Piotrze Stachurski. Wspomniane w poprzedniej części listu, okrucieństwo kuszenia mężatki do zdradzenia męża, ma drugie dno, równie okrutne. Wspólna adwentystów dnia siódmego ( ADS ), w swej grupowej nienawiści do męża, usprawiedliwionej wyznaniową pewnością ( Hebr.11:1 ), traci człowieczeństwo , w bezmyślnej, beztroskiej – grupowej, nieodpowiedzialności przed prawdziwym Chrystusem; z powodu przeoczenia przyczynowo skutkowej zależności okrucieństwa - kusząc mężatkę do grzechu rozwiązłości, wspólnota ADS jednocześnie kusi do tego samego grzechu…. męża.
Przecież potrzeba przebywania z kobiecością, nie zamiera w mężu , opuszczonym przez mężatkę – tylko dlatego, że on nadal jest zobowiązany przez zakon Chrystusa, do zachowania wierności mężatce.
Mąż Adam, był zobowiązany nie przyjąć zakazanego owocu z rąk żony Ewy, mimo gorących uczuć do niej – by racjonalnie zachować prawo przed Bogiem, do prośby o usprawiedliwienie żonie, jej grzechu. Prawda, że Adamowi nie groziło opuszczenie go przez Ewę – ponieważ w Edenie nie było drugiego mężczyzny. Jednak religijną istotą adamowego grzechu, nie był fakt, że w przypadku przestrzegania zakonu Boga, mógł ryzykować utratę małżeńską więź z Ewą – tylko fakt, że irracjonalne uzależniając się od kobiecości Ewy, nie był w stanie , chronić Ewę, przed następstwami jej grzechu. Więc jakże irracjonalną pewnością ( Hebr. 11:1 ) musi być w opinii ludzkości, usprawiedliwienie braku męskiej ochrony kobiecości, przed skutkami grzechu, popełnionymi przez kobiecość – tylko dlatego, że ten brak męskiej ochrony, był następstwem, uczuciowego i fizycznego uzależnieniem Adama od istnienia kobiecości w jego życiu?
Piotrze, ja rozumiem, że osoby z poza systemu nauk i zakonu Chrystusa ( ateiści ), mogą nietrafnie ocenić motywacje owego męża, wyrażone w jego postępowaniu a opisywanym w tym liście do Ciebie, pastora Kościoła Adwentystów dnia siódmego. ( tym samym do wszystkich adwentystów dnia siódmego na ziemi ). Jednak dziś do Ciebie piszę ten list – nie do ateistów, więc formułuję zdania, skojarzenia, odniesienia, odpowiednio do mentalności pastora, który powinien być religijnym Chrześcijaninem, tymczasem, niestety jest tylko wyznaniowym Chrześcijaninem. Do ludzi ze świeckiej przestrzeni publicznej , kiedyś napiszę, dopasowując się do ich świeckiej mentalności – zapewne wykorzystując Ciebie jako ilustrację ( pozytywną lub negatywną – twoja decyzja ), gdy przyjedzie odpowiedni czas.
Mąż, w jego religijnej więzi z Bogiem, w przeciwieństwie do osób wyznaniowej więzi z Bogiem, ma świadomość, że w sytuacji, gdy jest zmuszony żyć bez obecności w jego życiu kobiecości – bo mężatka opuściła go, wyznaniowo doktrynalnie przekonana do tego przez wspólnotę ADS, nie ma racjonalnego prawa oskarżać Boga lub Jego zakon, za ten okrutny stan rzeczy w jego życiu. To nie Bóg i Jego zakon, wpakował go w to okrucieństwo – tylko wspólnota adwentystów dnia siódmego. Tak to w niebie rejestruje i zapisuje Prawda faktów dokonanych i nie dokonanych przez wspólnotę ADS. Tego uświadamia zakon Boga, wyartykułowany w Biblii. Nieprawdaż Piotrze?
Oczywiście, wspólnota ADS nie zamyka, inkwizycyjnie, bezpośrednio fizycznie męża, w teologicznej klatce: masz zachować wierność żonie, nawet jeśli ona grzeszy przeciwko tobie i Bogu, jej niewiernością. Jednak, jak niewierna mężatka, tak również mąż jest wychowany we wspólnocie ADS. Więc i on mam w sobie żar pragnienia życia w więzi z Bogiem – tym samym żar strachu, że tę więź utraci z Nim.
Oto jeden z przykładów przymuszenia człowieka do spożycia zakazanego owocu poznania dobra i zła, przez autorytarną osobowość wyznaniowej pewności ( Hebr. 11: 1 ), globalnej wspólnoty adwentystów dnia siódmego ( ADS ). Zaś skutkiem wymuszonego spożycia zakazanego owocu, jest pojawienie się w świadomości męża, traumy, kompleksu i strachu. Najłatwiejszym ( czyli najprymitywniejszym ) antidotum na tramę, kompleksy i strach, jest schlebianie własnej próżności i egoizmowi – który kusi męża do następnej okropności: zdrady mężatki ( tym samym zdrady zasad moralnych więzi człowieka z Chrystusem ). Schlebianie własnej próżności i egoizmowi, może również skusić męża, do schowania się w beztroskości w tłumie - którą gwarantuje, przynależność do KADS, bezmyślna na fundamencie wyznaniowej wiary ( Hebr. 11: 1 ); kosztem zachowania godności człowieka, przez podporządkowanie własnej Drogi do Chrystusa, m.in. takim pastorom, jak W. Szkopiński i E. Parma, David Neal. Claudio Popescu, Weires Coetser.
Mąż jednak ma świadomość, że jest inne antidotum na tramę, kompleksy i strach, które pojawiło się w nim , po wymuszonym spożyciu zakazanego owocu poznania dobra i zła przemocy mobbingu wspólnoty ADS przeciwko niemu. Tym antidotum jest Zrozumienie, że poznanie dobra i zła musi się pojawić w jego Drodze do Chrystusa, aby się wypełniło: ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ja znajdują. ( Mat. 7:14 ). Że poznanie dobra i zła musi się pojawić w jego Drodze do Chrystusa, aby on mógł racjonalnie nabyć pewność ( Hebr. 11: 1 ), że będzie potrafił być szczęśliwym w Królestwie Bożym – ale nie w takim, jakimi może wymyślić jego próżności i egoizm, w naturalnej reakcji na traumę, kompleksy i strach; tylko w Królestwie Bożym, którego tu na ziemi, już określił zakon Boga. Dlatego m.in. sprzeciwianie się regulaminom kościoła, w Obietnicy Boga w sprawie oddziedziczenia Królestwa Bożego, uznane jest jako nieuświęcone.
Od razu uprzedzam, że są różne moralne lub amoralne podstawy, tak żaru pragnienia życia w więzi z Chrystusem ( tym samym żaru strachu, że tą więź się utraci ) , jak żaru pragnienia oddziedziczenia Królestwa Bożego ( tym samym żaru strachu, że Królestwo Boże można nie oddziedziczyć ). Mając dowody wyznaniowej pewności mężatki ( Hebr. 11: 1 ), że Chrystus błogosławi jej przychodzenie z kochasiem na nabożeństwa sabatowej do kaplic Kościoła ADS, musimy z przerażeniem stwierdzić, że żar mężatki w pragnieniu życia w więzi z Chrystusem, ma amoralną podstawę – w przeciwieństwie do moralnej podstawy żaru męża ( nawet gdy on jest wykluczony ze wspólnoty Kościoła ADS; a może właśnie dlatego ? ). Mając dowody kuszenia mężatki do życia z kochasiem przez wspólnotę ADS, i przyjmowania ją z kochasiem na nabożeństwach sabatowych w kaplicach KADS ( jako doktrynalne utwierdzenie pewności mężatki, że Chrystus to błogosławi ) , należy logicznie wnioskować, że żar wspólnoty ADS w pragnieniu życia w więzi z Chrystusem, również ma amoralną postawę – w przeciwieństwie do żaru męża. ( nawet gdy on jest wykluczony ze wspólnoty Kościoła ADS; a może właśnie dlatego ? )
Decyduje o tym charakter irracjonalnego uwierzenia pewności ( Hebr. 11: 1 ), co i w jakich okolicznościach, Chrystus usprawiedliwi lub nie, człowieka grzeszność
Tak to prawda, że wspólnota ADS nie zamyka fizycznie męża w klatce teologii – ponieważ nie ma takiej intelektualnej oraz emocjonalnej mocy nad nim. Również świeckie prawo zabrania. Jednak mąż, bez świeckiego prawa, ma siłę człowieczeństwa, by nie dać się w tłamsić, fizycznie lub intelektualnie, w jakąkolwiek teologiczną klatkę – ponieważ on rozumie moralne zasady, zawarte w biblijnej teologii, i z niej czerpie siłę sprzeciwu wobec fizycznych i intelektualnych prób zniewolenia go przez wspólnotę ADS. Na przykład, nigdy nie uzależnił się mentalnie od fizycznego uczestnictwa w nabożeństwach w kaplicach KADS – jest to jeden z etapów dotarcia do Zrozumienia dobra i zła na Drodze do Chrystusa.
( nie mylić : wyznaniowe, bezmyślne acz beztroskie uzależnienie się od fizycznego uczestnictwa w nabożeństwach w kaplicach KADS - z religijnie fizycznym uczestnictwem w nabożeństwach w kaplicach KADS, w moralnym zobowiązaniem ofiary spełnionej ).
Niemniej, mąż na okres separacji z mężatka, nie zamienił się w ducha, tak aby utracić fizyczność jego człowieczeństwa. I ta fizyczność, razem z duchowością jego człowieczeństwa, potrzebuje obecności kobiecości w jego życiu – w myśl Bożego stworzenia kobiecości : niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam ( 1 Mojżeszowa 2: 18 ). W tym przypadku, zapomnienie się w przygodnym romansie, lub skorzystania z usług prostytutki, nie rozwiąże problemu. To byłoby zbyt prostackie, nieuświecone, fizyczne usprawiedliwienie niewierności, wobec niewiernej mężatki; a tym bardziej wobec Chrystusa. A przecież tak jest w przypadku wykorzystania kochasia przez mężatkę , w charakterze surogatu zastępującego męża, zaspokajającego fizyczność jej kobiecego pragmatyzmu – bo przecież ostatecznym celem związku mężatki z kochasiem, nie jest zbudowanie takiego związku męskości z kobiecością , które by Chrystus pobłogosławi jako małżeństwo. Z stąd, ta przerażająco okrutna pewność ( Hebr.11:1 ) – dla każdego racjonalnie tak na tak, nie na nie, traktującego serio zakon Boży, że po definitywnym rozwodowym rozwiązaniu małżeństwa z mężem, status mężatki będzie do końca cudzołóstwem; z jego konsekwencją nieodziedziczenia Królestwa Niebios. Wspólnota ADS tego nie potrafi zrozumieć, bo jej charakter wyznaniowego uwierzenia w Chrystusa, każe tej wspólnocie, zwracać uwagę, tylko na to, jak oceniają ją inni ludzi – nie zaś, jak ocenia ich sam Chrystus. Wieloletnie ignorowanie , ot choćby okrucieństw, przedstawionych w tym liście, jest ewidentnym tego dowodem.
Mąż jest zobowiązany, zachować wierność mężatce – nie dla idei ( coś charakterystycznego dla wyznaniowego uwierzenia w Boga ); tylko dla skutecznego wsparcia ją, do powrotu do Chrystusa( coś charakterystycznego dla religijnego uwierzenia w Boga ). Jakimż nieodpowiedzialnie, beztroskim hultajem byłby mąż ( podobnym do hultajstwa wspólnoty ADS ), gdyby w okresie separacji z mężatką, związał się z jakaś inną kobietą. Bo niechby nastąpiła ta szczęsna błogosławiona chwila, minuta, godzina, dzień w okresie separacji – gdy mężatka znów odzyskałaby siłę pobożności, do, w racjonalny sposób, wzmocnienia żaru jej pragnienia odziedziczenia Królestwa Niebie, tak by wreszcie wrócić do Chrystusa, przez powrót do męża. Wtedy mąż, związany z inną kobietą, byłby zmuszony poniżyć się do zdrady kobiecości tej innej kobiety – tym samym udowadniając, że traktował ją, jak surogat zastępstwa kobiecości mężatki. Mąż musiałby przekazać tej kobiecości ( dla kogo radosną i szczęsną? ) nowinę: moja droga, słuchaj, moja żona postanowiła wrócić do Chrystusa, przez powrót do mnie – zapewne robi to pod wpływem Ducha Świętego. Więc ja teraz jestem zmuszony opuścić Cię, pomimo że, kobieco zaufałaś mi; a ja w natchnieniu przez tegoż Ducha Świętego, ogłaszam Ci dobrą nowinę, że Ty też powinnaś zaufać Duchowi Świętemu, że również dla Ciebie jest to najlepsze rozwiązanie.. .
Że co Piotrze? Że Ty twierdzisz, że byłby to okrutny akt bezduszności męża wobec kobiety, z którą żył, skuszony w jego osamotnieniu przez zdradę mężatki, z skuszenie wspólnoty ADS ?. Więc nie przegap Piotrze, że takie hultajskie zachowanie męża, również mogłoby skusić do jakiegokolwiek grzechu, ową poniżoną kobietę. Tymczasem Chrystus zapisałby w Niebie, że przyczyno skutkowo następujące po sobie skuszenia, mają początek w skuszeniu mężatki do niewierności wobec męża, przez wspólnotę ADS, nienawidzącej męża - cykl przyczynowo skutkowy poznawania dobra i zła wyznaniowego uwierzenia w Boga.
Jednak mąż , w Zrozumienia istnienia dobra i zła , na Drodze do Chrystusa, zachowując wierność mężatce, w okresie separacji – przerywa cykl przyczyno skutkowo następujących po sobie skuszeń, którego początkiem jest skuszenie mężatki przez wspólnotę ADS. A ta wspólnota , nie wspiera go w tym szczęsnym acz uświęconym trudzie, pokonania traumy, kompleksów i strachu - jego osobistego, mężatki, teraz dodatkowo jej kochasia; a także wspólnoty ADS. W jej ignorowaniu listy okrucieństw, stosowania przeciwko mężowi, przemocy mobbingu wyznaniowej pewności ( Hebr.1: 1 ), wspólnota ADS nadal kusi go do schlebiania własnej próżności i egoizmowi – tym razem już po osiągnięciu Zrozumienia istnienia dobra i zła , na Drodze do Chrystusa. Iluż adwentystów dnia siódmego, po nabyciu, choć w części tego zrozumienia, ulegając beztroskości w tłumnie wspólnoty ADS, zatraciło się w szatańskim żarze zajęcia miejsca zakonu Chrystusa, w Drodze do Chrystusa?
I również w tym należy dostrzec różnicę religijnego zawierzenia w Chrystusa przez męża, od wyznaniowego uwierzenia w Chrystusa przez wspólnotę ADS i Ciebie Piotrze Stachurski.
Mąż nie jest beztroskim hultajem ( jakim jest wspólnota ADS, co opisałem w poprzedniej części listu ) – ponieważ on do mężatki pielęgnuje miłość, tylko odpowiedzialną Agape, z jej pakietem zasad: miłość jest ( konkretnie ) taka lub nie ( 1 Koryntian 13: 4-8 ). Mąż byłby beztroskim hultajem ( jakim jest wspólnota ADS, ) – gdyby ideowo acz próżniaczo nadymał się w miłość Filo do mężatki, w sytuacji, gdy ona żyje z kochasiem. Wtedy łatwo mógłby ulec nienawiści do niej – następnie dojrzałby w ulegnięciu skuszenia do zdrady więzi z Chrystusa i związku małżeńskiego z mężatką, przez związanie się z inną kobietą. A jego intelektualne i moralne zrozumienie dobra i zła istniejącego na Drodze do Chrystusa, spadło by do dna wyznaniowego uwierzenia..
Hebrajczyków 11:1… A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.
Dla człowieka, pragnącego racjonalnie, zrozumieć meandry dobra i zła na Drodze do Chrystusa, tak zdefiniowana Istota Wiary, jest wyzwaniem moralnym. Dla populizmu poczucia beztroskości w przynależności do tłumu, tak zdefiniowana Istota Wiary, jest amoralnym usprawiedliwieniem.
Fakt, że mąż nie jest hultajem wyznaniowej, amoralnej, interpretacji biblijnej definicji Wiara
( jakim jest wspólnota ADS ) – stwarza mężatce szansę powrotu do Drogi do Chrystusa, do racjonalnej więzi z Nim. Ale tylko w okresie separacji ( Czasu Łaski Boga ) – ponieważ, po zakończeniu separacji, mąż będzie zwolniony przez Chrystusa, z małżeńskiej przysięgi zachowania wierności mężatce, na dobre i na złe, również jej w Drodze - tym razem - od Chrystusa. Warto przypomnieć, że biblijna definicja cudzołóstwa, jako grzech nie tylko klasyfikuje jej związek z kochasiem, ale również odejście do męża
Marka 10: 12… A jeśliby sama rozwiodła się z mężem swoim i poślubiła innego, dopuszcza się cudzołóstwa.
Przecież życie z kochasiem – jest jednoczesnym opuszczeniem męża; zaś poślubienie kochasia, rozwiedzeniem się z mężem.
Tymczasem, mąż został stworzony przez Boga tak, aby: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego. ( 1 Mojż. 2: 18 ) Mąż ma świadomość, jak bardzo życiowo, potrzebna jest mu kobiecość … pomoc odpowiednia dla niego.
Więc racjonalnie , religijnie ma pewność ( Hebr. 11: 1), że po rozwodzie z winy cudzołóstwa mężatki, jego nowy związek z inną kobiecością, Bóg pobłogosławi.
Cdn.
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
niedziela, 24 lutego 2019
część 6 Styczeń 2019r. Bogdan Szczęsny Bury do Pastora Piotra Stachurskiego Przewodniczącego Wschodniej Diecezji Kościoła KADS – okrucieństwo kuszenia seksualności
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz