Doire 10 Grudnia 2016r.
Dear Renato, Gosiu i Mariuszu
Za cztery dni w dniu 14 Grudnia 2016r. będzie trzecia
rocznica procesu sadowniczego, w którym Wy trojga – nie znając prawa Kosciola,
ośmieliliście się podjac urzedy oskarżyciela i sędziego ( wlasnych oskarzen )
przeciwko mojej osobie.
Nie znając prawa, osadzajac moje postepowanie, kierowaliście się tylko swoim uczuciami wobec mnie. A te uczucia trudno nazwac miłością, poszanowaniem moich praw człowieka i ( wtedy ) pełnoprawnego współwyznawcy Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-day Adventist Church.
Czyli złamaliście fundamentalne prawo Boga, na podstawie które opiera się przykazanie: Miluj Boga i blizn iego swego. Tym fundamentalnym prawem jest zasada: nie podejmuj się osadzania człowieka – wobec którego masz zle uczucia, m.in. uprzedzenie, zgorszenie, brak szacunku, pogarde, nienawiść. Tym bardziej nie podejmuj się osadzania tego człowieka, gdy nie znasz prawa, którym mógłbyś się kierowac w decydowaniu czy on zasluguje na kare… wykluczenia go z Kosciola Boga.
Przypominam również, ze to Wy popieralisce cudzołożny
związek mojej zony z Czeslawem – majac świadomość, ze ja o tym wiedziałem, gdy
stawalem wobec Was jako przez Was oskarżony, m.in. o lamanie dyscypliny prawa
Kosciola. Nie znając prawa, osadzajac moje postepowanie, kierowaliście się tylko swoim uczuciami wobec mnie. A te uczucia trudno nazwac miłością, poszanowaniem moich praw człowieka i ( wtedy ) pełnoprawnego współwyznawcy Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-day Adventist Church.
Czyli złamaliście fundamentalne prawo Boga, na podstawie które opiera się przykazanie: Miluj Boga i blizn iego swego. Tym fundamentalnym prawem jest zasada: nie podejmuj się osadzania człowieka – wobec którego masz zle uczucia, m.in. uprzedzenie, zgorszenie, brak szacunku, pogarde, nienawiść. Tym bardziej nie podejmuj się osadzania tego człowieka, gdy nie znasz prawa, którym mógłbyś się kierowac w decydowaniu czy on zasluguje na kare… wykluczenia go z Kosciola Boga.
Reniu i Mariuszu. Czesław Swiatkowski, przez dlugi czas nocowal u Was. Tym samym mieliscie wiarygodny dowod, ze Czeslaw w moim domu na Lisnavar Court, razem z moja zona stolowal się i pral tam swojej gacie. Wracal z mojego domu do waszego na nocleg po godzinie 24, by rano pojsc do pracy, zas z niej wrócić prosto do mojego domu.
Ilez jeszcze dowodow potrzebowaliście aby mieć pewnosc, ze Czeslaw zyje w cudzołożnym związku z moja zona?
Przypominam Wam trojgu : Renato, Gosiu, Mariuszu – a właściwie uswiadamiam, ze racji iż uwazacie się za ludzi kierujących swoim działaniom w zgodzie ze swoja wiara w Boga, wasze przyjmowanie mojej zony w kaplicy, przyjezdzajacej w towarzystwie Czeslawa na nabożeństwach sabatowych i uroczystościach Wieczerzy Panskiej, było jednoczesnym przekonywaniem samych siebie, moja zone, Czeslawa i moja corke – ze Bog to błogosławi jako godne do naśladowania.
Jak sadzicie, ktoz w rzeczywistosci „błogosławi” cudzołóstwo jako godne do naśladowania? Prawdziwy Bog, czy szatan – czesto podszywajacy się pod Boga tym, którzy pragnac wierzyc w takiego Boga, który „błogosławi” ich grzechom, ot choćby w ich cudzolostwie, lub fałszywych oskarżeniach i niesprawiedliwych procesach?
Kochany Ojciec Bog, doskonale wie, ze człowiekiem targaja
wszelkie namiętności, uczucia i emocje. Również często ślepe posłuszeństwo
większości we wspólnocie, w ktorej zyja.
Dlatego Bog dal człowiekowi „czas laski” – nie karzac człowieka od razu po jego zgrzeszeniu.
W takich wypadkach Bog często zmusza ofiare grzechu grzesznego człowieka ( czyli ofiare, która dojrzala by znieść rozgoryczenie poczucia niesprawiedliwości ze strony Boga ) , by czekal na sprawiedliwe rozstrzygniecie przez Boga sprawy popełnienia grzechu, którego następstwa go skrzywdzily, gdy skonczy się „czas laski” dla jego przesladowcy.
Blogoslawiony jest ten, który godzi się na te zmuszanie Boga – bo daje dowody łaknienia i pragnienia sprawiedliwosci Boga. Bo staje się zaczynem z którego pokoj miedzy nim a osoba która grzesząc go skrzywdzila, może się zrodzic, a potem kwitnac.
Dlatego Bog dal człowiekowi „czas laski” – nie karzac człowieka od razu po jego zgrzeszeniu.
W takich wypadkach Bog często zmusza ofiare grzechu grzesznego człowieka ( czyli ofiare, która dojrzala by znieść rozgoryczenie poczucia niesprawiedliwości ze strony Boga ) , by czekal na sprawiedliwe rozstrzygniecie przez Boga sprawy popełnienia grzechu, którego następstwa go skrzywdzily, gdy skonczy się „czas laski” dla jego przesladowcy.
Blogoslawiony jest ten, który godzi się na te zmuszanie Boga – bo daje dowody łaknienia i pragnienia sprawiedliwosci Boga. Bo staje się zaczynem z którego pokoj miedzy nim a osoba która grzesząc go skrzywdzila, może się zrodzic, a potem kwitnac.
Znamy się od Wrzesnia 2007r. W okresie 9 lat – od Wrzesnia
2007r. do dzis, prawie 6 lat spędziłem na banicji poza zborem. Bog tego ode
mnie żądał – by dac Wam sposobność uswiadomienie sobie
( skanowania siebie ) jak potraficie klamac, oszukiwac Jego, siebie, wasze dzieci, moja corke – w strachu przed bolem traumy przyznania się, ze regulaminy Kosciola sa dla Was zbyt wysokim wyzwaniem moralnym. Ze nie jesteście w stanie ich poznac – by zobowiązać się ich przestrzegac, na przekor wlasnym słabościom.
I nie mowimy o słabości np. uzależnienia od papierosow, jadania wieprzowiny, lub homo orientacji seksualnej. Mowimy o słabości ulegania wlasnej pysze, próżności, dumie.
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by w Kosciele Bozym, w obecności Chrystusa, hołdować cudzołożny związek – jako ( rzekomo ) błogosławiony przez Chrystusa jako godny ( również dal swiata i waszych dzieci, mojej corki ) do naśladowania; hołdować niesprawiedliwe procesy sadownicze – jako ( rzekomo ) błogosławione przez Chrystusa jako godne
( również dla swiata ) do naśladowania.
Ilez trzeba w sobie mieć hardosci pychy, próżności i dumy, by wierzyc, ze samymi modlami ( jako wyrzeczenie, trud wstawania przed godzina 6 rano, by spotykac się w kaplicy, stojac w grupie na srodku kaplicy i modlic się modlic się modlic się ) udobrucha się Boga, aby usprawiedliwil cudzołóstwo, niesprawiedliwe wyroki sadownicze, wieloletnie wrogie nienawistne zgorszenie się bliznim?
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by szydzic z Boga, jako marionetke wlasnych ludzkich uczuc i emocji; jako zarozumalego proznego głupca – którego można sobie zjednac slowami pochwaly uczuciowej?
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by tak lekceważąco traktowac Boga, tym samym próbować zmienic zasady dzialania swiata, próbować zmienic czasy i zakon – ktorych tylko doskonałość sprawiedliwosci i prawdy Boga, sa ostoja, skala, wiecznym szczesnym fundamentem.
Gdy oskarżaliście mnie, ze jestem powodem waszego uprzedzenia
do poznawania regulaminow Kosciola ( juz tak postawione oskarzenie jest
obludnym idiotyzmem ) – Bog kazal mi isc na banicje, byscie mogli pod moja
nieobecność, wreszcie poznac to prawo. ( skanowania siebie ) jak potraficie klamac, oszukiwac Jego, siebie, wasze dzieci, moja corke – w strachu przed bolem traumy przyznania się, ze regulaminy Kosciola sa dla Was zbyt wysokim wyzwaniem moralnym. Ze nie jesteście w stanie ich poznac – by zobowiązać się ich przestrzegac, na przekor wlasnym słabościom.
I nie mowimy o słabości np. uzależnienia od papierosow, jadania wieprzowiny, lub homo orientacji seksualnej. Mowimy o słabości ulegania wlasnej pysze, próżności, dumie.
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by w Kosciele Bozym, w obecności Chrystusa, hołdować cudzołożny związek – jako ( rzekomo ) błogosławiony przez Chrystusa jako godny ( również dal swiata i waszych dzieci, mojej corki ) do naśladowania; hołdować niesprawiedliwe procesy sadownicze – jako ( rzekomo ) błogosławione przez Chrystusa jako godne
( również dla swiata ) do naśladowania.
Ilez trzeba w sobie mieć hardosci pychy, próżności i dumy, by wierzyc, ze samymi modlami ( jako wyrzeczenie, trud wstawania przed godzina 6 rano, by spotykac się w kaplicy, stojac w grupie na srodku kaplicy i modlic się modlic się modlic się ) udobrucha się Boga, aby usprawiedliwil cudzołóstwo, niesprawiedliwe wyroki sadownicze, wieloletnie wrogie nienawistne zgorszenie się bliznim?
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by szydzic z Boga, jako marionetke wlasnych ludzkich uczuc i emocji; jako zarozumalego proznego głupca – którego można sobie zjednac slowami pochwaly uczuciowej?
Ilez trzeba w sobie mieć hardości pychy, próżności i dumy, by tak lekceważąco traktowac Boga, tym samym próbować zmienic zasady dzialania swiata, próbować zmienic czasy i zakon – ktorych tylko doskonałość sprawiedliwosci i prawdy Boga, sa ostoja, skala, wiecznym szczesnym fundamentem.
Nie zrobiliście tego. Zakpiliscie sobie z Boga i mojej ofiary banity. Nie tylko ze nie poznaliście prawo Kosciola, ale wrecz przeciwnie, zbezcześciliście je, również świętość przybytku Bozego – jakim jest Kosciol, goszczac w nim, na nabozenstwach, cudzolozna pare.
Przypominam również, ze przyjmowaliście moja zone z jej kochasiem za wiedza i zgoda pastorow Irish Mission – „zwierzchnictwo i autorytet” Kosciola.
Gdy byłem maly chłopcem, wychowywany duchowo przez Kosciol
katolicki – urzeczony atmosfera „świętości” nabożeństw tego kościoła, jednej
rzeczy nie potrafiłem przyjąć do swej dzieciecej świadomości, jako dogmat wiary.
Ze zli ludzie pojda do piekla, by na wieczność cierpiec „piekielne meki” – gdy w tym czasie dobrzy
będą wiecznie zazywali szczesne zycie w Niebie.
Kochalem Chrystusa, za to ze był dobry – ale nie chciałem w Niebie mieszkac z Nim!!! Dlaczego?
Bo nie potrafiłbym cieszyc radowac się swym szczesciem w Niebie, majac świadomość, ze inni cierpia w piekle.
Dopiero nabyta wiedza z Biblii, uświadomiła, ze zli ludzie po prostu umra druga śmiercią – już wieczna. Nie będą wiecznie zyc – ale również nie będą wiecznie cierpiec.
Dzis nie chce razem z adwentystami dnia siodmego wspolnie
się radowac z obcowania z Bogiem na nabozenstwach sabatowych, uroczystościach
Wieczerzy Pańskiej. Z tych samych powodow, z których jako maly chlopiec nie
chciałem zyc z Chrystusem w Niebie. Przerazam mnie obojętność adwentystow dnia
siodmego na bol osamotnienia osob, zmuszonych do banicji z Kosciola
Chrystusowego przez obrazona pyche, próżność i dume nieznających regulaminy
Kosciola adwentystow dnia siódmego.Kochalem Chrystusa, za to ze był dobry – ale nie chciałem w Niebie mieszkac z Nim!!! Dlaczego?
Bo nie potrafiłbym cieszyc radowac się swym szczesciem w Niebie, majac świadomość, ze inni cierpia w piekle.
Dopiero nabyta wiedza z Biblii, uświadomiła, ze zli ludzie po prostu umra druga śmiercią – już wieczna. Nie będą wiecznie zyc – ale również nie będą wiecznie cierpiec.
Renato Gosiu Mariuszu – podajcie mi konkretny przykład, ze ktokolwiek z Was, w tym pastorzy Irish Mission ( lub z Polski lub innych regionow swiata ) probowal nawiązać ze mna „braterski lub duszpasterski” kontakt, czy to w okresie 3 letniej mojej dobrowolnej banicji po procesie sadowniczym w Marcu 2011r, czy w okresie 3 letniej drugiej mojej wymuszonej banicji wyrokiem wykluczony, po procesie sadowniczym w Grudniu 2016r.
Nie możecie podac takiego przykładu – czyli nastepny przykład kłamstw przez pastorow: Davida I Neal i Weiersa Coetsera wypowiadanych podczas tych procesow. Za to możecie – i bedziecie zmuszeni przez Boga w przyszłości podac przykłady, które dowodza, ze w wyrokach tych procesow, w swych sercach wydawaliście „wyrok smierci” mojej obecności wśród Was, nie przygotowując się, nic nie robiąc byscie byli gotowi na mój powrot do zycia z Wami. Swymi wyrokami jeszcze bardziej w waszych sercach ugruntowaliście swojej negatywne uczucia do mnie – np. przyjmując moja zone z jej kochasiem, utrzymując „braterskie” towarzyskie kontakty z cudzolozna para, przyjmujac ich we wlasnych domach lub odwiedzając ich w moim domu na Lisnavar Court
Wbrew wcześniejszym planom redakcji tego listu, nie będę
odwoływał się do analizy przebiegu procesu sadowniczego z Grudnia 2016r,
którego przebieg nagrałem ukrytym dyktafonem.
Wy również możecie odświeżyć w swojej pamieci przebieg tego procesu, również wasz udzial w nim – czyli swoja odpowiedzialność przed Bogiem strażnikiem sprawiedliwosci i świętości prawdy.
Znacie tresc Slowa Bozego – wiec doskonale wiecie, ze Bog nie usprawiedliwi grzechy niesprawiedliwych wyrokow, cudzołóstwa. Nawet gdybym ja rzeczywiście swym grzesznym zachowaniem, zaslugiwal na wyrok wykluczenia, lub zdrady małżeńskiej. Przeciez w przypadku zgrzeszenia przez mnie, Bog również dla mnie dal by „czas laski”, który Wy, sprawiedliwoscia, dyscyplina prawa koscielnego, serdecznością braterska, powinniście wykorzystac do pomocy abym przestal grzeszyc.
A przeciez nigdy nie przedstawiliście konkretnych merytorycznie prawnych dowodow, ze zgrzeszyłem wobec zakonu Boga ( bo ze „zgrzeszyłem” wobec waszych uczuc pychy, próżności i dumy, Bog zapewne pochwala ) Nie potrafiliście przedstawic konkretnych merytorycznie prawnych dowodow oskarzen – gdyz nie znacie prawa!
TO LOGICZNE
Dwa tygodnie przed procesem sadowniczym w Grudniu 2016r. było spotkanie, które pastor Weiers Coetser określił jako, cytuje: „4 godziny mojego czasu” - zapewne w rozumieniu „duszpasterskiego czasu”. Wiec przypomnijmy kilka wrogich konfrontacyjnych incydentow, przez Was stworzonych przeciwko mnie na tym „duszpasterskim” spotkaniu.
1. Stanislaw Sleszynski, twierdzil - glosno i dobitnie, ze moje małżeństwo, od dnia slubu nigdy nie było wazne w oczach Boga. Stanislaw mowil to bezkarnie w waszej i pastora Weiersa Coetsera obecności, majac świadomość, ze ja wiem, iż on Stanislaw i Wy, razem z pastorami: Davidem Neal, Claudiu Popescu, Weiersa Coetsera, przez wiele miesięcy gościliście moja zone w towarzystwie jej kochanka na nabozenstwach sabatowych i uroczystościach Wieczerzy Panskiej
2. Mowil brzydko o ( rzekomym ) zlym charakterze mojej corki
3. Mariusz przyznal się, ze nie zna prawa koscielnego – a mimo to zdecydowal się dwa tygodnie pozniej brac udzial w procesie sadowniczym jako mój oskarżyciel i sedzia
4. Zaproponowalem Mariuszowi, aby na papierze zapisal liste swych zlych zachowan wobec mnie, a ja napisze liste moich zlych zachowan wobec Mariusza. By potem wspolnie usiąść w towarzystwie pastora Weiersa Coetsera w roli mediatora „pokoj czyniącego” miedzy nami.
Mariusz odmowil, zas pastor Weiers Coetser nie przekonywal „duszpastersko” Mariusza do spelnia mojej prosby.
Wy również możecie odświeżyć w swojej pamieci przebieg tego procesu, również wasz udzial w nim – czyli swoja odpowiedzialność przed Bogiem strażnikiem sprawiedliwosci i świętości prawdy.
Znacie tresc Slowa Bozego – wiec doskonale wiecie, ze Bog nie usprawiedliwi grzechy niesprawiedliwych wyrokow, cudzołóstwa. Nawet gdybym ja rzeczywiście swym grzesznym zachowaniem, zaslugiwal na wyrok wykluczenia, lub zdrady małżeńskiej. Przeciez w przypadku zgrzeszenia przez mnie, Bog również dla mnie dal by „czas laski”, który Wy, sprawiedliwoscia, dyscyplina prawa koscielnego, serdecznością braterska, powinniście wykorzystac do pomocy abym przestal grzeszyc.
A przeciez nigdy nie przedstawiliście konkretnych merytorycznie prawnych dowodow, ze zgrzeszyłem wobec zakonu Boga ( bo ze „zgrzeszyłem” wobec waszych uczuc pychy, próżności i dumy, Bog zapewne pochwala ) Nie potrafiliście przedstawic konkretnych merytorycznie prawnych dowodow oskarzen – gdyz nie znacie prawa!
TO LOGICZNE
Dwa tygodnie przed procesem sadowniczym w Grudniu 2016r. było spotkanie, które pastor Weiers Coetser określił jako, cytuje: „4 godziny mojego czasu” - zapewne w rozumieniu „duszpasterskiego czasu”. Wiec przypomnijmy kilka wrogich konfrontacyjnych incydentow, przez Was stworzonych przeciwko mnie na tym „duszpasterskim” spotkaniu.
1. Stanislaw Sleszynski, twierdzil - glosno i dobitnie, ze moje małżeństwo, od dnia slubu nigdy nie było wazne w oczach Boga. Stanislaw mowil to bezkarnie w waszej i pastora Weiersa Coetsera obecności, majac świadomość, ze ja wiem, iż on Stanislaw i Wy, razem z pastorami: Davidem Neal, Claudiu Popescu, Weiersa Coetsera, przez wiele miesięcy gościliście moja zone w towarzystwie jej kochanka na nabozenstwach sabatowych i uroczystościach Wieczerzy Panskiej
2. Mowil brzydko o ( rzekomym ) zlym charakterze mojej corki
3. Mariusz przyznal się, ze nie zna prawa koscielnego – a mimo to zdecydowal się dwa tygodnie pozniej brac udzial w procesie sadowniczym jako mój oskarżyciel i sedzia
4. Zaproponowalem Mariuszowi, aby na papierze zapisal liste swych zlych zachowan wobec mnie, a ja napisze liste moich zlych zachowan wobec Mariusza. By potem wspolnie usiąść w towarzystwie pastora Weiersa Coetsera w roli mediatora „pokoj czyniącego” miedzy nami.
Mariusz odmowil, zas pastor Weiers Coetser nie przekonywal „duszpastersko” Mariusza do spelnia mojej prosby.
Przypominam również, ze podczas procesu sadowniczego w
Grudniu 2016r, odrzucono mój merytoryczny dowod obrony, wobec oskarzenia, ze
zakłócałem spokoj podczas uroczystości Wieczerzy Panskiej. Tak się sklada, ze
od Marca 2011r. do daty procesu ( czyli 14 Grudnia 2013r ) tylko raz
uczestniczyłem w uroczystości Wieczerzy Panskiej. Dokladnie w tej, zorganizowanej
na kilka godzin przed rozpoczęciem procesu sadowniczego! Czyli oskarzenie
zakłócania uroczystości Wieczerzy Panskiej, moglo dotyczyc tylko tej
uroczystości, w ktorej pastor Weiers Coetser, w obecności dzieci i osob z poza
kościoła, krzyczal: Bogdanie my cie tu
nie chcemy, zadzwonimy po policje, masz z stad wyjsc. ( to tez mam nagrane z ukrytego dyktafonu )
Podczas samego procesu, przedstawiłem Weiersowi list do podpisania potwierdzenia przyjecia go; w którym zadalem mu pytanie: coz takiego zlego powiedziałem podczas uroczystości Wieczerzy Panskiej, ze mnie wyrzuciles z niej, krzyczac ze mam opuścić ja bo wezwiecie policje? Przypominam również, ze w tym liscie zacytowałem fragmenty Prawa Zborowego, które dowodzily iż te uroczystość Wieczerzy Pańskiej zorganizowano wbrew obowiązującego koscielnego duchowego przeznaczenia organizowania takich uroczystości. Zwróciłem uwage, ze mam przy sobie Prawo Zborowe z którego możemy skorzystac. Pastor Weiers Coetser odmowil mi, nie tylko podjecia sie wyjasnia jakim prawem kierowal się wyrzucając mnie z uroczystości Wieczerzy Panskiej - czyli na podstawie jakiego konkretnego merytorycznego prawnie dowodu oskarza mnie o zakłócenia porzadku podczas uroczystości Wieczerzy Pańskiej, ale również odmowil poświadczenia wlasnym podpisem, ze przyjal listownie przedstawiona mu merytorycznie prawna obrone oskarżonego
Przypomne również slowa Mariusza, wypowiedziane ( doslownie ) kilka minut pozniej, po tym jak pastor Weiers publicznie odmowil mi wspolnej analizy, z wykorzystaniem Prawa Zborowego, czy istnieje merytorycznie prawne uzasadnienie oskarzenia mnie o zakłócenie uroczystości Wieczerzy Panskiej.
Oto te slowa Mariusza : Bogdan, po pierwsze Prawo zborowe, jeśli jest jakiś problem – wtedy go otwieramy i czytamy.
Potem szydzi: Zapominasz, ze zostałeś „zawieszony” za swojej zachowanie w zborze . To nie chodziło o czyjeś urazy w stosunku do ciebie. Choc ani on, ani Wy Reniu i Gosiu, a tym bardziej pastorzy Irish Mission nie potraficie na podstawie przytaczania tresci Prawa Zborowego, udowodnic, ze owe „zawieszenie” zostalo przeprowadzone zgodnie z procedurami obowiązującymi w kosciele.
A jeśli potraficie zdobyc się na sile prawdziwej pobożności – to przypomnicie sobie, ze pastor David Neal ( owczesny President Irish Mission ) podczas procesu sadowniczego w Marcu 2011r. „zawiesil” mnie dokladnie w tych czynnościach, w których Wy sami – nie przestrzegając regulaminow Kosciola - wczesniej samowolnie mnie zawiesiliście. Zakaz przychodzenia na zebrania zborowe – od Lutego 2010r. Zakaz prowadzenia szkoly sobotniej – pamiętasz Mariuszu twojej wystapienie w polowie Pazdziernika 2011r, w obecności pastora Davida, gdy obwieściłeś, ze mam zabronione prowadzic studium biblijne, mimo, ze pastor David wczesniej się zgodzil. Zabronienie mi wogole wypowiadania się na lekcjach szkoly sobotniej – dwa tygodnie przez procesem w Marcu 2011, Stanislaw Sleszynski zabronil mi się wypowiadac. Jak pozniej twierdzila moja zona, byliście zasmuceni ta sytuacja – ale nigdy nie pomyśleliście, ze Stanislasw Sleszysnki złamał prawo Kosciola Bozego, wiec również prawo Boga.
Tak David Neal popełnił grzech przeciwko Duchowi Swiętemu, organizując proces sadowniczy tylko w jednym celu: by stworzyc pozory legalnej merytoryczno prawnej poprawności samowolki pastora Claudiu Popescu w jego karaniu mnie, aby schlebiac waszej uczuciowo emocjonalnej pysze, próżności i dumie; dzieki którym nie poznajac prawdziwego Boga i Jego zakon, nie potraficie dostrzec, ze ten człowiek i pozostali pastorzy: David Neal, oraz Weiers Coetser, nie prowadza Was do Chrystusa.
Nie jestem już malym chłopcem – który nie chciał się cieszyc
zyciem z Chrystusem w Niebie, wiedzac, ze w piekle cierpia ludzie . Podczas samego procesu, przedstawiłem Weiersowi list do podpisania potwierdzenia przyjecia go; w którym zadalem mu pytanie: coz takiego zlego powiedziałem podczas uroczystości Wieczerzy Panskiej, ze mnie wyrzuciles z niej, krzyczac ze mam opuścić ja bo wezwiecie policje? Przypominam również, ze w tym liscie zacytowałem fragmenty Prawa Zborowego, które dowodzily iż te uroczystość Wieczerzy Pańskiej zorganizowano wbrew obowiązującego koscielnego duchowego przeznaczenia organizowania takich uroczystości. Zwróciłem uwage, ze mam przy sobie Prawo Zborowe z którego możemy skorzystac. Pastor Weiers Coetser odmowil mi, nie tylko podjecia sie wyjasnia jakim prawem kierowal się wyrzucając mnie z uroczystości Wieczerzy Panskiej - czyli na podstawie jakiego konkretnego merytorycznego prawnie dowodu oskarza mnie o zakłócenia porzadku podczas uroczystości Wieczerzy Pańskiej, ale również odmowil poświadczenia wlasnym podpisem, ze przyjal listownie przedstawiona mu merytorycznie prawna obrone oskarżonego
Przypomne również slowa Mariusza, wypowiedziane ( doslownie ) kilka minut pozniej, po tym jak pastor Weiers publicznie odmowil mi wspolnej analizy, z wykorzystaniem Prawa Zborowego, czy istnieje merytorycznie prawne uzasadnienie oskarzenia mnie o zakłócenie uroczystości Wieczerzy Panskiej.
Oto te slowa Mariusza : Bogdan, po pierwsze Prawo zborowe, jeśli jest jakiś problem – wtedy go otwieramy i czytamy.
Potem szydzi: Zapominasz, ze zostałeś „zawieszony” za swojej zachowanie w zborze . To nie chodziło o czyjeś urazy w stosunku do ciebie. Choc ani on, ani Wy Reniu i Gosiu, a tym bardziej pastorzy Irish Mission nie potraficie na podstawie przytaczania tresci Prawa Zborowego, udowodnic, ze owe „zawieszenie” zostalo przeprowadzone zgodnie z procedurami obowiązującymi w kosciele.
A jeśli potraficie zdobyc się na sile prawdziwej pobożności – to przypomnicie sobie, ze pastor David Neal ( owczesny President Irish Mission ) podczas procesu sadowniczego w Marcu 2011r. „zawiesil” mnie dokladnie w tych czynnościach, w których Wy sami – nie przestrzegając regulaminow Kosciola - wczesniej samowolnie mnie zawiesiliście. Zakaz przychodzenia na zebrania zborowe – od Lutego 2010r. Zakaz prowadzenia szkoly sobotniej – pamiętasz Mariuszu twojej wystapienie w polowie Pazdziernika 2011r, w obecności pastora Davida, gdy obwieściłeś, ze mam zabronione prowadzic studium biblijne, mimo, ze pastor David wczesniej się zgodzil. Zabronienie mi wogole wypowiadania się na lekcjach szkoly sobotniej – dwa tygodnie przez procesem w Marcu 2011, Stanislaw Sleszynski zabronil mi się wypowiadac. Jak pozniej twierdzila moja zona, byliście zasmuceni ta sytuacja – ale nigdy nie pomyśleliście, ze Stanislasw Sleszysnki złamał prawo Kosciola Bozego, wiec również prawo Boga.
Tak David Neal popełnił grzech przeciwko Duchowi Swiętemu, organizując proces sadowniczy tylko w jednym celu: by stworzyc pozory legalnej merytoryczno prawnej poprawności samowolki pastora Claudiu Popescu w jego karaniu mnie, aby schlebiac waszej uczuciowo emocjonalnej pysze, próżności i dumie; dzieki którym nie poznajac prawdziwego Boga i Jego zakon, nie potraficie dostrzec, ze ten człowiek i pozostali pastorzy: David Neal, oraz Weiers Coetser, nie prowadza Was do Chrystusa.
Wiec przyjmuje od Boga zobowiązanie, raz jeszcze podjecia proby pojednania się z Wami – mimo, ze mam świadomość jak jesteście obojętni na cierpienia innych, zapatrzeni w cierpienia wlasnej .. pychy, próżności i dumy
( podobnie jak w przypadku gdy Bog kaze mi czekac w samotności, na ewentualny powrot zony z jej cudzołożnego związku w czasie trwania „czasu laski”, jakim jest okres separacji naszego małżeństwa)
Najpierw zadam Wam pytanie: ktoz jest przeciwny naszemu pojednaniu? Prawdziwy Chrystus?
Oczywiście, ze nie!
Ja również nie – co okazuje swym liscie.
Przypominam, ze to Wy mnie niesprawiedliwie osadziliscie, ukaraliscie, i bez miłości Chrystusa, nadal „na wieczność” egzekwujecie ten najsurowszy wyrok. To Wy przekonujecie moja corke, ze jej matki cudzołożny związek z Czeslawem Swiatkowski, Bog błogosławi jako godny do naśladowania…
Może dlatego to Bog pod postacia Ducha Swietego natchnął mnie – nie Was , abym raz jeszcze podjal probe pokojowego pojednania.
Nie może jednak to pojednanie nastapic kosztem zlekceważenia
prawa Kosciola Bozego. Ja również nie – co okazuje swym liscie.
Przypominam, ze to Wy mnie niesprawiedliwie osadziliscie, ukaraliscie, i bez miłości Chrystusa, nadal „na wieczność” egzekwujecie ten najsurowszy wyrok. To Wy przekonujecie moja corke, ze jej matki cudzołożny związek z Czeslawem Swiatkowski, Bog błogosławi jako godny do naśladowania…
Może dlatego to Bog pod postacia Ducha Swietego natchnął mnie – nie Was , abym raz jeszcze podjal probe pokojowego pojednania.
Fakt, ze przez ostatnie trzy lata od procesu sadowniczego w Grudniu 2013r. bez przerwy egzekwujecie wyrok z Grudnia z 2013r. jest wiarygodnym dowodem, ze nadal nie znacie regulaminow Kosciola.
Tu przypomne pewne ciekawe wydarzenie. W tym roku, trafilem na uroczystość Wieczerzy Panskiej w zborze w Coleraine, prowadzonej przez pastora Weiersa Coetsera. Otoz on w ktorys momencie zaprosil mnie do aktywnego uczestnictwa w tej uroczystości, choc sam mnie wykluczyl z Kosciola!
Przy czym zaprosil nie spełniając wczesniej wymogu Chrystusa:Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój
Dlaczego to zrobil? Z miłości do mnie?
Oczywiście ze nie – gdyz nie wyjaśniajac ze mna:jakiz to zlych slow uzylem podczas uroczystości Wieczerzy pańskiej w 14 Grudnia 2013r. ze on mnie z tej uroczystości wyrzucil krzyczac: „my cie tu nie chcemy, odejdz bo wezwiemy policje”,
potem ukaral wykluczeniem z Kosciola; w ten sposób, jako duszpasterz nie stworzyl mi droge do dojrzewania do nowonarodzenia w Duchu poboznej sily odrodzenia się z grzechow, które mi zarzucaliście w procesie sadowniczym w Grudniu 2013r.
Oczywiście ze nie – gdyz nie wyjaśniajac ze mna:jakiz to zlych slow uzylem podczas uroczystości Wieczerzy pańskiej w 14 Grudnia 2013r. ze on mnie z tej uroczystości wyrzucil krzyczac: „my cie tu nie chcemy, odejdz bo wezwiemy policje”,
potem ukaral wykluczeniem z Kosciola; w ten sposób, jako duszpasterz nie stworzyl mi droge do dojrzewania do nowonarodzenia w Duchu poboznej sily odrodzenia się z grzechow, które mi zarzucaliście w procesie sadowniczym w Grudniu 2013r.
Wiec dlaczego to zrobil? Odpowiedz jest
dosc brutalna w swej prawdzie i wskazujaca niebezpieczeństwo, przeszkadzajace
naszemu pojednaniu.
Pastor Weiers Coetser, za żadna cene – w tym cene naszego pojednania w Chrystusie – nie chce stworzyc sytuacje, w które będą ujawnione jego, pastorow Davida Neal i Claudiu Popescu „przekrety” w prawie Kosciola.
Co wiecej – pastora Weiers Coetser holduje, dosc popularnemu w pastorskich strukturach Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/seventh-day Adventist Church przekonaniu, o socjologicznym uzależnieniu się osob wstępujących do Kosciola, od udzialu w celebracjach modlitw, nabożeństw sabatowych… uważając ze ja również jestem w ten sposób uzależniony.
Żeby Was nie draznic, nie będę wskazywal jakie uczucia sa podlozem tego typu uzależniania.
Poprzestane tylko na przypomniemu Wam, ze Chrystus domaga się od Was pokojowego pojednania ze mna.
Ja rozumiem na czym polega milosierdzie troski Boga Ojca o wasze zbawienie przez dojrzewanie do coraz doskonalszego nowonarodzenia się w Duchu sily pobożności, niezbędnej do wypelnienia moralnych zobowiązań następujących talentow: nabycia praw pełnoprawnego współwyznawcy Kosciola Bozego, urzędów zborowych – w tym starszego zboru, podjecie się obowiązków oskarżyciela i sędziego, a także egzekutora m.in. najsurowszej kary wyklucznie z Kosciola.
Dlatego zapraszając Was do mego domu w celu pojednania się wedlug sprawiedliwości i świętości Boga pod postacia Ducha Swietego, zastosuje podobny manewr, jak zrobiłem to w przypadku, gdy w Lutem 2008r. pastor Claudiu Popescu zaproponowal mi wejscie do Rady Zboru.
Otoz swojej wejscie do tej rady uwarunkowałem następująco: każdy wstępujący do Rady Zboru zobowiaze się do poznania regulaminow Kosciola. Reniu, Gosiu i Mariuszu, proszę zwroccie uwage, ze nie postawiłem warunku: do Rady Zboru mogą wejsc tylko te osoby które znaja Prawo Zborowe – gdyz wtedy bym chlubil się pysznie, proznie i dumie.. jak glupiec pozbawiony dojrzałości nowonarodzenia do służby w Kosciele Bozym.
Widzicie w tym dzialanie Ducha Swietego?
Stawiajac warunek: każdy
wstępujący do Rady Zboru zobowiaze się do poznania regulaminow Kosciola wypełniłem
cel istnienia Kosciola Bozego ( któremu
Bog powierzyl swojej wyrocznie ), jakim jest kształtowanie charakteru
współwyznawców tego kościoła do wzoru charakteru Chrystusa Pana. Pastor Weiers Coetser, za żadna cene – w tym cene naszego pojednania w Chrystusie – nie chce stworzyc sytuacje, w które będą ujawnione jego, pastorow Davida Neal i Claudiu Popescu „przekrety” w prawie Kosciola.
Co wiecej – pastora Weiers Coetser holduje, dosc popularnemu w pastorskich strukturach Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/seventh-day Adventist Church przekonaniu, o socjologicznym uzależnieniu się osob wstępujących do Kosciola, od udzialu w celebracjach modlitw, nabożeństw sabatowych… uważając ze ja również jestem w ten sposób uzależniony.
Żeby Was nie draznic, nie będę wskazywal jakie uczucia sa podlozem tego typu uzależniania.
Poprzestane tylko na przypomniemu Wam, ze Chrystus domaga się od Was pokojowego pojednania ze mna.
Ja rozumiem na czym polega milosierdzie troski Boga Ojca o wasze zbawienie przez dojrzewanie do coraz doskonalszego nowonarodzenia się w Duchu sily pobożności, niezbędnej do wypelnienia moralnych zobowiązań następujących talentow: nabycia praw pełnoprawnego współwyznawcy Kosciola Bozego, urzędów zborowych – w tym starszego zboru, podjecie się obowiązków oskarżyciela i sędziego, a także egzekutora m.in. najsurowszej kary wyklucznie z Kosciola.
Dlatego zapraszając Was do mego domu w celu pojednania się wedlug sprawiedliwości i świętości Boga pod postacia Ducha Swietego, zastosuje podobny manewr, jak zrobiłem to w przypadku, gdy w Lutem 2008r. pastor Claudiu Popescu zaproponowal mi wejscie do Rady Zboru.
Otoz swojej wejscie do tej rady uwarunkowałem następująco: każdy wstępujący do Rady Zboru zobowiaze się do poznania regulaminow Kosciola. Reniu, Gosiu i Mariuszu, proszę zwroccie uwage, ze nie postawiłem warunku: do Rady Zboru mogą wejsc tylko te osoby które znaja Prawo Zborowe – gdyz wtedy bym chlubil się pysznie, proznie i dumie.. jak glupiec pozbawiony dojrzałości nowonarodzenia do służby w Kosciele Bozym.
Widzicie w tym dzialanie Ducha Swietego?
Inaczej ujmując: jakim jest prowadzenie dojrzewania do coraz doskonalszego nowonarodzenia się wedlug wzoru nowonarodzenia Jezusa Chrystusa. Istnienie Kosciola Bozego nie z sluzy jako wylęgarnia aktywistow, zarobkujących urzędników koscielnych.
Również nasze pojednanie będzie mialo sens, nabierze słuszności:
Nie błądźcie, Bóg się nie da z
siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć
będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.
jeśli temu pojednaniu towarzyszyc będzie wasza deklaracja poznania regulaminow kościoła, z przekonaniem wiary w zakon Chrystusa, ze nasze wspolne respektowanie tych regulaminow będzie fundamentem przyszłego, radosnego, trwalego pokoju miedzy nami. Bo ludzkie uczucia nie mogą być ostaja, skala pokoju – w takim przypadku pokoj wspólnoty opiera się na grupowym uprzedzeniu wobec kogos lub czego; ale zawsze służącego jako koziol ofiarny
Nie chce Was straszyc gniewem Boga – ale wiem, ze Wy znacie
Slowo Boze, w którym Bog przedstawia pewna prawidłowość. jeśli temu pojednaniu towarzyszyc będzie wasza deklaracja poznania regulaminow kościoła, z przekonaniem wiary w zakon Chrystusa, ze nasze wspolne respektowanie tych regulaminow będzie fundamentem przyszłego, radosnego, trwalego pokoju miedzy nami. Bo ludzkie uczucia nie mogą być ostaja, skala pokoju – w takim przypadku pokoj wspólnoty opiera się na grupowym uprzedzeniu wobec kogos lub czego; ale zawsze służącego jako koziol ofiarny
Najpierw „czas laski” obdarzony wieloma wydarzeniami weryfikującymi obłudę, kłamstwo, niesprawiedliwość, tych, których Bo obdarzyl „czasem laski”
Trzy lata to bardzo dlugi okres „czasu laski” dany Wam przez Boga byscie zreflektowali swoja postawe wobec woli Boga:
Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu karmnych cieląt, a krwi byków i jagniąt, i kozłów nie pragnę. Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce? Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je. A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi. Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić! Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się , dlaczego osoby obecne podczas
uroczystości Wieczerzy Panskiej w 14 Grudnia 2013r. dzis już nie przychodza na
nabożeństwa sabatowe do kaplicy w Londonderry? Przeciez one nie znaly jezyka
polskiego, w którym wypowiedziałem podczas tej uroczystości. Za to doskonale
znaly jezyk w którym pastor Weires Coetser krzyczal: my cie tu nie chcemy, masz odejść bo wezwiemy policje.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego starszy pan, zaproszony
przez Goske na uroczystość w Grudniu 2007r, nigdy już wiecej nie zgodzil się
wejsc do kaplicy, bedac świadkiem ponizenia mnie przez zakneblowanie mi ust
przez pastora Claudiu Popescu? Przeciez nie zdecydowal się przestac przychodzic
do kaplicy z powodu mojej spokojnej wywazonej postawy po ponizeniu Claudiu
Popescu.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Polacy w Londonderry, sa glusi na wasze zapraszania na nabożeństwa sabatowe – po tym jak rozpowszechnila się miedzy nimi wiesc, ze przyjmujecie cudzolozna pare.
Czy kiedykolwiek zastanawiliscie się dlaczego wasze dorastające dzieci, niczym diabel swieconej wody, unikaja uczestnictwa w waszych nabozenstwach sabatowych.
Może sa już pod przekleństwem drugiego przykazania Dekalogu Boga:
Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań ?
Wiec dla swych dzieci przestancie czynic sobie podobizne Boga który usprawiedliwi wasze
niesprawiedliwe procesy i egzekucje wyrokow tych procesow. Ze usprawiedliwi
wasze poparcie cudzołożnemu zwiazkowi mojej zony z Czeslawem Swiatkowski - jako
błogosławione przez Boga jako godne do naśladowania. Ze usprawiedliwienie
wykluczenia moje zony za cudzołóstwo – gdy wczesniej sami to cudzołóstwo
popieraliście ( jako błogosławione przez Boga jako godne do naśladowania ). Ze
usprawiedliwi inna ewentualność: wasze uzgodnienie z zona, aby ona na te chwile
sama się skreśliła z kościoła, by potem powrocic „wolna od kary wykluczenia za cudzołóstwo , gdy sprawa publicznie
przycichnie ( jakby to publika adwentystow dnia siodmego była Bogiem, Sedzia
ludzkich czynow w Dniu Sadu Ostatecznego. ) Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Polacy w Londonderry, sa glusi na wasze zapraszania na nabożeństwa sabatowe – po tym jak rozpowszechnila się miedzy nimi wiesc, ze przyjmujecie cudzolozna pare.
Czy kiedykolwiek zastanawiliscie się dlaczego wasze dorastające dzieci, niczym diabel swieconej wody, unikaja uczestnictwa w waszych nabozenstwach sabatowych.
Może sa już pod przekleństwem drugiego przykazania Dekalogu Boga:
Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań ?
Zapraszam do swego domu Wasza trojke: Renate Wojcik, Gosie
Geslak, Mariusza Wojcika, by podjac mediacje „pokoj czyniącego” miedzy name.
W tym spotkaniu nie może uczestniczyc którykolwiek z
wymienionych pastorow: David Neal, Claudiu Popescu, Weiers Coetser. Oni już
wielokrotnie dali dowody, ze nie chca naszego pojednania – aby nie wyszly na
jaw ich przekrety prawa Kosciola.
To Wasz wybor – wasz dowod z kim jestes rzeczywiście związani duchowo, uczuciowo emocjonalnie, a
także intelektualnie. Z Bogiem, czy z pastorami, którzy, wykorzystując wasze
naiwne lekceważenie regulaminow Kosciola, świadomie i celowo prowadzili Was na
manowce bezprawia – z powodu którego
milosc wasza ( również do swoich dzieci w trosce o ich wiez z Bogiem ) zamarla.
Oswiadczam również, ze nie jest moim zamiarem odciągnięcia
Was od Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-day Adventist Church. Tresc
mego blogu wyraznie dowodzi, iż uznaje iż temu Kosciolowi Bog powierzyl swojej wyrocznie.
Nasze spotkanie, może wiecej spotkan, ma służyć do waszego dojrzewania do
nowonarodzenia do etapu zlozenia przez
Was wniosku do Zarzadu Irish Mission, aby uchylono wyrok wykluczenia mojej
osoby z Kosciola. Tylko w ten sposób
wypelnicie powinosci woli Chrystusa:
Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek
byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście
rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie. Pamietajcie, ze z chwila waszego zgonu ( co może nastapic w kazde chwili – a czego Wam nie zycze ) raz na zawsze odbierzecie sobie szanse rozwiązania tu na ziemi waszych niesprawiedliwych wyrokow aby były rozwiązane w niebie w Dniu Sadu Ostatecznego, nie zaleznie czy ten Dzien Sadu nastapi jutro, za rok czy za milion lat.
Dajcie mi również szczesny radosny powod abym mogl w swym blogu
glosic radosna prawde, ze cala wasza trojka: Renata Wojcik, Goska Geslak, Mariusz
Wojcik , wreszcie wrocila na droge cnoty posłuszeństwa woli Boga, posłuszeństwa
Bozego prawa – aby w miłosnej sprawiedliwosci i prawdzie traktowac blizniego swego, w ten sposób
wypełniając najważniejsze przykazanie: miluj
Boga i blizniego swego
Jaki kiedys Mardochaj powiedział do Estery: B
og tak czy inaczej uratuje Zydow – ale Ty zginiesz i twoja rodzina, jeśli nie będziesz działać w sprawie ratowania Zydow, tak dzis ja Wam powiem:
Bog tak lub inaczej ujawni wasze niesprawiedliwe wyroki – ale Wy zginiecie i wasze rodziny, jeśli nie będziecie działać w ujawnieniu niesprawiedliwych procesow sadowniczych, w których sami uczestniczyliście jako oskarżyciele i sedziowie – nie znajacy prawa.
Jaki kiedys Mardochaj powiedział do Estery: B
og tak czy inaczej uratuje Zydow – ale Ty zginiesz i twoja rodzina, jeśli nie będziesz działać w sprawie ratowania Zydow, tak dzis ja Wam powiem:
Bog tak lub inaczej ujawni wasze niesprawiedliwe wyroki – ale Wy zginiecie i wasze rodziny, jeśli nie będziecie działać w ujawnieniu niesprawiedliwych procesow sadowniczych, w których sami uczestniczyliście jako oskarżyciele i sedziowie – nie znajacy prawa.
Oto mój numer telefonu, pod który zadzwoncie by się ze mna
spotkac.
075…
Uprzedzam, ze we Srode 14 Grudnia 2016 będę zajety.
Czekam z niecierpliwością i nadzieja. Wierze ze również cale Niebo czeka na Wasza reakcje.
075…
Uprzedzam, ze we Srode 14 Grudnia 2016 będę zajety.
Czekam z niecierpliwością i nadzieja. Wierze ze również cale Niebo czeka na Wasza reakcje.
Bogdan Szczesny Bury.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz