O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

19 Syndrom wiary kobiet z Izajasza 4:1

Podejmując się tematu określonego przeze mnie jako „Syndrom wiary kobiet z Izajasza.4:1” , w pierwszej kolejności zwrócę uwagę czytelników na czy polega różnica między wiarołomną wiarą kobiet z Izj.4:1. a prawdziwą wiarą u/zawierzenia Bogu.
Otwórzmy karty Biblii na Księdze Izajasza, rozdział 4 wer.1 . Czytamy tam:
W owym dniu uchwyci się siedem kobiet jednego mężczyzny, mówiąc: Swój własny chleb będziemy jadły i swoim własnym odzieniem będziemy się przyodziewały, niech tylko twoim imieniem się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę!” .

Proponuję, abyśmy najpierw skupili uwagę na następujące słowa: „W owym dniu uchwyci się siedem kobiet jednego mężczyzny,(…) niech tylko twoim imieniem się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę!” Słowa te ewidentnie dowodzą, ze owe siedem kobiet mają wiarę przekonania, że wspomniany w tym wersecie mężczyzna istnieje i że ma dar „zdejmowania z nich hańby”; czyli dar oczyszczającego z popełnionego grzechu usprawiedliwiania .

Biblijna definicja Wiary brzmi :
Heb.11: 1 … A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy

To wstępny – teoretyczny – etap, intelektualnego przyswajania sobie tematu wiara. Dalszy etap – już rzeczywistego ugruntowania wiary w naszych sercach, może mieć miejsce tylko w praktyce czynienia uczynków posłuszeństwa, zaufania zakonowi Boga - które dowodzą, że nasza wiara nie jest martwa.

Wracając do kobiet z Izj.4:1, mamy pewność, że te kobiety nie pragnęłyby „uchwycić się” mężczyzny, gdyby pozbawione były „przeświadczenia o tym, czego nie widziały” , że on istnieje
( ewentualnie w wymiarze niewidzialnym )! Nie pragnęłyby nazwać się jego imieniem, nie oczekiwałyby od niego „usprawiedliwienia z wiary”, nie mając pewności tego, czego się spodziewały , że on ma moc „zdjęcia z nich hańby” grzechu!
Wiara siedmiu kobiet z Izj.4:1, to ewidentny przykład wiary przekonania że istnieje Bóg, który ma moc oczyszczenia z grzechu, wzbudzenia ze śmierci i zabrania do Królestwa Niebios, gdzie „śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie” ( Obj. 21: 4b )

Należy jednak zauważyć, że wiara kobiet z Izj.4:1 jest niezbędnym pierwszym krokiem do nawiązania więzi Boga z człowiekiem; ta więź nosi nazwę: Religia. Niestety wiara przekonania, że Bóg istnieje - dla większości staje się jedynie metą, gdzie następuje zastój w budowaniu łączność z Bogiem; co skutkuje jej powolną duchowo etyczną degrengoladą! Jeśli osoba pragnąca iść „Drogą do Boga” przestanie kontynuować udoskonalać swą wiarę że Bóg istnieje do poziomu wiary w Boga; czyli: u/zawierzenie Bogu, w jej świadomości osoby wiary tylko przekonania, że Bóg istnieje następuje – w zagwarantowanej przez Boga wolności wyboru - ludzkie tworzenie „wizerunku” Boga, według potrzeb pragnień osoby tak wierzącej. Na tym polega duchowo etyczna degrengolada.
Gal.6:13-14.. Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości. Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego.

Uważam, że Drugie i Trzecie Przykazania Dekalogu:
Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.( 2 Mojż.20:3-5 )
nie tylko zabraniają tworzeniu panteonu bóstw, świętych patronów; także tworzenia na obrazach i w rzeźbach podobizn „czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią” – ale przede wszystkim, te dwa przykazania pragną ustrzec nas przed naszą ludzką skłonność do wyszukiwania usprawiedliwiającego „samo rozgrzeszenia się ” , wygodnego - dla dumy, pychy, próżności ego naszego „starego człowieka” - nastawienia do grzechu; by zaspokajać swe żądze, mieć jednocześnie w „błogie” przekonaniu, że przez nas „stworzony” bóg w pełni akceptuje ( czytaj: błogosławi ) nasze realizowane - zazwyczaj samolubne - cele.

Wiara ludzka wynika z pragnień ludzkich. Jakie masz pragnienie – taką masz wiara.

Jeśli przyjmiemy, że Wszechświat stworzył „bóg” ideologii nauki ewolucjonistów, czyli Wielki Wybuch – to łatwo znajdziemy socjologiczny dowód, że niewidzialna istota „bóg” ideologii religii, jest wytworem ludzkiego pragnienia rzeczy materialnych ( np. wiecznie zdrowe życie, bez bólu, trosk, i … śmierci ) , których ziemska egzystencja nie jest w stanie zaspokoić.

Izj.35: 4-6…. Mówcie do zaniepokojonych w sercu: Bądźcie mocni, nie bójcie się! Oto wasz Bóg! Nadchodzi pomsta, odpłata Boża! Sam on przychodzi i wybawi was! Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych, gdyż wody wytrysną na pustyni i potoki na stepie.
Obj. 21: 2-4…. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.

Oba powyższe przykłady zapewnienia Boga, o tym jak będzie fajnie w Królestwie Niebios, to pożądana „obietnica” dla cielesności próżniaków wobec konieczności zasadowego kształcenia swego sumienia – którego duchowo etyczna wartość zależy, nie od przekonania że Bóg istnieje, ale od posłuszeństwa zasadowemu zakonowi Boga; czyli posłuszeństwa u/zawierzenia Bogu!

Jeśli jednak przyjmiemy, że Wszechświat stworzył Bóg, zaś na planecie Ziemia, z pośród innych stworzeń wyróżnił On tylko Człowieka – przez nadanie mu Prawa Człowieka – z tej racji, że jest Człowiekiem, z całym duchowo etycznym pakietem norm; to mamy prawo sądzić, że tylko pragnienie być człowiekiem zasadowo przyzwoitym ( stworzonym przez Boga ), będzie motorem potrzeby zbudowania wiary u/zawierzenia Bogu. – która mobilizująco wspiera w procesie duchowo etycznego przekształcania się ze „starego człowieka” w „nowego człowieka”
Ef.4: 20-32… Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, Jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy. Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim, bo jesteśmy członkami jedni drugich. Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, Nie dawajcie diabłu przystępu. Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu. Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia. Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością. Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie.
Zasadowa wiara u/zawierzeniu Boga, może zmienić ludzki priorytet pragnień; bez zasadowa wiara tylko przekonania, że Bóg istnieje - nigdy! ( co więcej – umocni te pragnienia: zatwardzi serce ) I ogłupia….
Oto osoby wiary że Bóg istnieje, zapatrzone korzyści materialne "obiecane" w wyżej przytoczonych biblijnych wersetach: Izj.35: 4-6 i Obj.21: 2-4, unikają dostrzeganie sąsiadujące z nimi wersety:
Izj.35: 8a…. I będzie tam droga bita, nazwana Drogą Świętą. Nie będzie nią chodził nieczysty
Obj. 22: 11-15…. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku. Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta. Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je.

Czyż może więc dziwić, powszechne ignorowanie zaistnienia przypadków jawnie publicznego stosowania przemocy mobbingu w sferze wolności ( ale również odpowiedzialności ) sumienia i wiary, wśród studiujących Biblię, - po to by socjotechnicznie upewniać się że Bóg istnieje ( i jako nasz wizerunek, błogosławi nasze świństwa ); nie zaś po to, by zmusić się do „zaprzeczeniu naszemu ego” w przez uczynki posłuszne zakonowi Boga; szczególnie, gdy ten zakon zmusza nas do samo sprzeciwieniu się samolubstwu naszego ego ( „starego człowieka” )?

Piękne ideały, w pierwszym okresie ich realizowania, ukrywają przed idealistami przykrą niespodziankę – mianowicie, że w któryś momencie staną dla nich osobistym wyzwaniem wobec ich słabości duchowo etycznej. Idealiści mają to do siebie, że tylko odczuwają potrzebę skutecznego zrealizowania swych ideałów – nie zawracając sobie głowy z konsekwencji jakie muszą ponieść, by zrealizować te ideały. ( brak im świadomości poniesienia konsekwencji kosztów i odpowiedzialności , wynikających z odczuwania potrzeby zrealizowania swych celów ) Kiedy więc realizacja doskonałych ideałów, prędzej lub później, staje się dla nich wyzwaniem – zmuszającym do postępowania wbrew osobistemu niedoskonałemu ludzkiemu egoizmowi: dumy, pychy, próżności, chciwości; wtedy obłudnie kierują się zasadą: „doskonały cel usprawiedliwia zastosowanie niedoskonałych środków do skutecznego zrealizowania doskonałego celu”. ( zasada: „cel uświęca środki” ). Następuje więc proces „przewartościowania” doskonałości idei, przez stworzenie ludzkiego „wizerunku” idei, ( z wzruszeniem ramionami: „jesteśmy tylko ludźmi” ). Następuje etap ideologizacji, tak samej idei, jak jej - już w niedoskonałej formie - „rozpowszechnianie” na zewnątrz. ( Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze.) Ideologizowanie to znakomity środek niedoskonałości w oszukiwaniu samej siebie w konfrontacji z doskonałym wyzwania – zawartym w doskonałej idei. Pozwala unikać obowiązku odpowiadania na niewygodne pytania, ignorować, cenzurować, dyskryminować i deprecjonować niewygodne pytania. Dlatego masy idealistów ( wśród których żerują cyniczni karierowicze, próżni w swej ambicji aktywiści, zwyczajne próżniaki i darmozjady ) porwane doskonałą ideą, prędzej lub później ideologizują czystą doskonałą ideę, tworząc jej „wizerunek”. Fascynują się samy istnieniem doskonałej idei – zamiast sednem zawarty w istnieniu doskonałej idei.

Bracie pastorze Marku Micyk – twierdzący na wizji Internetu, że pragnienie dążenia do doskonałości, należy przyrównać do pragnienia zdobycia Księżyca na rowerze.
Sedno istnienia doskonałości polega na wyzwaniu dla naszej niedoskonałości, aby doskonaliło się – a nie tworzyło mity o istnieniu doskonałości! ; tak więc, przez Boga - troskliwego i rozsądnego w wymaganiu Ojca, stworzenie istnienia tego wyzwania powinno być dla nas pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy, że możemy osiągnąć doskonałość – oczywiście pod Jego przywództwem i Jego zakonu - rodzicielskich wskazówek!
Pan Jezus Chrystus, ucząc nas, nie gadał bezmyślnie:
„Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest” ( Mat. 5: 48. )

Kto nie zgadza się z moim powyższym twierdzeniem – staje się głupcem lub obłudnikiem zawsze wtedy, gdy próbuje „ewangelizacyjnie” przekonać świat, że Bóg jest troskliwym, odpowiedzialnym Ojcem.
Izj.29: 13- 14…..I rzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim, Dlatego też Ja będę nadal dziwnie postępował z tym ludem, cudownie i dziwnie, i zginie mądrość jego mędrców, a rozum jego rozumnych będzie się chował w ukryciu
Próba osiągnięcie doskonałości bez zakonu Boga zawsze i na pewno pozostanie na etapie „humanistycznego” ideologizowania ( kłamliwego, obłudnego, cynicznego, wreszcie tyranii dyktatury )
To nie czysta idea jest winna istnienia przemocy tyrani dyktatury – to ideologia tworzenia „wizerunku” idei jest winna.
Ideologia wszelkiej maści: religii, nauki, ustroju społecznego – staje się opium dla ludzkości, naćpanej tak, że:
Rzym.1: 28-32…. A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi; Są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu, podłości; Potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni; Nierozumni, niestali, bez serca, bez litości; Oni ( w tym przypadku tylko kreacjoniści wiary kobiet z Izj.4:1 ) którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.

Wiara kobiet z Izj.4:1 jest niewątpliwie zarzewiem ideologii religii; czyli pseudo religii. Definicja: Religia oznacza „więź Człowieka z Bogiem”
Trudno mówić o czystej-mocnej więzi człowieka z Bogiem, jeśli człowiek w tej więzi pozostanie na etapie przekonania że Bóg istnieje.
Taką więź porównać można do pokochania kogoś, tylko dlatego, że jest się przekonanym, że on istnieje! Więc ożeń się z żabą, spodziewając się, że kiedyś przemieni się w pięknego księcia!
Czysta/mocna/ trwała więź z inną osobą, jedynie następuje przez przetestowanie wartości jej charakteru, przydatności do zaspokojenia naszych potrzeb.
Dla osób pragnących promieniować-obdarowywać osobistą zasadową miłością Agape – powyższe testowanie gwarantuje, że obdarowana perłami naszej miłości osoba nie zachowa się wobec nich jak wieprz.
Mat.7:6…. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie rozszarpały was.

Dla rozsądnie logicznie myślących, powyższe twierdzenie brzmi logicznie i mądrze….. jeśli więc u/zawierzymy, że zakon Boga streszcza się słowem miłuj Boga i bliźniego swego ( zakon ten jest ekspertem: co to jest prawdziwa, trwała, szczera miłość ) – następnym rozsądnym logicznym krokiem, będzie wykorzystanie rad tego zakonu, w przetestowaniu wartości charakteru osoby, dla której pragniemy promieniować zasadową miłością Agape, w zawiązaniu nią związek małżeński.

str.2

Jedyną prawdziwą dojrzałą wiarą jest wiara u/zawierzenie Bogu. ( można użyć zwrotu: wiara w Boga, wiara Bogu )

Ale dojrzewanie z wiary kobiet z Izj.4:1 do wiary u/zawierzenia się Bogu wymaga dodania do słów:
Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze.
( słów często będących wodą na młyn zapyziałej próżności tzw. „głosicieli dobrej nowiny” ),
dalszego rzeczowego ciągu przyczynowo skutkowego Pana Jezusa Chrystusa:
Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.
z czystym - od propagandowej ideologizacji - podsumowaniem:
Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.

Trwanie w wierze kobiet z Izj.4:1 powoduje to, że osoba wierząca wiarą w istnienie Boga w zbiegiem czasu staje się po wielokroć gorsza, niż w momencie, gdy rozpoczęła nabywania tej wiary przez studiowanie wiedzy biblijnej ( lub kościelnej tradycji ) – bo bardziej staje się obłudna, okrutna w karaniu osób przez nią uznanych za grzeszników , nienawidząca osoby czyniących grzech - zamiast mieć nienawiść do samego grzechu; szczególnie do tego uczynionego przez samego siebie ( Ps.97:10 ). Staje się ideologicznie stronnicza, niesprawiedliwa wobec zachowania sprawiedliwości i prawdy, ( Syndrom Grupowego Myślenia – szukaj w tego hasła w Internecie ); tym samym skłonna do grupowych zgorszeń i uprzedzeń, fanatyzmu, sekciarstwa.

Wiara tylko w istnienie Boga powinna być tylko pierwszy krokiem na drodze zbliżania się do Boga, a nie jego finiszem – gdyż prawdziwym zbliżenie się do Boga możemy osiągnąć tylko przez wiarę u/zawierzenia Bogu.
Heb.11: 3-4…. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk. Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, gdy Bóg przyznał się do jego darów, i przez nią jeszcze po śmierci przemawia.

Od razu powiem, jedynie wiara u/zawierzeniu Bogu jest tą wiarą, dzięki której, nie tylko owe siedem kobiet, ale każdy człowiek może oczyścić się z hańby grzechu; czyli zostać usprawiedliwionym i zbawionym do życia wiecznego w Królestwie Niebios. Dlatego słuszne w racjonalnej logiczności jest stwierdzenie, że tylko wiara u/zawierzenie Bogu jest wiarą prawdziwą – zaś wiara kobiet z Izj.4:1 irracjonalnym wiarołomstwem!

Wskażmy więc na czym polega różnica między wiarą kobiet z Izj.4:1 a wiarą u/zawierzenia Bogu.

Osoby wiary kobiet z Izj.4:1 będą:
W owym dniu uchwyci się siedem kobiet jednego mężczyzny, mówiąc: Swój własny chleb będziemy jadły i swoim własnym odzieniem będziemy się przyodziewały, niech tylko twoim imieniem się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę!” .
Osoby pragnące zbudować prawdziwą wiarę u/zawierzenia Bogu,
W owym dniu uchwyciwszy się jednego mężczyzny ( domyśle Pana Jezusa Chrystusa ), będą deklarowały: „ Twój Pana Jezusa Chrystusa chleb będziemy jadły i twoim Pana Jezusa Chrystusa odzieniem będziemy się przyodziewały, jeśli mamy pragnienie twoim imieniem ( Chrześcijanie ) się nazywać, i oczekiwać, że zdejmiesz z nas naszą hańbę!( grzechu )

Wyjaśnijmy, że „chleb” symbolicznie oznacza pokarm duchowy ( czyli nauki doktrynalno liturgiczne zanotowane w treści Pisma Świętego ), zaś „szaty” to sprawiedliwość , którą zagwarantować może tylko…. ów mężczyzna, ( czyli Pan Jezus Chrystus ), doskonały w przestrzeganiu zakonu ( prawo, regulaminy, nauki, wskazówki ) - który został ustanowiony przez Ustawodawcę bezstronnego, apolitycznego, doskonałego w miłości, mądrości, mocy i sprawiedliwość; czyli samego Boga.
Jeść chleb Pana – to przyjmować Jego nauki; nie własne ludzkie. Te nauki znajdziemy tylko w Jego Słowie – czyli w treści Biblii.
Jeśli chcemy zbudować wiarę u/zawierzenia Bogu, musimy zbadać, czy nauki kościoła, do którego należymy są w korelacji w naukami biblijnymi; a to zmusza nas do studiowania jej treść!

Jednak samo studiowanie treści Biblii nie wystarczy, by nabyć prawdziwą wiarę. Do spożywania „jadła Pana” – nauk z treści Pisma Świętego, należy dodać ubieranie się w „szaty Pana” – czyli podporządkowanie się Jego zakonu; szczególnie, gdy zmuszeni jesteśmy postępować wbrew naszym cielesnym pragnieniom, nawykom. Najlepszym sposobem zweryfikowania, czy budujemy prawdziwą wiarę czy wiarołomną – jest przyjęta postawa wobec zachowania sprawiedliwości i prawdy. Jeśli pozwalamy sobie na stronniczość – nawet dla dobra zrealizowania „najświętszego celu; nie łudźmy się, że zdążamy u/zawierzeniu się Bogu!.
Oczywiście możemy „posiłkować” się przykładami wielu biblijnych bohaterów, którzy sprzeciwiali się sprawiedliwości i prawdzie – a mimo to, zaliczeni w poczet bohaterów wiary.
Takie rozumowanie jest poważnym błędem! Pamiętajmy, że po popełnieniu niesprawiedliwość i kłamstwo – osoby te musiały przeżyć „gehennę” cierpienia refleksji własnego sumienia – ten niezbędny element przy nabywaniu wiary u/zawierzenia Bogu. ( patrz: post „Bohaterowie prawdy” )

Panie, oni sami wiedzą, że to ja więziłem i biłem po synagogach tych, którzy w ciebie wierzyli; A gdy lała się krew Szczepana, świadka twojego, ja sam przy tym byłem i pochwalałem, i strzegłem szat tych, którzy go zabijali.( Dz.Ap.22:19-20 )

Owocem wiary u/zawierzenia Bogu jest… współczucie osobom, które skrzywdziliśmy; lub zostały skrzywdzone przez inne osoby! Swoje współczucie prawdziwej wiary w Boga okazywane jest tak przyjacielowi, jak wrogowi – ponieważ wiara u/zawierzenia Bogu nie podlega uczuciowo emocjonalnej ocenie „komu się należy, a komu nie” doświadczenie przykrości!
Musimy być pewni, że zbudowanie wiary u/zawierzenia Bogu bez wykształcenia wrażliwości własnego sumienia na niesprawiedliwość i kłamstwo - jest irracjonalnym absurdem… wiary kobiet z Izj.4:1!

Nie ma wiary u/zawierzenia Bogu bez sumienia uwrażliwionego na nieszczęścia wynikające z niesprawiedliwości i kłamstwa prokurowanych przez „starego człowieka” Nie ma wrażliwego sumienia na nieszczęścia skutków niesprawiedliwości i kłamstwa bez wykształconej w pokorze „nowego człowieka” wiary u/zawierzenia Bogu

Widzimy więc, że wiarę u/zawierzenia Bogu możemy zbudować tylko w pokorze skruchy wobec Boga - bez dumnej, pysznej, próżnej rywalizacji z innymi ludźmi o stanowiska w kościele, o „polityczne” wpływy w społecznościach Kościoła Bożego; o racje „swojego jadła i swoich szat” – tam gdzie o racji powinno decydować jedynie „jadło i szaty” Pana Jezusa Chrystusa ( który jest Panem KADS i jego kościelnych regulaminów )

Nie chcę, aby twoje racje były nad moimi racjami.
Nie chcę, aby moje racje były nad twoimi racjami. Pragnę, aby nasze racje – wspólnie stały się racją Jehowy, były w Jego upodobaniu
! … mówiłem już w 1997r. z mównicy Sali Królestwa Świadków Jehowy… w zborze "Tychy - Południe"

Niestety, racjonalna logika zawarta w treści powyższego rozważania, wskazuje , że droga naszego budowania wiary czasami musi przebiegać przez „szpaler” przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia – kreowanego przez jakość nabytej osobistej wiary. Tę przemoc stosować będą wasi najbliżsi: bracia i siostry, rodzice i dzieci, żony i mężowie, współwyznawcy z kościoła – tylko dlatego, że oni swoje budowanie wiary zatrzymali na „Swój własny chleb będziemy jadły i swoim własnym odzieniem będziemy się przyodziewały” .
( serdecznie zapraszam do następnego postu „bohaterowie wiary”, gdzie wyjaśnimy, np. dlaczego jedni z wiary podbili królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze lwom , zaś inni z tej samej wiary doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia )

Mat.10:21-22…wyda na śmierć brat brata i ojciec syna i powstaną dzieci przeciwko rodzicom i przyprawią ich o śmierć. I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.

Nabywanie wiary u/zawierzenia Bogu rozpoczyna się w teoretycznym poznawaniu zakonu Boga „ medytując nad nim dniem i nocą” , by potem utrwalać w praktycznym przestrzeganiu/testowaniu go „z upodobaniem” ( Ps.1: 2 ) – szczególnie w sytuacjach, gdy zakon ten zmusza nas do postępowania na przekór naszego osobistego „starego człowieka” - który jest w nas, a którego gubią zwodnicze żądze
Ef.4: 20-25….Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, Jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, I odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy. Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim, bo jesteśmy członkami jedni drugich…..

Nie muszę Czytelnika przekonywać, że „zaprzeczenie” samego siebie, swoim nawykom, upodobaniom, żądzom , jest nader trudnym wyzwaniem – szczególnie w czasach, gdy ewolucjonistów światopogląd o stworzeniu świata przez tzw. wielki wybuch,( mylnie określany przez niektórych kreacjonistów jako wiara , wręcz usprawiedliwia nas abyś nie marnowali czasu na rezygnację z przyjemności, którą ma w upodobaniu nasz osobisty „stary człowiek”!
„Przecież masz do dyspozycji tylko swoje 70 lat życia doczesnego – potem śmierć, bez możliwości zmartwychwstania; bo przecież Boga nie ma! Wielki Wybuch nas zrodził!” – oto jadło i szaty ewolucjonistów!
( przy okazji, tak jak osoby wiarołomnej wiary kobiet z Izj.4:1, z czystej Religii zrobili ideologie religii – tak ewolucjoniści świeckiego wiarołomnego światopoglądu zbudowanego na pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy , czystą Naukę, zamienili na ideologię nauki. Więcej w artykule „Dlaczego Bóg nie jest przeciwny teoriom naukowym, które podważają Jego istnienie….” )

Gal. 3:24… Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni
co dowodzi, że wiara nabyta przez poznawanie i przestrzeganie prawa ( zakonu ) Bożego zbliża nas do Zbawiciela; czyli Pana Jezusa Chrystusa; zaś wiara kobiet z Izj.4:1 utrwalana notorycznie systemowym lekceważeniem zakonu Boga, oddala od Niego!

Uwaga! Z tego fragmentu Słowa Bożego logicznie wynika, że ani nasza wiara, ani nasze przestrzeganie zakonu Boga, nie jest już samym Panem Jezusem Chrystusem.!
Jest to cenna uwaga - gdy przypomnimy sobie o ludzkiej skłonności tworzeniu „wizerunku” Pana na nasze potrzeby manipulowania zakonem Boga. ( takie „na skróty” chodzenie do Boga )

Po zakończeniu rozdziału Syndrom wiary kobiet z Izj.4:1 , poświęcę rozdział na temat istnienia różnicy między usprawiedliwieniem z wiary u/zawierzenia Bogu, a usprawiedliwieniem z wiary kobiet z Izj.4:1.
By zachęcić do lektury, krótki wstęp na podstawie biblijnego fragmentu z
Rzym.3:19-28.. A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu. Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu. Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, I to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, Którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, Dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa. Gdzież więc chluba twoja? Wykluczona! Przez jaki zakon? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez zakon wiary. Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu.
Celowo pogrubiłem ostatnie twierdzenie tego fragmentu, by zadać pytanie: jaki sens miałby cały ten biblijny wywód, gdy zakończenie brzmiało np.: Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków bezprawia.?

Kochani bracia adwentyści Dnia Siódmego. Kochana przeze mnie zasadowo Agape moja Żono.
Cały ten fragment, jak inne z Biblii – a poświęcone nauce, że nie z uczynków, ale z wiary usprawiedliwieni będziemy do osiągnięcia życia wiecznego, nie mogą służyć wiarołomnemu twierdzeniu, że czynienie bezprawia ( np. oskarżanie, osądzanie i egzekwowanie ukarania jednostki na podstawie istnienia regulaminów KADS - przez grupę, która te regulaminy, nie zna, nie rozumie duchowo etycznie, nie przestrzega ) może być pod jakimkolwiek pozorem usprawiedliwione z jakiejkolwiek wiary!.
Przecież wiara kobiet z Izj.4:1 z Swój własny chleb będziemy jadły i swoim własnym odzieniem będziemy się przyodziewały, tylko do ustanawiania bezprawia się może przyczyniać; zaś prawdziwa wiara u/zawierzeniu Bogu z twój Boże chleb będziemy jadły i twoim Boże odzieniem będziemy się przyodziewały w atmosferze nawet biernego niesprzeciwiania się bezprawiu, nigdy nie zostanie zbudowana w naszym sercu!

W dalszych postach ( za jakieś 3-4 tygodnie ), zaprezentuję korespondencję z pastorem zboru w Katowicach - dr. med. Jackiem Matterą ( w swych książkach udzielającego rady jak radzić sobie z depresją ) i obecnym Sekretarzem Diecezji Południe pastorem Piotrem Stachurskim - który oskarżył mnie, że ujawniając na swym blogu prawdę, o przestępczych dla zachowania Prawa Człowieka i pełnoprawnego współwyznawcy KADS zachowań, poznanych przeze mnie adwentystów Dnia Siódmego - zniechęcam czytelników do uwierzenia, że Pan Jezus jest sprawiedliwy i prawdziwy w swym miłosierdziu.
Tym sposobem pastor ten okazał „beton” ideologizacji oficjalnej religii wspólnoty poznanych przeze mnie adwentystów Dnia Siódmego – polegającego na zbiorowym przekonaniu, że to ludzka społeczność KADS – a nie zasadowe regulaminy dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS ( czyli powierzone temu kościołowi wyrocznie Boże! , są przewodnikiem do Chrystusa, aby świat z wiary (w tym przypadku: społeczności KADS ) został usprawiedliwiony –
Dla wtajemniczonego już w różnicę między wiarą kobiet z Izj.4:1 a wiarą u/zawierzenia Bogu, sformułuję inaczej: ideologizacja religii polega na zbiorowym przekonaniu, że „jadło i odzienie” społeczności KADS ( ale bez moje osoby proszę! ) – a nie „jadło i szaty” regulaminów dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS, jest przewodnikiem do Chrystusa, aby świat z wiary ( jadła i szat tej społeczności ) został usprawiedliwiony.
To należy określić jako doktrynalną deprecjację roli zakonu Bożego dla naszego zbawienia - na rzecz rozbestwionego uczuciowo emocjonalnego bezprawia, który umożliwia stosować w całkowitej bezkarności przemoc wieloletniego mobbingu w sferze wolności sumienia wyznania wiary - jako objaw Syndromu Grupowego Myślenia ( Syndrom Groupthink )!!!

Starając się uniknąć wciągnięcie w tryby irracjonalnego ideologicznego sporu, dla zachowania zasady sprawiedliwości i prawdy, raz jeszcze przeczytałem fragmenty listu do pastora Teda C. Wilsona Przewodniczącego Światowego KADS ( strony: 3-7 ), by znaleźć dowody na powyższe oszczercze oskarżenie pastora Piotra Stachury.
Czytając ten fragment, a potem cały list, nigdzie nie znalazłem przez siebie postawionego zarzutu, że Pan Jezus Chrystus moją osobę poniżał, dyskryminował, cenzurował, deprecjonował przed moja córką – wręcz przeciwnie, wskazywałem, że przestrzeganie Jego zakonu uniemożliwiałoby stosowanie wobec moje osoby przemocy wieloletniego mobbingu w sferze wolności sumienia i wyznania wiary!

Tego typu przeinaczenia faktów – podanych „czarno na białym” na papierze, z jednocześnie z unikaniem bezpośredniej konfrontacji - jest dowodem pozwalającym a priori przypuszczać Szanownemu Czytelnikowi mojego blogu, że rzeczywiście w moim kościele stosuje się systemowe celowe matactwa ukrywające przemoc grupy wobec jednostki.
( po listach do wspomnianych pastorów, na moim blogu podejmę się przeprowadzenia jawnego "otwartego" dochodzenia - które potwierdzi, że Zarząd Diecezji Południe KADS w Polsce z lat 2005-2007 w osobach: Jana Krysta - dziś na emeryturze, mieszkający w Australii i Marek Rakowski - dziś Sekretarz Zarządu Głównego KADS w Polsce, celowo mataczyli fakt, przez pastorów: Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmę złamania duchowo etycznego przesłania regulaminu Prawa Zborowego, na zebraniu zborowym w dniu 07.02.05r.
Wykorzystam całą dokumentację z tej sprawy, jaka jest w mojej dyspozycji )

str.3

Kończąc temat różnicy między wiarami, zwrócę uwagę, że wiara kobiet z Izj.4:1 jest najbardziej powszechnie występująca wśród ludzi na Ziemi. – myślę że nie tylko wśród Chrześcijan, ale również wśród społeczeństw innych wyznań religijnych na świecie. Dowodem tej powszechności były/są/będą wojenne konflikty między ludzkimi społecznościami w obronie wiary … no właśnie jakiej?
Tej: „ własnego ludzkiego jadła i szat będziemy konsumowali”; czy tej „Boga – stworzyciela całego świata jadło i szaty przyjmiemy, by pokonać osobistego diabełka – starego człowieka, który kieruje nas do irracjonalnych egoistycznych ocen bliźniego swego, braku pragnienia zrozumienia go; uprzedzenie, zgorszenie, podstęp, knowanie, wrogość, nienawiść – wobec bliźniego swego ?

Osoby wiary kobiet z izj.4:1 – swoje wojownicze usposobienie ujawniają w pozwach sądowniczych do sądów kościelnych lub świeckich, oskarżających innych o obrazę swych uczuć religijnych!
( przedstawione w Liście „otwartym” do pastora Teda C. Wilsona… 21 przypadki stosowania przemocy psychicznej i fizycznej w zborach KADS, to zademonstrowanie 21 wariantów oskarżania, osądzania i ukarania za „obrazę uczuć religijnych” delikatnych kobiet z KADS; które bynajmniej w stosowanej wobec mnie przemocy wieloletniego mobbingu nie dostrzegały obrazy „delikatności” swoich uczuć religijnych ! )
Tego typu pozwy są ewidentnym dowodem skłonności do zgorszenia i uprzedzenia – socjologiczne preludium do nienawiści, wrogości, wojennych działań.
Osoby prawdziwej wiary u/zawierzonej Bogu, spotykając się z przypadkami lekceważenia ich uczuć religijnych, w swej więzi z Bogiem – do Boga zwrócą się w swym smutku – nie do ludzi, których zachowanie jest przyczyną ich osobistego cierpienia osób wiary u/zawierzenia.
Budowanie wiary u/zawierzenia Bogu na cierpieniu m.in. zniewagi polega – nie na wojowaniu z innymi, by siłowo narzucić im oburzenie swoich „świętych” racji. Osoby u/zawierzenia Bogu, swoją prawdziwą wiarę budują na patrzeniu w Boga i Jego zakon – nie na zapatrzeniu ( wrogim – wilka lub uległym - psa ) w innych ludzi i ich zakonowi.
1 Piotra 4: 15-19… A niech nikt z was nie cierpi jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako człowiek, który się wtrąca do cudzych spraw, Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga. Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą? Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje.

Jeśli następuje wroga, wojenna konfrontacja między ludźmi na tle wyznawanej przez nich wiary – nigdy nie wolno ten konflikt klasyfikować jako….. religijny! To jest tylko konflikt między ludzki – ideologicznie nazwany jako „religijny” !
Religia dotyczy tylko tego, co dzieje się między człowiekiem a jego Bogiem – a nie między ludźmi.
Osoby wiary kobiet z Izj.4:1 – pragnąc nadać „boski” charakter konfliktowi, jaki – z żądz pychy, próżności używania własnego jadła i szat -prowadzą przeciwko tak osobom wiary kobiet z izj.4:1, jak wiary u/zawierzenia Bogu. „Uświęcenie” charakteru tego konfliktu, podobnie jak w przypadku stworzenia „wizerunku” boga, ma zagłuszyć wątpliwości osobistego sumienia. Mają stworzyć pozory do usprawiedliwienia kierowania się w tym konflikcie: dumą, próżnością, pychą, zapyziałością, chamstwem, –i innymi negatywnymi cechami charakteru, tak sprzecznymi wobec zasad Miłości Agape:
cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi ( 1 Kor.13: 4-8)
Skłonność do tworzenia konfliktów, i prowadzenie ich z pozycji używania niepokojowych środków wynika z faktu, że wiara kobiet z Izj.4:1 zbudowana jest na ludzkim wiarołomstwie: swoje- nie Boga jadło będziemy spożywać, swoje – nie Boga szaty będziemy nosić!
Tymczasem Słowo Boże zapewnia, że Boże „jadło i szaty” są streszczeniem przykazania Miłuj Boga i bliźniego swego!

Osoba prawdziwej wiary u/zawierzeniu Bogu, nie rozpoczyna i prowadzi jakiekolwiek konflikty sporne, wojenne. Jednak z racji faktu, że jest wyzwaniem dla wiary kobiet z Izj.4:1, staje się – wbrew własnej woli – uczestnikiem takich konfliktów.
Najlepszymi przykładami „uczestnictwa – wbrew własnej woli” byli: Pan Jezus Chrystus, apostołowie i prorocy.
Wiara u/zawierzeniu Bogu i Jego zakonowi, który streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego.( Gal.5: 14 ), nie może być prowodyrem zawieruchy wojennej – czy to charakterze świeckim czy wyznaniowo religijnym.

Rzecz bardzo ważna!
Kto jest od Boga, a kto od przeciwnika Boga w konflikcie między ludzkim na podłożu „która ze stron sporu: kto ma rację w wierze kobiet z Izj.4:1?”, można rozpoznać na podstawie dowiedzenia, która ze stron – jako „merytoryczne” argumenty w sporze - zastosowała przemoc uniemożliwiający stronie przeciwnej przedstawienia swoich kontrargumentów.
Prawdziwa wiara u/zawierzenia Bogu ( Twoje Boże jadło i szaty pragnę używać ) wymaga w sporze używania prawdy – nie musi więc stosować niesprawiedliwej przemocy wszelkiej formy cenzury. Wiarołomna wiara kobiet z Izj. 4:1 w konflikcie z wiarą u/zawierzenia Bogu - w momencie, gdy prawdziwa wiara odwoła się do arbitrażu zakonu Boga ( jadła i szat Boga ) – zmuszona jest do zastosowania cenzury! Wiarołomna wiara kobiet z Izj.4:1 ze względu na swoją pogardę do regulaminów zakonu Bożego przyjmuje pozycję Syndromu grupowego Myślenia ( Groupthink ) – co skutkuje, że jako „merytoryczny” argument, stosuje proces oskarżycielski, w którym nie ma oporów przyjąć pozycję prokuratora, sędziego i kata w jednej osobie!

Posłuchajcie moi bracia adwentyści Dnia Siódmego.
Posłuchaj Bracie Ted C. Wilson – Przewodniczący Światowego KADS. Posłuchaj Bracie Jarosławie Dzięgielewski – nowo wybrany Przewodniczący KADS w Polsce ( w miejsce Brata Pawła Lazara ). Posłuchaj Bracie Ian Sweeney – Prezydencie Union British Conference. Posłuchaj Bracie Paul Lockham – Sekretarzu Union British Conference. Posłuchaj Bracie Davidzie Neal – Prezydencie Irish Mission. Posłuchaj Bracie Andrzeju Siciński, wykładowco prawa z WSTH w Podkowie Leśnej dyrektorze Departamentu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej, Redaktorze Naczelny „Znaków Czasu”. Posłuchaj Bracie Piotrze Stachurski – Sekretarzu Diecezji Południe KADS w Polsce.

W sytuacji, gdy w zborze trwa jakiś wewnętrzny doktrynalny spór – powinien obowiązywać bezwzględny zakaz stosowanie jakichkolwiek sankcji dyscyplinarnych wobec kogokolwiek z uczestników konfliktu . Tylko w doszukaniu, której ze stron zakon Boży przyznaje rację – należy szukać rozwiązanie sporu i odzyskanie w zborze spokoju; a nie przez zastosowanie cenzurujących sankcji dyscyplinarnych!

Uczuciowa emocjonalność bardzo jest skłonna stosować lincz cenzury – zasadowość brzydzi się tego typu rozwiązaniem! Uczuciowa emocjonalność w bójce szuka zwycięstwa swych racji – zasadowość w rozmowach, opartych na przedstawionych argumentach.

W przypadku gdy zbór sam nie potrafi rozwiązać swój spór – która ze stron sporu spełnia racje powierzonych wyroczni Bożych; zbór powinien skorzystać z pomocy zewnątrz, np. pastora seniora Diecezji Południe; Przewodniczącego Irish Mission.
Musi jednak być spełniony warunek: osoby te – nazwijmy jej „mediatorami” – muszą zachować bezwzględną bezstronność w konflikcie; czyli pod żadnym pozorem nie powinny inicjatorami lub uczestnikami w procesie oskarżania, osądzania i karania jednej ze stron sporu! Dopiero po uzgodnieniu, gdzie w sporze leży racja prawdy powierzonych wyroczni Bożych, można przejść do oceny zachowania uczestników konfliktu. Jeśli strona źle zachowująca się w sporze, po sprawiedliwym w prawdzie rozstrzygnięciu sporu, przyzna się do niewłaściwego bronienia swych argumentów, okaże skruchę, można sprawę konfliktu zakończyć bez stosowania sankcji dyscyplinarnych!
Wtedy żadna ze stron nie będzie miała powodu być przekonana, że została skrzywdzona niesprawiedliwości i kłamstwem! Nie zaistnieje precedens bezprawia, by w przyszłości stosować przemoc oskarżenia, osądzania i karania – gdy pojawi się konieczność rozstrzygnięcia nowych sporów.
Nie zastosowanie powyższej procedury, doprowadza do zaistnienia chamskiego bezkarnego Syndromu Grupowego Myślenia w Kościele Bożym; syndromu, którego już samo istnienie w sferze wolności sumienia i wyznania wiary, musi skutkować przemocą mobbingu! Taki stan rzeczy niszczy w Kościele Bożym fundamenty Miłosierdzia – empatii współczucia w sferze wolności sumienia i wyznania wiary.
Mamy do czynienia z ideologią zbiorowej religii – która zdeptała czystość Indywidualnej Religii.
Tylko ideologizacja religii lub nauki, zezwala, skłania do wojennej – wymagającej propagandy oskarżania strony przeciwnej – konfrontacji.
( Jeśli Union British Conference nie zareaguje na moje regulaminowe domaganie się rozpatrzenia sprawy stosowania wobec mojej osoby przemocy mobbingu – na moim blogu przedstawię mój sposób konfrontacji ze zborem w Londonderry; w którym razem z Szanownym Czytelnikiem – bez stosowania oskarżeń – dojdziemy do pewności, że w zborze tym , pod przywództwem pastorów Claudiu Popescu i Davida Neal stosowano wobec mojej osoby przemoc wieloletniego mobbingu; start: za około 2 miesiące. )

Szanowny Czytelniku. Jeśli założymy, że prawdą jest to, co pisałem w liście „otwartym” do Pastora Teda C Wilsona – wtedy musimy przyznać, że w zborze w Londonderry miała miejsce przemoc wieloletniego mobbingu wobec mojej osoby! Tak więc każdy adwentysta Dnia Siódmego – który zapoznał się z treścią tego listu, w momencie zachowania bierności wobec ujawnionego przestępstwa, tak regulaminów KADS, jak świeckiego prawa UK i RP, jest współwinny tego przestępstwa!

Prawdziwa wiara u/zawierzenia Bogu – jest wiarą indywidualną; tzn. daje moc pobożności tylko osobie posiadającą tę wiarę.
Twierdzenie, ze zbiorowo możemy nabyć moc pobożności, jest uczuciowo emocjonalna indoktrynacją kobiet, co to ciągle się uczą, ale do dokładnej prawdy dojść nie potrafią . Wiarołomna wiara kobiet z Izj.4:1 – może występować jako wiarą zbiorową.

Zrozumiałe jest, w wstępnym momencie nabywania wiary przekonania że Bóg istnieje – może „pozornie” istnieć wiara zbiorowa; jednak celem końcowym jest osiągnięcie indywidualnego u/zawierzenia Bogu. Jeśli w konkretnym Wyznaniowo religijnym Systemie Struktur Praw i Nauczania , człon „Struktury” ideologizuje duchowo etyczne przesłanie treści członów: Praw i Nauczania – ten system nabiera charakteru ideologii partyjnej; ukrytej pod szyldem: religia tej lub innej grupowej społeczności.

Proszę pamiętać, że wiara u/zawierzenia Bogu to Jego dar dla człowieka.
Tylko Bóg może prowadzić człowieka do zbudowania wiary u/zawierzenia się Mu. Tylko On zna nasze serca, nasze słabości – dlatego On wyznacza drogę zbudowania tej wiary u/zawierzenia Mu – przez swe jadło i szaty!

Treść Biblii – czyli spisane Słowo Boże jest:
Mat.24: 45… Kto więc jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze?
2 Tym.3: 16-17… Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.

Wiara kobiet z Izj.4:1 bardzo często jest socjologicznym efektem łączności grupowej – opartej na lojalności wobec grupy, nie zaś wobec samego Boga i Jego spisanego Słowa. Może przybierać formy histerii fanatyzmu, sekciarstwa, ideologii. Przybiera charakter bezmyślności „stada baranów” skłonnych do grupowego uprzedzenia, zgorszenia – wskazanym im „obiektem” ich zgorszenia. Najlepszym przykładem z „obiektu” zbiorowego zgorszenia i uprzedzenia wobec jednostki był sam Pan Jezus Chrystus! Chcemy uwolnić Barabasza – Chrystusa na krzyż

W rzeczy samej wiara kobiet z Izj.4:1 staje się …. grupowym socjologicznym światopoglądem – nigdy zaś prawdziwą Religijną wiarą! Dlatego jest źródłem:
Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, Bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo Zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.( Gal.5: 19-21 )

Terminy: Zbiorowa religia katolicka, protestancka, itd. dotyczyć może tylko wiary kobiet z izj.4:1!; nigdy zaś prawdziwej wiary u/zawierzeniu Bogu!
Jeśli na świecie jest 6 miliardów ludzi – na naszej planecie w rzeczywistości jest 6 miliardów indywidualnych wyznań czysto religijnej wiary, bałwochwalczego wiarołomstwa lub świeckiego światopoglądu! Ale w socjotechnicznym grupowo społecznym zniewoleniu większość z tych 6 miliardów, pozwala przekonać się, że jest częścią do tej lub inne zbiorowej ( ideologii ) religii; małym trybikiem, propagandy, że żyje w „w prawdziwej wierze”… grupowej, zborowej. ( zapraszam do rozważania na temat co to jest sekta )

Dowodem, że wiara kobiet z Izj.4:1 jest najbardziej powszechna wśród ludzi, jest socjologiczna ciągotka do uniwersalnego… ekumenizmu ( ale to wymaga osobnego omówienia, podobnie jak zagadnienie tolerancji i humanizmu. )
5 Mojż. 4:1-2… A teraz, Izraelu, posłuchaj ustaw i praw, które was uczę wypełniać, abyście zachowali życie, weszli i wzięli w posiadanie ziemię, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Niczego nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i niczego z tego nie ujmiecie, przestrzegając przykazań Pana, waszego Boga, które ja wam nakazuję.

Prawdziwa wiara u/zawierzenia Bogu zawsze zachowuje charakter indywidualny – zaś zbiorowo w grupie występuje tylko wiarołomstwo wiary kobiet z Izajasza 4:1.

Fenomenem jest, że zorganizowane grupy osób wiary kobiet z Izj.4:1 , dla uzyskania usprawiedliwienia bez konieczności okazania skruchy ( czyli bez przeobrażania się ze starego w nowego człowieka) jako "wizerunek” boga upatrują w swych przywódcach – często nie zdając sobie z tego sprawę! Przywódcy, którzy zajmują miejsce Boga w sferze duchowo etycznej” – wyznaczając normy „co jest dobre a co złe” , schlebiające dumie, próżności osobom wiary kobiet z Izj.4:1; ciesząc się największą popularnością i sympatią w tej społeczności, osiągają duchowo etyczny wpływ nad tą grupą. Przygotowane przez przywódców „jadło i szaty” – nie zmusza do uniżenia się pokorze przed sprawiedliwością i prawdą, która jest niewygodna. Tak tworzy się sekciarstwo – zalążek Syndromu Grupowego Myślenia.
Wiedząc o tym przeklętym socjologicznym cyklu przyczynowo skutkowym, E. White w treści Ducha Proroctw sprzeciwiała się istnieniu tego typu rzeczy w KADS.
( patrz: „Cytaty E. White – „unikane” przez poznanych mi adwentystów Dnia Siódmego )

Nie tylko przywódca, ale zwyczajny człowiek, potrafiący schlebiać kobiecej próżności – staje się dla tej kobiety zastępczym „wizerunkiem” Pana Jezusa Chrystusa

1 Tym. 1: 2-11… Do Tymoteusza, prawowitego syna w wierze: Łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, Pana naszego. Gdy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, żebyś pozostał w Efezie i żebyś pewnym ludziom przykazał, aby nie nauczali inaczej niż my I nie zajmowali się baśniami i nie kończącymi się rodowodami, które przeważnie wywołują spory, a nie służą dziełu zbawienia Bożego, które jest z wiary. A celem tego, co przykazałem, jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, Czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę, Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą. Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek, Wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, Rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce, Zgodnej z ewangelią chwały błogosławionego Boga, która została mi powierzona.
Tytusa 1:7 – 16… Biskup bowiem jako włodarz Boży, powinien być nienaganny, nie samowolny, nieskory do gniewu, nie oddający się pijaństwu, nie porywczy, nie chciwy brudnego zysku, Ale gościnny, zamiłowany w tym, co dobre, roztropny, sprawiedliwy, pobożny, wstrzemięźliwy, Trzymający się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się przeciwstawiają. Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani; Tym trzeba zatkać usta, gdyż oni to całe domy wywracają, nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy. Jeden z nich, ich własny wieszcz powiedział: Kreteńczycy zawsze łgarze, wstrętne bydlęta, brzuchy leniwe. Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze I nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy. Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie. Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni.


Prawdziwa wiara u/zawierzenia Bogu krzewi, rodzi, pielęgnuje przyzwoitości człowieczą – nie małpy! Przyzwoitość jest ponad barierami różnych ludzkich stronniczości. Jest bezstronna – sprawiedliwa w prawdzie. Nie ma przyzwoitości katolika, adwentysty Dnia Siódmego lub innego protestanta. Ateisty, kreacjonisty lub ewolucjonisty.
Albo jesteś przyzwoity – albo nie! kropka, Amen.
Dodając przyzwoitości przymiotnik określający przynależność do tej lub innej stronniczości – tworzymy ideologię przyzwoitości.

Prawdziwa wiara u/zawierzenia Bogu, krzewi, rodzi, pielęgnuję przyzwoitość Czystej Nauki! Splugawienie czystości Nauki następuje, gdy zaczyna się manipulować przyzwoitością zawarta w definicji metodologii nauki; w celu zmuszenia Nauki, aby służyła tej lub owej stronniczości! Dlatego ideologia religii zwalcza przyzwoitość Czystej Nauki i Religii , a także ideologię nauki. Dlatego ideologia nauki zwalcza przyzwoitość czystej Religii i Nauki, a także ideologię religii. Czysta Nauka nigdy nie walczy z Czystą Religią – bo obie są wypełnieniem przyzwoitości!

1 Mojż. 2:19… Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo niebios i przyprowadził do człowieka, aby zobaczyć, jak je nazwie, a każda istota żywa miała mieć taką nazwę, jaką nada jej człowiek.
( zapraszam do artykułu: Dlaczego Bóg nie jest przeciwny teoriom naukowym, które podważają Jego istnienie…..? )

W sferze wolności sumienia swej wiary, przyzwoite traktowanie przeciwnika w sporze , jest dowodem wiary u/zawierzenia Bogu.
Mat. 5: 43 – 48… Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.

Rzym.12: 16-21…. Bądźcie wobec siebie jednakowo usposobieni; nie bądźcie wyniośli, lecz się do niskich skłaniajcie; nie uważajcie sami siebie za mądrych. Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz