O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

środa, 7 czerwca 2017

Allach pyta: za kogo mnie masz ty lifehog ( wieprzu wobec Życia )?,


Kontynuacja wywiadu na ulicy w Londynie po zamachu lifehogs – wieprzy wobec życia.


Przechodzień - Proszę zauważyć, że na świecie jest wiele zamachów, które nie są kwalifikowane jako terrorystyczne. Ja myślę, że ofiarom zamachów i ich rodzinom, jest obojętne czy zostały zabite w zamachu terrorystycznym, czy też inaczej zakwalifikowanym zamachu.

Przykazanie Dekalogu zabrania: Nie zabijaj, zostało sformułowane bez nadania mu stronniczego politycznego charakteru: „terrorysto, piracie drogowy, zazdrośniku, bandycie z pod ciemnej gwiazdy, rozprowadzający narkotyki”.  To ważne, jeśli zrozumiemy, że wiarołomna wiara istnienie Boga, daje pozorne ( oszołomskie ) podstawy do fałszywie kreowania takiego wizerunku Boga, który będzie usprawiedliwiał swym błogosławieństwem nasze zabijanie naszych adwersarzy – zaś potępiał zabijanie nas przez naszych adwersarzy.

Chrystus:  To wam powiedziałem, abyście się nie zgorszyli ( ulegli zbiorowemu uprzedzeniu – które zabija zdolność empatii ) Nadchodzi godzina, gdy każdy, kto was zabije, będzie mniemał, że spełnia służbę Bożą. A to będą czynić dlatego, że nie zrozumieli Ojca ani mnie.
Przypominam, że Chrystus te słowa powiedział przed krwawymi chrześcijańskimi  „pielgrzymkami do grobu Chrystusa” – choć Biblia ujawnia, że w tym grobie nie ma ciała Chrystusa, zaś On nigdy nie wydał polecenia, aby „na Jego pamiątkę” wyrzynać Muzułmanów, by wyrąbać sobie drogę do tego grobu. Chrystus ostrzegł, że wielu będzie zabijać „w imieniu Boga” – bo nie rozumieją dobra Jego Miłości – w reakcji nienawiści do zła śmierci,  przed agresywną chrześcijańskiej konkwisty Indian Ameryki Środkowej i Południowej,  przed wzajemnym zabijanie się Chrześcijan podzielonej Europie na katolików i protestantów. 


Dlatego każde celowe pozbawienie życia człowieka – z wyjątkiem ochrony życia, jak to miało miejsce w przypadku 50 oddanych strzałów londyńskich policjantów do 3 lifehohs – jest nieusprawiedliwionym grzechem, i powinno być określone jako świńskie potraktowanie prawa innych do zachowania Życia.    

 Redaktor BBC – czyli zamach terrorystyczny, w wyniku którego giną ludzie, przyrównuje pan do morderstwa na tle seksualnym, lub podczas napadu.
Przechodzeń – nie przyrównuję, bo procedury śledcze wymagają skwalifikowania konkretnych przestępstw, choćby po to, aby je skutecznie wyświetlić i złapać przestępcę, a także by zapobiegać tym przestępstwom w przyszłości. Ja namawiam zwykłych ludzi, nie fachowców od kryminalistyki, do sprowadzanie do wspólnego mianownika, wszystkie rodzaje próby pozbawienia ich praw do Życia i Zdrowia, i nazwania tego mianownika lifehog – wieprz wobec prawa do Życia. Seryjny morderca kobiet– często prowadzony „duchem” - budzi w społeczeństwie takie same poczucie zagrożenia, jak terroryzm. Jest takim samym „wyzwaniem” dla państwowej ochrony zdrowia i życia dla obywateli, jak terroryzm. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy w Londynie trzech lifehogs zabiło 7 ludzi, w USA pojedynczy lifehog zabił 9 ludzi.
Więc szyderstwa Prezydenta USA Donalda Trumpa , skierowane wobec rządu Wielkiej Brytanii, za jego rzekome „naiwne” zaufanie do społeczności muzułmańskiej , w rzeczywistości jest szyderstwem wobec  jego Trumpa „genialności”, w którą on sam wierzy  pewności spodziewania się, tego czego chce oczekiwać.
Z czego się śmiejcie – sami z siebie się śmiejecie, mruczy pod nosem Putin, przepraszam - pisał Gogol.


 Nie upolityczniajmy nazewnictwo tego co robią zamachowcy tego lub innego politycznego ugrupowania. Nadajmy tym „chujom” pospolite określenie, dosadnie obrazujące, kim oni są w rzeczywistości wobec prawa do Życia w Zdrowiu. Zresztą pan Redaktorze wie, że wielu z tych straceńców , to ludzie zagubieni, kwalifikujący się do miana potencjalnych samobójców. Pamięta pan pilota niemieckiego pasażerskiego samolotu – który popełniając samobójstwo, pozbawił życia ponad setkę pasażerów? Nie ilość zabitych ofiar decyduje czy mamy do czynienia z terroryzmem…
Jeszcze raz powtarzam, nie oceniam terroryzmu z pozycji służb bezpieczeństwa – oceniam to z empatycznej miłości do Życia, do szansy, jaka stwarza Życie. A ponieważ termin „ten chuj” może zgorszyć wielu – termin „wieprz wobec życia” ( Lifehog ) będzie akuratny. I nie podzieli politycznie, światopoglądowo społeczności, która ma w upodobaniu radość i troski codziennego życia.


 Akuratność terminu lifehog na określenie terrorystycznych samobójców, ma wiele uzasadnień, gdy sięgniemy do Biblii, i myślę że do Koranu również.

Redaktor BBC – zechce je pan przedstawić?
Przechodzień – ależ oczywiście, ale tylko te z Biblii.
Ponieważ treść  Koranu powinna publicznie cytować wspólnota muzułmańska. Przecież to jest w jej interesie – a jeśli nie, to fatalnie to będzie świadczyło o treści Koranu.
Dla mnie publicznie cytowanie nauk biblijnych – przeciwnych terroryzmowi,  jest  jeszcze jednym skutecznym osobistym środkiem antidotum wobec stresu, wywołanego przez chamski, świński atak na najważniejszą Wartość , jaką jest Życie i Zdrowie człowieka. A tzw. poprawność polityczna nie powinna zabraniać publicznie cytowanie Biblii – chyba, że samo istnienie treści Biblii,  fałszywie wykorzystuje się  w celu nagonki przeciwko konkretnej grupy obywateli.
Pytanie tylko, czy takie fałszywe wykorzystanie treści Biblii, powinno być również karnie zakazane  w… kościołach, podczas nabożeństw? Jeśli treśc Biblii traktujemy apolitycznie bezstronnie – to tak.
W taki przypadku, nie będzie zakazane publikowanie treści Biblii  - tylko jej interpretacja w stylu faithhog.
W rzeczywistości wszyscy – wierzący i ateiści, również ci, którzy uważają się za humanistów, tolerancyjnych, tendencyjnie stronniczo, upolityczniają samo istnienie Biblii. Tym samym tendencyjnie stronniczo upolityczniają treść Biblii. Zaś motywacja tego stanu rzefzy jest zawsze ta sama – próżność i egoizm, występujący po obu stronach barykady.
Biblię można upolitycznić – zawsze populistycznie. Przecież to robiono przed referendum w sprawie Brexitu. Wtedy wykorzystano Biblii dla politycznej kampanii poparcia wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. I zapewniam, że była to fałszywa interpretacja treści Biblii. Bóg rozliczy się z tymi ludźmi. Nie jest grzechem popieranie Brexitu – ale poważnym grzechem jest fałszywe populistyczne  wykorzystanie istnienia Biblii dla celu uprawiania polityki, która jest zawsze stronnicza.
Muzułmanie też powinni mieć prawo  do publicznego cytowania treść Koranu, by przekonać nas, że treść Koranu, nie tylko zabrania spożywania wieprzy - zwierząt, ale również zachowania się wieprzy - ludzi wobec prawa innych do Życia w Zdrowiu. 
Powinni mieć poczucie powinności cytowania treści Koranu – nie tylko jako formę ewangelizacyjnej działalności – ale by również stworzyć dla Chrześcijan, fundamenty zrozumienia, że zło radykalizmu islamskiego nie w „sercu Allacha” tkwi, tylko w sercu lifehogs.  


Proszę zwrócić uwagę, że przeciwnikami lifehog i ich prób pozbawienia życia są.. ci, którzy ratują to życie, czyli lekarze medycy, strażacy, ratownicy morscy, górscy, pielęgniarki, niech pan doda jeszcze innych, o których teraz zapomniałem dodać, choć należy o nich pamiętać z szacunkiem. Wspomnijmy również o tych cywilach, zwyczajnych ludziach, którzy podejmują się akcji ratowania życia, zanim przybędą wyszkolone służby ratownicze. Niektórzy podejmując próbę ratowania życia innych, sami swoje życie stracili.. Warto również wspomnieć o zwierzętach, np. o kotce, która z pożaru wyniosła  swojej 9 kociąt.  

Oni – ratujący życie, powinni w świadomości społecznej zwykłych ludzi być przeciwstawiani jako  naturalni adwersarze lifehogs ( wieprzów wobec Życia w Zdrowiu ) w sprawie niezbywalnych praw do Życia w Zdrowiu. . Przeciwstawiani bez jakiegokolwiek stronniczego, upolitycznionego akcentu.   

Więc nie tylko policjanci, służby bezpieczeństwa, żołnierze są przeciwnikami lifehogs – tych oszołomów, którzy twierdzą, że ich bóg błogosławi ich morderstwa , jako coś co przyzwoity człowiek powinien naśladować.
Przyzwoitość człowieka będzie naśladować zwierzę ratujące swojej kocięta – czego nie zrobi lifehog w ludzkim ciele, przecież posiadający ludzki intelekt, i … sumienie, którym Bóg go obdarzył, z tej racji, że stworzył go człowiekiem. Jeszcze jeden powód, by te świnie w ludzkim ciele, określać jako lifehog.       

 Ale chciałby Redaktorze, również odwołać się racjonalizmu , a nie tylko do skojarzeń uczuć i emocji.
Pozwoli pan, że skorzystam z postaci biblijnej, jako ilustrację intelektualnej oceny postępowania lifehog, który swój samobójczy atak by pozbawić życia innych, uzasadnia błogosławieństwem swego Boga.   Jakiego Boga? Prawdziwego – czy wykreowanego wizerunku boga, przez lifehog, lub przez tych, którzy skłonili go do samobójczego zamachu?


Powiem o proroku Bileamie. To nie jest przypadek, że Juda autor przedostatniej księdze Biblii, tytułowanej  „Listem Judy”, postać Bileama umieścił razem z Kainem i Korem jako trzy charakterystyczne grzechy, powszechnie występujące w Chrześcijaństwie. Ja bym występowanie tych grzechów, rozszerzył również na wspólnoty muzułmańskie, i inne wielkie światowe wspólnoty wyznaniowe – z tej socjologicznej racji, że wspólnym mianownikiem występowania wiarołomstwa w tych światowych wyznań,  jest najbardziej  rozpowszechniona na Ziemi wiara w istnienie Boga, bez zadania sobie trudu, zrozumienia kim Bóg nie może być, czemu nie może błogosławić – aby mógł zachować godność i prawo bycia… Bogiem.
Wiara w samo istnienie Boga jest Fundament dla działalności… lifehogs.


 Bileam żył i działał jako prorok Boga Izraelitów ( później również Chrześcijan ), w okresie exodusu Izraela z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej. W tamtych czasach nie było samolotów, więc Izrael zmuszony był  przechodzić przez tereny innych państw, w swej wędrówce do Ziemi Obiecanej. Nie zamierzali je okupować  – tylko przejść, gdyż nie  było innej drogi. Były państwa, które udzielały pozwolenie Izraelowi na tranzyt przez ich terytorium. Były takie które się sprzeciwiały. Wtedy Izrael „wyrąbywał” sobie tranzyt – o czym świadczą liczne skargi tych państw do współczesnego „żandarma świata” Egiptu. Poszperajcie w British Museum, to może znajdziecie archeologiczne potwierdzenia tych skarg na „rozrabiających” Izraelitów, w ich wędrówce do Ziemi Obiecanej, prowadzeni przez Boga. 

Bóg wysyłał swoich emisariuszy do królów państw, by przekonać ich do wyrażenia zgody na tranzyt  Izraela. Wyposażał ich w „polityczne argumenty perswazji” – na przykład Mojżesz stając przed Faraonem w sprawie uwolnienia Izraelitów z egipskiej niewoli, miał do dyspozycji „polityczne argumenty perswazji” w postaci 10-ciu plag ( egipskich ). Redaktorze BBC – pan również mógłby podać przykłady stosowania „politycznych argumentów perswazji” przez rząd Wielkiej Brytanii, ku jej chwale i pomyślności. Więc rozumie pan, że to adwersarz wymusza od nas rodzaj politycznych lub apolitycznych, argumentów perswazji lub zrozumienia.  Jestem jak będzie w trakcie procesu wychodzenia z Unii Europejskiej…  

Tak więc Prorok Bileam został wysłany do jednego z największych ówczesnych państw, przez które Izrael w swym exodusie zmuszony był przechodzić tranzytem. Bóg  wyposażył go w argument perswazji, jakim był dar, moc : kogo pobłogosławisz – będzie pobłogosławiony, kogo potępisz – będzie potępiony. Do tej pory, to co mówiłem o Bileamie, to tylko mojej osobiste spekulacje ( wcale nie bardziej abstrakcyjne, i zapewne mnie wymagające „uwierzenia” od naukowej spekulacji, że tzw. wielki wybuch stworzył świata, razem z sumieniem człowieka ) Teraz będę kierował się relacją Biblii, która nie opisuje konkretnie, jak Bileam wywiązał z roli emisariusza, w skłonieniu króla Moabu do zgody na transfer Izraela przez tereny jego państwa. Jednak to co teraz przytoczę z opisu Biblii, nie tylko że wskaże nam, że ten prorok bałwochwalczo wypełnił swoje posłannictwo, ale również będzie trafną ilustracją uzasadnienia, że terroryści radykalizmu islamskiego, powinni być zaliczani do wieprzy wobec życia, czyli lifehogs.
Kiedy Izrael zbliżał się do granic Moabu, król tego państwa , wysłał swoje sługi do Bileama – przebywającego w Moabie jako emisariusz Boga Izraela, by za pomocą schlebiania i pieniężnej nagrody, skłonić proroka do przeklęcia Izraela, który właśnie zbliżał się do granic Moabu.
I teraz chcę zwrócić uwagę pana Redaktor i słuchających nasz wywiad.
Prorok Bileam nie zadał sobie pytanie: za kogo mnie ma król Moabu, ośmielając się wręczyć mi łapówkę bym przeklął lud prowadzony przez mego Boga do Ziemi Obiecanej?
Prorok Bielam nie zadał sługom króla Moabu pytanie: za kogo wy mnie macie, że nie boicie się, że was przeklnę, gdy ośmielacie się proponować mi pieniężną nagrodę za przeklęcie ludu, którego mój Bóg prowadzi do Ziemi Obiecanej?
Fakt, że Bileam nie zadał tych pytań, nie wynika z ich intelektualnej trudności… tylko z jego próżności i egoizmu. Samo sformułowanie tych pytań, uświadomiło by próżnemu i egoistycznemu Bileamowi, że źle wykorzystał dar, powierzony mu przez Boga. Czyli,  nie osobisty poziom inteligencji QI,  wiedzy lub „gorliwości” wiary, nie pozwoliło mu intelektualnie zmierzyć się z prawdziwym wizerunkiem Boga, tylko jego próżność i egoizm..
To również jest fundamentem działania lifehogs – dlatego nie nazywajcie tego Religią, lecz światopoglądem o charakterze pseudo religijnym ( który jest jak opium dla ludzkości )


 A teraz proszę zwrócić uwagę na następne Bileama zachowanie, które nominowało jego imię do użycia w Liście Judy, jako ilustrację trzech poważnych grzechów, powszechnie występujących we wspólnotach wiary w istnienie Boga Jahwe, Allach, Buda, Chrystus, itd. Nominowało do wspólnot , które fascynują się  samym istnieniem treści Biblii lub Koranu, by populistycznie wykorzystać ich istnienie dla polityki zbiorowych uprzedzeń, tworzenia stronniczych rozłamów.    

Otóż Bileam zaprezentował szczególna obłudę, którą ap. Paweł nazwał kwas przewrotności. Zamiast pogonić sługi króla Moabu groźbą,  że ich przeklnie – tak, że będą przeklęci, poprosił ich, aby dali mu czas, by mógł w modlitwie „gorliwej pobożności” spytać swego Boga , czy ten zgodzi się aby mógł przekląć Izrael zmierzający do Ziemi Obiecanej.
Proszę logicznie pomyśleć… jakie pytanie postawił sam sobie prawdziwy Bóg Jahwe, który właśnie prowadził Izrael do Ziemi Obiecanej, gdy Bileam w żarliwej modlitwie , spytał się Go, czy pozwoli przekląć Lud, wobec którego wypełnia swoją obietnicę doprowadzenia do Ziemi Obiecanej ?
Wiem, że wielu nie zna Boga, bo nie zna treści Biblii. Więc ujawnię to pytanie, które Bóg zadał samemu sobie, gdy obłudny Bileam modlił się do Niego, z pytaniem, czy może przekląć Lud Jahwe.
Oto to pytanie: za kogo mnie ma ten Bileam, jeśli swoją modlitwą ośmiela się wątpić, że kategorycznie nie zgodzę się przekląć lud, który wybrałem jako mój lud, wyprowadziłem z niewoli egipskiej, a teraz prowadzę do Ziemi Obiecanej?


 Chrystus, bardzo chciał, abyśmy nauczyli się właściwie rozmawiać z Ojcem.
Nie towarzyszący modlitwie stan emocjonalny ( który można „wspomóc” środkami odurzającymi, lub socjotechnicznym stadnym odurzeniem ), ani „szlachetność” uczuć przeżywanych podczas modlitwy, są racjonalnym dowodem, że ta modlitwa jest, przepraszam za określenie, prawidłowa.
Religia, to taka więź człowieka z Bogiem, która wpaja człowiekowi … odpowiedzialność w poszanowaniu Życia w Zdrowiu; w przeciwieństwie do światopoglądu pseudo religijnego.


 Nie można zrozumieć dobro Boga na podstawie uczuć do Niego– gdyż one są bardzo zmienne.     

 Dlatego Chrystus uczył: A wy tak się módlcie. Ojcze nasz, któryś jest w niebie….. itd. Ja chcę zwrócić na słowa: I  nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.
Na początku należy wyjaśnić, że ta znana treść biblijna Ojcze nasz  nie powinna być traktowana jako formułka bezmyślnej paplaniny do Boga. Oczywiście można jej treść nauczyć na pamięć małoletnie dzieci – pod warunkiem, że pomożemy zrozumieć dzieciom, że ten tekst jest „przepisem” punktów, na które musimy zwracać uwagę w modlitwie do Boga, wyrażonej osobistymi indywidualnymi słowami.  Przeciwnym wypadku, dzieciaki będą skupiały uwagę na istnieniu  tej formułki, zamiast na duchowo moralnym przesłaniu zawartym w treści tej formułki.
Analizowanie dzieckiem sens treści Ojcze nasz jest dla rodzica i dziecka, znakomity antidotum na wiarołomność wiary w istnienie Boga, która produkuje taśmowo faithhogs ( wieprzy wiary), z których wywodzą się lifehogs. 
To tak jakby ekspert wspinania się po górach, przedstawił nowicjuszowi cały pakiet wskazówek, co ma zabrać ze sobą a co nie, gdy po raz pierwszy wybiera się w góry.
Jeśli człowiek bezmyślnie wypowiada formułkę Ojcze nasz, podświadomie kojarzysz słowa: i nie wódź nas na pokuszenie jako dowód, że Bóg pod postacią Ducha Świętego, może skusić do grzechu, dla przyczyn, nieogarniętych dla zwykłego śmiertelnika. A to stwarza okazję do usprawiedliwienia zachowania…. faithhogs ( wieprzy wobec Wiary ), oraz lifehogs ( wieprzy wobec Życia ).  


W rzeczywistości do grzechu kusi samo ludzkie przekonanie istnienia Boga ( lub samo przekonanie nieistnienia Boga – lewacki terroryzm ). To działa tak samo jak fascynacja samym istnieniem jakiegokolwiek problemu – bez próby zrozumienie istoty w nim zawartej; gdyż daje możliwość populistycznego stronniczego wyrażania samego siebie, dla schlebiania własnej próżności i egoizmu.

 W rzeczywistości Bileam modlił się do własnego przekonania istnienia Boga, które dało mu podstawy do wykreowania wizerunku takiego boga, który zaspokoi jego próżność i egoizm. 
Panie Redaktorze, Biblia opisuje, że prawdziwy Bóg dał Bileamowi pozwolenie by przeklął Izrael, choć zapobiegł zrealizacji tego przekleństwa.  Był to rodzaj Bożego zakpienie z „pobożnej” obłudy Bileam. Bóg również dziś nie gani , raczej kpi z tego typu modlitewnych szyderstw z Jego Miłości – która jest wyrazem Jego nienawiści do zła. Tego typu obłudna modlitwa do istnienia Boga jest bardzo powszechna w współczesnym Chrześcijaństwie, nie tylko w tym kościele, którego świątynie zdobią obrazy i figury.
Jest podstawą bredzenia o usprawiedliwieniu popełnionych grzechu – tylko z wiary w istnienie Boga, bez zobowiązania własnej próżności i egoizmu do poniesienia konsekwencji popełnionych grzechów.


 Proszę sobie wyobrazić Sędziego, który głosi w swym kraju: każdy złoczyńca, czy to morderca , czy gwałciciel, złodziej itd. – który w jego procesie przeze mnie prowadzonym, wyzna głośno przed innymi, żem miłosierny, dobrotliwy; to ja go natychmiast ułaskawię.
Cóż by się wtedy stało? Im większy łotr – któremu tym surowsza grozi kara, tym głośniej by krzyczał: wyznaję wiarę, że Sędzio jesteś najsprawiedliwszy, najmiłosierniejszy, najdobrotliwszy od innych!
I ja wypraszam sobie, aby ktokolwiek twierdził, że Chrystus jest również tak zapyziałym próżniakiem, jak sędzia z mojej przypowieści…   


Bóg nie może natychmiast karnie interweniować wobec tych obłudnych celebracji na chrześcijańskich nabożeństwach ( podobnie jak w innych globalnych wyznaniach ) – wynika to z moralnej struktury rozumienia Sprawiedliwości Boga, którą On będzie realizował w Dniu Sądu Ostatecznego. Jego ojcowska pomoc dla człowieka, na dzień dzisiejszy wyraża się  tylko i aż w: nadaniu człowiekowi swój zakon i …. wolność wyboru decyzji postępowania. Oczywiście również w nadaniu godności ludzkiej z tej racji, że nie stworzył go zwierzęciem, np. wieprzem.      

 Czy ci trzej lifehogs ( wieprze wobec prawa do życia i zdrowia ) zadali sobie intelektualny trud pomyślenia, jakie pytanie zadał sobie Allach, kiedy w jego imieniu ( na pewno? ) po świńsku próbowali odebrać życie innym ludziom.
Zapewne Allach zadał sobie pytanie: Za kogo oni mnie mają, jeśli w moim imieniu zabijają niewinnych ludzi, w tym dzieci? 
Nie znam treść Koranu, ale z szacunku do Muzułmanów, chcę wyobrażać sobie Allacha, zadającego sobie takie pytania  – czym zobowiązuję ich do jak najszybszego publicznego potwierdzenia tej Dobrej Nowiny o Allachu, przez zacytowanie odpowiedniego fragmentu treści Koranu. 


 Jestem ekspertem religioznawstwa  - bo moją gorliwość wiary w Boga , nie wypełniam w celebracjach populistycznej symboliki, mając w pamięci, że Chrystus powiedział: Wchodźcie przez ciasną bramę, albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie do zatracenia, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota i niewielu jest tych, którzy ja znajdują. Czyli, uleganie stronniczemu populizmowi , niezależnie czy mającego miejsce w małej grupie wyznawców wiary w wykreowanego wizerunku Boga, czy dużej , jest zamykaniem sobie drogi do wiecznego żywota Królestwa Niebios. Myślę że również i tego islamskiego,  w którym czekają … dziewice! 

Tak twierdzę, w swym bezstronnym nieupolitycznionym religioznawstwie,  skupiając uwagę na duchową istotę Religii – jako przeciwieństwo ( intelektualna konfrontacja ) wobec znajomości religioznawstwa tych, którzy skupiają uwagę na socjologiczno polityczno społeczną istotę światopoglądu o charakterze pseudo religijnym.
W swej znajomości religioznawstwa, rozumie dobro sumienia, zaszczepionego przez Boga w ludzkim sercu.
Dzieje się to wtedy, gdy sumienie człowieka, jego samego ma gryzie, pytaniem : za kogo masz swego Boga, jeśli wierzysz „pewnością, tego czego chcesz się spodziewać” ( Hebr.11:1 ) że On pobłogosławi twoje świństwa czynione drugiemu człowiekowi ( zabójstwo, zdrada, cudzołóstwo, składanie fałszywych, prowadzenie niesprawiedliwych procesów ) – choć Jego zakon wyraźnie Ci wskazuje, że Bóg przeklina te świństwa?
Ale  dobro, wynikające z zaszczepienia sumienia w ludzkim sercu, przez otrzymane przez Boga prawo wolność wyboru, człowiek może zamienić w zło. Kiedy i jak?


Gdy swoim sumieniem człowiek gryzie innych, bez zadania sobie pytania: za kogo mój Bóg mnie ma, gdy wbrew Jego zakonowi postępuję, choć z nadanym sobie samemu mandatem „W imieniu Boga”?

Następuje  stronnicze upolitycznie ludzkiego sumienia - biada tym, którzy swojej sumienie pozwolili upolitycznić, ulegając próżności i egoizmowi  

 Lifehog ( wieprz życia ) oraz Faithhog ( wieprz wiary ), z racji że są świniami wobec istoty Życia, istoty Wiary, Religii, Kościoła Bożego, samego Boga - mają wiarę pewności spodziewania tego czego chce ich próżność i egoizm, że po to Bóg dał im sumienie, abym oni mogli tym sumieniem gryź innych. Tworząc lub biernie pozwalając na stworzenie światopoglądy: rasizm, faszyzm, nazizm, komunizm, upolitycznioną inkwizycję pseudo religii.


Panie Redaktorze, jestem ofiarą przemocy kościelnego mobbingu, stosowanego przez faithhogs kościoła, który legalnie działa w Wielkiej Brytanii, a nawet jest w pewien sposób dotowany z publicznych pieniędzy. Straciłem wszystko – żonę, córkę, rodzinę; czyli to co dla człowieka szanującego Wartości Życia jest najcenniejsze. Tylko dlatego, że ci faithhogs nie zadawali sobie pytania: za kogo mamy Chrystusa, jeśli przekonujemy małoletnie dziecko, że On Chrystus błogosławi
( jako godne do naśladowania, również dla tego dziecka ) naszą przemoc kościelnego mobbingu, stosowaną  przeciwko ojcu tego dziecka…
Jak pan widzi, wiedząc, że Chrystus zadaje sobie takie pytania, nie mam powodów winić samego Chrystusa i Jego zakon, za tragedię, ktora mnie spotkała, z rąk.... Chrześcijan, twierdzących, że treść Biblii jest jest jedynym autorytetem  wiedzy poznania dobra Chrystusa. Mając tę wiedzę o Chrystusie, nigdy nie zdecyduję aby dokonać odwetu przeciwko moim prześladowcom, by nie zmusić Chrystusa, do zadania sobie pytania: za kogo mnie mam Szczepan…
Ale podkreślam, że 50 strzałów londyńskich policjantów do trzech lifehogs, nie jest potępione przez Chrystusa – chętnie to wyjaśnię w dalszej mojej wypowiedzi. 


 Zadawanie pytania: za kogo mam swego Boga? jest z jednym z całego pakietu środków, niezbędnych by zrozumieć dobro Chrystusa.
Poznanie zła
przemocy kościelnego mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary w prawdziwego Boga , zmusiło mnie do  podjęcia trudu zrozumienia dobra Boga. Dlatego dotarłem do zrozumienia dobra Boga, którego istotą jest zadawanie Boga sobie samemu pytania: za kogo mnie mają ci roadhogs, lifehogs, faithhogs, jeśli oczekują, że pochwalę ich świństwa przeciwko radości Życia i Zdrowia człowieka, a szczególnie niewinnych dzieci ? Moja córka, po  indoktrynacji kościelnego mobbingu przeciwko mnie, zaczęła brać narkotyki, pić alkohol, miała problemy z policją. Znienawidziła mnie. Straciłem ją.


 Wróćmy jednak do tych trzech lifehogs, których turystka z Australii, nazwala „chujami”.
Czy oni zadali sobie pytanie: za kogo my mamy naszego Allacha, jeśli w Jego imieniu odbieramy prawo do Życia małym niewinnym dzieciom? Przecież mówiąc o terroryzmie , nie tylko o ataku w Londynie myślimy, ale również o ataku w Kabulu, targowiskach innych miast, zamieszkiwanych przez ludność wyznania Islamskiego.  


Kiedy małe dziecko okaże mi swojej dziecinne zaufanie, ja ten fakt nie kwalifikuję jako zaufanie  muzułmańskiego  dziecka, lub chrześcijańskiego dziecka, albo hinduskiego, izraelskiego , itd. Gdyż nadając stronniczym charakter temu dziecięcemu zaufania,  łatwo mógłbym znaleźć usprawiedliwienie zdrady tego zaufania – np. wykorzystując naiwność dziecka, by zgorszyć go wobec jego ojca, wobec którego prowadzę kościelny mobbing, wraz ze wspólnotą, w ten sposób umacniają z nią wieź społeczną.  Poddając się zbiorowemu populistycznemu uprzedzeniu tzw. chrześcijanin, człowiek zmuszony jest respektować zaufanie chrześcijańskiego dziecka , ale nie musi , a nawet nie powinienem respektować zaufanie syryjskiej sieroty ( duchowi przywódcy chrześcijaństwa w Polsce razem z obecnym Rządem , tak twierdzą  ) , gdy okazuje człowiekowi zaufanie, pragnąć schronić się w Polsce przez traumą poznania zła zawieruchy wojny dorosłych lifehogs w Aleppo.
Czy człowiek powinien być mężczyzną, czy marionetką populizmu polityki stronniczych podziałów, na fundamencie  siania strachu, pogardy, poznania zła – bez szansy zrozumienia dobra, które wypełnia się chrześcijańską powinnością  Zło zawsze dobrem zwyciężaj?. Czy marionetka populizmu, nawet z dużymi bicepsami, czasem z kijem bejsbolowym w ręku, może zachować godność mężczyzny?
Nie! Już wyjaśniam dlaczego…  


Cóż to jest ta męska reakcja wobec dziecięcego zaufania?
Dostrzeganie tylko zaufania dziecka – nie koloru jego skóry, narodowości, wyznania wiary jego rodziców.
Dostrzeganie intelektualnego i uczuciowo emocjonalnego zaufania dziecka, kobiety, sąsiada, współmieszkańców mojego miasta lub w którym aktualnie przebywam. W przeciwnym razie człowiek staje się  wieprzem wobec… zaufania. 


Prawdziwymi mężczyznami są strażacy, ratownicy, lekarze, którzy niosą pomoc poszkodowanym, nie bacząc na kolor skóry, wyznanie, czy orientacje seksualną. W przeciwnym razie powinni sobie zadać pytanie: za kogo i za co mam samego siebie i swoją godność człowieka, jeśli uważam , że moja służba ratowania życia i zdrowia, zabrania mu ratowania tych „innych”, innowierców, myślących inaczej, itd.?

 Radykałowie islamu, zaślepieni uczynkami ciała, którymi są m.in. wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowanie, zabójstwa, przeoczyli, że sami popełniają najgorsze grzechy wobec Allacha.
Mianowicie, zmuszają ofiary ich terroru, rodziny tych ofiar, do zadania pytania: kimże jest ten Allach, jeśli błogosławi zabijanie niewinnych dzieci – których naturalne zaufaniem dla świata, niesie całemu światu, wszystkim mężczyznom i kobietom, radość, nadzieję i sens ratowania Życia i Zdrowia ? Jakże mamy Allachowi zaufać , by Go pokochać i stać się Jego czcicielami bez przymusu , dobrowolnie, z zaufaniem Mu ?
nawet jeśli za te zabijanie dzieci, obiecuje nam dziewice w swym królestwie…


 Wymieniając uczynki ciała: m.in. wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowanie, zabójstwa, cytowałem fragment z Biblii – więc dodam, że Bóg za pośrednictwem treści Biblii, ostrzega, że kto czyni uczynki ciała Królestwa Bożego nie oddziedziczy.
Jeśli Muzułmanie pokażą światu – cytując treść Koranu, że Allach w swym Koranie ostrzega, że każdy kto  będzie czynić uczynki ciała m.in. wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowanie, zabójstwa, Królestwa Allacha nie oddziedziczy, to może ja sam dam się skłonić do przyjęcia zasad Islamu; szczególnie że w tym Królestwie będą czekać na mnie kilka dziewic. 


 Ale na poważnie. Z mojej wiedzy, wiem, że dobrzy ludzie o pięknych ludzkich przyzwoitych pragnieniach zachowania Życia w Zdrowiu, tak w Koranie jak w Biblii znajdą inspiracje do walki o te Wartości, zgodnie zasadą „Zło zawsze dobrem zwyciężaj” . Zaś źli ludzie, o szpetnych wieprza skłonnościach wobec prawa zachowania Życia w Zdrowiu, tak w Koranie, jak w Biblii znajdą „usprawiedliwienie i uzasadnienie” do ich faithog i lifehog deptania tych Wartości.
Dlatego Biblia osoby, które oddziedziczą Królestwo Boże, określa jako "ostatki" - nie nadając  im stronniczego przymiotnika: z tego lub innego światowego wyznania, czy kościoła z łona konkretnego kościoła. .
I zapewniam, ze nie jestem zwolennikiem synkretyzmu - gdyż on dotyczy światopoglądów, w tym pseudo religijnego. No i to wyjaśnia również treść Biblii.


(… )









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz