O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

środa, 26 lutego 2014

Wstępny list „otwarty” do Grona wykładowców WSTH w Podkowie Leśnej jako wstęp do prawniczego omówienia zebrania sądowniczego Proces Marzec 11



Sprawozdanie z Procesu Marzec 11r. zostało zredagowane w Maju 11r. Jest dokumentem – świadectwem tamtego wydarzenia. Mój blog nie jest procesem sądowniczym, którego celem jest unieważnienie wyroku wykluczenia mojej osoby z globalnego Severnth-day Adventist Church/KADS. Nie jest więc  procesem przeciwko  adwentystom Dnia Siódmego z Londonderry; lub z któregokolwiek innego zboru globalnego Seventh-day Adventist Church. Gdyby moje obecne sprawozdanie  z Procesu  Marzec 11r[i]. lub przedstawione później z Procesu Grudzień 13r. miało być materiałem dla pozwania sądowniczego kogokolwiek z adwentystów Dnia Siódmego – mój blog, ze wszystkim swymi błędami, trudno byłoby nazwać robotą dla Boga i Jego Kościoła Seventh-day Adventiost Church/KADS.
W rzeczywistości ujawnianie faktów dokonanych podczas tych procesów sądowniczych , jest ilustracja, która poważne zagraża  wizerunku Seventh-day Adventist Church/KADS, jako globalnej organizacji kościelnej, w której - z definicji Kościół Bożego - powinno się krzewi się wartości moralne respektujące Prawa Człowieka, w tym gwarancje do zachowania wolności sumienia wyznawanej wiary.
Szokująca ilustracją faktu, że w Seventh-day Adventist Church/KADS swobodnie - w poczuciu bezkarności pleni chamstwo, oszołomstwo, będą mojej listy do elity intelektualnej naszego Kościoła – najpierw do Wyższej Szkoły Teologiczno Humanistycznej  w Podkowie Leśne, w których zadam niewygodne pytania –wykorzystując połączenie dwóch faktów: pierwszym -  zostałem wykluczony z Seventh-day Adventist Church/KADS na podstawie linczu adwentystów Dnia Siódmego, rozkapryszonych wiarą w istnienie czegokolwiek co usprawiedliwia chamstwo, oszołomstwo, cudzołóstwo, łamanie prawa, deptanie sprawiedliwości i prawdy, sprowadzenie majestatu moralnego Kościoła Bożego ( jakim jest Seventh-day Adventist Church/KADS ) do statusu prywatnej posesji , przyrównanie Chrystusowych  przywilejów ( tym samym obowiązki ) pełnoprawnego współwyznawcy Kościoła Bożego do prywatnych ludzkich zabawek, którymi można ,według własnego uczuciowego uznania, obdarowywać lub zabierać bliźniemu swemu! Z drugim – wykładowcy WSTH w Podkowie Leśnej zmuszeni są  respektować wyrok zboru w Londonderry, razem z nim egzekwować go; tym samym osądzić razem z nimi moja osobę jako zdrajcę wartości moralnych naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Czy naprawdę sądzisz Czytelniku , że decydując się w Październiku 13r. ( po 2 latach i 7 miesiącach dobrowolnej banicji )  wrócić do źródła wartości moralnych Boga – jakim jest teren jurysdykcji  dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej Seventh-day Adventist Church/KADS, kierowałem się confrontation  aggressive motywacja nu adwentyści dnia Siódmego z Londonderry ja boliee pokażu wam!  - stając do walki o racje z pastorem Weieres Coetserem , który na nabożeństwie sabatowym modli się przed zborem z otwartym rozporkiem ?  Jakże bym  mógł w takim przypadku kontynuować budowanie wiary zawierzenia się Bogu i Jego wartościom moralnym?
Nie! przenigdy nie zniżyłbym się do poziomu członków zboru w Londonderry w próbie narzucania im swoich racji –  by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie rozszarpały was. ( z tych samych względów nie ścisnąłem genitaliów Czesława S –  który zamienił mój dom rodzinny w moralnym świński chlew, żyjąc w nim z moja żoną w cudzołożnym związku[ii] ( 2 )  ; poprzestając na liście wysłanym  do niego w Maju 13r. )
Wykorzystując fakt, że adwentyści Dnia Siódmego - o tak nikczemnym poziomie intelektualno moralnym zmuszają  elitę intelektualną Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce ( jakimi są wykładowcy WSTH w Podkowie Leśnej ) do podporządkowania się im w sferze wolności sumienia, otrzymam  wiarygodną ilustracje weryfikującą rzeczywisty poziom intelektualno duchowy moralny społeczności mojego Kościoła.

Bracia i Siostry – Grono wykładowców szacownej Uczelni, jaka jest Wyższa Szkoła Teologiczno Humanistyczna w Podkowie Leśnej
Tego typu wymuszanie do podporządkowania się wbrew własnemu sumieniu ja nazywam procesem dobrowolnego zeszmacenia się w sferze intelektualno duchowo moralnej.
Bracia wykładowcy WSTH w Podkowie Leśnej   intelektualnej, duchowo moralnej kuźni adeptów nauk Boga  – ja nie dałem się zeszmacić, nie tylko pastorom: Przewodniczącemu Irish Mission Davidowi Neal, jego podwładnym: Claudio Popscu i Weieres Coetserowi; ale również pastorom z KADS w Polsce: Wiesławowi Szkopińskiemu, Edwardowi Parmie, Janowi Kryście, Markowi Rakowskiemu ( obecnie Sekretarz Zarządu Głównego KADS w Polsce )[iii] – którzy dopuścili się szantażu odebrania mi rekomendacji do studiowania w WSTH w Podkowie Leśnej, jeśli nie zeszmacę wartości moralne mojego Pana na potrzeby doraźnych interesów ich żądz ciała. Kiedy zachowałem karność wobec moralnym zasadom naszego Kościoła, w Lutym 05r. wysłano do Was oficjalne pismo z Diecezji Południe, stwierdzające odebranie mi wspomnianej rekomendacji. [iv]
Tak więc tamto pismo  z Diecezji Południe spełniło  podobną ( sprzeczną do miłości naszego Pana )  rolę odebrania mi rekomendacji- wykluczenia  do studiowania wartości moralnych naszego Pana z wykorzystaniem waszej pedagogicznej opieki,  jak  obecne pisma z Londonderry
“ Outcome of the church business meeting of 14 December 2013      Londonderry 17.12.13r.” oraz   Minutes of the business meeting of the Londonderry Seventh-day Adventist Church held on Saturday 14 December, at 3:30 PM in the Londonderry Church”. [v]  wykluczające – odbierające rekomendacje mojej osoby z globalnego Seventh-day Adventist Church/KADS
 Jak więc widzicie moi Bracia i Siostry – pedagodzy WSTH w Podkowie leśnej, elito intelektualna naszego Kościoła, już wcześniej , w waszej nieświadomości, zeszmacono wartości moralne, które pragniecie przekazać studentom tej szacownej Uczelni.
Znając poziom intelektualny, duchowo moralny wspomnianych pastorów z Irish Mission ( pycha, próżność, buta, poczucie bezkarności, cwaniactwo socjotechniczne na niskim poziomie ) , miałem świadomość, że nie zmuszę ich do intelektualnej refleksji, że swym postępowaniem intelektualnie duchowo moralnie przewodzących na drodze do Chrystusa[vi]narażają społeczeństwo Seventh-day Adventist Church/KADS na pośmiewisko w opinii publicznej świata, w tym intelektualnej ocenie różnych światowych - dorównujących szacownością WSTH w Podkowie leśnej -  Wyższych Uczelni. Od  Was mogę – ba! mam nawet obowiązek – wymagać podania się tego typu refleksji.
Buta, pycha, próżność,  dostrzegając literackie felery w treści mojego blogu, jego promowaniu , – niczym król Belsazar w swym „niezwyciężonym” przez wroga grodzie Babilon, pyszni się w wierze w istnienie (  „świętej” pewnością tego, czego się spodziewamy ), że nie będzie niepokonana w
confrontation  aggressive  , przez peaceful confrontation wiary zawierzenia (  świętej  pewnością tego, czego oczekujemy ); nie potrzebującej stosować  cenzurę, dyskryminację, oszczercze oskarżenia wobec adwersarza w rozmowie, sądownicze procesy, by  ujawnić prawdę co jest rzeczywistą przyczyną konfliktu w społeczności Kościoła Bożego.
 

to z zatwardziałości serc adwentystów Dnia Siódmego wobec konieczności prowadzenia - w społeczności swego Kościoła - wzajemnej mobilizacji duchowo etycznej , Pan Jezus Chrystus ustanowił instytucje prawną, jaką są zebrania sądownicze na podstawie których należy zastosować sankcje dyscyplinarne.

Zapewniam – i udowodnię to w najbliższej przyszłości na swoim blogu – że podczas zebrania wyjaśniającego prawdziwe okoliczności stosowania przemocy mobbingu w Seventh-day Adventist Church przeciwko mojej osobie, bez postawienia komukolwiek jakiegokolwiek oskarżenia jestem wstanie wykazać, że pastorzy: Przewodniczący Irish Mission David Neal, jego podwładni Claudio Popescu i Weierse Coetser, a także członkowie zboru w Londonderry, kwalifikują się w trybie natychmiastowym do wykluczenia z Kościoła Bożego. Pisząc to nie myślę o ukaraniu, ale o braterskiej moralnie mobilizacyjnie pomocy.
To prześladowcy Praw człowieka i Chrystusowych przywilejów pełnoprawnego współwyznawcy Kościoła Chrystusowego zawsze będą  prowodyrami
confrontation  aggressive atmosfery, a nie ich ofiara, nieprzejednanie walcząca o odzyskanie swych praw – ofiarowanych jej przez Pana Jezusa Chrystusa ( tym samym zobowiązując ofiarę o walczenie o dary )! Czyż zaprzeczycie mojemu powyższemu twierdzeniu, Bracia i Siostry wykładowcy m.in. etyki w Wyższej Szkole Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej?

Czy Bracia i Siostry z WSTH w Podkowie Leśnej , potraficie dostrzec „potencjał” intelektualno duchowo moralny, z którym przyjdzie się Wam zmierzyć z pozycji przegranej strony – jako dobrowolni „niewolnicy” podporządkowujący  się w egzekwowaniu wykluczenia mojej osoby m.in. z przywileju studiowania w waszej szacownej Uczelni, na podstawie uczuciowo emocjonalnego wyroku zgorszonej grupy członków zboru w Londonderry osobą przez nich wykluczonego[vii] ;  potencjał wynikający nie w moich obecnie prezentowanych umiejętnościach literackich, ale ze statusu wykluczonego z Kościoła Bożego – ty samym ( z Waszej winy! ) odseparowanego od możliwości zbudowania zaufania wobec Was, by w tym zaufania ( zawierzeniu ),  razem z Wami zgłębiać  wartości moralne Naszego Pana?
Historia Adama z Edenu wyraźnie udowadnia że Bóg mobilizując człowieka do zbudowania wiary zawierzenia się Mu, odwołał się do jego intelektu poznawczego  ( naukowego ), by racjonalnie a posteriori budował tę wiarę zawierzenia – zmuszającego do konkretnego, według wartości moralnych Boga, postępowania; zachowując przy tym swobodę dobrowolności podejmowania decyzji w zgodzie z własnym sumieniem.
1 Mojż.2: 16-20… I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz. Potem rzekł Pan Bóg: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego. Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo niebios i przyprowadził do człowieka, aby zobaczyć, jak je nazwie, a każda istota żywa miała mieć taką nazwę, jaką nada jej człowiek. Nadał tedy człowiek nazwy wszelkiemu bydłu i ptactwu niebios, i wszelkim dzikim zwierzętom.
Za to kocham naszego Boga…. doskonale zdając sobie sprawę, że miłość Agape to pakiet zasad moralnych, nie zwiewna łatwo przemijająca kolekcja uczuć i emocji (to domena miłości Filo ). Wiara zawierzenia mobilizuje w przeciwstawianiu się oszołomstwu, wszeteczeństwu, bałwochwalstwu, i innym uczynkom ciała[viii]. Wiara w istnienie np. Boga, bez wiary zawierzenia się Mu, jest intelektualnym prowodyrem bałwochwalstwa wizerunku boga namalowanego we własnej ( indywidualnej lub zbiorowej ) świadomości, który usprawiedliwi m.in. stosowanie przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary… zawierzenia[ix]
Oto podstawa zaistnienia
confrontation  aggressive  między zborem w Londonderry – który poprzestaje na wierze w istnienie w Boga i ze jest taki cacy wybaczający a moja osobą budująca wiarę zawierzenia Bogu i Jego wartościom moralnym.
Spróbuję swoje powyższe twierdzenie zobrazować następującą ilustracją, jaką są zdania z listu  mojej żony do pastora Claudio Popescu; którego kopię również wysłała do Przewodniczącego Irish Mission pastora Davida Neal jeszcze przed zebraniem sądowniczym przeciwko mojej osobie z powództwa m.in. pastora Claudio Popescu z datę 19.03.11r. Oto te słowa: 
 
W sobotę dwa tygodnie temu na lekcji szkoły sobotniej, kiedy Bogdan podnosił rękę, Stanisław ( Śleszyński ) przed wszystkimi ( uczestnikami lekcji )  powiedział do Bogdana , że ma zabronione  wypowiadać  się  publicznie w kościele, , ponieważ ty ( Claudio ) wysłałeś mu esemes  z taką informacją. To było nieprzyzwoite i bardzo niedozwolone zachowanie Stanisława, ale ty  jako pastor, jesteś odpowiedzialny za tę sytuację. To zraniło moją córkę, mnie i Bogdana, oczywiście  jakiś  innych również ( ciebie nie, ale jeden z członków  kościoła powiedział do mnie, że było mu przykro ). Agnieszka wysłała ci esemes odnośnie tego ( co zrobił Stanisław ) ale zlekceważyłeś to (ją- Agnes ) . Wiem, że to jest miłe i łatwe, nie mieć żadnych problemów z innymi ludźmi ale jako pastor musisz czasami stawić czoło  trudnym sytuacją, reagując właściwie,  ale nie dostosowałeś sie ( do wymogów swych obowiązków pastora
Skupmy nasza uwagę na słowa: To zraniło jakiś  innych również ( ciebie nie, ale jeden z członków kościoła powiedział do mnie, że było mu przykro )
Dla adwentystów  Dnia Siódmego, irracjonalnie bezmyślnie oddających się celebracjom ( przez siebie ustanowionej liturgii ), odczuwanie  zraniło, było  przykro w sytuacjach, np. opisanej przez moja żonę, ma być dowodem ich bliskiej więzi z Panem Jezusem Chrystusem – choć w rzeczywistości udowadnia, że tak bliskość liczy sobie odległość milionów lat świetlnych… wcale nie przesadzam!
Przecież ich odczuwanie  zraniło, było  przykro w sytuacji gdy jest się świadkiem przemocy wobec bliźniego , nie jest dowodem wrażliwości, jaką zawiera w sobie miłość do Boga i bliźniego swego  ale dowodem, zdawania sobie sprawę,  że nastąpiła przemoc wobec przykazania miłuj Boga i bliźniego swego. Jeśli więc te osoby wielokrotnie czuły zraniło, było  przykro biorąc udział w wielokrotnym prześladowaniu mojej osoby : poniżające publiczne zakneblowanie mi ust, dyskryminacyjne odebranie mi prawa do głoszenia kazań i apeli ewangelizacyjnych z mównicy zborowej, oszczercze oskarżania mojej osoby o złe zachowanie w polskich zborach – w momencie, gdy nie przedstawiono zborowi  List Zborowym, polecający przez braci z Pszczyny by przyjęto mnie do zboru w Londonderry ( byłem jedynym z przyjezdnych, który taki list posiadał! ), jednocześnie notorycznie nie sprzeciwiając się czynnie tej przemocy, czyż nie jest to dowód że ich wiara jest…. martwa w miłość do Boga i bliźniego swego? Takie rozdwojenie jaźni jest ewidentnym dowodem … oszołomstwa wiary w istnienie w Boga bez posłusznego Mu zawierzenia się w Jego wartości moralne.   
Jak. 1: 5-8…. A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma, Człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu.
M.in. to miał na myśli Bóg, intelektualnie duchowo moralnie łącząc przykazanie: miłuj Boga i bliźniego swego ze swoim … prawem!
Mat.22: 36-40… Nauczycielu, które przykazanie jest największe? A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy.
 
Jeśli uznacie Bracia i Siostry z Grona wykładowców WSTH w Podkowie Leśnej, że regulaminy naszego Kościoła Seventh-day Adventist Church/KADS są częścią Bożego Ustawodawstwa prawno doktrynalno liturgicznego ( a to jest jednym wiarygodny dowód, że Bóg wybrał nasz Kościół jako ziemską ambasadę swego Królestwa Niebios; a nie osobiste uczuciowo emocjonalne przekonanie społeczności Seventh-day Adventist Church, jaka to jest uświęcona  w swych celebracjach nabożeństw sabatowych, w gotowaniu zdrowych zupek koniecznie bez wieprzowinki ), to trudno będzie Wam poprzeć egzekucję wykluczenia mojej osoby, przez pastorów Irish Mission i członków zboru na podstawie wieloletniego notorycznego łamania zakonu naszego Kościoła; tym samym zakonu naszego Pana!
 
Tu indywidualna, braterska prośba -  raz jeszcze skierowana  do Brata Andrzeja Sicińskiego, m.in. sprawującego urząd kościelny: wykładowcy prawa w Wyższej Szkole Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej. 
Twoje Andrzeju publiczne na Facebooku słowa napisane do mnie, delikatnie mówiąc mają swąd formalizmu uczonego w piśmie;  a co gorsze, okraszone jest to….. oszczerstwem.
 Znajomość prawa nie stanowi już dowód  postępowania w sprawiedliwości i prawdy ( celowo połączyłem te dwa terminy, gdyż sprawiedliwości bez prawdy, a prawda bez sprawiedliwości jest jako cementem - bez piasku - oczywistych mądrości Seneki )  
Wysokie stopień inteligencji, wykształcenia, doświadczenia nie jest tym samym co mądrość wartości moralnych naszego Pana Jezusa Chrystusa.  Tego nikt nie zrozumie, gdy podejmując  się jakikolwiek urzędów w Seventh-day Adventist Church/KADS , nie wykorzystuje do kształtowania swego charakteru na wzór naszego Pana [x], a tylko by zaspokoić żądze swego osobistego „starego człowieka”.
M.in. z tego powodu wstąpiłem do Seventh-day Adventist Church/KADS, by dobrowolnie podporządkowując się jego dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej, kształtować swój charakter, również swoje córki Agnes. Zapewniam, że dziś już mogę spokojnie odejść od społeczności  Seventh-day Adventist Church, mogąc przecież zabrać ze sobą wartości moralne, jakie wpoiłem do swego serca przez  zachowanie karności ( czasami jednak popełniając błędy ) regulaminom naszego Kościoła. Mam to już „obgadane” z Bogiem – jestem pewny, że Wy Bracia I Siostry , elita intelektualna KADS w Polsce, doskonale sobie zdajecie sprawę, jaka musiałem przeżyć mękę walcząc o zachowanie swej wiary zawierzenia sie Bogu , z pozycji notorycznie bitego Jego dziecka w Jego Domu duchowym.. Wygrałem i w tej batalii kuszenia przeciwnika naszego Ojca.

Bracia i Siostry, wykładowcy zachowania sedna prawdy w przedstawionych w regulaminach naszego Kościoła wartości moralnych Boga ( powierzone wyrocznie Boże ) celowo listem do Was poprzedziłem prawnicze omówienie zebrania sądowniczego z datą 19.03.11r. ( Proces Marzec 11r. ), jakie będzie miało miejsce w następnym poście mojego blogu ( szukać: bogdanszczesnybury.blogspot.com. uk ). Od kilku tygodni czekam na reakcję naszych braci ze zboru w Pszczynie na moje wezwanie do wspólnego bronienia wartości moralnych naszego Pana przed zalewem chamstwa przekonanego o słuszności swej racji na podstawie oceny własnych uczuć i emocji – z odrzuceniem  zasadowej ceny regulaminów naszego Kościoła. Może poruszone tu sprawy rozszerzą im skalę problemu,  z jakim nie ja - ale oni, Wy bracia z Podkowy Leśnej, reszta z całego globalnego Seventh-day Adventist Church/KADS  musicie się zmierzyć, aby nie dać się dobrowolnie zeszmacić do poziomu osób, które ośmielają się nazywać samych siebie pełnoprawnymi w przywileje Pana, adwentystami Dnia Siódmego, i z tego mandatu odbierać mojej osobie wspomniane przywileje.
Kto miłuje Pana przez osobisty szacunek wobec Jego majestatu ( czyli buduje wiarę zawierzenia się Mu ) ten sto, tysiąckrotnie zastanowi się przed podjęciem odebrania bliźniemu swemu,  Pana – nie jego człowieka, przywileje, jakimi cieszyć się może pełnoprawny współwyznawca naszego Kościoła ( w tym również zgłębiania prawdy o Bogu, na czym polega więź człowieka z Bogiem  w WTSH w Podkowie Leśnej, NewBold College. )
Kto uważa, że Seventh-day Adventist Church/KADS jest Kościołem Pana, ten nie będzie obojętnie ignorował prośby wykluczonego, aby zbadano okoliczności jego wykluczenia z Kościoła Bożego. ( czy ja wypłakuję się do rękawów waszych tog profesorskich, skarżąc, że któryś z adwentystów Dnia Siódmego, na podstawie osobistych uczuć i emocji  wyrzucił mnie ze swej prywatnej posiadłości? )
Kto rozumie intelektualno duchowe moralne przesłanie   naszego Pana Jezusa Chrystusa:     
Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata., ten zrobi wszystko aby zapobiec rozgłoszeniu w świecie, że w Seventh-day Adventist Church/KADS, ten aktywnie sprzeciwia się jawnemu przyzwoleniu na stosowanie przemocy mobbingu w sferze świętej wolności sumienia wyznawanej wiary zawierzenia – czyli ufności poznawczego zrozumienia Prawdy,  zdolności empatycznego zrozumienia punktu widzenia swego adwersarza.  Przecież w społeczności naszego Kościoła, są osoby o różnym poziomie dojrzałości duchowej; co powinno skłaniać do rozmowy z wykorzystaniem… oceny bezstronnych regulaminów naszego Kościoła; co zmusza do…. poznawania tych regulaminów naszego Kościoła.
Psalm 1: 1-2..Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców, Lecz ma upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozważa dniem i nocą
Mając wiedzę w temacie jak rozwija się intelekt duchowo moralny, krzewi się go i pielęgnuję, dziś poprzestanę na powyżej zapisanym tekście – w pewnym sensie tezie, pozbawionej dowodów.
Jestem pewny, że Wasze pragnienie wypełniania przykazania miłuj Boga i bliźniego swego, zmusi Was do nawiązania ze mną kontaktu, by zadać proste naukowe akademickie pytanie:
Bogdanie na podstawie jakich dowodów napisałeś  do nas swoje twierdzenia?.  
Nie jesteście przecież uczonymi w Piśmie, którzy dopiero zmuszeni przez opinię z zewnątrz, podejmą dysputy ze mną ( w takim przypadku tylko z pozycji szukających „haki” na mnie; ale o tym socjologicznym zjawisku napisze niebawem w swoim blogu )  
I w ten sposób również wykonuje swoja robotę dla Boga i Jego Kościoła Seventh-day Adventist Church.
 
Wasz Brat w Chrystusie
Bogdan Szczęsny-Bury


PS. W Najbliższy Poniedziałek przedstawię – minuta po minucie – przebieg zebrania sądowniczego z data 14.12.13r. ( Proces Grudzień 13r. ), z wyroku którego, Bracia i Siostry wykładowcy w WSTH w Podkowie Leśnej, musicie egzekwować mojej wykluczenie od darów naszego Pana, jakimi są przywileje Seventh-day Adventist Church
Gal.3:24…Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni
Nie czyń sobie podobizny


[i] Patrz: post nr.134
[ii] Patrz: przyszły post List rozwodowy - bis
[iii] Wszyscy wymienieni są absolwentami WSTH w Podkowie Leśnej
[iv] Do sprawy mataczenia pastorów J. Krysty i M Rakowskiego przewinień ich podwładnych pastorów W. Szkopińskiego i E. Parmy powrócę niebawem, uzbrojony w dokumentacje procesów: Marzec 11r. i Grudzień 19.
[v] Patrz: posty nr 109 -110
[vi] Gal.3:24…Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni

[vii]  Patrz: posty 119-134
[viii] Gal.5:19-21
[ix] 2 Mojż.20: 4..III Przykazanie Dekalogu…. Nie czyń sobie podobizny…..
[x]  Ef.4: 20-24;25-32

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz