O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

część 14 Styczeń 2019r. Bogdan Szczęsny Bury do Pastora Piotra Przewodniczącego Wschodniej Diecezji Kościoła KADS – Oczy Boga patrzą na człowieka i wszystko widzą.

Piotrze Stachurski, Przewodniczący Wschodniej Diecezji Kościoła KADS. Myślę, że zgodzisz się ze mną, że nie wolno twierdzić, że w wyznaniowych wspólnotach, m.in. KADS, na pewno ignoruje się dogmat wiary ( Hebr. 11: 1 ) , że Bóg patrzy na człowieka, i wszystko widzi. Myślę, że zgodzisz się ze mną – mimo, że wcześniej wskazałem, iż religijne budowanie więzi człowieka z Bogiem, w przeciwieństwie do wyznaniowego budowania tej więzi, nie toleruje zamiatanie pod dywan kościelny, niewygodnych dowodów przestępstwa przeciwko zakonowi Boga, popełnionych w wyznaniowej wspólnocie, np. KADS; ponieważ zamiatanie pod dywan kościelny, jest jawny dowodem beztroskiego, wręcz głupiego, lekceważenia faktu, że Bóg wszystko widzi. Inny mi słowy, jest ewidentnym dowodem jawnej grupowej obłudy, wobec indywidualnej i społecznej, dobrowolnie przyjętej deklaracji wiary ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg patrzy na człowieka, oczyma, które dostrzegą   najbardziej ukryte grzechy. 
Kiedy już uzgodniliśmy, że obaj twierdzimy, iż istnieje w/w jeden wspólny dogmat, w ogólnej istocie wiary w Boga  – tak dla religijnego, jak wyznaniowego budowania więzi człowieka z Bogiem, w tym więzi człowieka z drugim człowiekiem; wtedy możemy zwrócić uwagę, że problem istnienie poznania dobra razem ze złem, w temacie w/w dogmatu wiary, tkwi w szczerej, nieobłudnej ( bez tabu ), odpowiedzi   , na niewygodne pytanie: w jaki socjotechniczny sposób,  i do jakich celów socjologicznych, wykorzystuje ów dogmat wiary ?

Jest grupa bezmyślnych szyderców ( wywodzących się z pośród ateistów ), która szydzi z tych, którzy wierzą , że Oczy Boga patrzą na ludzi – z  oszołomstwa głupoty i uprzedzenia ignorantów, w sprawie ogólnej istoty Wiary. Oni nie rozumieją coś, co wyjaśnię w dalszej treści tej części listu do Ciebie Piotrze.

W wspólnotach wyznaniowej wiary w Boga ( Hebr. 11: 1 ), przywódcza grupa ludzi z tej wspólnoty, wpaja  pozostałym współwyznawcom tej wspólnoty groźbę ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg patrzy z Nieba na  człowieka – z gniewem lub zatroskaniem. Tylko w jednym celu; mianowicie by wzbudzić strach we wspólnocie  – przed piekłem, lub przed utratą wiecznych dobrodziejstw życia w Królestwie Bożym. Tego typu używanie wiary, że Oczy Boga, patrzą na człowieka, służy socjologicznemu uzależnieniu wspólnoty od beztroskości usprawiedliwienia z wiary, którą kreuje przywódcza grupa ludzi tej wspólnoty, w ramach zorganizowanej masy ludzkiej, tworzącej wyznaniową wspólnotę – np. KADS. W ten sposób, przywódcza grupa, staje się dobroczyńcami dla pozostałych współwyznawców wyznaniowej wspólnoty, uzależnionej od beztroskości – zagwarantowanej tylko przez schowanie się w grupowym: sumieniu, podejmowaniu decyzji i ponoszeniu odpowiedzialności; również przed oczyma Boga. Przywódcza grupa, dostarczając gwarancje, iż beztroskość może być usprawiedliwiona moralnie i intelektualnie przez wiarołomną wyznaniową wiarę ( Hebr. 11: 1 ), irracjonalnie ( bezmyślnie ) staje się również autorytetem dla wspólnoty, ludzkiej interpretacji wiedzy biblijnej o Bogu. Czyli również ludzkiej interpretacji – co rzeczywiście spodziewały się ( Hebr.11: 1 ) zobaczyć Oczy Boga, by błogosławić…  działalność, tak indywidualną współwyznawcy tej wspólnoty, jak grupową, całej wspólnoty.  Na przekór tego co oznajmiono w Biblii. Dlatego wyznaniowe wspólnoty , w tym KADS, muszą stosować zamiatanie pod dywan kościelny rzeczy, które przed opinią publiczna uchodzą za grzech; co wprawia wyznaniową wspólnotę w zagubienie stada baranów, które utraciły przywódców, ponieważ udowodniono im grzech – ewidentny brak kwalifikacji autorytetu, nie tylko rzekomej wiedzy biblijnej o Bogu, ale przede wszystkim, autorytetu ludzkiej interpretacji tej wiedzy biblijnej o Bogu. Czyli również ludzkiej interpretacji – co rzeczywiście spodziewały się zobaczyć Oczy Boga, by błogosławić… działalność, tak indywidualną współwyznawcy tej wspólnoty, jak grupową, całej wspólnoty. Na przekor temu co oznajmiono w Biblii. 
Przywódcy wyznaniowych wspólnot, np. takich jak KADS, dywan kościelny stosują jako skuteczny środek zachowania statusu dobrodziejów i autorytetu we wspólnocie; mimo że, przed Oczyma Boga nie są godni tegoż statusu -  ponieważ przed Bogiem  nic się nie ukryje, nawet gdy schowa się pod dywan kościelny. 

Inaczej ma się z religijną wiarą, że Bóg patrzy na człowieka. W takim przypadku, człowiek decydując spodziewać się ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg istnieje, jednocześnie, w racjonalnej kontynuacji, również  ma pewność ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg patrz na niego, zgodnie z tym co oznajmiono w Biblii. Ponieważ na tym polega ich wzajemna relacja/więź.
Wiara w Boga ( Hebr. 11: 1 ) powinna być tylko i zawsze racjonalną: intelektualną i moralną umową między Bogiem a człowiekiem, w której człowiek zgadza się, aby Bóg osądzał go, więc patrzył  na niego; w ten sposób mobilizował do kształtowania intelektualnego i moralnego – z religijnie mądrym użyciem – w mowie i uczynkach – Wiary…. Pewności tego czego się człowiek spodziewa, przeświadczony o tym, czego nie widzi. ( Hebr. 11: 1 ).
Więc w momencie, gdy człowiek daje się autorytarnie zdominować przez drugiego człowieka lub wspólnotę , np. KADS, pozwalając wpoić sobie osobistą grzeszności, według ludzkiej interpretacji zakonu Boga – traci wieź z Oczyma prawdziwego Boga; tymczasem wyznaniowa wspólnota, np. KADS staje się oczyma, które patrzą na sumienie i osądzają je …. I to jest głupie, plugawe, pozbawione charakteru przyzwoitości, godności człowieka, pokój czyniący między ludźmi.
Nie jest Religią – tylko wyznaniowym oszołomstwem opium dla ludzkości. 

Przypominam…. Religia, to więź człowieka z Bogiem – w której to Bóg jest, zawsze i tylko, stroną przewodnią, wyznaczającą zasady tej więzi.

W racjonalnej kontynuacji, konsekwencją więzi człowieka z Bogiem, jest jakość moralna i intelektualna, kulturalna, uczuciowa, społeczna i zawodowa, z drugim człowiekiem. Na zasadzie wypełnienia Najważniejszego Przykazania, w sposób:
Jeśli miłujesz Boga, z respektem do Jego zakonu, to będziesz nienawidził zło, które krzywdzi drugiego człowieka. A szczególnie będziesz nienawidził to zło, które od ciebie pochodzi. ( Mat.22: 34-40; Psalm 97:10 )

W racjonalnej kontynuacji – jeśli lojalnie tolerujesz, ignorujesz zło, które krzywdzi drugiego człowieka, ponieważ pochodzi od wspólnoty i jej przywódców, w której jesteś schowany, by beztrosko nie podejmować się moralnych i intelektualnych zobowiązań, które powinieneś podjąć, z tytułu że jesteś człowiekiem, nie małpą; nie masz więzi z Bogiem prawdziwym. Jesteś niereligijnie wierzący w Boga ( Hebr. 11: 1 ). Zaś celebracje nabożeństw, modlitwy pod kierownictwem przywódców, którzy stosują dywan kościelny – stają się dla Ciebie narkotykiem, uzależniającym od przywódców wyznaniowych wspólnot, np. KADS, jednocześnie niszcząc, rozsądną, zdrową moralnie i intelektualnie więź z Bogiem prawdziwym.   

Więc dogmat wiary: Oczy Boga patrzą na człowieka, jest zdyscyplinowana, dobrowolną religijną umową ( Hebr. 11: 1 ) człowieka z Bogiem i z innymi ludźmi, z jego religijnej wspólnoty  – której sens , m.in. wypełnia się  w zasadzie:
jeśli człowiek, wsiada pijany od samochodu, by prowadzić samochodu po drogach publicznych  – nie tylko na siebie ściąga przekleństwo Boże, ale również na swoich bliskich i całą globalną wspólnotę wiary, że Bóg widzi złe ( grzeszne ) uczynki człowieka; i nic nie może ukryć się przed Oczyma Boga.
Oczy policjanta mogą tego nie dostrzec – ale Oczy Boga na pewno dostrzegą. I na pewno Bóg przeklnie całą wspólnotę; bo tak oznajmiono w Biblii 

W racjonalnej kontynuacji – deklaracja wiary: Bóg widzi złe ( grzeszne ) uczynki człowieka; i nic nie może ukryć się przed Oczyma Boga, staje się dobrowolną, jawną i fundamentalną
( jak Konstytucja ) umową społeczną człowieka z człowiekiem, w religijnej wspólnocie, że każdy współwyznawca tej wspólnoty, np. KADS, dobrowolnie zgadza się, aby zastosowano wobec niego, dyscyplinarną, Chrystusa procedurę:
Mateusza 18: 15-17… A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cie usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi, a jeśliby zboru nie usłuchał, nie będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
Więc również następną Chrystusa dyscyplinarna procedurę:
Mateusza 18: 18…Zaprawdę powiadam wam: cokolwiek byście zawiązali na ziemi, będzie zawiązane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi; będzie rozwiązane w niebie.

aby zapobiec sytuacji, w której Bóg, widzący wszystkie grzechy, nie będzie miał powodu do przekleństwa całej globalnej wspólnoty, np. KADS, z powodu indywidualnego grzechu jednego ze współwyznawców. Bo przecież dywan kościelny, nie zakryje ten indywidualny lub zbiorowy grzech przed Oczyma Boga! 
W tym rożni się religijna przestrzeń publiczna, od świeckiej - czego niestety nie ma w Polsce; zaś to Państwo jest wybitnie wyznaniowo lub światopoglądowo ideologiczne.  

Więc dogmat ludzkiej pewności ( Hebr. 11: 1 ), Bóg widzi złe ( grzeszne ) uczynki człowieka; i nic nie może ukryć się przed Oczyma Boga, nie powinien być obiektem szyderstw ateistów, bezmyślnie uprzedzonych do istoty Wiary – jeśli mamy świadomość, że służy do krzewienia moralnej przyzwoitości, oraz intelektualnej odpowiedzialności, wśród tych, którzy dobrowolnie i świadomie, dla osobistego rozwoju moralnej przyzwoitości i intelektualnej odpowiedzialności, wstąpili do wspólnotowej umowy, wspólnej wiary ( Hebr. 11: 1 ),  Bóg widzi złe ( grzeszne ) uczynki człowieka; i nic nie może ukryć się przed Oczyma Boga. Zaś indywidualny grzech, zatwardziale ukrywany przed Nim i wspólnotą, sprowadza na tę wspólnotę przekleństwo Boga.
I proszę nie traktować Boga jako despotycznego tyrana! Przecież wystarczy wypisać się z wspólnotowej wiary, że Bóg widzi złe ( grzeszne ) uczynki człowieka; i nic nie może ukryć się przed Oczyma Boga, aby zwolnić samego siebie z intelektualnej odpowiedzialności, za swoją zatwardziałość w grzechu, która sprowadza przekleństwo Boga, na rodzinę, i całą wspólnotę. Aby uchronić wspólnotę, np. KADS, przed przekleństwem Boga, za osobiste grzechy .
W przyzwoitości intelektualnej i odpowiedzialności moralnej, stwierdzam - wypisać z KADS powinno się natychmiast, gdy stwierdzimy, że regulaminy KADS są dla nas zbyt wygórowanym wyzwaniem moralnym, by im się podporządkować.  Ponieważ sprzeciwianie się tym regulaminom, jako nieuświecony grzech, sprowadza na cały globalny KADS przekleństwo Boga. To logiczne, tak samo jak religijnie mądre używanie – w słowie i uczynkach – Wiary.

Warto zauważyć, że logiczną przyczyną szyderczego nastawienia do istoty Wiary ( Hebr. 11: 1 ), przez wspomnianą grupę ateistów, jest socjologiczny fakt, że ona nie zdaje sobie sprawę, że sama jest skazana używać Wiarę, w codziennych decyzjach; nie koniecznie w sprawach związanych z budowaniem więzi z Bogiem, lub w sporach, że On nie istnieje. Już samo budowanie jakiekolwiek relacji z drugim człowiekiem, wymaga używanie Wiary, w całej jej palecie poznania dobra i zła .

A ja nie znam lepszego poradnika w sprawie unikania meandrów dobra i zła w używaniu Wiary, od całej treści Biblii.
  Stąd zgadzam się, że:
2 Tymoteusza 3: 16-17 .. Cało Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego działa przygotowany.

Niestety wyznaniowe używanie Wiary, np. przez adwentystów dnia siódmego, utrudnia ateistom nabrania racjonalnego intelektualnego szacunku do Biblii, również w kwestii używania Wiary. Między innymi dlatego, że w wyznaniowych wspólnotach, w przeciwieństwie do religijnych wspólnot – jakakolwiek forma przypomnienia powyższych religijnych umów człowiek z Bogiem i z drugim człowiekiem ( m.in. z Mateusza 18: 15-17, 18 ), wzbudza powszechną agresję wspólnoty, wobec osoby, która przypomina o tych umowach, i jej religijnej istotności ( Hebr. 1: 1 ) w budowaniu więzi człowieka z Bogiem, a potem więzi człowieka z człowiekiem
Używanie terminów: krytykant, formalista, chory psychicznie, tworzący wrogą atmosferę w kościele, bijącym po głowie pozostałych współwyznawców wspólnoty, ciągłym przypominaniem o konieczności przestrzegania regulaminów , przeciwko tej osobie – to tylko łagodniejsze formy agresji. Na przykład ja Bogdan Szczęsny Bury, osobiście doświadczyłem, impertynenckie zarzuty ( Hebr. 11: 1 ) ze strony współwyznawców globalnego KADS, że ujawnianiem istnienia przemocy mobbingu w KADS, jest grzechem, który powoduje, że wielu przestanie wierzyć w Chrystusa. To Ty Piotrze Stachurski – Przewodniczący Wschodniej Diecezji KADS w Polsce, postawiłeś mi tego typu zarzut, zacytowany na wstępie tego listy ( cześć 1 ). Zaś kilku adwentystów dnia siódmego, wręcz domagali się ode mnie ( Hebr.11: 1 ) , abym nie użalał się nad sobą jako ofiara mobbingu – tylko cierpliwie (  zamykając gębę na kłodkę ), cierpliwie znosił przemoc mobbingu w KADS, niczym jak Chrystus cierpliwie znosił udrękę jego wspinaczki na Golgotę. 

Żaden z poznanych przeze mnie współwyznawców globalnego KADS – w moim napominaniu, aby przestrzegano zasady Dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej Kościoła ADS, nie dostrzegł ( Hebr.11: 1 ) moja odpowiedzialną troskę, za niego samego, jego rodzinę i całą globalną  wspólnotę KADS!!!
Czyż to nie jest ewidentny dowód, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego ( KADS ), w grupowej, nie oficjalnej ( tabu ) wyznaniowej umowie, wiarę w realnego Boga, traktuje jako „bajeczkę o Chrystusie” ( Hebr. 11: 1 ) – ponieważ powszechnie lekceważy fakt, że realny Bóg ma Oczy, by patrzeć na każdego współwyznawcy KADS, według tego co oznajmiono w całej Biblii; by mieć pewność, czy należy przekląć cały ten kościół – za jego, tego kościoła, lekceważenie sobie Boga, i religijnej umowy z Bogiem, na podstawie tego co oznajmiono w całej treści Biblii? 
Warto zwrócić uwagę, że to „bajdurzenie o Chrystusie” służy jako wyznaniowy fundament 
( Hebr. 11: 1 ) zjednoczenia ich w wyznaniową wspólnotę, która w swej masie ludzkiej gwarantuje beztroskość, przed osobistą odpowiedzialnością w sferze moralnej, intelektualnej, za siebie i najbliższych, kiedy adwentysta dnia siódmego zostaje zmuszony stać przed lustrem/ zakonem Boga/ Prawdą  ( Jakuba 1: 22-  25 ).
Tak zamyka się koło grupowego oszołomstwa opium dla ludzkości ( Hebr. 11: 1 ).

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz