O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

sobota, 1 marca 2014

Jak łatwo zeszmacić może się adwentysta Dnia Siódmego ostrzega Słowo Boże – 1 Kor.13.. choćbym mówił, miał, czynił… a miłości bym nie miał… byłbym cymbałem; byłbym niczym; nic mi to nie pomoże.



1 Kor.13.1-3… Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.  I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże.

Dość często na swym blogu przypominam te  słowa Boga, gdyż  pomagają uświadomić nam, że o prawdziwej wartości człowieka nie decydują wypowiedziane przez niego słowa o Bogu, o jego uwielbieniu Boga, o działalności m.in. charytatywnej dla bliźniego swego.
O wartości człowieka decyduje jego trwanie przy zasadach moralnych, które dobrowolnie ślubował przestrzegać. Oczywiście nikt nie potrafi doskonale – zawsze i wszędzie - wypełniać szczęsne zobowiązanie przestrzegania przez siebie przyjętych wartości moralnych, jednak jest różnica między incydentalnym złamaniem przyjętych norm, a trwaniu w łamaniu tych norm na podstawie stworzenia sobie szeregów usprawiedliwień, uzasadnień – czyli zasada „cel uświęca środki” lub „mniejsze zło można wykorzystać, by pokonać większe zło”[i]
Szatan – przeciwnik Boga,  swoją  działalność skupia na zmniejszeniu w świadomości ludzkiej, znaczenia etycznego, określonego i zawartego m.in. definicjach: Kościół Boży, Religia, Wiara, Grzech, Skrucha, Pokora, Mądrość Owocu Ducha Świętego – którą na pewno nie jest wykształcenie teologiczne, ale duchowo etyczne wykorzystywanie tej wiedzy, Miłość lub ……  Honor – czyli Ordynacja w służbie kapłańskiej w Kościele Bożym.
W ten sposób udało się szatanowi,  sferze moralnej,  kompletnie ogłupić  człowieka - chlubiącego się przed sobą i światem, że tylko swą wiarą w istnienie Boga, kieruje się przy podejmowaniu życiowych decyzji. Wiara w istnienie Boga bez potrzeby zawierzenia się Mu,  to totalny sukces szatana; a jednocześnie źródło wszelkiej przemocy w sferze wolności sumienia, czy to grupowej przemocy wobec jednostki, czy walk między społecznościami różnych wyznań wiary ( choć w rzeczywistości tej samej wiary w istnienie w Boga  bez zawierzenia Jego zasadom moralnym .)  Nastąpiło zeszmacenie – nie zależnie od wzrostu poziomu materialnego, wykształcenia, osiągnięć nauki,  możliwości ratowania człowieka od chorób, a nawet od śmierci.

A cóż to jest zeszmacenie się przed Bogiem i bliźnim swoim?
Na pewno nie jest to „słoma wystająca z butów”, brak umiejętności przestrzegania etykiety dworskiej w pałacu Króla, nieznajomość dorobku literackiego Tomasza Manna, czy E. White. Nie jest to również taka lub inna orientacja seksualna – w tym przypadku możemy mówić tylko o grzechu, świadomie lub nie popełnianym przeciwko zakonowi Boga;  to sprawa miedzy homo a Bogiem.
Zeszmacić się oznacza celowe porzucenie znanych sobie i wyznawanych przez siebie wartości moralnych, dla doraźnych pragnień cielesnych: pycha, próżność. duma, ambicja, chciwość, nienawiść, wrogość.  Dlatego homoseksualista praktykując swoje potrzeby seksualne nie zeszmaca się przed ludźmi – gdyż czyni to w zgodzie z wyznawanymi przez siebie wartościami moralnymi; za to adwentysta Dnia Siódmego, np. notorycznie spóźniający się na nabożeństwa sabatowe, zeszmaca się – gdyż postępuje  wbrew głoszonym przez siebie wartościom moralnym, że miejscem nabożeństwa sabatowego jest Świątynia Króla Królów Jezusa Chrystusa, który jest jego Panem, godnym największego respektu wobec innych panów na Ziemi.
 ( pokażcie mi takich adwentystów Dnia Siódmego, którzy spóźniając się na spotkanie z Królem Królów  na nabożeństwa sabatowe, jednocześnie mają odwagę notorycznie spóźniać się na spotkanie ze swoim pracodawcą w miejscu pracy! ) 
Każdy katechumen wstępujący do Kościoła Bożego, powinien być uświadomiony, że  przyjmując dobrowolnie zasady moralne tego Kościoła, naraża się na kuszenie zeszmacenia się – w przypadku, gdy dla doraźnych pragnień ciała, odrzuci wartości moralne, które – przed przyjęcie chrztu wodnego - dobrowolnie ślubował krzewić w swojej  rodzinie, w Kościele i na zewnątrz w świecie.  A powinien być uświadomiony – gdyż takie zeszmacenie staje się udręką psychiczną – wzbudzającą skłonność do confrontation  aggressive behaviour przeciwko Bogu i Jego wartościom moralnym oraz bliźniemu swemu.  Wiem co piszę – sam jestem ofiarą skutków takiej udręki znanych mi adwentystów Dnia Siódmego.
To naturalne psychologicznie, że im więcej zobowiązań moralnych  człowiek dobrowolnie przyjmuje  - tym łatwiej może ulec zeszmaceniu się! Im wyższy poziom przyjętych wartości – tym boleśniejszy upadek zeszmacenia. Tak przede wszystkim  dzieje się z człowiekiem, który przez wiarę dobrowolnie wstąpił do Seventh-day Adventist Church/KADS – w którym obowiązują wartości moralne powierzonych wyroczni Bożych. Jedynym ratunkiem przed zeszmaceniem się, dla adwentysty Dnia Siódmego -  pełnoprawnego w przywileje Pana, jest…. zachowanie karności regulaminom Kościoła  Bożego – które  pomagają zachować karność wartościom moralnym Pana Jezusa Chrystusa.
Właśnie dlatego Słowo Pana:
Ef.4: 20-24… Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, Jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, I odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy.
są skierowane - nie do pogan, żyjących po za Kościołem Pana, ale dla społeczności dobrowolnie żyjącej w tym Kościele.
Któż przy zdrowych zmysłach zaprzeczy twierdzeniu:  „Żądze osobistego „starego człowieka” są motorem napędzającym człowieka do zeszmacenia się”

Publicystyczne, redaktorskie „węszenie” niesprawiedliwości i kłamstwa w społecznościach z poza organizacji,  w której działa się jako Redaktor Naczelny, wykładowca prawa  – z jednoczesnym celowym odwracaniem się od podanego tropu, kierującego do ujawnienia istnienie niesprawiedliwości i kłamstwa we własnej organizacji społecznej,  jest jednym ze sposobów zeszmacenia własnej godności, a także urzędów: Redaktora Naczelnego i wykładowcy prawa, który się przecież dobrowolnie wykonuje.( a nawet publicznie chlubi się wykonywaniem tych urzędów! )

Nikt nie może zeszmacić drugiego człowieka, jeśli on sam na to nie pozwoli. Można wbrew woli ograbić go, oczernić, zmieszać z błotem, pozbawić zdrowia lub życia – ale nie można zeszmacić!
Zeszmacić się można tylko dobrowolnie –dlatego zasługuje na zawstydzenie, a nie usprawiedliwienie ! Tak więc twierdzenie: zeszmacić kogoś ( nie z jego winy ) - jest błędem pychy, próżności, dumy; w rzeczywistości można tylko kogoś skutecznie skusić do zeszmacenia się .
Szatan ma cały arsenał środków i swoich popleczników do stosowania powszechnego  kuszenia zeszmacania się. Na tym polega Wielki Bój dobra ze złem.

Poniższy cytat Słowa Bożego, jest niewątpliwie wyszczególnionym pakietem zasad moralnych, nie paletą barw uczuć i emocji.  Poniższy cytat Słowa Bożego jest definicja zasadowej Miłości Agape.
1 Kor.13:4-9… Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci. Bo cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze prorokowanie;
Aby ugruntować w człowieku etyczne zobojętnienie wobec faktu, że właśnie się zeszmaca, szatan przekształcić w świadomości człowieka priorytetowe  znaczenie zasadowej Miłości Agape, na rzecz uczuciowo emocjonalnej miłości Filo. 
W ten sposób odczuwanie bez zasadowej  Filo stało się usprawiedliwieniem zeszmacenia, ukryciem zeszmacenia niczym makijaż twarzy; jako dodatkowy „uczuciowy” argument irracjonalnej wiary w istnienie w Boga bez  racjonalnego zawierzenia się  Jego zakonowi
Dzisiejszy post nie jest poświęcony istnieniu korelacji między Agape a Filo; na czym i dla jakiego celu ta korelacja powinna istnieć.   Dziś przestrzegamy jak łatwo adwentysta Dnia Siódmego może sam się zeszmacić. Właśnie adwentysta Dnia Siódmego – właśnie dlatego, że dobrowolnie zobowiązał się przyjąć wartości moralne Pana Jezusa Chrystusa, w momencie dobrowolnego wstąpienia do Seventh-day Adventist Church/KADS; do Kościoła, któremu powierzono wyrocznie Boże , czego dowodem jest korelacja dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej tego Kościoła z dyscyplina prawno doktrynalno liturgiczną, przedstawiona w treści artykułów Dekalogu.

2 Kor.13: 10- 13… Lecz gdy nastanie doskonałość, to, co cząstkowe, przeminie. Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce. Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
Za każdym  razem, gdy Czesław wchodzi do mojego domu Szczęsnych –Bury przy Lisnavar… , swym wejściem stwierdza, że wszedł do mieszkania kobiety ( mojej żony ), która pozwoliła  mu się zeszmacić. Dotykaniem jej ciała hardo przekonuje samego siebie, że panuje nad nią tak, iż pozwala  mu zeszmacić swojej ciało ze statusu Świątyni Ducha do koryta wieprza.
Tak by nie było, gdyby moja żona nie była wcześniej – od ponad 30 lat .. adwentystka Dnia Siódmego; czyli -  przez większość swego życia – mającą kontakt z wartościami moralnymi Pana Jezusa Chrystusa.  Wchodząc do zamężnej kobiety, dotykając jej ciała , nie mógłby pysznić  się ( razem z szatanem ) , że udało mu się skusić kobietę do zeszmacenia się wobec wartościom Boga - w przypadku, gdyby ta kobieta  nie była adwentystka Dnia Siódmego, nie znającą zakon Boży! Jednak moja żona wie, że Czesław wie, że ona wie, że on wie, iż była… adwentystka Dnia Siódmego! Więc jego bezczelne  wchodzenie do mieszkania adwentystów Dnia Siódmego – za jej zgodą, jego niekrepujące dotykanie ciała adwentystki Dnia Siódmego – za jej zgodą,  jest aktem dobrowolnego zeszmacenia się mojej żony przed Bogiem i innymi ludźmi, którzy potrafią dostrzec zależność między zrezygnowaniem z zobowiązania trwania przy wartościach moralnych nie cudzołóż, a dobrowolnym zeszmaceniem  swego kobiecego ciała ze statusu Świątyni Ducha do poziomu koryta ryja wieprza. I nie ma żadnego znaczenia, że „kusicielem” zeszmacenia się jest Czesława o umysłowość, kultury typowej dla househog  ( kochani rodacy Polacy, po angielsku „pirat drogowy” znaczy  „roadhog”  – czyli wieprz na drodze, po której poruszają się ludzie, respektujące obowiązujące zasady ruchu współżycia na drodze, by szanować życie, zdrowie i własność bliźniego swego  )
Już wcześniej stwierdziliśmy, że nikt i nic nie jest nas zeszmacić, jeśli sami na to nie pozwolimy, dobrowolnie odrzucając przyjęte wcześniej wartości moralne, ulegając żądza swego egoizmu.
Tym samym , nie ja twierdzę,  że Czesławowi udało się skusić moja żonę do zeszmacenia się – ale tak twierdzą wartości moralne, które dobrowolnie zdradziła.
Uwaga!
Każde potępienie mojej żony z powodu jej dobrowolnego  zeszmacenia się Czesławowi,  np. przez zastosowanie kary dyscyplinarnej – wykluczenie z Seventh-day Adventist Church jest następną formą zeszmacenia się tych, którzy rzucili kamieniem dyscyplinarnym w stronę mojej żony, choć sami jednocześnie nie są bez winny wspierania Czesława przy skuszeniu mojej żony do zeszmacenia się. Tak jest, gdy zachowują przyjacielskie relacji z Czesławem - gdy ten chadza do mojej żony, a jednocześnie  oczerniają przed Mariolą ( i nasza córką )  mój wizerunek – jej męża[ii] 
Oczywiście sam Czesław ( również moja żona i adwentyści Dnia siódmego z Londonderry ) nie wierzą , że Mariola została skuszona do zeszmacenia się – raczej, że wiążąc się z Czesławem, Mariola osiągnęła wreszcie: Tak, taką wartościową kobietą jestem-do tego piękną-teraz po czasie abstynencji od Twojej toksyczności zaczynam znów dostrzegać nadaną mi przez Boga wartość[iii]
Przecież rzecz dzieje się w środowisku ludzi wiary w istnienie że cokolwiek usprawiedliwi zeszmacenie, to musi pochodzić od boga – który istnieje ( tak wierzą ) ale któremu nie potrzeba się zawierzyć duchowo moralnie[iv]  Zapewniam wszystkich, że sam  Czesław w swym sercu gorąco wierzy w istnienie męskiej przyzwoitej miłości, którą darzy moją żony. Łatwo mu tak wierzyć, bez zawierzenia się Bogu i Jego zasadom… Agape. Podobnie jest z moją żoną. W rzeczywistości jak naprawdę  jest – kto kogo i dlaczego – nie zamierzam ujawniać w tym blogu. To nie jego zadanie.
Cesarz rzymski Wespazjan, twierdził, że pieniądz nie śmierdzi. Dla adwentysty Dnia Siódmego, pieniądz zarobiony w Sabat, powinien być tak sam śmierdzący jak by był  uzyskany z kradzieży.  Pieniądz zarobiony  na śmietnisku nie śmierdzi – ale używanie pieniędzy zapracowanych na śmietnisku w sabat śmierdzi… zeszmaceniem się.... moja Żono.

Czesława bezczelnie przyjeżdżając do kaplicy lokalnego zboru Seventh-day Adventist Church/KADS w Londonderry, na nabożeństwa sabatowe – w okresie gdy jawnie żył w związku cudzołożnym z zamężna adwentystka Dnia Siódmego tego zboru, w sposób automatyczny skutecznie skusił członków tego zboru, razem z pastorami: Claudio Popescu i Weieresem  Coetserem do dobrowolnego zeszmacenia się.
Od razu oświadczam, że Czesławowi nie udało się skusić Pana Jezusa Chrystusa, by się zeszmacił, dla zachowania „radosnej, pokojowe, braterskiej atmosfery” w zborze w Londonderry ( która jak wszyscy wiemy, moja osoba zamieniła w aggressive confrontation – dlatego ukaraniem  mnie nieistniejącą w Seventh-day Adventist Church/KADS sankcją dyscyplinarną: zakaz przychodzenia do kaplicy w Londonderry na nabożeństwa sabatowe, w ten sposób wystawiając na pokuszenie zeszmacenia się całą 17 milionową rzeszę adwentystów Dnia Siódmego; w tym Przewodniczącego Światowego Seventh-day Adventist Church/KADS – pastora Teda C. Wilsona ( prawdopodobniej jeszcze o tym  nie wie ), elitę intelektualną z WSTH w Podkowie Leśnej, no i moich bracie z Pszczyny ) .  
Fakt, że Czesławowi, pastorom Irish Mission, byłym  i obecnym członkom zboru w Londonderry nie udało się zeszmacić osobę Pana Jezusa Chrystusa, zostanie udokumentowany wyrokiem Jego zakonu w Dniu Sądu Ostatecznego. 

Podszepty Beaty Śleszyńskiej ( Dyrektor ds. Zdrowia W Wschodniej Diecezji KADS w Polsce )  i Agnieszki Głaz  ( Bentley, Doncaster w Uk ), namawiające pastora Claudio Popescu do publicznego podstępnego zakneblowania mi ust taśmą klejąca, również należy traktować  jako  kuszenie  tegoż pastora do zeszmacenia się.
Jego publicznie wypełnienie podszeptów „delikatnych i wrażliwych” w wierze w istnienie bez zawierzenia adwentystek Dnia Siódmego, by poniżyć moja osobę, należy  również potraktować jako kuszenie pozostałych członków zboru w Londonderry do zeszmacenia się ( niektórzy przy tym ronili „krokodyle łzy” ). Ponieważ były przy tym małoletnie dzieci – więc im również „wychowawczo” wpajano zeszmacanie.
Moja żona ukończyła Instytut Zdrowia w WSTH w Podkowie Leśnej, broniąc  pracę licencjacką, poświęconą zagadnieniu szkodliwego oddziaływania alkoholu na zdrowie dziecka. O tym doskonale wiedziała jej matka Irena C – również adwentystka Dnia Siódmego; a mimo to nie wahała się częstować naszą małoletnią córkę alkoholem, nie bojąc  się sprzeciwu swojej córki, a mojej zony i matki naszego dziecka. Znów mamy ewidentny przykład kuszenia przez adwentystkę Dnia Siódmego drugą adwentystkę Dnia Siódmego, aby ta ostatnia zeszmaciła się w pozycji matki, żony, absolwenta WSTH w Podkowie Leśnej, adwentysty Dnia Siódmego.
Stały Czytelnik mojego blogu zapewne szybko zorientował się , że mógłbym  jeszcze podać wiele przykładów wzajemnego wśród adwentystów Dnia Siódmego skutecznego skuszenia się do zeszmacenia swojej godności człowieka, pełnoprawnego współwyznawcy Seventh-day Adventist Church/KADS. Zatrzymamy się jednak w tym momencie, skupiając nasza uwagę na ostatnim - bardzo ważnym-  spostrzeżeniu w temacie kuszenia do dobrowolnego zeszmacenia się.         

Zadamy sobie pytanie:
Po co Pan Jezus Chrystus namawia nas, abyśmy przestrzegali Jego zakon wartości moralnych?
Od razu stanowczo stwierdzam:
Zapewne nie po to, abyśmy skupiali swoja uwagę na istnieniu dziedzictwa  Jego Królestwa[v]  Przecież żaden człowiek, dobrowolnie pozwalający się zeszmacić samego siebie, Królestwa Bożego nie oddziedziczy! Tak więc przestrzeganie zakonu wartości moralnych Pana Jezusa Chrystusa służy ochronie przed skuszeniem zeszmacenia świątyni Ducha, jaką jest nasze ciało – a nie do oddziedziczenia Królestwa Bożego.
Kto zrozumie tę subtelną – acz zasadnicza różnicę, ten wreszcie doceni naukę, że wierzący w istnienie Boga bez zawierzenia się Mu nigdy nie oddziedziczy Królestwa Niebios -  nawet gdyby gadał ludzkim i anielskimi językami, miał wiedzę wykładowców WSTH w Podkowie Leśnej, wiarę która góry głupoty ludzkiej przenosi, oddał całe swojej mienie i życie na spalenie  itd.

Ja jednak pytanie : Po co Pan Jezus Chrystus namawia nas, abyśmy przestrzegali Jego zakon wartości moralnych?  zadałem w innym celu.
Otóż Pana umierając na Krzyżu Golgoty,  dał nam szansę oddziedziczenia Królestwa Niebios, gdy swą dobrowolna śmiercią – jako okup za nas – przekonał nas, że jesteśmy w stanie obronić się przed skuszeniem zeszmacenia własnej godności człowieka.  Pan Jezus Chrystus – najroztropniejszy w Mądrość pokory, nie miał ambicji…. „bohaterskiego” frajera, który umiera za osoby nie rokujące resocjalizacji wobec  zeszmacenia się.
 ( iluż głupców swymi pouczeniami w swych anonimowych komentarzach  lub na Facebooku, domagając się abym za przykładem Pana, zgodliwie przyjął przemoc mobbingu  - w tym wykluczenie od przywilejów Pana, próbowało skusić mnie do „chrześcijańskiego altruizmu”; który w tym wypadku byłby  niczym innym jak zeszmaceniem własnych praw człowieka, które dał mi Bóg podczas stworzenia Świata, a potem powtórnie na krzyżu Golgoty ) 
Pan Jezus Chrystus swa śmiercią na Krzyżu raz jeszcze zobowiązał nas do „zaciśnięcia zębów” by wytrwać  przy Jego wartościach, by tylko  nie dać się zeszmacić.  
W ten sposób okazał nam swoja Miłość Agape, której towarzyszyły pozytywne acz bardzo bolesne uczucia Filo

Ja też – domagając się od Was Bracia i Siostry adwentyści Dnia Siódmego, abyście doprowadzili do ujawnienia okoliczności podwójnego ukarania mojej osoby przez pastorów Irish Mission  Seventh-day Adventist Church/KADS – daje dowodowy Chrystusowej miłości do Boga i was moich bliźnich.
Przecież wasze dobrowolne podporządkowanie  się oszczerczym sugestiom moich oskarżycieli, sędziów i katów wyroków :zawieszenie w prawach członka naszego Kościoła ( Proces Marzec 11r. ) i wykluczenie z Kościoła Bożego ( Proces grudzień 13r. ) , by te sankcje karne egzekwować przeciwko mojej osobie – jest aktem  zeszmacenia się w sprzeniewierzaniu wartościom moralnym naszego Pana, okazane m.in. podczas okresu ( przyszłego ) 1000 letniego  Millenium  
Dobrowolnie żyjąc w samotności, by dać szansę mojej żonie do powrotu do wartości moralnych naszego Pana , w przeciwieństwie do Czesława, dałem dowód promieniowania miłością Agape  dla niej   ( Filo pozwoliłem zgasnąć w sposób naturalny, gdy zabrakło wspólnych doznań uczuciowo emocjonalnych między mną a żoną  – by nie zadawać sobie niepotrzebnego bólu, który skusiłby mnie, abym pozytywne uczucia Filo do mojej żony, zamienił w negatywne przeciwko niej: zazdrość , nienawiść, wrogość. )  Swym dobrowolnym czekaniem – nie ulegając presji, że żyje z innym mężczyzną,  nadal mam prawo oczekiwać  od mojej żony, że z powrotem przyjmie wartości moralne Chrystusa; w ten sposób pokazuję jej ( podobnie jak było to 10 lat temu, gdy jej pierwszy mąż próbował zeszmacić jej wizerunek matki przed małoletnimi dziećmi ) że jest osobą nie zasługująca w oczach Boga i moich, na życie w ciągłym zeszmaceniu się , zaspokajając  męski egoizm ( m.in. pastorów Irish Mission – ale w inny sposób jak w przypadku Czesława ) , w swej uległości  kobiecej próżności będąc  przerażoną , że przez ujawnienie prawdy, co było rzeczywista przyczyną tragedii naszej córki, może jej imię zostać nadszarpnięte w opinii publicznej. Opinia Boga prawdziwego u mojej zony w tej chwili  nie liczy się, gdyż w swej wierze w istnienie bez zawierzenia, już dawno sama sobie namalowała takiego boga, przed którym może żyć w cudzołożnym związku, mając wiarę pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy, że ją usprawiedliwi przez sama wiarę w Jego istnienie . Czesławowi teraz wystarczy tylko utwierdzać moją żonę, że jej namalowany bóg jest tym prawdziwy. Dlatego w Niebie mam imię ryj wieprza. W tym szatańskim utwierdzaniu pomagają mu adwentyści Dnia Siódmego z Londonderry; a także wszyscy ci, którzy zaakceptują mojej wykluczenie z  naszego Kościoła, bez udokumentowania, że proces sądowniczy przeciwko mojej osobie przeprowadzono  z zachowaniem sprawiedliwości i prawdy. 

Miłość do Boga i bliźniego swego okazuje się przez stawianie wymagań moralnych, ogólnie przyjętych w danym środowisku. Kuszenie do zeszmacenia się realizuje się przez schlebianie próżności, adorowanie nienawiści, wrogości, zazdrości; sianie zgorszeni
Mój blog nie jest dowodem nienawiści rozgoryczonego rogacza i skrzywdzonego adwentystę Dnia Siódmego w Seventh-day Adventist Church/KADS.
Jest wołaniem: moim bracia i siostry adwentyści Dnia Siódmego – nie zeszmacajcie się, odwracając się od przyjętych norm moralnych naszego Kościoła, dla przyziemnych żądz osobistego „starego człowieka”,m.in. zrobienie kariery w strukturach Kościoła Bożego, zaspokajanie ambicji własnej próżności przez podejmowanie się moralnych zobowiązań np. starszego zboru, choć nie ma się kwalifikacji moralnych, by tym zobowiązaniom podołać

Ps. Któż, w przyszłości , zachowując przyzwoitość sprawiedliwości i prawdy odrzuci mojej argumenty, że moja córka straciła duchowa etyczną odporność  wobec  kuszenia ją  do zeszmacenia swego ciała, ducha – gdy była wychowywana w środowisku adwentystów Dnia Siódmego: mojej żony i teściowej,  pastorów Irish Mission,  członków zboru w Londonderry?
Odrzucą tylko ci, którzy już ulegli zeszmaceniu się! 



[i] Rzym. 12:21… zło dobrem zwyciężaj. Czyli – zastosowane środki do zrealizowania celu ( nawet najświętszego ) uświęcają lub potępiają cel; nie odwrotnie!
[ii] Patrz post nr 129
[iii] Zdanie z listu mojej żony do mnie z datą 07.01.13r.
[iv] Izj.4:1
[v] Mat. 19:16-22

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz