O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

sobota, 15 lipca 2017

Duch prawa Monteskiusza gwarancją WERYFIKACJI PRAWDY która zapobiega powszechnej śmierci Milości


Doire 15 Lipca 2017

Ten tekst jest redagowany w spontaniczny sposób….  egzystencjonalnie rozgoryczony tak duchowo religijnie jak obywatelsko, po tym co się stało z pisowska ustawą o zmianie w Sądzie Najwyższym w Polsce.     

Już tytułem wstępu zwrócę uwagę, że według zasad chrześcijańskiego systemu myślenia, każde słowo z tytułu tej redakcji,  ma swoją wartość, znaczenie. Czy to twierdzenie udowodnię – sam nie wiem!

Ale spróbujmy..
Zacznijmy od zdefiniowania pojęcia Duch prawa
Użycie terminu Ducha Prawa, w przeciwieństwie do terminu samego Prawa , wyraźnie wskazuje, że nie sama znajomość
  artykułów Ustawodawstwa  Prawa decyduje, że jest się mądrym  w wykorzystaniu Prawa - ale pokorne poszanowanie celu, dla którego ustanowiono  artykuły ustawodawstwa Prawa.
W Konstytucji Federacji Rosji, jest artykuł prawny, zakazujący pełnienie najwyższej władzy w Rosji
( władzy Prezydenta ), więcej niż dwie kadencje. Tymczasem Putin tę najwyższą władzę dzierży już cztery kadencje... formalnie nie łamiąc zakazu Konstytucji Federacji Rosji.
Rzeczywiście Putin formalnie nie złamał konstytucyjnego zakazu pełnienia urzędu Prezydenta Rosji, pod rząd ponad dwie kadencje
  – ale złamał Ducha prawa, który zawarty jest w artykule  Konstytucji, a ustanowiony tylko w jednym światłym mądrym społecznie celu. Mianowicie -  niedopuszczenie, aby żadna osoba w Federacji Rosji, dzierżyła najwyższą powyżej okresu trwania dwóch kadencji  urzędu Prezydenta.

Prawo zachowuje  w sobie ducha człowieczeństwa dopóki nie zostanie splugawione kazuistycznym formalizmem

Duch Prawa jest w ścisłej korelacji z Duchem Świętym Prawdziwego Boga. Prawdziwa Religia – w przeciwieństwie do światopoglądu pseudo religii, zawsze była w silnej pokojowej relacji  z Duchem prawa, którego pogwałcenie następuje, gdy formalnie  manipuluje się  artykułami prawnymi  według światopoglądowej zasady: „cel uświęca środki” – zamiast religijnej zasady „to środki zastosowane lub odrzucone podczas dążenia do realizacji , nawet najświętszego celu, decydują czy ten cel będzie uświęcony , czy potępiony”  
( nabierze lub nie słuszność w Sprawiedliwości i Prawdzie )
  

Przy okazji…. Chrześcijański System moralności wymaga od Chrześcijanina, by dojrzewał do „nowonarodzenia się” według  wzoru Chrystusa; zaś to dojrzewanie ma przebiegać w Sprawiedliwości i Prawdzie.
Jeszcze raz…
  w parze: Sprawiedliwość i Prawda.

Nie w parze: Prawo i Sprawiedliwość. 
Gdyż gdy zaczniemy kombinować przy Prawie, zmieniamy kryteria Sprawiedliwości. To tak jak z przełącznikiem w samochodach typu SUV. Przestawiamy  pracę samochodu do jazdy w tryb sportowy, rodzinny, po śniegu lub piasku itd.
Ale „warunki jezdne”, to nie to samo co „Sprawiedliwość” . Gdyż Pojęcie : warunki jezdne, obejmują życie kierowcy, który we własnej ocenie decyduje na jakie warunki drogowe przekręcić tryb jazdy swego samochodu, by dojechać szczęśliwie do domu . Pojecie: Sprawiedliwość obejmuje życie wszystkich obywateli państwa świeckiego – niezależnie jakie artykuły prawne będą obowiązywać w danym momencie.
Dlatego dojrzewanie do nowonarodzenia się (
zewleczenie z siebie starego człowieka wraz jego żądzami i przeobleczenie się w nowego – Ef.4:20-24 ) według wzoru Chrystusa, może mieć miejsce tylko z uwzględnieniem pary: Sprawiedliwość i Prawda…..  Prawdy nie kreowanej przez partię Pis, przez partię Po, Nowoczesną i inne, przeze mnie lub ciebie Czytelniku -  ale taka Prawdę, jaką  wyznaczają  fakty przez nas dokonane.  

Ostatnio zmysłowość  uczuć i intelektu mojego krytyczno poznawczego umysłu, rozkoszuje się postępowaniem Pana Andrzeja Rzęplińskiego – byłego Prezesa TK w Polsce i Pania Małgorzatę Gersdorf  - jeszcze aktualną I Prezes SN w Polsce.
Szczególnie prośba pana Rzęplińskiego, skierowana do Pana Andrzeja Dudy –
 obecnego Prezydenta Polski, o zawetowanie ustawy PiS odnośnie zmian w SN, jest wstrząsająca w swej wymowie – równie w sferze emocjonalnej ( patriotycznej ); gdyż na tę prośbę w przyszłości Polacy będą się powoływali uznając Pana Andrzeja Dudę za najgorszego Prezydenta Polski, po uzyskaniu wolności z niewoli komunistycznej despotia  nad trojpodzielnością  władzy.      
Zwrócie,  że to twierdzę w trybie a priori – mimo, że Pan Andrzej Duda cieszy się dość dużym obywateli Rzeczypospolitej Polski.

Zachowanie Pani Małgorzaty Gersdorf i Pana Andrzeja Rzęplińskiego , m.in. jest intelektualnym a nawet duchowym ( nie koniecznie w religijnym zrozumieniu ) balsamem dla ran, które nie do końca wyleczyłem po przemocy kościelnego mobbingu w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego.
Jest balsamem - chociaż
 bezpośrednio nie dotyczy mojej sprawy – ponieważ przypomina mi SENS , według którego mogę wierzyć w Boga.  
Adwentyści Dnia Siódmego nigdy nie zrozumieją jak głębokie rany mi zadali , przez co kusza mnie bym zwątpił sens wiary w Boga.

Duchowa przyzwoitość i godność człowieczeństwa zachowana w Duchu Prawa, o które walczą Pani  Gersdorf i Pana Rzeplińskiego ….  są o 180 stopni skierowane przeciwnym zwrotem wobec postępowania pastora Pana Andrzeja Sicińskiego - nie tylko Naczelnego Redaktora „Znaków Czasu” głównego prasowego organu KADS w Polsce, ale również … Prawnika, nawet wykładowcę prawa w adwentystycznej Wyższej Szkole Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej, należącej do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego .

Na czym polega plugawa zwrotność  Pana Andrzeja Sicińskiego wobec zwrotu, wyznaczonego postępowaniem Ducha prawa  Pana Monteskiusza, Pani Gersdorf i Pana Rzęplińskego,  na Prostej linii ( symbolu Prawdy ) , której KIERUNEK  na konkretnej płaszczyźnie  wyznaczają dwa punkty:   Sprawiedliwości i Prawda?
Będąc szykanowany przemocą kościelnego mobbingu w lokalnym zborze Irish Mission Seventh-day Adventist Church ( Irlandzka misja Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego ) w Londonderry/Derry
( dla mnie Doire ), zwróciłem się o pomoc pasterską i prawną do pastora Andrzeja Sicińskiego.
 Zwróćcie uwagę, że ten człowiek dzierży we własnych rękach dwuwładzę – prawno sądowniczą
( odnośnie Sprawiedliwości ) i dziennikarsko
  medialną ( odnośnie Prawdy )
Na moją prośbę pastor Pan Andrzej Siciński odpowiedział: „
nie będę zajmować się twoimi sprawami, bo mam dużo zajęć, DUŻO PISZĘ – a jeśli moją odmową, stałem się dla ciebie Bogdanie, jeszcze jednym nowym wrogiem w Kościele ( Adwentystów Dnia Siódmego ) to trudno”.

 W takiej reakcji pastora Sicińskiego trudno dostrzec duchowo moralną korelację Ducha prawa
( w obronie którego, stają były Prezes TK i obecna Prezes SN ) z Duchem Świętym, pod postacią którego Bóg jest Pocieszycielem dla ofiar niesprawiedliwych wyroków z procesów, prowadzonych w dzikości natury populizmu grupowego zgorszenia i zastosowania bezkarnego linczu
 w KADS.  

Wróćmy do Ducha Prawa.
Z całym szacunkiem dla Pana
Charles Louis de Secondat, baron de La Brède et de Montesquieu, stwierdzam że Monteskiusz tylko odkrył  Ducha prawa – nigdy go nie stworzył. Bo to zrobił Bóg.
Ludzkość , przez nadanie jej wolności wyboru krytyczno poznawczego umysłu, odkrywa to co Bóg stworzył.
 Ale zatrzymajmy się z rozszerzeniem  tej myśli….

Starożytne cywilizacje m.in. Grecji, na wieki przed Panem Monteskiuszem,  wielokrotnie ocierały się o zasadę „trój podzielności władzy” – słusznie twierdząc, że ta zasada poskramia dzikość natury pospólstwa populizmu , linczu.
Należy zauważyć, że nauki Chrystusa, przestrzegają przez… sianiem zgorszenia jednych przeciwko drugim. A przecież to zgorszenie jest paliwem napędowym dzikości natury pospólstwa populizmu i linczu
Czyli wszelkie próby jednoczesnego zawładnięcia trzech filarów władzy : ustawodawczej, wykonawczej i sadowniczej , jest otwarciem puszki Pandory, z której wyłazi dzikość
  natury populizmu i linczu.    

Ataki tzw. wszechpolskiej młodzieży wobec „myślących inaczej, mających inny kolor skóry, inną wiarę lub orientacje seksualną, jest ewidentnym przykładem… dzikości natury linczu  na ulicach Polski.    
I w duchu bezprawia są tym samym co zamachy terrorystów radykalizmu islamskiego.  

Od pewnego czasu często używa się termunu  „transparentność”. Rozumiem , że fundamentem transparentności jest… Prawda.
Pytanie brzmi, czy kościoły są zobowiązanie do zachowania „transparentności” w swym działaniu – czy raczej maja prawo do ukrycia „tego i owego” przed opinią publiczną z zewnątrz Kościoła.

Ominę w tej redakcji „szerokim łukiem” Prawdę o Biblii – że ona jest wzorcem  jako godnym do naśladowania , konieczności zachowania „transparentności”,  wypełnianej przez traktowanie Prawdy jako ujawnianie faktów dokonanych przez bohaterów, tak prawdziwej Wiary w Boga, jak pseudo wiary w wykreowanego wizerunku Boga,  a który to wzorzec Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, tchórzliwie i obłudnie  omija jeszcze większym łukiem, niż ja – z przyczyn braku czasu, w tej redakcji.  Dodam tylko, że adwentyści również  „szerokim łukiem” omijają wskazówki E. White dotyczące konieczności przestrzegania regulaminów Kościoła – tego kagańca na dzikość natury populizmu i linczu próżności i egoizmu wspólnoty Kościoła. Dlatego wykluczyli mnie z tego kościoła ci, którzy przez ponad dziesięć lat nie poznali regulaminy tego kościoła, że moje domaganie się by respektowano te regulaminy, określili jako „tworzenie wrogiej konfrontacji w zborze” tego kościoła.   
Proszę jednak nie potępiać tę wspólnotę – jest wiele innych racjonalnych przesłanek, by raczej współczuć tej wspólnocie, że jej Drogowskazem do Chrystusa” nie jest racjonalny zakon Chrystusa, tylko ich dzikość natury populizmu i linczu irracjonalnego zgorszenia zapyziałej próżności i egoizmu. Nie prześladujcie tę wspólnotę racjonalnie uzasadnionymi docinkami wskazujących ich głupot: opium dla ludzkości – gdyż ta wspólnota już podlega pradawnemu wyrokowi Boga : za grzech jest śmierć 
( wykonanemu Boga dopiero po ich naturalnej śmierci ) ; czyli zostali pozbawieni dziedzictwa Królestwa Niebios.
Biblia to klarownie, racjonalnie wyjaśnia.
 

Biblia przestrzega, że Bóg odwraca się ze wstrętem od tych, którzy gorliwie oddają się celebracjom modlitwy, uczestniczenia w nabożeństwach – choć jednocześnie godzą się na prawno dyscyplinarne ustanowienie warunków dla bezkarnych niesprawiedliwych procesów w kościele. Czyli takich procesów, którym brak transparentności przez brak protokołów z tych procesów.
Nie pytam się pastora Pana Andrzeja Sicińskiego – wykładowcę WSTH w Podkowie Leśnej, czy brak w KADS
  ustawodawczej egzekucji karzącej dyscyplinarnie pastora, który ośmieli się prowadzić proces sądowy bez protokołowania, razem z pozostałymi zwykłymi członkami zboru - jako oskarżycieli i jednocześnie sędziów swych oskarżeń, przy tym nie znający  prawa, w stanie czuciowego uprzedzenia wobec oskarżonego ,  jest niechrześcijańskim , sprzecznym z Duchem Świętym procederem, tworzącym podwaliny dla dzikości natury linczu zgorszonej grupy adwentystów przeciwko temu, którego oskarżają?    
Gdyż on już dał odpowiedź na to pytania, jego szyderczą odpowiedzią na moja prosbę ofiary kościelnego mobbingu.
( „
nie będę zajmować się twoimi sprawami, bo mam dużo zajęć, DUŻO PISZĘ – a jeśli moją odmową, stałem się dla ciebie Bogdanie, jeszcze jednym nowym wrogiem w Kościele ( Adwentystów Dnia Siódmego ) to trudno”. )

Gdybym miał możliwość, by zadać to pytanie Pani Gersfort i Panu Rzęplińskiemu -  chętnie bym to zrobił.
Tym chętniej, ponieważ mam pewność, że nie złamałbym zasady :
rozdziału państwa od kościoła  - gdyż prawo, tak obowiązujące w państwie świeckim , jak w kościele , musi opierać się na zasadach Ducha prawa, którego odkrył dla współczesnej cywilizacji Europy pan Charles Louis de Secondat, baron de La Brède et de Montesquieu; zaś stworzył Bóg – by człowiek miał szansę zachować człowieczeństwo na przekór odwiecznego przekleństwa, związanego z koniecznością poznawania zła.

Przy okazji.
Dla zachowania pokojowego współistnienia między tymi,
 którzy mają siłę pobożnego życia a tymi którzy mają siłę życia bez zasad Boga, sam Bóg stworzył trój podzielność:

1 Prawo świeckie – regulujące i gwarantujące sprawiedliwości i prawdę dla wszystkich obywateli państwa, niezależnie od ich wyznania, światopoglądu, ilorazu inteligencji, orientacji seksualnej

2. Prawo Boże – obowiązujące tylko na terenie kościoła,  tylko tych którzy dobrowolnie i świadomie chcą  podporządkować  się temu prawu, widząc w nim Drogowskaz do Chrystusa.  

3 Środek płatniczy. 


W tamtym roku zostałem oskarżony w pracy o agresywny atak na przełożonego z nożem w ręku. Nie będę teraz wyjaśniał przyczyny tego oskarżenia – jednak mam nadzieję , że czytelnik a priori uzna, że jestem niewinny. Tej nadziei,  już a posteriori , nie wiążę z adwentystami dnia siódmego – wspólnoty kościoła, z którego zostałem wykluczony na podstawie oskarżenia o… tworzenia wrogiej konfrontacji w zborze, ponieważ domagałem się od nich dyscypliny przestrzegania regulaminów tego kościoła – dla celu, którym powinni się kierować w decyzji wstąpienia do tego kościoła, czyli dojrzewanie do „nowonarodzenia się” według wzorcu charakteru Chrystusa  . 
Jestem jednak pewny, że czytelnik dostrzeże pewne analogie dzikości natury linczu pospólstwa , tak w oskarżeniu „tworzenia wrogiej konfrontacji” w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego, jak w oskarżeniu próby wymuszenia otrzymania urlopu za pomocą grożenia nożem, podniesionego nad głową przerażonego  sueprvisora  ...

Oskarżenie owego supervisora , zostało potwierdzone przez trzy zeznania innych pracowników.
Ja uprzedzałem wyższych urzędników naszej firmy, że to oskarżenie samo w sobie jest głupie, dla mnie kłopotliwe, zaś niebezpieczne dla firmy.
Jednak zdecydowano na rozpoczęcie śledztwa….
  kompletnie nie przemyślno merytoryczne znaczenie samego oskarżenia, jak i zebranych dowodów – co zagwarantowało mi zwycięstwo obrony, jednego zeznania  przeciwko czterem zeznaniom.  
Kryminalny charakter przestępstwa, dał mi powód do rozszerzenia ilości stron , zaangażowanych w wyjaśnienie Prawdy. M.in. spotkałem się z… oficerem policji , słusznie wskazując, że o tego typu przestępstwie należałoby donieś na policję. Zwróciłem uwagę, że dyscyplinarny wyrok skazujący na  podstawie oskarżenia agresji przeciwko supervisora z nożem w ręku,  jednoznacznie deprecjonuje moje dobre imię, mój wizerunek rezydenta Wielkiej Brytanii. Kwalifikuje do wydalenia z UK.
Czyli jedno bezmyślne oskarżenie dzikości natury owego supervisora ….
   pragnienia zemsty za utracona pracę na moją korzyść, na wniosek klienta naszej firmy , zmusiło  wiele poważnych instytucji do zajęcia się tą sprawą. Wielu wyższych urzędników mojej firmy naraziło swoją reputację, dobrowolnie pozwalając wciągnąć się  w sprawę z oskarżenia osoby, której osobiście nie znają.
Jeden supervisor, człowiek prosty, cwaniaczek, łatwo ulegający negatywnym uczuciom, wciągnął całą
 rzeszę wykształconych urzędników, nie tylko mojej firmy – czym ci urzędnicy stworzyli uzasadnienie do weryfikacji ich kompetencji, organizacji pracy , w tym w sferze Human Resources  
Cóż za absurd – tylko dlatego, że nie znalazł się ktoś mądry by od razu przestrzegać Ducha Prawa, który nakazuje oddzielić zobowiązań władzy wykonawczej od zobowiązań władzy sądowniczej.  
Dodam tylko jeszcze, że w tle jest przemoc wobec moich świeckich praw gwarancji religijnych – gdy bezwzględnie przestrzegam Sabat w wykonywaniu moich obowiązków zawodowych.  

Jednym ze środków mojej obrony podczas śledztwa, było wskazanie fundamentalnej zasady Ducha prawa   
Nie oskarżenie poparte zeznaniami świadków decyduje o wyroku skazującym lub uniewinniającym – ale weryfikacja wiarygodności tego oskarżenia i zeznań

W przeciwnym wypadku, oskarżonego stawia się przed plutonem egzekucyjnym – w moim przypadku czterech osób: oskarżony i trzej świadkowie.

Czytelniku – jaki jest racjonalny sens możliwości odwołania się od wyroku wykluczenia z Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, jeśli w tym kościele nie egzekwuje  się - pod rygorem zastosowania kary dyscyplinarnej - konieczności prowadzenia protokołów, tak z procesu oskarżenia i wydania wyroku, jak z procesu odwołania? W jaki sposób można zweryfikować wiarygodność procesów i wyroków, więc również egzekucji wyroku – bez protokołów zeznań, oskarżeń, obrony oskarżonego?
Czytelniku – jaki jest racjonalny
 sens wiary pewności tego czego chce się spodziewać wspólnota KADS, mianowicie , że Bóg błogosławi jako godne do naśladowania, wyżej  wspomniany absurd ustawodawczo prawniczy, obowiązujący w tym kościele?

A ponieważ Duch prawa jest stworzony przez Boga - więc wszelkie prawne procedury sprzeczne z Duchem prawa , odkrytego przez pana Monteskiusza, są przez Boga potępione.
Więc adwentystom dnia siódmego, na czele z pastorem Andrzejem Sicińskim , pozostaje tylko wiara w, przez nich wykreowany wizerunek takiego Boga, który, wbrew treści Biblii,
 pobłogosławi ich niesprawiedliwe wyroki w tym kościele, ich bierność wobec tych niesprawiedliwych wyroków w tym kościele. Ich zbiorowemu ( Syndrom grupowego myślenia ) uleganiu dzikości natury ludzkiej -  tej nie poskromionej dzięki  zrozumieniu dobra Boga – jako antidotum na traumę poznania zła.
Zrozumienie dobra
Boga,  którym m.in. jest Duch prawa gwarantujący niezależność  władzy Sądu od władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Niezależności władzy Sądu od władzy wykonawczej , daje oskarżonemu możliwość weryfikacji wiarygodności oskarżenia.
Czyli tylko niezależność władzy Sądu od władzy wykonawczej i ustawodawczej, a także niezależność władzy ustawodawczej od władzy wykonawczej jest gwarantem tryumfu pary: Sprawiedliwość i Prawda , nad parą Prawo i Sprawiedliwość.
Zaś Chrystus – ale nie ten malowany, tylko konkretny z Biblii – twierdził że
miłość większości oziębnie, nie z powodu łamania prawa , tylko z powodu bezprawia , czyli manipulowania Prawem tak, aby łamanie prawa cnotą się stało.  

Ps. Jestem przerażony sytuacją w mojej Ojczyźnie.  Życzę wszystkim sędziom w Polsce zachowania godności Ducha prawa. Nawet temu sędziu, którym przed laty mnie skazał dyscyplinarnie za to, żem w stanie wskazującym śpiewał serenady z gitara w ręku, w porywie uczuć, zapominając, że nie potrafię  grać na tym instrumencie. Zaś wybranki moich serenad  nie było w mieszkaniu – czegom nie sprawdził, bezmyślnie, bo nadaremno wystawiając na pokuszenie cierpliwość innych mieszkańców kamienicy.  
Tak wybaczam  finansową dyscyplinarna karę, wyznaczoną przez tego „bezdusznego” dla porywu serca sędziego – bo moralna walka przedstawicieli sądownictwa w Polsce wobec zadawania gwałtu Duchowi prawa, nie tylko zawodowa etykę dotyczy, ale przede wszystkim etykę człowieczeństwa godności prawa Człowieka.  
Kiedy już nie będzie niezależności władzy sądowniczej wobec władzy ustawodawczej i wykonawczej na pewno nikt z oskarżonych nie będzie mógł liczyć na wyrozumiałość Sądu wobec porywu serca, szczególnie gdy ten poryw przekroczyło moralne standardy obyczajności, narzuconej przez tę władzę wykonawczą, która będzie równocześnie dzierżyć  władzę ustawodawczą i sądowniczą.

Ja mieszkając w Wielkiej Brytanii już czuję się uchodźcą z Polski.  
Więc ja nieobecny ciałem w Polsce, osądziłem pisowską ustawę o zmianach w SN - jako zakwas przewrotności, zakwaszający zaczyn, którym są Polacy przeznaczeni na przaśniki szczerości; tak jak bym nadal był obecny w Polsce.      

  

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz