O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

czwartek, 28 marca 2019

część 12 Styczeń 2019r. Bogdan Szczęsny Bury do Pastora Piotra , Przewodniczącego Wschodniej Diecezji Kościoła KADS – nie zamierzam mścić się na KADS za przemoc mobbigu wyznaniowego.

Piotrze Stachurski. Raz jeszcze przypomnę, że celem redakcji mojego listu do Ciebie, również – w lepszym lub gorszym stylu literackim – tworzenia blogu, nie jest mściwe dokopanie wspólnocie adwentystów dnia siódmego ( ADS ), za mobbing wyznaniowych przeciwko mnie, i jego tragiczne konsekwencje w moim życiu. Już teraz wspomnę, że przygotowuję tekst, skierowany do świeckiej przestrzeni publicznej – jako jeden z wielu rozważań, w temacie pojęcia Wiary ( tym samym pojęcia Boga, Religii, Kościoła, a także świeckiej przestrzeni publicznej i Nauki ). Zamierzam wyjaśnić, że pojęcie   Wiara, nie odnosi się tylko do sfery więzi człowieka z Bogiem, ale również, do więzi człowieka z człowiekiem , wraz socjologicznym konsekwencjami.

Dlatego, treść z Hebrajczyków rozdz. 11, werset 1, cytuję:
A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczenie o tym , czego nie widzimy
nie jest wykładnią Wiary – tylko przestrogą, jakie patologiczne spustoszenie moralne i intelektualne w człowieku, może zrobić irracjonalne, nieodpowiedzialne podejście do pojęcia Wiary, wraz używaniem tego terminu, tak w słowie, jak w czynach.
A ponieważ, Wy adwentyści dnia siódmego, niewątpliwie jesteście ewidentnym dowodem, irracjonalnego ( czytaj: wyznaniowego ) używania – tak w słowie, jak w czynie – terminu Wiara, i z tego powodu ośmieliliście się  mnie oskarżać i osądzać, a także na mnie egzekwować wasze wyroki, przez wiele lat; dlatego mam racjonalne ( czytaj: religijne ) podstawy – tak w świeckiej przestrzeni publicznej, jak w religijnej przestrzeni publicznej – wykorzystać KADS, jako ilustrację, w tym co zamierzam zrobić w świeckiej i religijnej przestrzeni publicznej. Jednocześnie, apelować do globalnej wspólnoty ADS, abyście nawrócili się do prawdziwej Wiary ( czytaj: racjonalnego, religijnego używania  – tak w słowie, jak w czynie – terminu Wiara ). Innymi słowy, apelować do globalnej wspólnoty ADS, aby Zrozumiała ( a nie tylko poznała ) dobro i zło, z którymi każdy człowiek, musi się skonfrontować, zmuszony używać wiary, nie tylko w momencie gdy deklaruje, że wierzy w Boga, ale również gdy np. głosi teorię Wielkiego Wybuchu. Lub siada za kierownicę, by zawieś swoje dzieci na pływalnię, lub pojechać do pracy, do kościoła; do burdelu też. Gdy poddaje się operacji chirurgicznej. Gdy podejmuje się heroicznych działań, mając zaufanie do drugiej osoby, razem z nim współdziałającej w tych działaniach. Gdy zostawia swoje ukochane dziecko pod opieką nauczycielki, przedszkolanki, a nawet pastora KADS - pod warunkiem, że nie będzie to degenerat Claudio Popescu.
Dlatego każdy człowiek, który podejmuje się nabywać wiedzy o Bogu ( czemu musi towarzyszyć używanie wiary ) -  musi mieć świadomość przestrogi Hebr. 11:1:„wcześniejsze pojmowanie i używanie – tak w słowie, jak w czynie – terminu Wiara, według standardów niereligijnych ( świeckich, wyznaniowych, czasami naukowych ), nie ma tej racjonalnej, mądrej charakterystyki, co wiara pojmowana i używana  - tak w słowie jak w czynie – według standardów religijnych, które wyznacza zakon Boga, w Biblii. Proszę nie utożsamiać religijne standardy z wyznaniowymi!  Tak jak ap. Paweł, potrafił dostrzec wiano świeckiej interpretacji używania – tak w słowie, jak w czynach - wiary, beztrosko wnoszonej do chrześcijańskich zborów, w okresie jego działalności, tak ja potrafię przedstawić np. wiano komunistycznej interpretacji używania – tak w słowie, jak w czynach – wiary, beztrosko dopuszczanej do zborów wspólnoty ADS, przez dopuszczenie do intelektualnych i moralnych zobowiązań pełnoprawnego współwyznawcy KADS, osób z zachowaną  mentalnością socjotechniki, stosowanej w komunizmie.   
Nie kwalifikacje, lecz chęć szczera, zrobią z ciebie oficera. Czy się stoi czy się leży, z racji, że należę do KADS, Królestwo Boże mi się należy.
A beztroska irracjonalność i głupota nadawania komunistycznej mentalności, moralnego i intelektualnego zobowiązania, z tytułu nabycia praw pełnoprawnego współwyznawcy KADS, staje się  usprawiedliwiona, pewnością/wiarą ( Hebr. 11: 11 ) tego czego chce się spodziewać, głupota ludzkiej próżności i egoizmu; nadając temu pozór racjonalności propagandy sukcesu…  jesteśmy światłością dla świata, żyjemy w Prawdzie – która oczyszcza w grzechu.
Ot co i tylko tyle.

Piotrze, ja mam świadomość, że mogę nie podołać , udźwignąć ciężaru moralnej i intelektualnej odpowiedzialności,  z tytułu podjęcia decyzji udowodnienia światu, że Religia
( czytaj: religijne budowanie więzi - człowieka, tak z Bogiem, jak z drugim człowiekiem ) jest jednym z najszlachetniejszych sfer człowieka, w przeciwieństwie do plugawego oszołomstwa Wyznania ( czytaj: wyznaniowe budowanie więzi, człowieka, tak z Bogiem, jak z drugim człowiekiem ). Jestem tylko człowiekiem, zaś sam fakt, że wewnętrznie, w samym sobie, dojrzałem do tej roboty , nie może być racjonalnym powodem do mojej pewności
( Hebr. 11: 1 ), że Bóg zacznie mnie traktować w sposób bardziej uprzywilejowany wobec innych ludzi, w tym wspólnoty ADS. I będę mógł zamieniać kamień w chleb ( nie napiszę, choć baaardzo chciałbym: kamienie będą cytować moje listy do Ciebie Piotrze, gdy będziesz jej ignorował – bo wiem, że wspólnota ADS cierpi na chroniczne pozbawienie humoru ), będę mógł beztrosko rzucać się w przepaś, by aniołowie mnie uratowali, a potem będę mógł sięgnąć po władzę, bogactwo i splendor tego świata ( Mateusza rozdz. 4 , werset 1 – 11 ).
Często przytaczam różne warianty rozumienia dobra i zła Wiary, odwołując się do Hebr.11: 1. Warto więc zwrócić uwagę, że cały 11 rozdział z listu do Hebrajczyków, uczy, że wypełnianie intelektualnych i moralnych wyzwań religijnej Wiary ( o czym przestrzega Hebr. 11: 1), nie gwarantuje sukcesów w porównaniu z drugim człowiekiem. Przez wiarę jedni podbili królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnicę, zamknęli paszcze lwom – drudzy przez wiarę doznali szyderstw i biczowani, błąkali się w owczych skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani.
Więc, podejmując się deklaracji Wiary w Chrystusa, nie wolno mi konfrontować się z grzechem drugiego człowieka, dla stworzenia sobie  pewności/wiary ( Hebr. 11: 1), że mój grzech będzie  usprawiedliwiony z tej mojej pewności/ wierze. Tę pewność/wiarę można racjonalnie nabyć tylko w konfrontacji z Chrystusem, ściślej – z Jego zakonem. I dlatego  E. White ( razem ze mną ) miała rację, twierdząc, że nieuświęceni, to ci, którzy sprzeciwiają się regulaminom kościoła, który –  oni mają taką  pewność ( Hebr. 11: 1) – jest Kościołem Chrystusa.
Piotrze Stachurski. Jak mogłem tworzyć wrogą konfrontację z kimkolwiek w globalnej wspólnocie ADS – jeśli powoływałem się na E. White : nieuświęceni to ci, którzy ( w przestrzeni ponad 11 lat – tylko w Irish Mission ) sprzeciwiali się regulaminom kościoła ? Czyli publikacje E. White były zarzewiem tworzenia się wrogich konfrontacji w KADS? Sic!
Dlatego
Hebr.12: 3… Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni ( np. niepotrzebnymi wrogimi konfrontacjami między sobą o racje waszych ego ) 

Mimo gotowości do wykonaniu szlachetnego czynu , jakim będzie rozważanie w świeckiej przestrzeni publicznej, o szlachetności Religii, tym samym o szlachetności pojęcia Boga, Kościoła, Wiary, a także świeckiej przestrzeni publicznej, Nauki i Wiedzy, ja Bogdan Szczęsny Bury, nadal przez Boga jestem tak samo traktowanym człowiekiem, jak Ty Piotrze Stachurski, jak Claudio Popescu, David Neal, Weires Coetser, Stanisław i Beata Śleszyńscy, Monika Jantos Erazo, Renata i Mariusz Wójcikowie, Gośka Gęślak, polscy pastorzy: Wiesław Szkopiński, i Edward Parma, Andrzej Siciński, Marek Rakowski, Ryszard Jankowski, Tadeusz Niewolik; a nawet tak samo jak mężatka i jej kochaś.
I w tej pewności ( Hebr.11: 1 ) , zawiera się moja mądrość religijna – kiedy dostrzegam, że wspólnota ADS ma pewność świętej krowy ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg traktuje ją w sposób wyjątkowy, niby jako światłość i sól dla świata; choć Prawda faktów dokonanych i niedokonanych przez tę wspólnotę, ewidentnie dowodzi, że wspólnota ADS nawet nie potrafi używać zakonu Bożego, m.in. dla nabywania mocy pobożności , niezbędnej dla życia w Sprawiedliwości i Prawdzie, w wierności małżeńskiej i deklaracji wiary w Chrystusa, w empatii miłosierdzia.
A gdybym poległ w mym w/w zamierzeniu - mam prawo do racjonalnej pewności ( Hebr. 11: 1 ), że będę mógł powiedzieć Bogu: przynajmniej próbowałem . I mam prawo do racjonalnego przeświadczenia ( Hebr. 11: 1 )  że w uszach Boga,  nie będzie to brzmiało jako wyznaniowa, irracjonalna, głupia, harda i obłudna pewność usprawiedliwiania ( Hebr. 11: 1 )… ludzkiej beztroskiej bezmyślności. Ponieważ, ja nie stosuję cenzury, kłamstwa, ignorowanie zaszłych faktów przemocy mobbingu, niesprawiedliwych procedur w procesach sądowniczych, według wyznaniowej zasady „cel uświęca środki” – tylko realizuję moje w/w zamierzenie, według religijnej zasady: „środki, jakie zastosuje lub nie by osiągnąć cel, decydują u Boga, czy ten cel będzie uświęcony czy potępiony”.
Chrystus nie mógłby być uznany przez Boga Ojca, jako godny do wypełnienia służby Mesjasza, gdyby nie rozumiał tego – w momencie zdawania Matury do podjęcia się moralnych i intelektualnych zadań Mesjasza ( Mat.4: 1– 11 ). A przecież to najczęstszy błąd, jaki popełniają ludzie, na starcie nabywania wiedzy o Bogu – którą chłoną irracjonalną wiarą – przeświadczeniem, tego czego nie mogą empirycznie dotknąć, dostrzec.
Istnienie tego błędu, dostrzegam na podstawie Prawdy faktów przez siebie samego dokonanych, np. gdy kończyłem redakcję rzeczywiście dobrych tekstów ( nie koniecznie wstawionych na blog ) – i stawałem się nadętym głupcem, lub gdy poślubiłem piękną kobietę – z tego tytułu też bywałem nadętym głupcem. Cudowna dziewczynka uznała mnie za ojca – i z tego tytułu też bywałem nadętym głupkiem. Przyjąłem chrzest, w pewności, że dotrzymam wierności Bogu ( i tak się dzieje nadal ) – i z tego tytułu też bywam nadętym głupkiem.
Zestaw zadań z Matury Jezusa, która miała potwierdzić, że Jezus jest gotowy do podjęcia się intelektualnych i moralnych zobowiązań Mesjasza, wraz nabyciem Boskiej mocy sprawczej, w rzeczywistości był Maturą pokory – to Bóg Ojciec decyduje, kiedy Jezus był gotowy do podjęcia się roli Mesjasza. Tymczasem wspólnota ADS, na podstawie wiary/pewności ( Hebr. 11: 1), tego czego się spodziewa próżności i egoizm jej zbiorowego ego, na warunkach ludzkiej racji, sama decyduje – nie Bóg, który katechumen, nie tylko może nabyć prawa pełnoprawnego współwyznawcy KADS, ale również urzędnika zboru, pastora, urzędnika kościoła; a także oskarżyciela, sędziego mojego Bogdan Szczęsny Burego trudu religijnego budowania więzi z Chrystusem.
Jak ten gnojek, „wyklęty” Jaksa, ps. Bury, któremu zdawało się, że ma prawo, na warunkach ludzkiej racji, sam decydować – nie Bóg, że może karać śmiercią białoruskich chłopów, w ich dojrzewaniu do człowieczeństwa, w chwilowym zapatrzeniu się w obietnice komunizmu.
Wspólnota ADS, nabyła pewność ( Hebr. 11: 1 ), że ona, na warunkach jej ludzkiej racji, może decydować – nie Bóg, kogo należy wykluczyć z kościoła. Kto jest chory psychicznie. Kogo małżeństwo Chrystus uznaje za prawdziwe.  
Stąd treść Hebr. 11: 1  jest przestrogą, znakiem ostrzegawczy – a nie wykładnią, znakiem nakazu jazdy w tym lub innym kierunku drogi do Chrystusa. 

Ps. Piotrze Stachurski. Patrz, że cały czas gram w otwarte karty – gdy wspólnota ADS gra w szatańskiego pokera.  Ja gram w otwarte kary – bo nie chcę z wami się konfrontować, w knowaniu, oszukiwaniu, zwodzeniu, blefowaniu. Wy gracie w swojego pokera – gdyż konfrontacja z drugim człowiekiem, jest w naturze waszej wyznaniowej pewności ( Hebr. 11: 1 ), że w ten sposób oddajcie Bogu cześć duchem i prawdą. Tymczasem ja gram w otwarte karty – bo mam religijną wiarę ( Hebr. 11: 1 ), że to Bóg tasuje karty, i rozdaje nam, według Jego woli, nakazując nam, byśmy nimi grali według Jego zakonu.  W pokerze wyznaniowym, można a nawet należy stosować dywan kościelny, cenzurę niesprawiedliwe wyroki, według zasady: cel uświeca środki ignorowanie tuszowania zła – nawet gdy w ten sposób, to zło rozlewa się w kościele, pożerając ofiary, które można byłoby uniknąć.
W otwartej grze, kartami rozdanymi przez Boga, według Jego zakonu, dywan kościelny, cenzura, niesprawiedliwe wyroki, według zasady : cel uświęca środki ignorowanie jawnego tuszowania zła, tylko psu na budę zdać się mogą. Temu psu – któremu nie należy dawać to co święte. ( tasowanie, rozdanie, karty, religijne zasady gry ). Ja gram w otwarte karty – bo mam pewność ( Hebr. 11: 1 ), że przed Bogiem nic się nie ukryje. Tymczasem wyznaniowa wspólnota ma skłonność do gry w szatańskiego pokera ( z blefem, kłamstwem, zwodzeniem ) – bo lekceważy to co Bóg o niej wie, a co ona próbuje ukryć w blefie, kłamstwie, socjotechnicznym zwodzeniu, przed ludzką opinią publiczną, w konfrontacji z drugim człowiekiem . Beztrosko lekceważy, bo ma idiotyczną pewność /uwierzenie
( Hebr. 11: 1), że z wiary  pewności tego czego się chce spodziewać  jej próżności egoizm, będzie usprawiedliwiona, bez uczynków przyznania się do grzechu, poniesienia konsekwencji dyscyplinarnych - czasami ze sfery świeckiej sprawiedliwości, i naprawienia szkód, wyrządzonym przez jej grzechy.

Ja znam intelektualistów z globalnego KADS – przez przeczytanie ich książek, wysłuchanie wygłoszonych kazań, lub zakupie np. nagrań, przez nich rozpowszechnianych; dla osobistego zarobku, choć w rzeczywistości, nie byli ich autorami ( Bóg pod postacią Ducha Świętego, ich nie natchnął - a oni chcą uchodzić za natchnionych Duchem ) ). Tacy są niereligijnie zaradni życiowo . Plagiat też się zdarza, również pracach naukowych.  Więc wiem, że wielu z nich  – bez mojej wiedzy i zgody –  będzie wykorzystywać to co piszę w blogu, dla ich egoistycznych celów, bez wskazania, że pochodzą ode mnie. 
Ale nie sprzeciwiam się temu… bo to nic nie zmieni. Ponieważ Plagiat, w jego moralnej i intelektualnej strukturze, jest prymitywizmem – i nie wynika z zarażenia się od innych. On jest wrodzony w mentalność takiego naukowca, pisarza, kaznodziei, który podejmując się intelektualnych i moralnych zobowiązań metodologii Nauki, Sztuki, Religii,  jednocześnie nie zewlekł z siebie starego człowieka wraz jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze; nie odnowił się w religijnym duchu jego umysłu; nie obległ się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga, w sprawiedliwości i świętości Prawdy
( Efezjan 4: 20 – 24 ). I stał się bardziej prymitywny – niż był przed podjęciem wyzwań metodologii Nauki, Sztuki, Religii….. dla Władzy.
Dlatego głupotą wielu naukowców – tak wielgachną jak wielkość zasobu ich wiedzy naukowej -  jest ich wiara/pewność ( Hebr.11: 1), tego czego się spodziewa późność i egoizm ich ego, podkręcona ich wiedza, że Bóg nie istnieje.  Tymczasem Teoria Wielkiego Wybuchu, jest tego naukowym i religijnym stuprocentowo logicznym dowodem. Zaznaczam, ze moje powyższe twierdzenie, opieram na mądrości Sokratesa : wiem, ze nic nie wiem. Nie na podstawie mojej wiedzy naukowej - bo ją mogę scharakteryzować tylko rumieńcem zawstydzenia, że wiele wiem, że tak niewiele wiem. 
Wiara i Wiedza, swej istocie podlegają tym samym  zasadom i niebezpieczeństwom, jednoczesnego poznania dobra i zła – przed czym ostrzega Biblia w Hebr.11:1…. A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczenie o tym , czego nie widzimy.
Tylko nadęty z nabytej wierze lub wiedzy ( by tylko w porównaniu z innym człowiekiem, szukać  dowartościowania się ) nigdy nie Zrozumie dobra i zła, zawartego w istocie Wiary i Wiedzy – i będzie głupcem, w pewności jego wiary lub wiedzy ( Hebr. 11: 1), że sama wiara i wiedza jest już mądrością, tak w sferze religijnej, jak w sferze niereligijnej – świeckiej.

Prawdą jednak jest, że we wspólnocie ADS, powszechny jest brak szacunku jednych adwentystów do drugich, nie tylko w respektowaniu prawa do godności człowieka, ale również prawa do powinności ujawniania przypadków sprzeciwiania się zakonowi Boga w tej wspólnocie – mimo że, to sprzeciwianie się zakonowi Boga, przez jednego adwentysty dnia siódmego, sprowadza przekleństwo Boga na całą społeczność ADS.
Więc po co, ja Bogdan Szczęsny Bury miałby próbować dokopać wam adwentyści dnia siódmego – jeśli wy sami siebie kopiecie; właściwie kopiecie samym sobie dołek synów piekła dwakroć gorszych, od tych, którzy ten dołek wyznaniowo kopią, i wyznaniowo nadzorują kopanie tego dołka.  
Powiem więcej – gdybym śmiał próbować dokopać wspólnocie ADS, ma się rozumieć, że tylko przez wiarę ( Hebr. 11: 1 ), że Bóg by to pobłogosławi; natychmiast oblałbym moją Maturę ( tą religijną - nie tą świecką z 1997r. ), według norm niebiańskiego Ministerstwa Edukacji ( Mat. 4: 1 – 11 ) , któremu nie tylko Jezus musiał się podporządkować - by stać się Chrystusem, ale również każdy katechumen musi się podporządkować – by stać się pełnoprawnym współwyznawcą Kościoła Chrystusa. Amen.

Ps. Bóg nie wyróżnił Króla Salomona, z pośród innych ludzi – gdy dał mu najwyższy iloraz QI. Nie wyróżnił go - bo nie dał mu.. Mądrości, której niezbędna jest Pokora. To ludzie go wyróżnili, nadużywając termin Mądrość  – tak samo jak beztrosko wyróżniają wszelkie rzeczy, przymiotnikiem bogactwo. Dlatego proszę, rozumnie interpretujcie ostrzeżenie Chrystusa:
Mat. 20: 24. Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.

Cdn. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz