Już na początku redakcji tego postu, od razu sprostuję, iż
używając terminu: Rosja i KADS, nie twierdzę, że cała Rosja i cały Seventh-day
Adventist Churc, oskarża swoich
adwersarzy za pojawienie się atmosfery confrontation aggressive – by ukryć fakt uczynków przez samych siebie dokonanych,
które przyczyniły się do pojawienie się
tej wrogo konfrontacyjnej dla Owocu Ducha rzeczywistości…
Po aneksji Krymu ( terytorium Ukrainy ) przez Rosję, niewątpliwie między tymi państwami pojawiła
się atmosfera confrontation aggressive. Istnienie tej wrogiej konfrontacji
- to fakt, któremu tak Rosjanie, jak Ukraińcy, Tatarzy krymscy , i inne narody ( niezależnie od wyznawanej
religii, światopoglądów, opcji politycznych ) nie mogą zaprzeczyć. Istnienie confrontation aggressive rodzi w sercach Ukraińców,
Rosjan, Tatarów negatywne uczucia i emocje: strach,
wrogość… , które wydają owoc: waśnie, knowania, a ostatnio śmierć dzieci
Bożych .
Tak stan rzeczy wymaga usprawiedliwiającego uzasadnienia przyczyny pojawienie się atmosfery confrontation aggressiv.
I oto na oczach świata – Rosja Prezydenta Putina ( bo jest również inna Rosja ), agresor wobec ustalonych praw Ukrainy, wykorzystuje „stare – jak świat”, propagandowe sposoby zrzucenie odpowiedzialność na stronę zaatakowaną ( czyli na Ukrainę ) , za pojawienie się confrontation aggressive między oba tymi państwami. A świat USA, Unii Europejskiej jest…. bezradny.
Teraz już tylko fakty w przyszłości dokonane ( przez USA, Unię Europejską, Rosję, Ukrainę ) w sprawie przyczyn konfliktu między Rosja a Ukrainą raz jeszcze wydadzą świadectwo prawdzie:
ludzka moralność ludzka nie nadąża za „cywilizacyjny” rozwojem, który ludzie sami tworzą ( bo przecież nie Pan Jezus Chrystus ).
Tak stan rzeczy wymaga usprawiedliwiającego uzasadnienia przyczyny pojawienie się atmosfery confrontation aggressiv.
I oto na oczach świata – Rosja Prezydenta Putina ( bo jest również inna Rosja ), agresor wobec ustalonych praw Ukrainy, wykorzystuje „stare – jak świat”, propagandowe sposoby zrzucenie odpowiedzialność na stronę zaatakowaną ( czyli na Ukrainę ) , za pojawienie się confrontation aggressive między oba tymi państwami. A świat USA, Unii Europejskiej jest…. bezradny.
Teraz już tylko fakty w przyszłości dokonane ( przez USA, Unię Europejską, Rosję, Ukrainę ) w sprawie przyczyn konfliktu między Rosja a Ukrainą raz jeszcze wydadzą świadectwo prawdzie:
ludzka moralność ludzka nie nadąża za „cywilizacyjny” rozwojem, który ludzie sami tworzą ( bo przecież nie Pan Jezus Chrystus ).
Nie ma wytłumaczenia dla Rosji za jej zbrojną, agresywną
aneksję Krymu – które jest terytorium Ukrainy. Tłumaczenie, że większość
mieszkańców Krymu pragnie, by Krym był przynależny do Rosji – nie jest jakimkolwiek usprawiedliwieniem łamania
ustalonego już prawa, przez tworzenie prawa uzasadniającego agresywne działania bojówkarzy – separatystów!
Z zasmuceniem dostrzegam jak wielu Chrześcijan, powoli usprawiedliwia agresywna retorykę Prezydenta Putina – przytaczającą takie lub inne usprawiedliwiania wobec jego postępowania – a które przecież stworzyło atmosferę confrontation aggressive między Ukraińcami a Rosjanami ( z dalszymi tego negatywnymi skutkami )
Dlatego Prezydent Putin – według nauka Biblii nie jest dobrym człowiekiem. Bo jest winny pojawienia się wrogiej konfrontacyjnej atmosfery między narodami.
Samego Prezydenta Putina uważam za zdolnego polityka – jego przetrzymywanie wraku polskiego samolotu, rozbitego pod Smoleńskiem w kwietniu 10r. uważam za sprytny manewr polityczny, obliczony na konkretne ( dla niego korzystne ) reakcje społeczne w Polsce….
Proszę nie zadawać mi pytania, co mam na myśli w powyższym „komplementowaniu” Prezydenta Putina – bo nie uważam, ze tym powyższym twierdzeniem zobowiązałem się do dysput politycznych.
Z zasmuceniem dostrzegam jak wielu Chrześcijan, powoli usprawiedliwia agresywna retorykę Prezydenta Putina – przytaczającą takie lub inne usprawiedliwiania wobec jego postępowania – a które przecież stworzyło atmosferę confrontation aggressive między Ukraińcami a Rosjanami ( z dalszymi tego negatywnymi skutkami )
Dlatego Prezydent Putin – według nauka Biblii nie jest dobrym człowiekiem. Bo jest winny pojawienia się wrogiej konfrontacyjnej atmosfery między narodami.
Samego Prezydenta Putina uważam za zdolnego polityka – jego przetrzymywanie wraku polskiego samolotu, rozbitego pod Smoleńskiem w kwietniu 10r. uważam za sprytny manewr polityczny, obliczony na konkretne ( dla niego korzystne ) reakcje społeczne w Polsce….
Proszę nie zadawać mi pytania, co mam na myśli w powyższym „komplementowaniu” Prezydenta Putina – bo nie uważam, ze tym powyższym twierdzeniem zobowiązałem się do dysput politycznych.
Oskarżenie lokalnego zboru Seventh-day Adventits
Church/KADS w Londonderry, że ja Bogdan Szczęsny-Bury, swoim pojawieniem się w
kaplicy tego zboru, stworzyłem atmosferę confrontation aggressive między zborem a moją osobę,
jest taką samą demagogią, jak twierdzenie, że za istniejąca obecnie wrogą
konfrontacyjną atmosferą między narodami Rosji, Ukrainy, Tatarów odpowiedzialna
jest Ukraina – nie Rosja Prezydenta Putina!
Nigdy nie zaprzeczę, że w momencie mojego powtórnego przybycia do kaplicy zboru w Londonderry, podczas zebrań tegoż zboru na nabożeństwach sabatowych ( tzn. w momencie, gdy kaplica nabierała statusu: Świątyni Pana ) zaistniała atmosfera wrogiej konfrontacji.
Ja powiem więcej:
Błędne jest sformułowanie: zaistniała atmosfera confrontation aggressive , gdyż w rzeczywistości była ona kontynuowana przez zbór w Londonderry z okresu: 06.07r. – 03.11r. ( trzy i pół roku ), którego przyczynowo skutkowym finiszem było zebranie sądownicze – pod przywództwem Prezydenta irish Mission pastora Davida Neal – z datą 19.03.11r.
Jej odrodzenie – po mojej dobrowolnej 2 lata i 7 miesięcy banicji ( 19.03.11r. – 12. 10.13r. ) – jest dowodem zatwardziałości serc adwentystów Dnia Siódmego z Londonderry, ich „liderów”: pastorów Davida Neal, Claudio Popescu, Weiresa Coetsera. ( tych „putinów” w Seventh-day Adventist Church/KADS – którzy, na moje szczęście, nie dysponują takim jak Prezydent Putin arsenałem represyjnych środków zmuszających mnie do uległości narzucanych przez nich represyjnych agresywnych faktów dokonanych – tym samym, na dziś globalny KADS nie musi rozpocząć totalną kampanię deprecjacji mojej osoby wobec opinii publicznej, aby ta mogła z „czystym” sumieniem, zwolnić się z podejmować niewygodnych dla niej działań; odwracając od miłej celebracji słuchania wykładów o szkodliwości jadania wieprzowinki, uczestnictwa „podniosłych w duchu” nabożeństw sabatowych i Wieczerzy Pańskiej.
Czas pokarze fatalne tego skutki…..
Nigdy nie zaprzeczę, że w momencie mojego powtórnego przybycia do kaplicy zboru w Londonderry, podczas zebrań tegoż zboru na nabożeństwach sabatowych ( tzn. w momencie, gdy kaplica nabierała statusu: Świątyni Pana ) zaistniała atmosfera wrogiej konfrontacji.
Ja powiem więcej:
Błędne jest sformułowanie: zaistniała atmosfera confrontation aggressive , gdyż w rzeczywistości była ona kontynuowana przez zbór w Londonderry z okresu: 06.07r. – 03.11r. ( trzy i pół roku ), którego przyczynowo skutkowym finiszem było zebranie sądownicze – pod przywództwem Prezydenta irish Mission pastora Davida Neal – z datą 19.03.11r.
Jej odrodzenie – po mojej dobrowolnej 2 lata i 7 miesięcy banicji ( 19.03.11r. – 12. 10.13r. ) – jest dowodem zatwardziałości serc adwentystów Dnia Siódmego z Londonderry, ich „liderów”: pastorów Davida Neal, Claudio Popescu, Weiresa Coetsera. ( tych „putinów” w Seventh-day Adventist Church/KADS – którzy, na moje szczęście, nie dysponują takim jak Prezydent Putin arsenałem represyjnych środków zmuszających mnie do uległości narzucanych przez nich represyjnych agresywnych faktów dokonanych – tym samym, na dziś globalny KADS nie musi rozpocząć totalną kampanię deprecjacji mojej osoby wobec opinii publicznej, aby ta mogła z „czystym” sumieniem, zwolnić się z podejmować niewygodnych dla niej działań; odwracając od miłej celebracji słuchania wykładów o szkodliwości jadania wieprzowinki, uczestnictwa „podniosłych w duchu” nabożeństw sabatowych i Wieczerzy Pańskiej.
Czas pokarze fatalne tego skutki…..
Czy działania Ukrainy tak do odzyskania swojego terytorium, jak
zaprowadzenia porządku na nim ( inaczej mówić: odwoływanie się do swoich praw ) , można oskarżyć , jako
stwarzanie wrogiej konfrontacyjnej atmosfery w relacji: Ukraina – Rosja? Nie!
Winę ponosi Rosja Prezydenta Putina ( niektórzy ogrzewają już tę atmosferę w
relacji: Polska – Rosja… )
Kiedy przybyłem do kaplicy zboru w Londonderry nikt nie cieszył się z mojego „zagubionej
owcy” powrotu na „pastwiska Chrystusa”. Oświadczam, że tak jak Ukraińcy I Tatarzy
krymscy, pokojowo reagowali na wydarzenia podczas aneksji Krymu, tak ja wracając do zboru w Londonderry po
banicji, nawet nie pisnąłem słówka, w
sprawie dyscyplinarnego ukarania mojej osoby
w Marcu 11r. wbrew obowiązującym regulaminom w KADS, jak również wobec światowych
standardów odnośnie przeprowadzania procesów sądowniczych.
Nawet wtedy, gdy na parkingu ( majdanie
) kaplicy zboru w Londonderry, spotkałem moją żonę ze swym kochasiem –
serdecznym przyjacielem zboru; która jak
zwykle, od kilku miesięcy przybywała z
nim do kaplicy, by wspólnie ze zborem i
Czesławem czcić Pana Jezusa Chrystusa
Nawet wtedy, gdy w pierwszych „powitalnych” słowach, Mariusz Wójcik, powiedział do mnie: „facet, jak będziesz rozrabiał, to cię z stąd wyniosą”
Nawet wtedy, gdy Gośka Geszlak, podczas studium biblijnego szkoły sobotniej zarzuciła mi, że ja oskarżam braci; gdy zaś poprosiłem o pomocna interwencję obecna przy tym starsza zboru Renatę Wójcik – ta odmówiła mi pomocy w domaganiu się od Goski przedstawienia konkretnego dowodu, że oskarżam braci!
Nawet wtedy, gdy w pierwszych „powitalnych” słowach, Mariusz Wójcik, powiedział do mnie: „facet, jak będziesz rozrabiał, to cię z stąd wyniosą”
Nawet wtedy, gdy Gośka Geszlak, podczas studium biblijnego szkoły sobotniej zarzuciła mi, że ja oskarżam braci; gdy zaś poprosiłem o pomocna interwencję obecna przy tym starsza zboru Renatę Wójcik – ta odmówiła mi pomocy w domaganiu się od Goski przedstawienia konkretnego dowodu, że oskarżam braci!
To było na pierwszy nabożeństwie sabatowym w kaplicy w
Londonderry, po moim powrocie.
Już na następnym nabożeństwie sabatowym ( czyli w Świątyni Pana, w Jego obecności ), Stanisław Śleszyński , niespodziewanie oświadczył z mównicy zborowej, że Bogdan Szczęsny – Bury ma zabronione wypowiadać się podczas trwania nabożeństwa! Uzasadnił to kontynuowaniem kary dyscyplinarnej – orzeczonej 2 lata i 7 miesięcy wcześniej podczas zebrania sądowniczego w Marcu 11r. pod przewodnictwem Prezydenta ( lub Przewodniczącego – jak woli ) Irish Mission pastora Davida Neal.
W ten sposób Stanisław Śleszyński zmusił mnie Bogdana Szczęsnego -Bury do bronienia swoich praw, za pomocą pisemnego domagania się przedstawienia dowodów, że proces z Marca 11r. prowadzony przez Prezydenta Irish Mission – na które orzeczenie wyroku, odwołał się Stanisława Śleszyński by kontynuować karanie mojej osoby – było przeprowadzone zgodnie z zasadami zachowania sprawiedliwości i prawdy.
Na mojej puszczenie w niepamięć zaszłości – Stanisław Śleszyński, a z nim zbór w Londonderry, odpowiedział kontynuacją tego co w tej zaszłości się wydarzyło!
1 Kor.13: 4- 8.. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje;
Już na następnym nabożeństwie sabatowym ( czyli w Świątyni Pana, w Jego obecności ), Stanisław Śleszyński , niespodziewanie oświadczył z mównicy zborowej, że Bogdan Szczęsny – Bury ma zabronione wypowiadać się podczas trwania nabożeństwa! Uzasadnił to kontynuowaniem kary dyscyplinarnej – orzeczonej 2 lata i 7 miesięcy wcześniej podczas zebrania sądowniczego w Marcu 11r. pod przewodnictwem Prezydenta ( lub Przewodniczącego – jak woli ) Irish Mission pastora Davida Neal.
W ten sposób Stanisław Śleszyński zmusił mnie Bogdana Szczęsnego -Bury do bronienia swoich praw, za pomocą pisemnego domagania się przedstawienia dowodów, że proces z Marca 11r. prowadzony przez Prezydenta Irish Mission – na które orzeczenie wyroku, odwołał się Stanisława Śleszyński by kontynuować karanie mojej osoby – było przeprowadzone zgodnie z zasadami zachowania sprawiedliwości i prawdy.
Na mojej puszczenie w niepamięć zaszłości – Stanisław Śleszyński, a z nim zbór w Londonderry, odpowiedział kontynuacją tego co w tej zaszłości się wydarzyło!
1 Kor.13: 4- 8.. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje;
A ponieważ zbór
tamten proces z Marca 11r. nie wykorzystał do zbudowania pokojowej
platformy między nim a moja osobą ( to jest jedyne chrześcijańskie uzasadnienie
stosowania w Kościele sankcji dyscyplinarnych; zbyt wysoka szkoła etyki dla poznanych przeze mnie adwentystów Dnia
Siódmego ) więc odświeżoną im, przez Stanisława Śleszyński, atmosferę confrontation aggressive, bez duchowo moralnych rozterek osobistego
sumienia, łatwo odrodzili w swoich
sercach.
Teraz proszę uważać!
Moja dobrowolna banicja ( podobnie jak dobrowolne wyprowadzenia się z naszego domu małżeńskiego na czas separacji ) miało tylko jeden cel – ułatwić moim antagonistom, oczyścić ze swoich serc atmosferę confrontation aggressive . To by się udało – gdy zbór moja nieobecność wykorzystał do poznawania prawa KADS, które by, wraz w jego poznawanie, uzmysłowiło ile złych rzeczy dokonali, a które przyczyniło się do zaistnienia wrogiej konfrontacyjnej atmosfery w zborze.
Prawda – uzmysłowiło by im, jak wielką skruchę , okazać przeciwko własnej zapyziałej próżności… Jednak pastorzy Irish Mission – by ukryć swoje uczestnictwo w eskalacji tej wrogiej atmosfery, nadal utrzymywali w sercach członków zboru w Londonderry to grupowe uprzedzenie wobec mojej osoby; ponieważ jako jedyny miałem odwagę sprzeciwić się im w łamaniu dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS, by zachować wolność swego sumienia własnej wiary zawierzeniu się Bogu i moralnemu zakonowi Jego Kościoła.
Chcecie dowodu potwierdzającego prawdziwość powyższego twierdzenia?
Oto on:
Tuż przed procesem Marzec 11r. moja żona pisze do Prezydenta Irish Mission, że jego podwładny pastor Claudio Popescu namawiał ją, by się ze mną rozwiodła, a on – pastor KADS, stanie w sprawie jako świadek przeciwko mojej osobie. ( ponieważ na FB są dwie osoby o tym samym imieniu i nazwisku, więc dodam, by nie skrzywdzić tego niewinnego: Claudio Popescu ur. Secueva w Rumunii, studia: Seminary Schloss Bogenhofen, New Bold College pod Londynem;, obecnie pracuje w zborach: Irvine, Paisley – Szkocja, już nie pracuje w Faifley ) A mimo to Przewodniczący Irish Mission David Neal – mnie, nie pastora Claudio Popescu zawiesza w prawach współwyznawcy Seventh-day Adventist W konsekwencji przyczynowo skutkowej orzeczenia Słowa Bożego:
Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.
pastor Claudio Popescu, pod moją nieobecności w zborze ( daną zborowi do schłodzenia negatywnych uczuć i emocji grupowego uprzedzenia do mojej osoby ) przez wiele miesięcy przyjmuje gościnnie moją żonę , przyjeżdżającą do kaplicy w Londonderry ze swych kochasiem Czesławem Ś.
W ten sposób koduje w ( pozbawionej zasad praw Boga ) świadomości zboru w Londonderry, standardy „pokoju” - który musi burzyć, zawsze i na pewno, powtórne przybycie mojej osoby.
( jest to ten szatański „pokój” przeciwko któremu Pan przyniósł miecz! ( Mat.10:34 )
I tak się stało! Pastor Claudio nadal jest pastorem w Seventh-day Adventrist Church – ja tymczasem wykluczony; zaś pastor David Neal, który nie wyrzucił z KADS tego zesmarkaciałego pastorzynę ( zamykającego się z moją nastoletnia córką sam na sam, by „studiować Biblię” , tak zapamiętale głęboko, że aż 10 minut potrzebował, by otworzyć mi, ojcu Agnes drzwi do miejsca, gdzie był z nią sam ), nadal jest Prezydentem Irish Mission.
Teraz proszę uważać!
Moja dobrowolna banicja ( podobnie jak dobrowolne wyprowadzenia się z naszego domu małżeńskiego na czas separacji ) miało tylko jeden cel – ułatwić moim antagonistom, oczyścić ze swoich serc atmosferę confrontation aggressive . To by się udało – gdy zbór moja nieobecność wykorzystał do poznawania prawa KADS, które by, wraz w jego poznawanie, uzmysłowiło ile złych rzeczy dokonali, a które przyczyniło się do zaistnienia wrogiej konfrontacyjnej atmosfery w zborze.
Prawda – uzmysłowiło by im, jak wielką skruchę , okazać przeciwko własnej zapyziałej próżności… Jednak pastorzy Irish Mission – by ukryć swoje uczestnictwo w eskalacji tej wrogiej atmosfery, nadal utrzymywali w sercach członków zboru w Londonderry to grupowe uprzedzenie wobec mojej osoby; ponieważ jako jedyny miałem odwagę sprzeciwić się im w łamaniu dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS, by zachować wolność swego sumienia własnej wiary zawierzeniu się Bogu i moralnemu zakonowi Jego Kościoła.
Chcecie dowodu potwierdzającego prawdziwość powyższego twierdzenia?
Oto on:
Tuż przed procesem Marzec 11r. moja żona pisze do Prezydenta Irish Mission, że jego podwładny pastor Claudio Popescu namawiał ją, by się ze mną rozwiodła, a on – pastor KADS, stanie w sprawie jako świadek przeciwko mojej osobie. ( ponieważ na FB są dwie osoby o tym samym imieniu i nazwisku, więc dodam, by nie skrzywdzić tego niewinnego: Claudio Popescu ur. Secueva w Rumunii, studia: Seminary Schloss Bogenhofen, New Bold College pod Londynem;, obecnie pracuje w zborach: Irvine, Paisley – Szkocja, już nie pracuje w Faifley ) A mimo to Przewodniczący Irish Mission David Neal – mnie, nie pastora Claudio Popescu zawiesza w prawach współwyznawcy Seventh-day Adventist W konsekwencji przyczynowo skutkowej orzeczenia Słowa Bożego:
Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.
pastor Claudio Popescu, pod moją nieobecności w zborze ( daną zborowi do schłodzenia negatywnych uczuć i emocji grupowego uprzedzenia do mojej osoby ) przez wiele miesięcy przyjmuje gościnnie moją żonę , przyjeżdżającą do kaplicy w Londonderry ze swych kochasiem Czesławem Ś.
W ten sposób koduje w ( pozbawionej zasad praw Boga ) świadomości zboru w Londonderry, standardy „pokoju” - który musi burzyć, zawsze i na pewno, powtórne przybycie mojej osoby.
( jest to ten szatański „pokój” przeciwko któremu Pan przyniósł miecz! ( Mat.10:34 )
I tak się stało! Pastor Claudio nadal jest pastorem w Seventh-day Adventrist Church – ja tymczasem wykluczony; zaś pastor David Neal, który nie wyrzucił z KADS tego zesmarkaciałego pastorzynę ( zamykającego się z moją nastoletnia córką sam na sam, by „studiować Biblię” , tak zapamiętale głęboko, że aż 10 minut potrzebował, by otworzyć mi, ojcu Agnes drzwi do miejsca, gdzie był z nią sam ), nadal jest Prezydentem Irish Mission.
Żeby szatanowi poprawić szyderczy humor , Prawo KADS wymusza na mnie, aby jedynie do Prezydenta Irish Mission Seventh-day
Adventist Church mógł złożyć swoją apelacje od wyroku wykluczenia z KADS. W inny
przypadku mam zamkniętą drogę powrotu do KADS!!!!!
Więc oświadczam Wam adwentyści Dnia Siódmego:
nigdy nie zwrócę się do Prezydenta Irish Mission o odwołanie wyroku, wydanego przez jego podwładnego pastora Weiresa Coestsera. Nie odwołałem się od jego wyroku w Marcu 11r. – więc nie odwołam się od wyroku z grudnia 13r. Nigdy nie dam się poniżyć w ten sposób…. by przez siebie dobrowolnie prawnie usankcjonować stosowanie w KADS przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia przeciwko mojej osobie! Gdybym to zrobił – wyrzekłby się zakonu Pana Jezusa Chrystusa!
Możecie mnie „eliminować” cieleśnie – ale nigdy nie zmusicie do poniżenia własnej godności człowieka!
Więc oświadczam Wam adwentyści Dnia Siódmego:
nigdy nie zwrócę się do Prezydenta Irish Mission o odwołanie wyroku, wydanego przez jego podwładnego pastora Weiresa Coestsera. Nie odwołałem się od jego wyroku w Marcu 11r. – więc nie odwołam się od wyroku z grudnia 13r. Nigdy nie dam się poniżyć w ten sposób…. by przez siebie dobrowolnie prawnie usankcjonować stosowanie w KADS przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia przeciwko mojej osobie! Gdybym to zrobił – wyrzekłby się zakonu Pana Jezusa Chrystusa!
Możecie mnie „eliminować” cieleśnie – ale nigdy nie zmusicie do poniżenia własnej godności człowieka!
I tego życzę
Ukraińcom w ich postawie wobec Prezydenta Rosji Putina – niezależnie kto i jak
będzie ich oskarżał o zaistnienie, odrodzenie, odmrożenie atmosfery confrontation aggressive między Ukraina a Rosją, wraz z fatalnymi
gospodarczymi i politycznymi skutkami faktu istnienia tej atmosfery.
A muszą Ukraińcy być konsekwentni w swej dzielności – tak jak ja w swym wykluczeniu.
Przecież istnieje socjologiczne zjawisko znużenie wysłuchiwania wołania o pomoc ofiary takiej dużej moc, przeciwko której, nie chce się – z jakikolwiek powodów – przeciwstawiać; bo zbyt dużo można stracić w swym „pokojowym” życiu , ustabilizowanym przez tradycję ludzką i ( usprawiedliwiającą ) propagandę przeinaczająca prawdę faktów dokonanych. Takie znużenie społeczności nie doświadczonej bezpośrednio przykrościami agresji siłacza ( Rosji Putina lub pastorów wysokiej rangi w strukturach KADS ), jest jednym z powodów, że w świecie i KADS są równi i równiejsi, zaś sprawiedliwość i prawda, uznane są ( oczywiście nie oficjalnie – tylko dla „wtajemniczonych” ) za archaiczny relikt biblijnej mitologii
( bajeczki ) o „facecie”, który powiedział:
Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić. Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie. Wtedy i oni mu odpowiedzą, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym albo pragnącym, albo przychodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy ci? Wtedy im odpowie tymi słowy: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście. I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
A muszą Ukraińcy być konsekwentni w swej dzielności – tak jak ja w swym wykluczeniu.
Przecież istnieje socjologiczne zjawisko znużenie wysłuchiwania wołania o pomoc ofiary takiej dużej moc, przeciwko której, nie chce się – z jakikolwiek powodów – przeciwstawiać; bo zbyt dużo można stracić w swym „pokojowym” życiu , ustabilizowanym przez tradycję ludzką i ( usprawiedliwiającą ) propagandę przeinaczająca prawdę faktów dokonanych. Takie znużenie społeczności nie doświadczonej bezpośrednio przykrościami agresji siłacza ( Rosji Putina lub pastorów wysokiej rangi w strukturach KADS ), jest jednym z powodów, że w świecie i KADS są równi i równiejsi, zaś sprawiedliwość i prawda, uznane są ( oczywiście nie oficjalnie – tylko dla „wtajemniczonych” ) za archaiczny relikt biblijnej mitologii
( bajeczki ) o „facecie”, który powiedział:
Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić. Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie. Wtedy i oni mu odpowiedzą, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym albo pragnącym, albo przychodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy ci? Wtedy im odpowie tymi słowy: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście. I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Czy KADS
rzeczywiście bierze na serio te powyższe słowa Pana Jezusa Chrystusa – jeśli
prawo tego kościoła nie zabezpiecza rygorystycznie jednostkę przed samowolnym linczem grupy?
Jeśli w regulaminach tego Kościoła nie istnieje artykuł prawny ZABRANIAJĄCY ADWENTYSTOM DNIA SIÓDMEGO NIE ZNAJĄCYM PRAWA KADS, OSKARŻAĆ, KARAĆ DYSCYPLINARNIE INNNEGO WSPÓŁWYZNAWCĘ ; zaś wymóg przestrzegania tego wysoce etycznego zakonu– powinien obowiązywać pod groźba natychmiastowego wykluczenia z KADS.
Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdy w państwie świeckim każdy mógł osądzać, karać ….
to by dopiero zaistniał .. confrontation aggressive chaos.. o adwentyści Dnia Siódmego, tak pilnie i wnikliwie studiujący bieżący kwartalnik Studium biblijnego, jako wyraz szacunku do pokarmu duchowego, podanego przez wiernego Bogu szafarza, we właściwym czasie! Za każdym razem, podczas obecnych szkół sobotnich, utwierdza się w świadom ości adwentystów Dnia Siódmego w Londonderry, obłudne podejście do nauk bieżącego kwartalnika studium biblijnego!!! Tak było zawsze – odkąd przybyłem do Londonderry ( wiele o tym pisałem w mym blogu )
Jeśli w regulaminach tego Kościoła nie istnieje artykuł prawny ZABRANIAJĄCY ADWENTYSTOM DNIA SIÓDMEGO NIE ZNAJĄCYM PRAWA KADS, OSKARŻAĆ, KARAĆ DYSCYPLINARNIE INNNEGO WSPÓŁWYZNAWCĘ ; zaś wymóg przestrzegania tego wysoce etycznego zakonu– powinien obowiązywać pod groźba natychmiastowego wykluczenia z KADS.
Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdy w państwie świeckim każdy mógł osądzać, karać ….
to by dopiero zaistniał .. confrontation aggressive chaos.. o adwentyści Dnia Siódmego, tak pilnie i wnikliwie studiujący bieżący kwartalnik Studium biblijnego, jako wyraz szacunku do pokarmu duchowego, podanego przez wiernego Bogu szafarza, we właściwym czasie! Za każdym razem, podczas obecnych szkół sobotnich, utwierdza się w świadom ości adwentystów Dnia Siódmego w Londonderry, obłudne podejście do nauk bieżącego kwartalnika studium biblijnego!!! Tak było zawsze – odkąd przybyłem do Londonderry ( wiele o tym pisałem w mym blogu )
Moja córka – wtedy
12-letnia – po raz pierwszy na domowym rodzinnym studium biblijnym
doświadczyła atmosferę confrontation aggressive między swoim rodzicami , gdy na podstawie
kwartalnika studium biblijnego KADS, wyjaśniałem jej, dlaczego powinna unikać
picia alkoholu. Wtedy ona przerwała: ale
moja babcia – która jest adwentystka
Dnia Siódmego, częstowała mnie piwem. Wtedy zareagował moja żona oskarżając
mnie, że krytykuje jej matkę przed naszym dzieckiem…. Moja córka jest również
ofiara atmosfery confrontation aggressive między moją osobą, a jej matka, babcia, ciocia
Anulka, pastorem Claudio Popscu, zborem w Londonderry; ostatnio , między mną a Czesławem Ś. Czując się źle w tej atmosferze, miała problem
ocenić, kto jest winny za jej złe
samopoczucie w Londonderry ( czego nie doświadczała
w Polsce, przy zborze w Pszczynie ). Agresywna
propaganda, z jej początkowym faktem dokonanym:
publiczne bezkarne w Irish Mission ( a teraz w całym KADS ) poniżenia jej ojca – a zbór śmiał się ,
śmiał się, śmiał się, wydały owoc…. tragiczny
dla moje córki, dla moje rodziny… dla Chrystusa
córki, dla Chrystusa rodziny )
Czy w gronie najwyższej władzy ustawodawczej globalnego KADS
– czyli Sesji Generalnej Konfederacji Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, (
którego Prezydentem jest pastor Ted C. Wilson ) ktokolwiek bierze na serio ostatnio przytoczone słowa Pana Jezusa Chrystusa – jeśli prawo tego
kościoła nie zabezpiecza rygorystycznie jednostkę przed samowolnym linczem grupy –
przez rygorystyczne wymaganie pełnego rejestrowania przebiegu procesów
sadowniczych, a także wymagania od wszystkich pełnoprawnych współwyznawców KADS
znajomości regulaminów tego kościoła ?
Prawo KADS jednoznacznie wskazuje że te słowa lekceważy się… pytanie tylko brzmi:
czy to już tradycja pastorskich struktur Seventh-day Adventist Church -jako faryzeuszowskie zniekształcenie oryginalnego prawa KADS, czy prawna rzeczywistości, która potrzebuje reformacji w sferze ducha moralności.
Fakt, że w KADS wprowadza się ordynacje kobiet na urzędy przywódców tego Kościoła – ewidentnie wskazuje, że mamy do czynienia z ludzkim samowolnym tworzeniem interpretacji prawa z Biblii.
Brak wśród męskiej populacji pastorskich struktur KADS świadomości – JAK WIELKIM ZOBOWIĄZANIEM JEST ORDYNACJA – pozwoliła stworzyć prawo kościelne, sprzeczne wobec tego co Bóg ustanowił: charakter kobiety nie nadaje się do pełnienia urzędów przywódców duchowych w sferze wolności sumienia. Mogą być przywódcami państw świeckich, menadżerami w zakładach pracy… ale nie duszpasterzami!
Prawo KADS jednoznacznie wskazuje że te słowa lekceważy się… pytanie tylko brzmi:
czy to już tradycja pastorskich struktur Seventh-day Adventist Church -jako faryzeuszowskie zniekształcenie oryginalnego prawa KADS, czy prawna rzeczywistości, która potrzebuje reformacji w sferze ducha moralności.
Fakt, że w KADS wprowadza się ordynacje kobiet na urzędy przywódców tego Kościoła – ewidentnie wskazuje, że mamy do czynienia z ludzkim samowolnym tworzeniem interpretacji prawa z Biblii.
Brak wśród męskiej populacji pastorskich struktur KADS świadomości – JAK WIELKIM ZOBOWIĄZANIEM JEST ORDYNACJA – pozwoliła stworzyć prawo kościelne, sprzeczne wobec tego co Bóg ustanowił: charakter kobiety nie nadaje się do pełnienia urzędów przywódców duchowych w sferze wolności sumienia. Mogą być przywódcami państw świeckich, menadżerami w zakładach pracy… ale nie duszpasterzami!
Kto: Stanisław Śleszyński
- czy Bogdan Szczęsny-Bury odrodził w atmosferę confrontation aggressive lokalnym zborze Seventh-day Adventist Church/KADS,
odnawiając egzekwowanie kary dyscyplinarnej, która kilka lat wcześniej
orzeczono w atmosferze confrontation aggressive ? Dla każdego wypełniającego
przykazanie: Miłuj Boga i bliźniego swego
– przez zachowanie sprawiedliwości i
prawdy podczas wydania osądu, powinno być jasne, że to Stanisław Śleszyński
był winny odrodzeniu/ zaistnieniu wrogo agresywnej atmosfery w zborze w
Londonderry. Tymczasem dziś on jest „kłamliwym kaznodzieją” w tym Kościele, ja
zaś wykluczonym, na którego ciąży – niczym” wilczy bilet” – prawny wymóg KADS egzekwowania tego wykluczenia na terenie
całego globalnego Seventh-day Adventist Church.
Krótko mówiąc: Prawo światowego KADS m.in. również Prezydenta KADS Teda C. Wilsona zobowiązuje duchowo moralnie , by egzekwował wyrok mojego wykluczenia, wydany przez Stanisława Śleszyńskiego i cały zbór w Londonderry, pod przewodnictwem Weiresa Coetsera.
Właśnie tak następuje wśród adwentystów Dnia Siódmego wzajemne zeszmacanie wolności sumienia. Co ciekawe – a jednocześnie, jeszcze bardziej przedstawiając społeczność KADS w groteskowej sytuacji, to zeszmacenie działa w wielu kierunkach. Czasami pastor zeszmaca szeregowych współwyznawców, czasami szeregowy lokalny zbór zeszmaca m. in. …. . Prezydenta Światowego KADS, również elitę intelektualna tego Kościoła – tj. wykładowców renomowanych Wyższych Uczelni tego Kościoła.
Krótko mówiąc: Prawo światowego KADS m.in. również Prezydenta KADS Teda C. Wilsona zobowiązuje duchowo moralnie , by egzekwował wyrok mojego wykluczenia, wydany przez Stanisława Śleszyńskiego i cały zbór w Londonderry, pod przewodnictwem Weiresa Coetsera.
Właśnie tak następuje wśród adwentystów Dnia Siódmego wzajemne zeszmacanie wolności sumienia. Co ciekawe – a jednocześnie, jeszcze bardziej przedstawiając społeczność KADS w groteskowej sytuacji, to zeszmacenie działa w wielu kierunkach. Czasami pastor zeszmaca szeregowych współwyznawców, czasami szeregowy lokalny zbór zeszmaca m. in. …. . Prezydenta Światowego KADS, również elitę intelektualna tego Kościoła – tj. wykładowców renomowanych Wyższych Uczelni tego Kościoła.
Co by nie powiedzieć o Prezydencie Rosji -
to musimy przyznać, że nie ma możliwości, aby naród Rosji, Ukrainy,
Tatarzy krymscy, politycy z mego ukochanego Kraju, mogli zeszmacić jego wolność
sumienia; by stał się ich psem.
Gieroj z Pana Prezydencie Władimir Putin! ( niezależnie czy Ukraińcy, Tatarzy na Krymie zasługują lub nie na wykluczenie z państwowości Państwa Ukraińskiego).
Tymczasem Prezydent Światowego KADS, nie będąc bohaterem/gierojem, stał się … szmatą w sferze wolności sumienia, zeszmaconą przez obowiązujące prawo KADS, dające lokalnym watażką tego Kościoła tak wielka samowolną władzę karnie wykonawczą w sferze wolności sumienia ( niezależnie, czy rzeczywiście zasługuję lub nie na wykluczenie z terytorium Seventh-day adventist Church ).
Gieroj z Pana Prezydencie Władimir Putin! ( niezależnie czy Ukraińcy, Tatarzy na Krymie zasługują lub nie na wykluczenie z państwowości Państwa Ukraińskiego).
Tymczasem Prezydent Światowego KADS, nie będąc bohaterem/gierojem, stał się … szmatą w sferze wolności sumienia, zeszmaconą przez obowiązujące prawo KADS, dające lokalnym watażką tego Kościoła tak wielka samowolną władzę karnie wykonawczą w sferze wolności sumienia ( niezależnie, czy rzeczywiście zasługuję lub nie na wykluczenie z terytorium Seventh-day adventist Church ).
Ktoś powie, że zbytni obraźliwie piszę od
Przewodniczącym Światowego KADS pastorze Tedzie C. Wilsonie. Jednak to on
jest odpowiedzialny – razem ze Sesja Generalnej Konfederacji Kościoła
Adwentystów Dnia Siódmego – za to,
że ustanowi prawo, zmuszające go do służalczego
posłuszeństwa nieznanej sobie grupce
adwentystów z lokalnego zboru w Londonderry, w egzekucji karania
moją osoby, mimo, że nie może „ tak na tak lub nie na nie” dowieść, że spełniam negatywne kryteria
do wykluczenia z KADS! Prezydent
Światowego KADS zamiast być wiernym i pokornym
sługą Pana Jezusa Chrystusa – który szczególnie jest wrażliwy na
niesprawiedliwe wyroki sądownicze, wobec najmniejszych
– stał się sługusem osób , pokroju
Claudio Popescu, Davida Neal, Weiresa
Coetsera, Stanisława Śleszyńskiego, Rosas MC Aula’a; kochasia mojej żony
Czesława Ś. również.
Pastor Ted C. Wilson swym schlebianiem służy namiętnościom ludzkich uczuć i emocji, zamiast zasadowym Agape przypomnieniem, że do Królestwa Niebios, do Chrystusa prowadzi tylko jedna droga: zawierzenie się zakonowi Boga tak – aby Jego zakon, a nie ludzkie uczucia i emocje, wyrokował, kto lub co jest przyczyna zaistnienia confrontation aggressive między Boga dziećmi!
Tak więc na wszelki wypadek, oświadczam z proroczym zauważeniem:
Prezydent Światowego KADS pastor Ted C. Wilson ( świadomie lub nie ) jest nie tylko psem Prezydenta Irish Mission, jego podwładnych i zboru w Londonderry, ale również stworzył podstawę prawną, by mogła ( wbrew mojej woli! ) zaistnieć między nim a moją osobą, atmosfera wrogiej konfrontacji , w której, nie ja – ale on w przyszłości będzie kierował się wrogością wobec mojej osoby!
Pastor Ted C. Wilson swym schlebianiem służy namiętnościom ludzkich uczuć i emocji, zamiast zasadowym Agape przypomnieniem, że do Królestwa Niebios, do Chrystusa prowadzi tylko jedna droga: zawierzenie się zakonowi Boga tak – aby Jego zakon, a nie ludzkie uczucia i emocje, wyrokował, kto lub co jest przyczyna zaistnienia confrontation aggressive między Boga dziećmi!
Tak więc na wszelki wypadek, oświadczam z proroczym zauważeniem:
Prezydent Światowego KADS pastor Ted C. Wilson ( świadomie lub nie ) jest nie tylko psem Prezydenta Irish Mission, jego podwładnych i zboru w Londonderry, ale również stworzył podstawę prawną, by mogła ( wbrew mojej woli! ) zaistnieć między nim a moją osobą, atmosfera wrogiej konfrontacji , w której, nie ja – ale on w przyszłości będzie kierował się wrogością wobec mojej osoby!
E. White w swej książce: „Wielki Bój”, zrelacjonowała proces
sądowniczy z oskarżenia Kościoła Katolickiego przeciwko Marcinowi Lutrowi. Czy
Prezydent Światowego Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, mógłby zrelacjonować
przebieg sądowniczych procesów przeciwko mojej osobie z orzeczeniem najwyższych
kar, jakie stosuje się w KADS? Pewnie że nie – a mimo to egzekwuje wyrok wykluczenia mojej osoby z KADS! W ten sposób możemy dowieść, że E. White w
„Wielkim Boju” ujawniła, iż przywódcy Kościoła Katolickiego bardziej przestrzegali zasad sprawiedliwością i prawdy, niż
Prezydent Seventh-day Adventist Church .
Absurd?
W jednym z najbliższych postów, przedstawię, jak wykluczenie mojej osoby z KADS zmusiło mnie łamać świeckie prawo Wielkiej Brytanii.
W jednym z najbliższych postów, przedstawię, jak wykluczenie mojej osoby z KADS zmusiło mnie łamać świeckie prawo Wielkiej Brytanii.
E. White , w swej księdze Duch Proroctw wymagała, aby każdy pełnoprawny
współwyznawca KADS przestrzegał ( tym samym znał ) regulaminy KADS. Pisała: że pastor, rada zboru nie ma prawa
samodzielnie podejmować decyzje: przyjęcie katechumena do zboru, wybór urzędników, karanie lub wykluczenie innego
współwyznawcy . Ten duchowo moralny obowiązek Bóg przekazał całemu zborowi
.
Od siebie powiem – w tych słowach dostrzegam „prorocze” ostrzeżenie E. White, przed tzw. Nowym Ładem Świata, do którego – zdaje się, zmierzają pastorskie struktury KADS. Nowe uporządkowanie świata bazuje na z niewoleniu sumienia.. tak przywódców, jak im podporządkowanym. Zniewolenie sumienia objawia się apatia, biernością wobec zaistnienia niesprawiedliwości i kłamstwa. Dlatego zniewolenie sumienia nie potrafi wskrzesić w sobie miłość – dając miejsce confrontation aggressive
Widzimy tu na czym polega różnica między Czystą Religią : bezpośrednia więź człowieka z Bogiem na podstawie wiary zawierzenia się człowieka Bogu i Jego zakonowi, a ideologia religii z wiarą w istnienie Boga, by na niej zawierzać się prawu dominacji ludzkiej. Ewidentny kult…. „ moralnego” zakonu ewolucjonizmu!
Pan Jezus Chrystus: Nie dawajcie psom tego, co święte…
Od siebie powiem – w tych słowach dostrzegam „prorocze” ostrzeżenie E. White, przed tzw. Nowym Ładem Świata, do którego – zdaje się, zmierzają pastorskie struktury KADS. Nowe uporządkowanie świata bazuje na z niewoleniu sumienia.. tak przywódców, jak im podporządkowanym. Zniewolenie sumienia objawia się apatia, biernością wobec zaistnienia niesprawiedliwości i kłamstwa. Dlatego zniewolenie sumienia nie potrafi wskrzesić w sobie miłość – dając miejsce confrontation aggressive
Widzimy tu na czym polega różnica między Czystą Religią : bezpośrednia więź człowieka z Bogiem na podstawie wiary zawierzenia się człowieka Bogu i Jego zakonowi, a ideologia religii z wiarą w istnienie Boga, by na niej zawierzać się prawu dominacji ludzkiej. Ewidentny kult…. „ moralnego” zakonu ewolucjonizmu!
Pan Jezus Chrystus: Nie dawajcie psom tego, co święte…

panie Bogdanie
OdpowiedzUsuń