13 ZASADY KARNOŚCI
KOŚCIELNEJ str. 239
Zawieszenie w prawach członkowskich
Wyznawca, który zbłądził, może być
zawieszony w prawach członkowskich, przy czym zawieszenia tego dokonuje zbór w
drodze uchwały podjętej na zebraniu zborowym. O zebraniu tym wyznawca powinien
być powiadomiony i może być na nim obecny. Zawieszenia dokonuje się na
określony czas, od minimum jednego miesiąca do maksimum dwunastu miesięcy.
Zawieszenie automatycznie pozbawia wyznawcę prawa piastowania jakiegokolwiek
urzędu zborowego, jak również prawa wyboru, w okresie zawieszenia, na
jakikolwiek urząd. Członek zawieszony pozbawiony zostaje również prawa głosu,
nie może zatem zabierać głosu podczas nabożeństw i uczestniczyć w głosowaniu
zborowym. Nie może wykonywać takich funkcji, jak nauczanie w klasie szkoły
sobotniej itp.
W okresie zawieszenia nie może się
przenieść do innego zboru. Nie
pozbawia się go jednak przywileju korzystania z błogosławieństw nabożeństwa,
uczestniczenia w szkole sobotniej, słuchania kazania i ewentualnego brania
udziału w obrzędach religijnych w domu Pańskim.
Zawieszenie
nie powinno zawierać klauzuli mówiącej, że w wypadku nie spełnienia
postawionych warunków nastąpi automatyczne pozbawienie członkostwa. Po upływie
okresu zawieszenia sprawę należy ponownie zbadać, czy wyznawca, zawieszony w
prawach członka, zmienił swe postępowanie, czy spełnił postawione warunki.
Jeżeli tak, wówczas należy uznać jego postawę za pozytywną i przywrócić mu
prawa członka. Jeżeli natomiast błądzący nie zmienił swego postępowania, sprawę
należy ponownie wnikliwie rozważyć i podjąć właściwą decyzję. Przywrócenie urzędu
zborowego może nastąpić jedynie przez głosowanie.
Treść rozdziału Zawieszenie w prawach członkowskich przedstawia zakres kary dyscyplinarnej zawieszonego członka zboru. Jeśli
skonfrontujemy tę część z przypomniany za chwilę fragmentem Listu Przewodniczącego Irish Mission
z data 15.10.10r, mamy pewność, że pastor David Neal, po rozmowie ze mną w temacie "co to o
sprawiedliwości?" , uczuciowo emocjonalnie wzburzony, zdecydował się na wymierzenie jednej z najsurowszych kar,
jakie można nałożyć w Seventh-day Adventist Church! Taka kara , to nie tylko dowód niemiłosiernej surowości pastora Davida Neal, nie tylko świadectwo buty, pychy dumy braku miłosiernej empatii zrozumienia punktu widzenia osoby podległej mu w duszpasterskiej władzy w Seventh-day Adventist Church/KADS - ale również świadomego stosowania przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary; ponieważ ta kara miała/ma psychologiczne znaczenie, „potępiając”
wizerunek oskarżonego w świadomości oskarżycieli, sędziów i katów w
jednej osobie, będących od kilku lat w zbiorowym zgorszeniu przeciwko oskarżonemu ( czytaj: utwierdza ich w grupowym zgorszeniu! )
Ale co najgorsze – i tym się różni mobbing w środowisku zakładu pracy od mobbingu środowisku kościoła, potępiający wizerunek zawieszonego ( jesteś zdrajcą Boga, Jego Kościoła i Jego Ludu ) , kreowała w świadomości jego córki, żony!
( proszę zapamiętać sobie to spostrzeżenie, gdy będziecie bracia czytali materiał w następnych postach! )
Ale co najgorsze – i tym się różni mobbing w środowisku zakładu pracy od mobbingu środowisku kościoła, potępiający wizerunek zawieszonego ( jesteś zdrajcą Boga, Jego Kościoła i Jego Ludu ) , kreowała w świadomości jego córki, żony!
( proszę zapamiętać sobie to spostrzeżenie, gdy będziecie bracia czytali materiał w następnych postach! )
Cytaty z definicji Mobbing.
Odpowiednikiem polskiego mobbingu po angielsku jest na ogół „workplace bullying” lub „workplace harassment” . Mobbing oznacza prześladowanie podwładnego lub współpracownika w miejscu pracy Mobbing zazwyczaj ma na celu lub skutkuje: poniżeniem, ośmieszeniem, zaniżeniem samooceny lub wyeliminowaniem albo odizolowaniem pracownika od współpracowników.
Taktyki mobbingu
Taktyka upokorzenia:
Nieuzasadniona krytyka; zniesławienie; wyśmiewanie; nieodpowiednie żarty; obraźliwe gesty; sarkazm; publiczne krytykowanie wyglądu
taktyka zastraszenia:
( m.in. ) groźby ustne; stosowanie przemocy fizycznej; zastraszanie zwolnieniem z pracy
Są jeszcze taktyki: pomniejszenia kompetencji; taktyka izolacji; taktyka poniżania; taktyka utrudniania wykonywania pracy
Proszę zwrócić uwagę, że Przewodniczący Irish Mission, już przed zapowiadanym zebraniem groził mi najsurowszy wymiar kary, jako można wymierzyć zawieszonemu
w prawach członkowskich, bo od razu na okres 12 miesięcy; wcześniej obiecując to zgorszonemu zborowi !
Zawieszenia dokonuje się na określony czas, od minimum jednego miesiąca do maksimum dwunastu miesięcy.
Dlaczego tak długo czekał z zorganizowaniem tego zebrania, jeśli jego stawką była tak surowa kara? Groźba, zastraszanie, kumulowanie konfrontacyjnej agresji zgorszonego grupowo zboru; …. także kuszenie zawieszonego na tak długi okres czasu, aby się „obraził” ( wobec społeczności czy wartości moralnych prawa Seventh-Day Adventist Church ?) i odszedł z Kościoła Bożego na zawsze - czyli odłączenie wyznawcy od ciała Chrystusowego.
Zawieszenia dokonuje się na określony czas, od minimum jednego miesiąca do maksimum dwunastu miesięcy.
Dlaczego tak długo czekał z zorganizowaniem tego zebrania, jeśli jego stawką była tak surowa kara? Groźba, zastraszanie, kumulowanie konfrontacyjnej agresji zgorszonego grupowo zboru; …. także kuszenie zawieszonego na tak długi okres czasu, aby się „obraził” ( wobec społeczności czy wartości moralnych prawa Seventh-Day Adventist Church ?) i odszedł z Kościoła Bożego na zawsze - czyli odłączenie wyznawcy od ciała Chrystusowego.
W ten sposób Przewodniczący Irish Mission wciska w łapska szatana zgorszonych oskarżycieli i niepozwalającego na zagnieżdżenie w swym sercu zgorszenia oskarżonego!!!
Anonimowy komentarz:
Tylko głupiec brnie dalej w swym uporze , i nie stać go na przebaczenie i wspólną modlitwę ....... możesz tu opublikować co chcesz , ale niczego tu nie udowodnisz , oprócz twego uporu i zatwardziałości serca . Prawda zawsze leży po środku a cytowanie wypowiedzi bez oficjalnego odzewu innych co do których tycza się twoje wypowiedzi mia się z celem . Możesz krzyczeć na całe gardło i czuć się pokrzywdzonym , ale co to zmieni już cie wykluczyli, a z tego co widzę to nie chcą cie widzieć w kościele . Będziesz się na siłę pchał gdzie cie nie chcą ? Miej trochę przyzwoitości i godności , jeśli jest to aż takie uprzedzenie do twojej Osoby jak tu sugerujesz to nawet jak byś wygrał sądownie to i tak jesteś u nich spalony i nikt cie tam z powrotem nie powita. czy tylko jeden jest kościół w UK ? nie jesteś do końca życia przypisany do jednego miejsca . jak bym miał taką sytuacje jak Ty , to bym spakował się i wyjechał do jakiegoś ciepłego kraju i i i i nowy start i wszystko
W okresie mojej dobrowolnej banicji ( 19.03.11r. – 05.10.13r. ) Przewodniczący Irish Mission, nigdy nie odwiedził mnie – „zbłąkanej owcy”, nie skontaktował się. Nawet teraz po moim powrocie do kaplicy; szczególnie gdy nadal zgorszony moją osoba zbór, bezzasadnie "kontynuuje " jego kare zawieszenia.... kierując się do kary wykluczenia z Domu Boga! Ignorował moje listy. Także jego podwładni, pastorzy: Claudio Popescu i Weiers Coetser. Tymczasem cała ta trójka chętnie witała w kaplicy Czesława, który żył/żyje w związku cudzołożnym z moja żoną. ( Gośka Geszlak ( Wrzesień 13r. telefonicznie ) : Przybycie Czesława do kaplicy jest dowodem błogosławieństwa Bożego dla naszego zboru!
Anonimowy komentarz:
Tylko głupiec brnie dalej w swym uporze , i nie stać go na przebaczenie i wspólną modlitwę ....... możesz tu opublikować co chcesz , ale niczego tu nie udowodnisz , oprócz twego uporu i zatwardziałości serca . Prawda zawsze leży po środku a cytowanie wypowiedzi bez oficjalnego odzewu innych co do których tycza się twoje wypowiedzi mia się z celem . Możesz krzyczeć na całe gardło i czuć się pokrzywdzonym , ale co to zmieni już cie wykluczyli, a z tego co widzę to nie chcą cie widzieć w kościele . Będziesz się na siłę pchał gdzie cie nie chcą ? Miej trochę przyzwoitości i godności , jeśli jest to aż takie uprzedzenie do twojej Osoby jak tu sugerujesz to nawet jak byś wygrał sądownie to i tak jesteś u nich spalony i nikt cie tam z powrotem nie powita. czy tylko jeden jest kościół w UK ? nie jesteś do końca życia przypisany do jednego miejsca . jak bym miał taką sytuacje jak Ty , to bym spakował się i wyjechał do jakiegoś ciepłego kraju i i i i nowy start i wszystko
W okresie mojej dobrowolnej banicji ( 19.03.11r. – 05.10.13r. ) Przewodniczący Irish Mission, nigdy nie odwiedził mnie – „zbłąkanej owcy”, nie skontaktował się. Nawet teraz po moim powrocie do kaplicy; szczególnie gdy nadal zgorszony moją osoba zbór, bezzasadnie "kontynuuje " jego kare zawieszenia.... kierując się do kary wykluczenia z Domu Boga! Ignorował moje listy. Także jego podwładni, pastorzy: Claudio Popescu i Weiers Coetser. Tymczasem cała ta trójka chętnie witała w kaplicy Czesława, który żył/żyje w związku cudzołożnym z moja żoną. ( Gośka Geszlak ( Wrzesień 13r. telefonicznie ) : Przybycie Czesława do kaplicy jest dowodem błogosławieństwa Bożego dla naszego zboru!
Warto wiedzieć, że na
początku zebrania sądowniczego 19.03.11r. pastor David Neal aż pięć minut musiał
poświęcić na przekonywaniu zboru, aby nie przeszkadzali mi w mojej mowie – co skutkowało,
że jeden z oskarżycieli postawił mu zarzut, iż jest on…. stronniczy
na moją korzyść! Na grudniowym 13r,
zebraniu sądowniczym pod przywództwem pastora
Weieresa Coetsera rada zboru wielokrotnie przeszkadzała mi, np. dając „braterskie”
rady co nie powinien mówić na swoja korzyść. Pastor Weiers Coester aż dwukrotnie przerywał, by kilkuminutowymi gadkami umniejszyć
w świadomości rady zboru znaczenie
danego fragmentu mojej mowy ( dodać
wigoru, moim oskarżycielom, sposępniałym ( niczym Kain ) treścią tych fragmentów
)
Zamierzam po zakończeniu Pakietu Luty 14 zrelacjonować – minuta po minucie – cały przebieg zebrania sądowniczego z Grudnia 13r. ( nie tylko Stanisław Śleszyński na swoim smarcie nagrywał farsę „sprawiedliwego w prawdzie” zebrania sądowniczego…. w jawnie butny w poczuciu bezkarności; ja również w ukryciu z zawierzeniem słowom Pana:
Mat.10: 26-27… Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach. Więc przez Internet też! )
Zamierzam po zakończeniu Pakietu Luty 14 zrelacjonować – minuta po minucie – cały przebieg zebrania sądowniczego z Grudnia 13r. ( nie tylko Stanisław Śleszyński na swoim smarcie nagrywał farsę „sprawiedliwego w prawdzie” zebrania sądowniczego…. w jawnie butny w poczuciu bezkarności; ja również w ukryciu z zawierzeniem słowom Pana:
Mat.10: 26-27… Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach. Więc przez Internet też! )
Przypomnijmy zarzuty Przewodniczącego Irish Mission, które – w jego przekonaniu – zasługiwały na zastosowanie tak surowej kary
1. Oni czują, że oni są ustnie obrażani przez ciebie.
2. Uczestnicy w klasie szkoły sobotniej ustawicznie ( źle się ) czują twoimi przerywania ( w ich wypowiadaniu się ) kiedy pragną podzielić się swoimi opiniami.
3. Groźby jakie rzucasz wobec członków zboru, kto z nich " zapłaci za ich grzechy" ( w zrozumieniu: kto będzie potępiony za swe grzechy ) jeżeli nie będą zgadzać się z tobą i z tym co mówisz. ty pokazujesz brak szacunku do pełnomocnictw ( praw i obowiązków ) władzy ( pastora Claudio Popescu i Rady zboru ) oraz innych członków zboru ( w Londonderry )
Opisując na swym blogu wyrzucenie mojej osoby z Wieczerzy Pańskiej,
bezpośrednio poprzedzającą grudniowe ( 14r. ) zebranie sądownicze, zrelacjonowałem ( na podstawie własnego
nagrania z dyktafonu ), że pastor Weiers Coetser najpierw zgodził się bym mógł
w kaplicy na tej uroczystości publicznie pomodlić się do Boga, by zaraz po usłyszeniu o co proszę Boga:
Wieczerza Pańska jest najważniejszym świętem dla każdego adwentysty Dnia Siódmego. Ja bardzo poważnie traktuję to święto – dla naszego zbawienia, naszego Kościoła. I przerażony jestem, co dzieje się w tym zborze. Proszę abyśmy nie zbezczeszczali tego sabatu, tej Wieczerzy Pańskiej, żebyśmy najpierw zbudowali miedzy sobą pokój, wzajemne pokojowe relacje, uczciwie rozwiązali co między nami jest – a dopiero potem przystępowali do Wieczerzy Pańskiej. Bo w tej chwili ją zbezczeszczamy . Pan Jezus jest po raz któryś bezczeszczony. Jego ciało jest bezczeszczone.
w obecności dzieci, gości, oraz osób, które w tym momencie już wiedzą, że za kilka godzin będą mogli bezkarnie osądzić i ukarać wykluczeniem z Seventh-day Adventist Church , histerycznie zareagować :
Nie, przepraszam Bogdanie, że ja mówię. Masz natychmiast masz wyjść bo będzie wezwana policja. Powiedziałeś Bogdanie, że będziesz siedział cicho w zborze, ale znów złamałeś prawo. Proszę abyś wyszedł. Nie chcemy Cię już więcej w tym zborze.
Wieczerza Pańska jest najważniejszym świętem dla każdego adwentysty Dnia Siódmego. Ja bardzo poważnie traktuję to święto – dla naszego zbawienia, naszego Kościoła. I przerażony jestem, co dzieje się w tym zborze. Proszę abyśmy nie zbezczeszczali tego sabatu, tej Wieczerzy Pańskiej, żebyśmy najpierw zbudowali miedzy sobą pokój, wzajemne pokojowe relacje, uczciwie rozwiązali co między nami jest – a dopiero potem przystępowali do Wieczerzy Pańskiej. Bo w tej chwili ją zbezczeszczamy . Pan Jezus jest po raz któryś bezczeszczony. Jego ciało jest bezczeszczone.
w obecności dzieci, gości, oraz osób, które w tym momencie już wiedzą, że za kilka godzin będą mogli bezkarnie osądzić i ukarać wykluczeniem z Seventh-day Adventist Church , histerycznie zareagować :
Nie, przepraszam Bogdanie, że ja mówię. Masz natychmiast masz wyjść bo będzie wezwana policja. Powiedziałeś Bogdanie, że będziesz siedział cicho w zborze, ale znów złamałeś prawo. Proszę abyś wyszedł. Nie chcemy Cię już więcej w tym zborze.
Tak więc mamy – a priori przed zapoznaniem się z całym materiałem
Pakietu Lutu 14 – wielkie prawdopodobieństwo, że niesprawiedliwie ( bo
uczuciowo emocjonalnie ) zastosowanie kary
zawieszenia członkowstwa ( Marzec 11 ) a potem wykluczenia ( Grudzień 14r. ),
na podstawie tych samych „ogólnych – nie konkretnych” zarzutów, należy uznać jako jeden z elementów przemocy mobbingu kościelnego w Seventh-day
Adventiost Church/KADS . Jako adwokat swojej osoby twierdzę, że przedstawiony w
przyszłym tygodniu materiał z Pakietu Luty 14, a posteriori będzie uznany przez Czytelnika jako
dowód celowego świadomego stosowania przemocy mobbingu przeciwko mojej osobie,
pod przywództwem Davida Neal.
Moja pewność nie prezentuję Czytelnikowi tego postu, by zasugerować jaką ma dać ocenę, ale by zobligować do zapoznania się z tymi materiałami!
Oto cytat z Listu Przewodniczącego Irish Mision pastora Davida Neal:
Prawo Kościoła pozwala potępić osobę tylko na zebraniu sądowniczym. Ja powołam ( zorganizuję ) zebranie sądownicze zboru do końca listopada.( 2010r. ) Masz prawo być obecnym na tym spotkaniu, będziesz miał sposobność do wypowiedzenia się nie dłużej jak 15 minut. Zaproponuję zborowi w Londonderry, abyś był "pod krytyką" ( ukarany ) przez 12 miesięcy, rozpoczynając od czasu głosu ( czyli od zapowiedzianego zebrania sądowniczego ). Jeżeli członkowie ( zboru w Londonderry ) zgodzą się na zebraniu sądowniczym, , to będzie znaczyło, że będzie ci zabronione pełnić ( jakichkolwiek ) urząd w zborze. Nie będzie ci wolno uczestniczyć w głosowaniach zboru - czyli współdecydować, co zbór powinien zrobić. Będziesz miał zabronione wygłaszanie kazań i prowadzenie studium biblijne na szkole sobotniej.
Czyli totalna …. cenzura! Od kiedyż to osoby czczące Boga duchem i prawdę , przez bliskość duchową z Panem mając moc pobożności jako oręż przeciwko zbłąkanej owcy, używają… cenzurę, z podobny sposób jak to zrobili pastorzy Prezydent Irish Mission pastor David Neal i jego podwładny pastor Weires Coetser – z ta samą ekipą zgorszonych grupowo ( więc słabych duchowo ) i nie znającą regulaminy Kościoła Bożego ( więc nieuświęconych ) ?!
Moja pewność nie prezentuję Czytelnikowi tego postu, by zasugerować jaką ma dać ocenę, ale by zobligować do zapoznania się z tymi materiałami!
Oto cytat z Listu Przewodniczącego Irish Mision pastora Davida Neal:
Prawo Kościoła pozwala potępić osobę tylko na zebraniu sądowniczym. Ja powołam ( zorganizuję ) zebranie sądownicze zboru do końca listopada.( 2010r. ) Masz prawo być obecnym na tym spotkaniu, będziesz miał sposobność do wypowiedzenia się nie dłużej jak 15 minut. Zaproponuję zborowi w Londonderry, abyś był "pod krytyką" ( ukarany ) przez 12 miesięcy, rozpoczynając od czasu głosu ( czyli od zapowiedzianego zebrania sądowniczego ). Jeżeli członkowie ( zboru w Londonderry ) zgodzą się na zebraniu sądowniczym, , to będzie znaczyło, że będzie ci zabronione pełnić ( jakichkolwiek ) urząd w zborze. Nie będzie ci wolno uczestniczyć w głosowaniach zboru - czyli współdecydować, co zbór powinien zrobić. Będziesz miał zabronione wygłaszanie kazań i prowadzenie studium biblijne na szkole sobotniej.
Czyli totalna …. cenzura! Od kiedyż to osoby czczące Boga duchem i prawdę , przez bliskość duchową z Panem mając moc pobożności jako oręż przeciwko zbłąkanej owcy, używają… cenzurę, z podobny sposób jak to zrobili pastorzy Prezydent Irish Mission pastor David Neal i jego podwładny pastor Weires Coetser – z ta samą ekipą zgorszonych grupowo ( więc słabych duchowo ) i nie znającą regulaminy Kościoła Bożego ( więc nieuświęconych ) ?!
Jeśli treść najbliższych postów ujawni, że
Przewodniczący irish Mission pastor David Neal miał wiedzę, że zbór jeszcze przed zapowiadanym przez niego zebraniem
sądowniczym w Marcu 11r., m.in.
sprzecznie do: Prawo Kościoła pozwala potępić osobę tylko na zebraniu sądowniczym, karał
mnie dyscyplinarnie
( przecież sam był świadkiem, jak Mariusz Wójcik na studium biblijnym o Kalebie, zabronił mi prowadzić szkołę sobotnią, mimo, że nigdy nie przeprowadzono zebrania sądowniczego w tej sprawie! ), deprecjonował moją osobę w swoim gronie i przed żona oraz córką twierdzeniem, że jestem chory psychicznie i żona razem z córka nie powinny mieszkać razem ze mną - to jego przewodniczenie zborowi, zgorszonemu moją osobą, nieznającemu prawo kościelne ( do którego się odwoływali, by uzyskać mandat do osądzania i karania współwyznawcy KADS! ), musi być określone jako celowe, świadome kierowanie grupowego uprzedzenia do jednostki, która podczas rozmowy o sprawiedliwości zlała go na kwaśne jabłko ujawniając jego nieuświęcona ignorancje w temacie: „co to jest Kościół Boży; dlaczego społeczeństwo tego Kościoła musi krzewić, zachować wartości moralne, by Seventh-day Adventist Church/KADS stanowił boską duchową całość: wartość moralna powierzonych wyroczni Bożych wypełnionych w regulaminach Kościoła Bożego razem w ze społecznością zachowującą moralną karność wobec powierzonych wyroczni Bożych?”
( przecież sam był świadkiem, jak Mariusz Wójcik na studium biblijnym o Kalebie, zabronił mi prowadzić szkołę sobotnią, mimo, że nigdy nie przeprowadzono zebrania sądowniczego w tej sprawie! ), deprecjonował moją osobę w swoim gronie i przed żona oraz córką twierdzeniem, że jestem chory psychicznie i żona razem z córka nie powinny mieszkać razem ze mną - to jego przewodniczenie zborowi, zgorszonemu moją osobą, nieznającemu prawo kościelne ( do którego się odwoływali, by uzyskać mandat do osądzania i karania współwyznawcy KADS! ), musi być określone jako celowe, świadome kierowanie grupowego uprzedzenia do jednostki, która podczas rozmowy o sprawiedliwości zlała go na kwaśne jabłko ujawniając jego nieuświęcona ignorancje w temacie: „co to jest Kościół Boży; dlaczego społeczeństwo tego Kościoła musi krzewić, zachować wartości moralne, by Seventh-day Adventist Church/KADS stanowił boską duchową całość: wartość moralna powierzonych wyroczni Bożych wypełnionych w regulaminach Kościoła Bożego razem w ze społecznością zachowującą moralną karność wobec powierzonych wyroczni Bożych?”
A teraz najważniejsze!
Oskarżyciele z zebrania sądowniczego z Marca 11 ( przewodniczący Irish Missin pastor David Neal ) to ta sama ekipa, która oskarżyła mnie na zebraniu sądowniczym w Grudniu 13r. ( przewodniczący pastor Weiers Coetser. ) Jeśli weźmiemy pod uwagę, że ekipa oskarżycieli z Grudnia 13r. po moim powrocie z banicji, odmówiła przedstawienia dowodów właściwego ( tak w sferze duchowo etycznej jak regulaminowo prawnej ) osądzenia i ukarania mojej osoby w Marcu 11r. – to zrozumiałe jest, że ta ekipa oskarżycieli, sędziów i katów w jednej osobie, miała motyw aby i tym razem ocenzurować mnie na amen… karą wykluczenia ze społeczności Seventh-day Adventist Church; w poczuciu całkowitej bezkarności -mając pewność, że reszta 11 milionowej rzeszy adwentystów Dnia Siódmego, na podstawie „świstka papieru” zaakceptuje ich wyrok, tym samym zmusi własne "chrześcijańskie" sumienie do traktowa moją osobę jako zdrajcę wartości moralnych Pana Jezusa Chrystusa.
Oskarżyciele z zebrania sądowniczego z Marca 11 ( przewodniczący Irish Missin pastor David Neal ) to ta sama ekipa, która oskarżyła mnie na zebraniu sądowniczym w Grudniu 13r. ( przewodniczący pastor Weiers Coetser. ) Jeśli weźmiemy pod uwagę, że ekipa oskarżycieli z Grudnia 13r. po moim powrocie z banicji, odmówiła przedstawienia dowodów właściwego ( tak w sferze duchowo etycznej jak regulaminowo prawnej ) osądzenia i ukarania mojej osoby w Marcu 11r. – to zrozumiałe jest, że ta ekipa oskarżycieli, sędziów i katów w jednej osobie, miała motyw aby i tym razem ocenzurować mnie na amen… karą wykluczenia ze społeczności Seventh-day Adventist Church; w poczuciu całkowitej bezkarności -mając pewność, że reszta 11 milionowej rzeszy adwentystów Dnia Siódmego, na podstawie „świstka papieru” zaakceptuje ich wyrok, tym samym zmusi własne "chrześcijańskie" sumienie do traktowa moją osobę jako zdrajcę wartości moralnych Pana Jezusa Chrystusa.
Prawo Zborowe/Manul
Church Wyłączenie ze społeczności
zborowej
Wyłączenie
ze zboru oznacza pozbawienie osoby błądzącej członkostwa zboru. Pozbawienie
członkostwa zboru, czyli odłączenie wyznawcy od ciała Chrystusowego, jest zawsze sprawą bardzo
poważną. Stanowi ostateczny środek
dyscyplinarny, jaki zbór może zastosować; przedstawia najwyższy wymiar kary,
jaki zbór może orzec.
Po Marcowym 11 zebraniu zborowym przestałem przychodzić do kaplicy. Nie dlatego, że czułem się obrażony zawieszeniem ( z czego: członkostwa w grupie osób, czy w szczęsnej satysfakcji wypełniania dobrowolnego zobowiązania zachowania karności wartościom moralnym Boga ? ),
ale by swoja nieobecnością udowodnić fałszywość oskarżeń zboru w Londonderry, np.
że z powodu mojego złego zachowania na nabożeństwach sabatowych, wielu z nich wielokrotnie
opuszcza/ło uczestnictwo w nabożeństwach , przychodząc na nie w kratkę; zaś
dyscyplina prawno doktrynalno liturgiczna Seventh-day Adventis Church KADS stanowi dla nich stresujący balans w celebracji
oddawania chwały Bogu. Na swej dobrowolnej banicji przebywałem dwa lata i
siedem miesięcy - po powrocie do kaplicy zastałem tę samą nieuduchowioną, nieuświęcona atmosferę wrogiej konfrontacji wobec wartości moralnych, zawartych w dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej Seventh-day Adventist Church , co
przed zebraniem sądowniczym z data 19.03.11r.Więc znów musiałem przyjąć rolę ofiary kontynuowanej przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary zawierzenia się wartościom moralnym Boga ( tym samym również Jemu ) w wydawaniu świadectwa, że Seventh-day Advenist Church/KADS - przez obowiązujące w nim zasady moralne - jest Domem Bożym, zamieszkałym przez dzieci Boże, brykające bezprawiem jego czystość zasadowej Agapy.
1 Kor.13: 1-8... Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże.
Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci.
O stronniczym wręcz wrogim nastawieniu ekipy w Grudniu 13r. karzącej dyscyplinarnej moją osobę, dowodzi fakt, że od Maja 13r. zbór w Londonderry nie reagował dyscyplinarnie w sprawie cudzołożnego związku mojej żony z Czesławem – serdecznym przyjacielem Mariusza i Renaty Wójcików ( u których nocował, całymi dniami przebywając w moim domu z moja żoną – więc mieli dowód, że Czesław stołuje się i pierze gacie w domu… adwentystki Dnia Siódmego, członkini zboru w Londonderry ). Moje powtórne przychodzenie do kaplicy zmusiło cudzołożną parę o przestania przejeżdżania ( Czesława samochodem ) do kaplicy na nabożeństwa sabatowe – by wspólnie z ekipą karzącą „rogacza” całkowitym zakazem przebywania do kaplicy, radować się wspólną celebracją chwalenia Pana. Sankcja dyscyplinarna: zabronienie wykluczonemu przychodzenia na nabożeństwa sabatowe ( do Pana, nie do zgorszonego grupowo zboru ) w Seventh-day Adventist Church/KADS nie istnieje – zaś nigdy nie przedstawiono mi konkretnego zarzutu, na jakim nabożeństwie, w jaki konkretny sposób zakłócałem uświęcony charakter nabożeństwa. Oświadczam, że przychodząc do kaplicy byłem „nafaszerowany” ukrytymi mikrofonami – dlatego tak bardzo chciałby usłyszeć kiedy konkretnie „rozrabiałem” w Świątyni Pana….
( na grudniowy zebraniu sądowniczym Renata Wójcik wraz Gośka Geszlak "zapiszczały" cieniutko, że zakłócałem nabożeństwo - kiedy z pozycji oskarżonego zażądałem przedstawie konkretnych detali w ich ogólnym zarzucie, zamilkły! )
1 Kor.13: 1-8... Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże.
Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci.
O stronniczym wręcz wrogim nastawieniu ekipy w Grudniu 13r. karzącej dyscyplinarnej moją osobę, dowodzi fakt, że od Maja 13r. zbór w Londonderry nie reagował dyscyplinarnie w sprawie cudzołożnego związku mojej żony z Czesławem – serdecznym przyjacielem Mariusza i Renaty Wójcików ( u których nocował, całymi dniami przebywając w moim domu z moja żoną – więc mieli dowód, że Czesław stołuje się i pierze gacie w domu… adwentystki Dnia Siódmego, członkini zboru w Londonderry ). Moje powtórne przychodzenie do kaplicy zmusiło cudzołożną parę o przestania przejeżdżania ( Czesława samochodem ) do kaplicy na nabożeństwa sabatowe – by wspólnie z ekipą karzącą „rogacza” całkowitym zakazem przebywania do kaplicy, radować się wspólną celebracją chwalenia Pana. Sankcja dyscyplinarna: zabronienie wykluczonemu przychodzenia na nabożeństwa sabatowe ( do Pana, nie do zgorszonego grupowo zboru ) w Seventh-day Adventist Church/KADS nie istnieje – zaś nigdy nie przedstawiono mi konkretnego zarzutu, na jakim nabożeństwie, w jaki konkretny sposób zakłócałem uświęcony charakter nabożeństwa. Oświadczam, że przychodząc do kaplicy byłem „nafaszerowany” ukrytymi mikrofonami – dlatego tak bardzo chciałby usłyszeć kiedy konkretnie „rozrabiałem” w Świątyni Pana….
( na grudniowy zebraniu sądowniczym Renata Wójcik wraz Gośka Geszlak "zapiszczały" cieniutko, że zakłócałem nabożeństwo - kiedy z pozycji oskarżonego zażądałem przedstawie konkretnych detali w ich ogólnym zarzucie, zamilkły! )
Dopóki z zewnątrz Irish Mission nikt z Seventh-Day Adventist Church nie podejmie się przeprowadzenia dochodzenia stosowania przemocy mobbingu w zborze w Londonderry, dopóty ekipa oskarżycieli, sędziów i katów z Londonderry będzie zwolniona od udowodnienia mi popełnienia karygodnych czynów!
ja tymczasem moralnie - i zdroworozsądkowo nie podejmę procedury odwoławczej od wyroku zebrania sądowniczego z datą 14.12.13r. przez skierowanie jej do Irish Mission.
Mam tę świadomość, że z system nie wygram za pomocą sądowniczej wojenki.... mój oręż to pióro.
Zaś środowisko globalnego Seventh-day Adventist Church/KADS narażone będzie na ośmieszenie przed światem, jako organizacja kościelna ( czyli wartości moralnych Boga ), która potępia jednostkę, nie mając wiarygodnego dowodu ( po za zbiorowym uczuciowo emocjonalnym oskarżeniem zgorszonego grupowo zboru ), że jej postępowanie zasługuje na dyscyplinarne wykluczenie z Kościoła, którego Głową ( czyli ustawodawcą prawa – m.in. kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego ) jest Jezus Chrystus, miłujący nie tylko zbór w Londonderry, ale również moja osobę!
Słyszałem już sugestię adwentysty Dnia Siódmego, że powinien "szukać sprawiedliwości" w świeckim sądzie w Londonderry!
Takie 11 milionowe adwentystów Dnia Siódmego egzekwowanie „wydalenia” człowieka od wartości moralnych Chrystusa, tylko na podstawie świstku papieru, będzie jawnym dowodem powszechnego lekceważenia boskiego majestatu Pana Jezusa Chrystusa w Seventh-day Adventist Church/KADS! - podobnie jak to ma miejsce z usprawiedliwianiem półtorarocznego jawnego cudzołożnego związku adwentystki Dnia Siódmego z "zainteresowanym" poznaniem wartości moralnych członków zboru w Londonderry, m.in. małżeństwa Renaty i Mariusza Wójcików z którymi jest serdecznie zaprzyjaźniony. Fakt, że cudzołożenie nie mieści się w pakiecie wartości moralnych regulaminów Seventh-day Adventiust Church nie ma moralnego i prawnego znaczenia! Przecież para cudzołożników okazuje życzliwe zainteresowanie wartościom moralnym grupie, która rządzi i kieruje w życiu celebracyjnym w lokalnym zborze Kościoła Bożego w Londonderry - nie wartości moralne dyscypliny prawno doktrtynalno liturgiczne tego Kościoła
W owym dniu uchwyci się siedem kobiet jednego Chrystusa, mówiąc: Swój własny - nie twój chleb będziemy jadły i swoim własnym - nie twoim odzieniem będziemy się przyodziewały, niech tylko twoim imieniem Chrześcijanie się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę na krzyżu Golgoty !
I któż z Seventh-day Adventist Church zdoła powyższemu zaprzeczyć w sprawiedliwości i prawdzie – bez stosowania dalszej eskalacji grupowego zgorszenia, stosowania cenzury, ignorowania błagania ofiary przemocy mobbingu w tym Kościele, chowania głowy w piasek, by nie widzieć i słyszeć prawdy co to jest sprawiedliwość Boża?
Zapoznając się z postępowaniem Prezydenta Irish Mission
pastora Davida Neal na podstawie wiarygodnych w treści listów m.in. mojej córki
do pastora Claudio Popescu , nie zapominajcie słowa Prezydenta Irish Mission z
jego listu z datą 15,10.10r:
Moim głębokim,
głębokim pragnieniem ( było ) abyś Bogdanie odkrył w swym sercu głęboki
szacunek do kolegów członków twojego
kościoła. Napisanie tego listu do ciebie nie sprawia mi żadnej przyjemności.
Moja prawdziwa prośba w tym liście do ciebie ma naprawić zepsute relacje z
kolegami członkami, w wyniku twojego postępowania. Chcę zaakcentować, że
wielokrotnie, przez polskie i irlandzkie środowisko ( nie jest do końca
wyjaśnione, czy dotyczy również osoby z KADS w Polsce ) byłem informowany o
twoim zachowaniu
Te słowa z konfrontacją z materiałem Pakietu Luty 14 są wiarygodnym świadectwem jego obłudy, buty, cynizmu wobec powszechnej w Kościele Bożym doktryny wiary zawierzenia:
przed Bogiem nic się nie ukryje, nawet to co mamy schowane w naszych sercach!
Te słowa z konfrontacją z materiałem Pakietu Luty 14 są wiarygodnym świadectwem jego obłudy, buty, cynizmu wobec powszechnej w Kościele Bożym doktryny wiary zawierzenia:
przed Bogiem nic się nie ukryje, nawet to co mamy schowane w naszych sercach!
Prezydencie Irish Mission pastorze Davidzie Neal: czy był ze zboru w Londonderry choć jeden „malusieńki” telefon, donoszący Ci o stosowaniu przeciwko mojej osobie mobbing przemocy fizycznej ( kneblowanie ust ) psychicznej ( wieloletnie grupowe oczernianie mojego imienia i wyznawanych przeze mnie wartości moralnych przed moją małoletnią córką; dyskryminację, cenzurę, groźby )?
Zadając Ci to pytanie wielokrotnie w okresie 3 lat i pół roku, zawsze odpowiadałeś:
Bogdanie, nie było…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz