O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 15 lutego 2015

czesc 1 Pastor Weires Coetser wrabia w klopoty Rade Zboru KADS w Londonderry i innych adwentystow np pastora Profesora Zdzislawa Plesa

Co raz rzadziej wprowadzam posty do swego blogu. Nie dlatego, ze zniechęciłem się do pisania/ujawnia świństw jakie bezkarnie czynione sa w społeczności Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego; nie dlatego, ze zabraklo mi przykładów do ich przytaczania. Ale dlatego, ze ( powoli ) konczy się czas tworzenia tego blogu nadchodzi czas na Literature. Już w nastepnym poscie zamierzam zaprezentowac jej fragmenty. Nie podjalem decyzji całkowitego zamkniecia blogu gdyz nie ma to zadnego znaczenia w projekcie które realizuje od dawna, doświadczany w KADS wieloletnia przemoca mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary. Tak wiec zamierzam dokończyć list do Leslawa Barana szczególnie wykorzystując watek jego rozpadu małżeńskiego; nie do szczegolowego omowienia tego przypadku gdyz go nie znam osobiście, ale by wykrzystac do wskazania ze społeczność KADS nie potrafi właściwie reagowac na przypadki rozwodow małżeństw adwentystow dnia Siodmego, wyniku czego jeden ze współmałżonków rozwiedzionego zwiazku, po latach zostaje oskarżony o wine tego rozwodu, aby drugi malzonek mogl być gloryfikowany jako męczennik za prawde. W naszym przypadku tym meczennikiem mialby być … Leslaw Baran, a jego ( była ) zona ta wyrodna grzesznica. Teraz osiwadczam, ze nie mam zielonego pojecia, ,czy Leslaw Baran rzeczywiście jest rozwiedziony; jeśli tak, to nie bede przekonywal czytelnika kto jest winny za ten stan rzeczy. Ja wykorzystam tylko fakt, iż wielokrotnie anonimowi komentatorzy moich postow poswieconych osobie Leslawa Barana oskarzali jego zone jako winna zdrady małżeńskiej, by przekonac mnie iż Leslaw jest męczennikiem, takim prawdziwym Hiobem. Zamierzam wiec stanac w obronie nieznanej kobiety ( a właściwie kobiecości żyjącej w rozgoryczeniu ), by w ten sposób przedstawic jeszcze jeden element zwyrodnialego systemu myslenia społeczności KADS który jest wrogo przeciwny wobec systemu wartości moralnych prezentowanych przez regulaminy KADS. Już w swojej młodości dzielnie stawalem w obronie Jagny z powiesci Chlopi" , która moi koledzy okreslali jako ku…. . Dzis mam wiecej argumentow w obronie rozgoryczonych zaniedbaniem, brakiem potrzeb, strachem, niezrealizowaniem swej kobiecości kobiet. Poswiece również uwage osobie Mariusza Zawieruchy, szczegolnie gdy na FB grozil mi ze pracuje na policji. Wlasnie dlatego ze pracuje na policji, Mariusz jest podwojnie dowodem oszolomstwa religijnego.
Ale to przyszłość. Wracajmy do tematu: Pastor Weires Coetser wrabia w klopoty Rade Zboru KADS w Londonderry i innych adwentystow
powiedzmy od razu, tych adwentystow, którzy w obecnej chwili nie maja pojecia o istnieniu pastora Weiresa Coetsera!


Ten post ma uzmyslowic ( w ograniczonej formie, by pozostawic najważniejsze elementy dla Literatury ) ze lamanie prawa Bozego nie ulega przedawnieniu mimo konieczności wybaczania grzechow naszych braci i siostr w Chrystusie, naszych wlasnych. ( nowa pozorna sprzeczność nauk biblijnych, jako fascynujacy element dla Literatu, która wskaze m.in. roznice miedzy społecznościa Boga a społecznością swiecka, również ta okreslajaca się jako religijna ) Jest również wyjaśnieniem, dlaczego proroctwa Boze wypelniaja się jak najbardziej. Oto jedno z tych proroctw 1 Tym.5:24 25 Są ludzie, których grzechy są jawne i bywają osądzone wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają. Podobnie jest i z dobrymi uczynkami: są jawne, ale i te, z którymi rzecz ma się inaczej, ukryte pozostać nie mogą. Aby wyjaśnić w jaki sposób pastor Weires Coester wrobil w powazne klopoty członków Rady Zboru Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-day Adventist Church, a potem wrobi cala swiatowa spolecznosc tego kościoła , musimy powrocic do protokolu z przebiegu procesu sadowniczego z dnia 14.12.13r. w którym to zostalem wykluczony z calego społeczeństwa KADS. Z sprawozdaniem z calego przebiegu tego procesu ( nagranego na ukrytym dyktafonie ) można zapoznac się w postach 140 i 141. My zacytujemy tylko te fragmenty z tego protokolu, który wskaza nam przyczyny pastora Weiresa Coetsera wrobienia w klopoty Rady Zboru w Londonderry. Oto one:

Post 140
0:00 – 0-30 sek.
Modlitwa pastora Weiresa Coetsera .
0:30 – 2:30 ( oznacza: 2 minuty i 30 sekund czasu trwania procesu )
przemówienie pastora, które nikt mi nie tłumaczy. Jest krótką zapowiedzią czego dotyczy zebranie. W tym przemówieniu pastor równie
ż zarzuca mi m. in. nieprzestrzeganie procedur kościoła np. przez złe zachowanie na uroczystości Wieczerzy Pańskiej ( podkreslilem tylko w tym poscie, dla uwagi Czytelnika BSB 14/12/15 )
5:40-8:00
Pastor przedstawia tylko og
ólne zarzuty: złe zachowanie na nabożeństwach, brak respektu wobec autorytetu zwierzchności kościoła i uroczystości Wieczerzy Pańskiej 8:00-9:45 zaczynając swoje wystąpienie, proszę pastora Weiresa, aby popisał mi kopię pisma skierowanego do niego, jako potwierdzenie przyjęcia tegoż pisma. Podszedłem do niego z dwoma egzemplarzami dokumentu. Gosia Geszlak widząc panikę pastora wobec faktu, że ma coś podpisać ( czyli zostawić ślad czarno na białym ) , przypomina mi, że mam tylko 15 minut. A potem wręcz rozkazuje: siadaj! ( wróć na miejsce ) Ja jednak domagam się potwierdzenia przyjęcia tego listu, uzasadniając, że dotyczy on incydentu wyrzucenia mojej osoby z uroczystości Wieczerzy Pańskiej ( kilka godzin przed teraz relacjonowanym procesem; gdzie pastor wolał przed dziećmi i dorosłymi, przy tym grożąc wezwaniem policji : my nie chcemy cię w zborze ! On już tym postępkiem wykluczył mnie z Kościoła! ) Goska G: a czemu ma ci podpisać? Pokazując na treść swego pisma uzasadniam ( zatrzymując się na końcu każdego zdania , by Gosia mogła dokładnie przetłumaczyć ) , powiedziałem do całego grona moich oskarżycieli i sędzi
ów w jednej osobie
BSB : to jest list w którym zacytowa
łem fragment z Manul Church ( Prawo Zborowe ) poświęcony uroczystości Wieczerzy pańskiej. Ten fragment jest zacytowany po polsku i angielsku ( z polskiego Prawa Zborowego i oryginalnego angielskiego Manual Church ). Pokazuje, że złamano prawo ( liturgii ) odnośnie przeprowadzenia dzisiejszej Wieczerzy Pańskiej . Dlatego proszę mi podpisać potwierdzenie przyjęcia tego pisma. GG: no, no no nou ! próbując mi wyrwać z ręki pismo BSB do G.G: zostaw to, to nie jest twoje, zostaw to ; do pastora i reszty uczestnik
ów: please sing this copy , please.
pastor: yes wait,
BSB:
ok.!
Pastor pyta si
ę zboru, co oznacza ten list. GG do mnie: On ( pastor ) ma go przeczytać ?
BSB :
to jest dla niego list.
9:45-10:40
W tym momencie wtrąca się Stanisław Śleszyński. Coś tłumaczy pastorowi ( jest to nagrane na dyktafonie
ale nie potrafię tego zrozumieć ) a potem zwraca się do Goski po angielsku, by dokładnie tłumaczyła słowo po słowie - mojej polskie wypowiedzi i innych po angielsku. GG usprawiedliwia się: : Bogdan rozumie, tylko chce potwierdzenie tego co rozumie, on nie musi każdego słowa mieć przetłumaczone. S. Śleszyński: tak Bogdan masz 15 minut na przedstawienie dowodów. Ten dokument to jest sprawa między Toba a pastorem, nie wiem, potwierdzenia otrzymania tego listu. Nie wnoś go teraz, zrobisz to sobie później. BSB: to tylko ( najmniej ) pół minuty.. GG: nie!
BSB: no problem!
5:40-8:00
Pastor przedstawia tylko ogólne zarzuty: złe zachowanie na nabożeństwach, brak respektu wobec autorytetu zwierzchności kościoła i uroczystości Wieczerzy Pańskiej


cd.sprawozdania post 141
57:49
Pastor Weires Coetser: Thank you Bogdan
Zbieraj
ąc się do wyjścia przypomniałem pastorowi, by podpisał mi potwierdzenie przyjęcia mojego nowego listu. Na początku tego zebrania uzgodniliśmy, że zrobi to na zakończenie. 
58:20 BSB: proszę mi podpisz mi na kopi, ze przyjąłeś oryginał
Pastor zaczyna się jąkać…. na sali następuje confrontation aggressive zboru wobec mojej osoby; szczeg
ólnie Go
śki Geszlak oskarżony BSB nie odpuszcza: proszę powiedzieć pastorowi, by mi podpisał przyjęcie
58:27
pastor : jeden, dwa, trzy , cztery, pięć os
ób zawsze potwierdzą, że przyjąłem ten list BSB: ja im nie wierzę
GG po polsku : on nie musi ci podpisać BSB: on musi podpisać, bo to jest oficjalny dokument
GG: nie, on nie musi bo po pierwsze, on musi go najpierw przeczytać Ty łamiesz teraz prawo.
BSB: proszę również zanotować, że pastor Weires Coester odmówił mi pisemnie potwierdzić, że przyjął ode mnie list z 14.12.13r.


Koniec cytatu z protokolu przebiegu procesu sadowniczego , nagranego ukrytym dyktafonem.
Czytelniku, proszę zwrocic uwage na fakt, ze pastor Weires Coetser odmawiając pisemnego potwierdzenia przyjecia mojego listu, w którym domagam się aby wyjaśnil na podstawie jakich ( rzekomych ) zlych zachowan wyrzucil mnie z Wieczerzy Panskiej ( posty nr 93 i 94 ) , powoluje się na osoby: Renata i Mariusz Wojcikow, Geski Geszlak, Stanislawa Sleszynskiego i Rossa McAulay’a jako świadków przyjecia mego listu.
Dzis mamy 14.02.15r. – czyli około rok i trzy miesiące po przyjeciu mych pytan przez pastora Weiresa Coetsera, na które do tej pory nie odpowiedzial….. dzis nie bede rozwodzil się nad konsekwencjami tego milczenia czyli ignorowania fundamentalnych zobowiazan osob oskarżających i osadzajacy , do dania odpowiedzi osobie która ukarali/potepili!
Uwazny czytelnik mego blogu, z łatwością dostrzeże, ze takie chamskie despotyczne dyktatorskie ignorowanie koniecznosci prawno merytorycznego uzasadnienia oskarzenia i osadzenia, a także egzekwowania wyroku, nie tylko jest charakterystyczne dla pastora Weiresa Coetsera, ale również dla jego przełożonego Przewodniczacego Irish Mission pastora Davida Neal. Jest charakterystyczne dla innych pastorow jak Andrzeja Sicinskiego, Jacka Mattere, Piotra Stachurskiego, Wieslawa Szkopinskiego, Edwarda Parme, Marka Rakowskiego i Jana Kryste i innych. Takie postepowanie wzmaga potepienie ofiary niesprawiedliwego procesu sadowniczego w KADS ( czyli linczu ) przez społeczność KADS.

Może teraz krotka wzmianka na czym polega roznica miedzy społecznością swiecka, a spolecznoscia Boza ( również te która uwaza się za Boza, ale nie jest nia ) Jest wazna potrzeba społeczna dla zbudowania tolerancji miedzy ludzkiej, aby sobie uzmysłowić te roznice, by zrozumiec, dlaczego w społeczności uważającej się za Boza ( choc w rzeczywistości bezboznej ) zrzeszonej w kosciole chlubiacym sie statusem legalnie dzialajacego w panstwie swieckim, tak latwo pojawia się przemoc…. mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary; przemoc która jest straszliwsza w skutkach dla ofiary, od przemocy mobbingu w pracy lub w szkole; gdy tymczasem prawo swieckie nie potrafi chronic ofiate tej przemocy, obywatela panstwa swieckiego .

Roznica miedzy społecznością swiecka a ( pseudo lub prawdziwie ) religijna, polega na tym, ze w społeczności określającej się ( wierzącej, głoszącej taka wiare ) wszelkie fakty dokonane, musza być uznane jako dokonane z woli Boga, jako pobłogosławione przez Boga Poprzestajmy na tym zauwazeniu Czytelnik sam może rozważyć straszne skutki społeczne, gdy przywodcy, dla egoistycznych celow, podejmuja się wyeliminowania niewygodnej dla nich osoby ze społeczności religijnej. ( Mat.18:6 7 )

Wracajmy do kontynuacji g
ł
ównego tematu naszego postu.
Poniewa
ż pastor Weires Coetser nie odpowiedzial mi na pytania zawarte w liscie, który przyjal ode mnie w dniu 14.12.13r. , których odpowiedz podważałaby moralna zasadność jego oskarzenia mojej osoby , cytuje: nieprzestrzeganie procedur kościoła np. przez złe zachowanie na uroczystości Wieczerzy Pańskiej, dlatego dzis mam prawo zadac kilka pytania osobom, na które powolal sie Weires Coetser , jako świadków jego przyjecia mych pisemnych pytan. Nalezy przy tym przypomniec, iż te osoby razem z pastorem Weiresem Coetserem byli moimi oskarżycielami i sedziami jednoczesnie.


Argument Stanislawa Sleszynskiego, cytuje: Ten dokument to jest sprawa między Toba a pastorem, nie wiem, potwierdzenia otrzymania tego listu. Nie wnoś go teraz, zrobisz to sobie później. był dowodem ze Stanislaw, jak również pozostali: Renata Wojcik i jej maz Mariusz, Goska Geszlak, Ross Mc Aulay nie byli duchowo moralnie wykwalifikowani do pelnienia urzedu wykluczenia z KADS pełnoprawnego współwyznawcy tegoz kościoła. Co za tym idzie, nie byli wykwalifikowani do wcześniejszych orzekan mojej winy. Co za tym idzie nie powinni być członkami Rady lokalnego Zboru KADS. Przypomne w tym miejscu, jak w Lutym 2008r. odmówiłem pastorowi Claudio Popescu wstapienia do Rady Zboru, po jegom odrzuceniu mojego wniosku, aby każdy członek tej rady zapoznal się z prawem KADS. Tymczasem członkowie tworzący te rade ( niektórzy do dnia dzisiejszego – jak Stanislaw Sleszynski ) oskarzali mnie, również przed mojaj maloletnia corka, ze odmówiłem pastorowi Claudio Popescu wstapienia do tej rady, ponieważ nie potrafiloem mu wybaczyc jego zakneblowanie mi ust. Renata Wojcik i reszta spolki Zbor KADS w Londonderry, nadal tak wierdza mimo faktow dokoanych przez nich samych np. podczas dwoch procesow sadowniczych przeciwko mojej osobie, zmuszeni przyznac ze nie znaja prawa KADS.
Tak wiec Stanislaw Sleszynski narzuca mi swoje twierdzenie, iż sprawa przyjecie moich pytania ( i odpowiedzenia na nie ) odnosnie wyjaśnienia jakie mojej slowa daly prawo pastorowi Wyrzucic mnie najpierw z Wieczerzy Panskiej, pozniej z KADS , jest sprawa tylko miedzy mna a Weiresem Coetserem - mimo, ze jednym z głównych zarzutow pastora Weiresa Coetsera, , a mający uzasadnic wykluczenie mojej osoby, był zarzut, cytuje: złe zachowanie na nabożeństwach, brak respektu wobec autorytetu zwierzchności kościoła i uroczystości Wieczerzy Pańskiej, postawiony kilka minut wczesniej przed argumentacja Stanislawa! Czyz Stanislaw Sleszynski taka gadka nie wskazal sam na siebie ze jest oszołomem inkwizycji obludy, kłamstwa?. Zarzut ze zle zachowywałem się podczas uroczystości Wieczerzy Panskiej, zarzut który wszyscy, razem ze Stanislawem , musieli brac pod uwage przy podjeciu decyzji wykluczenia mnie z KADS, sprawil, ze sprawa listownych pytan do Weiresa, była również ich sprawa. Ale Stanislaw Sleszynski, swoim zwyczajem zwodzil reszte w przekonywaniu ich, ze nie poniosa konsekwencji przed Bogiem, za swój udzial w tym procesie sadowniczym. Stanislaw równie
ż samego siebie zwodzil… jego ego jest jego chrystusem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz