) Któryś z przywódców ideologii komunistycznej, dostrzegając ideologiczne „przewodzenie mas ludzkich” w sferze Religii, nazwał Religię „opium dla ludzkości”. Był głupcem w temacie Religii i oszustem w dziedzinie „pozytywnego przesłania społecznego”, którym kierowali się „idealiści dobra ładu i równości” w propagowaniu komunizmu i socjalizmu. Więcej na ten temat w nowej treści Wstępu do książki i.. „otwartym” liście do Przewodniczącego Światowemu KADS pastora Teda C. Wilsona – start: 27.05.13r. Szanowny Czytelniku. Najpierw przeczytaj list do pastora Teda C. Wilsona – a potem odważ się zaprzeczyć mojemu twierdzeniu!.

Aby Was bracie adwentyści Dnia Siódmego utwierdzić w jakiej wstydliwej pastorskiej prawdzie tkwicie, przytoczę Wam fragmenty mojej korespondencji z pastorem Markiem Micykiem. Ten młody pastor, wschodząca medialna gwiazda pastorów KADS w Polsce, był jedynym z grona adresatów Pakietu do KADS w Polsce, który zareagował na jego treść, w której przedstawiam świństwa, popełnione przez pastorów KADS w wobec moich Praw Człowieka.(jaki był powód jego reakcji – wspomnę w korespondencji między nami) Oto co mi odpisał:
Cytuję: „Wybacz też, ale nie będę sie zagłębiał w Twój osobisty problem z pastorami, czy wyznawcami z południa Polski. Nie czuję sie do tego powołany przede wszystkim przez Boga. Wiem do czego Bóg mnie powołuje i to jest moim zadaniem i odpowiedzialnością. Osobiście bardzo żałuję, że dochodzi do rożnych nieporozumień pomiędzy braćmi. Tak nie powinno być. Wiem też, że nie każda sprawę da sie rozwiązać. Czasem musimy pójść dalej i nie oglądać sie wstecz. Zwyciężymy w naszym boju wiary jeżeli będziemy patrzeć na Jezusa, a nie zajmować się wciąż błędami przeszłości. Nie wiem kto popełnił błąd, może obie strony. Wiem, ze Jezus daje pokój pomimo burz życia i ludzkich niesprawiedliwości. (… ) Z mojej strony chcę przekazać, że nie jestem w stanie odpowiadać na tak obszerna korespondencje, tym bardziej, ze Twoja sprawa, z którą się zwracasz zupełnie nie dotyczy mojej osoby. Modliłem się i radziłem Boga co mam z tym zrobić i mam dla Ciebie taka odpowiedz, ze chętnie porozmawiamy o tym w czasie Millenium.
Moja w tym miejscu odpowiedź: No cóż, nie życzę Markowi Micykowi, jak i Wam bracia adwentyści Dnia Siódmego, aby zdarzyła Wam się sytuacja, gdy prosząc sąd świecki o rozpatrzenie waszej skargi odnośnie wyrządzonej Wam krzywdy, sąd odeśle waszą sprawę do rozpatrzenia dopiero w okresie Millenium!

Kochani Bracia pełnoprawni współwyznawcy KADS. Kocham Was serdecznie – ale nigdy nie będę pantoflarzem waszej babskiej wiary kobiet z Izj.4:1. Nawet gdybym z tego powodu nigdy nie odzyskał moje żony i córki. Przecież to z wiary u/zawierzanie sie Bogu poznałem te ślicznotki - tak w ciele, jak w duchu. (ale to już inna historia...) Po bratersku radzę każdemu z Was - kto nie potrafi jeszcze osiągnąć wiarę u/zawierzenia Bogu, niech ucieka ze statusu „pełnoprawny współwyznawca KADS” do statusu „katechumena KADS”; gdyż być pełnoprawnym współwyznawcą to nie powód do chlubienia się na portalach teoretyczną wiedzą np. z Ducha Proroctw – ale konieczność odpowiedzialności przed Bogiem, za praktyczne realizowanie treść Ducha Proroctw dla zachowania Bożej sprawiedliwości i świętości Prawdy, aby miłość Agape nie umierała w naszym kościele! ( o tym pastor Marek Micyk zapomniał; czego nie przypomni sobie w okresie Millenium, gdyż będzie spał wiecznym snem! )

Bogdan Szczęsny-Bury

Piszcie proszę na adres: bogdan.derry@interia.eu m.in. podając rady, jak mam stworzyć czytelnikom możliwość dawania komentarzy

Ps.Co w najbliższej przyszłości pojawi się w moim blogu?

M.in. przedstawię "próbkę" duchowych możliwości członków zboru w Londonderry wobec faktu, że od pół roku, za ich wiedzą (a nawet poparciem) moja żona spotka się z obcym mężczyzną, Czesławem. Z góry uprzedzam, że nie będzie żadnego "oblewania" się błotem, ujawniania "pikantnych" szczegółów spotkań mojej żony z Czesławem. (ja ją nie potrzebuję śledzić - tak jawnie pokazuje się z tym facetem). Sytuacja, jaka wytworzyła się między mną a moja żoną, jest użyteczną ilustracją do przeanalizowania nauki Słowa Bożego:
Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego.A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił.Lecz ja, choć nieobecny ciałem, ale obecny duchem, już osądziłem tego, który to uczynił, tak jak bym był obecny:
w porównaniu z tym,jak realizuje ten biblijny zakon zbór w Londonderry z Przewodniczącym Irish Mission pastorem Davidem Neal na czele (oj! przepraszam, zapomniałem wspomnieć o Monice J.O.), będąc w wieloletnim grupowym zgorszeniu mężem kobiety, która zmuszając męża do wyprowadzenia się z domu, przez ponad pół roku jawnie codziennie gości w nim obcego mężczyznę!

Moja żona Mariola jest dobrym człowiekiem. Gorąco pragnie „chodzić z Panem”, jeszcze bardziej dobra naszej córki. To Wy poznani przeze mnie pastorzy KADS, nakładając na nią jarzmo „pełnoprawnego współwyznawcę KADS” – przez Was zmuszonego zasiąść na stołek swego męża oskarżyciela, sędziego i egzekutora kar procesu przeprowadzonego sprzecznie w regulaminami KADS, doprowadzacie do sytuacji, że w rozgoryczeniu kobiecej słabości – uprzytomniającej sobie istnienie indywidualnej odpowiedzialności przed Bogiem (Mat.7:1-2), moja żona w zapotrzebowaniu usprawiedliwienia samej siebie „według jadła i szat” kobiet z Izj.4:1, „zdąża” do naszego Pana na „skróty bezprawia” - wskazanego przez Was bezprawia; mimo, że jedynie „ zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni” ( Gal.3:24 ) Moja żona jest przekonana, że obecność Czesława nie tylko dobrze wpływa na samopoczucie naszej córki, ale że tego typu „terapia” naszej córki podoba się Bogu. Zaś fakt, że nie zachowuje się uczciwie wobec mnie – swego męża... A któraż kobieta przestrzega zasady Agape w chwili uczuciowo emocjonalnego rozgoryczenia Filo? Przecież ja mężczyzna, w stanie rozgoryczenia w związku zaistniałą sytuacje w zborze w Londonderry tez popełniłem wobec Marioli wiele złych nie męskich postępków. Więc rozumiem ją i współczuję, gdy w przyszłości uświadomi sobie, jaką iluzoryczną drogą obecnie z Czesławem i zborem w Londonderry kroczy do Boga! A uświadomi sobie tylko wtedy, gdy ktoś z KADS zrobi porządki z pastorami: Claudiu Popescu i Davidem Neal z Irish Mission! Czesław obecnie jest dla mojej żony „atrakcyjnym przyjacielem domu” w problemie istnienia rozgoryczenia osób popełniających błędy wobec zakonu Boga – bo jest wolny o tego typu rozgoryczenia; zakon Boży mu jest zupełnie obojętny - jak Wam poznani przeze mnie pastorzy KADS ( kto jednak wie, jak zachowa się wobec moje zony i córki, gdy sam znajdzie się w stanie rozgoryczenia w sprawie, która go obchodzi, za to znajduje się po za zbawienną sferą jurysdykcji zakonu Bożego? )

Jakże mam ochotę sprawić Wam mordobicie, za to co zrobiliście mojej rodzinie! Wiem jednak, ze w takim „siłowym” rozwiązaniu, ani ja, ani Wy nie byliśmy wygrani – zwycięzcą był przeciwnik Boga i Bożej zasady: zło dobrem zwyciężaj. Więc spuszczam wzrok, gdy widzę gębę Czesława, na której widniej z jednej strony strach, że dostanie kopa, a drugiej chamskie wyzwanie dla mnie, że właśnie to on zasługuje na wspieranie mojej żony; nie prężę się do zadania ciosu i kopa, widząc go w towarzystwie mojej żony i córki - podobnie jak nie prężyłem, gdy Claudiu Popescu podstępnie publicznie ( w tym przed moją córką ) zakleił mi usta taśmą, lub gdy Stanisław Ś. zaatakował nas z Mariolą na targu w Eglinton w poczuciu całkowitej bezkarności jaką jemu i innym ze zboru w Londonderry dał Prezydenta Irish Mission, przez „zaoczne” w półrocznym wyprzedzeniem ukaranie mojej osoby ( patrz: „Otwarty” List do Przewodniczącego Światowego KADS pastora Teda C. Wilsona; Stanisława – czyli kto nie jest Mesjaszem ) Muszę cierpliwie przyjmować męskie cierpienie - kobietom równe obce co nie do zniesienia (dlatego nigdy nie powinny podejmować się funkcji przywódców kościelnych a tylko kobiecą inspirację dla mężczyzn w kościele)jak dla nas wiele kobiecych cierpień. Dlatego Bóg związek mężczyzny z kobietą w formie prawnym Agape, a nie ulotnie uczuciowo emocjonalnym Filo ustanowił - a Wy poznani przeze mnie pastorzy KADS ( wraz Czesławem ) nie ośmielajcie się to zmienić!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz