O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 16 lutego 2014

Claudio Popescu - i oznajmiłeś mi że dobrze jest; że ( mój mąż ) Bogdan nie mieszka z nami; że byłeś gotowy pójść do sądu przeciw Bogdanowi ; że on był umysłowo chory.



Skupmy teraz uwagę na złowrogim potencjale confrontation  aggressive behaviour  , krzewionym, ugruntowanym w świadomości samego pastora Claudio Popescu, mojej córki, członków zboru podejmujących się urzędu oskarżycieli, sędziów i katów mojej osoby, w zachowaniu:    i oznajmiłeś mi, że dobrze  jest, że ( mój maż ) Bogdan nie mieszka  z nami  , że byłeś  gotowy pójść do sądu przeciw Bogdanowi i, że on był umysłowo chory. Powiedziałeś, że każdy widzi to ( w zrozumieniu tylko ze zboru, a nie z zewnątrz kościoła ) . Myślisz, że to wystarczy? Myślę, że powinieneś przestać obrażać Bogdana i nie pozwolić innym aby go obrażali .

Historia ludzkości przedstawia wiele przykładów, gdy większość z konkretnego społeczeństwa wielokrotnie oczerniała jednostkę, nie podporządkowującą się rutynowemu ( bezmyślnemu ) standardowi myślenia, wartościowania zasad moralnych – jaki kolektywnie obowiązywał tej społeczności, oskarżeniami: on ma kontakt z demonami ( tak było w przypadku Pana Jezusa Chrystusa ), tańcują z Czarownicami na Łysej Polanie ( wobec Chrześcijan, ktorzy musieli chować się po lasach, by czcić Boga według zasad Jego Dekalogu ) ; w okresie rozwoju psychologii, psychiatrii: jest chory psychicznie  ( Mit choroby psychiatrycznej Thomasa Szaszy ) .
 Pozostawiam Czytelnikowi swobodę dalszego przemyślenia powyższego twierdzenia, przypominając tylko, że Bóg przewidział tego typu zachowania; biorąc pod opiekę w ten sposób szczutą przemocą mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary ofiarę, przestrogą:
Mat.5: 22 c…… a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny.
( wobec oskarżeń o kontakty z demonami , Pan Jezus Chrystus też niejedno – zachowując logikę racjonalnego myślenia – powiedział )

Twierdzenia  Claudia Popescu: że on był umysłowo chory zostało „odświeżone” w świadomości członków zboru w Londonderry  na zebraniu sądowniczym w dniu 19.03.11r.  w jego słowach: Bogdanowi zbór w Londonderry już nie jest w stanie pomóc. Jemu pomóc mogą tylko lekarze ze zewnątrz zboru[i]
Lekarze jakiej specjalizacji medycznej? Laryngologii, okulistyki,  kardiologii? Odpowiedź na te pytania łatwo znajdziemy, jeśli przypomnijmy słowa Przewodniczącego Irish Mission pastora Davida Neal: 
W rezultacie , ja spotkałem się z członkami Radą zboru. Na tym spotykaniu, które miało miejsce na 15/10/10, jednomyślne podjęto  decyzję potępienia twojej osoby - zgodnie z zasadami jakie w zarysie przedstawiono w Prawo zborowym Seventh-day Adventist Churc/KADS . Poważny grzechem który wymaga, by twoja osoba została poddana badaniom  ( osądzona ) przez dyscyplinę Kościoła jest następujący:
1   Nieporządne zachowanie, który doprowadzi ( stanie się przyczyną ) do postawienia ( ci )  zarzutów[ii]

(  czyli: Groźby jakie rzucasz wobec członków zboru, kto z nich  " zapłaci za ich grzechy" ( w zrozumieniu: kto będzie potępiony za swe grzechy ) jeżeli nie będą zgadzać się z tobą i z tym co mówisz )
Te słowa nie zapowiadają „wizyty pasterskiej”  konsylium lekarzy poświęcających uwagę kondycji mego zdrowia cielesnego ( uszów, oczu, serca ), ale wizytę „uduchowionych, uświęconych” do osądzania stanu mojego zdrowia duchowego – króciutka droga do diagnozy stanu psychicznego. 
Te słowa były hasłem dla wtajemniczonych członków zboru w wieloletnim wzajemnym przekonywaniu się, że moje „inne”- od ich podejście do wykorzystania przywilejów Boga z pozycji współwyznawcy Kościoła Bożego, musi być dowodem…. mego niezrównoważenia psychicznego. 
Były hasłem do wzbudzenia przeciwko mojej osobie
confrontation  aggressive behaviour  członków zboru - od lat przez pastorów: Davida Neal i Claudio Popescu  utwierdzanych w grupowym zgorszeniu moja osoba
( ewidentny przykład stosowania przemocy mobbingu w kościele ) [iii]

Na zebraniu sądowniczym z datą 19.03.11r. ( Proces Marzec 11r. ) pod przywództwem Przewodniczącego Irish  Mission pastora Davida Neal, pokłosiem  Claudiowego siania: że on był umysłowo chory. Powiedziałeś, że każdy widzi to, było oskarżenie Stanisława Śleszyńskiego: A Bogdan uważa się za Mesjasza!  W doktrynalnym zrozumieniu Seventh-day Adventist Church , słowa te oznaczają:  Bogdan jest… szatanem, lub podobnie jak szatan stara się zając miejsce Pana Jezusa Chrystusa[iv]
Na tym samym zebraniu Renata Wójcik – dziś pełniąca w zborze urząd starszego zboru, odwołując się od snu, jaki miała w nocy poprzedzający dzień procesu, stwierdziła, że z woli Boga, Bogdan powinien klęknąć przed Panem, przeprosić zbór – a dopiero wtedy w tym zborze zapanuje pokój[v]
Tak więc również „wizje senne” oskarżycieli decydowały o ukaraniu dyscyplinarnymi moja osobę – karami, które już od dawna – również „wizjerka snów”  Renata Wójcik wraz ze swym mężem, samowolnie stosowała w swych uczuciowo emocjonalnych ocenach: co dobre a co złe w oczach Boga, usprawiedliwiona wiarołomstwem kobiet z izj.4:1  nasze – nie twoje Panie jadło i szaty będziemy używać ; niech tylko twoim imieniem się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę!

Teraz poświęćmy czas zrozumieniu socjologicznego znaczenia w połączeniu następujących dwóch stwierdzeń:  i oznajmiłeś mi, że dobrze  jest, że ( mój maż ) Bogdan nie mieszka  z nami , z drugim twierdzeniem: że byłeś  gotowy pójść do sądu przeciw Bogdanowi..  
Grupowa potrzeba deprecjacji jednostki, która jest moralnym wyzwaniem dla zboru osób kierujących się wiara w istnienie usprawiedliwienie tego co zaspokaja pragnienie żądzę cielesnego egoizmu  osobistego „starego człowieka”  ( wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy ) bez racjonalnego zadawania sobie niewygodnych pytań: jaka jest rzeczywista nasza wiara,  jest nie tylko zaspokajana w oskarżeniach: ma demona od szatana, jest chory psychicznie – socjotechnicznie kierujących do oskarżenie aspołeczny, zakłócający spokój publiczny, niebieski ptak; ale również zmusza do oskarżenie : stosuje przemoc psychiczna i fizyczna w rodzinie. Możliwość  zastosowania tego  rodzaju oskarżenia, po raz pierwszy zasygnalizowała zborowi w Londonderry, moja teściowa w lato 09r.. Wściekła moim zdecydowanym sprzeciwem częstowania alkoholem moja ( wtedy ) 14-letnia córkę i zabierania ja do knajp o późnonocnej porze ( w towarzystwie mojej żony! ), w mieszkaniu Goski Geszlak ( a jakże w tym przeklętym dla mojej rodziny mieszkaniu ) w obecności mojej córki, oskarżała mnie o złe zachowanie w Polsce. ( zbliżoną treść tych oskarżeń Czytelnik może dowiedzieć się z anonimowych komentarzy )
 
Hura! mam okazje opowiedzieć coś fajnego o wartościach moralnych Pana, zawartych w regulaminach Seventh-day Adventist Church… więc powiem:
Gdyby w Londonderry zachowano respekt karności regulaminowej wobec faktu, że z Polski przysłano List Zborowy/Letter of Transfer, polecający moją osobę do przyjęcia do zboru w Londonderry , moja teściowa Irena C. nie miałaby możliwości przed tym zborem oskarżać – sprzecznie z treścią Listu Zborowego – o złe zachowanie w polskim zborze z Pszczyny.
Co więcej – gdyby zbór w Londonderry z Moniką Jantos- Erazo na czele ( Agnes po przybyciu z mieszkania Goski: a ciocia Monika, pytała się babcię, co jeszcze Bogdan narozrabiał w Polsce ), zastosował się do prawa , zabraniającego przyjmowanie oskarżeń bez potwierdzenia dwóch lub trzech świadków, również i w ten sposób ograniczałaby rosnące grupowe zgorszenie zboru moja osobą.
Tak więc zachowania milczenia mojej żony – by sprzeciwić się oskarżeniom jej matki przeciwko jej mężowi,
( szczególnie gdy do naszego mieszkania przybyła policja na podstawie mojej teściowej i szwagierki ( z pomocą Gośki w roli tłumacza ) donosu, że w moim domu stosuje przemoc psychiczna i fizyczna  ) dziś jest dowodem, że moja żona już w tamtym okresie nie miała duchowo etycznego kontaktu z duchowo etycznym przesłaniem prawa Seventh-day Adsventist Church;  co w cyklu przyczynowo skutkowym "zaowocowało"  jej dzisiejszym  - wypaczonym moralnie -  kontaktem z zborem, z pastorem Claudio Popescu ( do czasu jego przeniesienia do Szkocji ), pozwalającym  jej na jawny cudzołożny związek z Czesławem „błogosławiony” przez Renatę i Mariusza Wójcików, Monikę Jantos-Erazo ( mam na to dowody ) Gośke Geszlak, no i samego Claudio Popescu  ( za pozwoleniem Przewodniczącego irish Mission ) . Ah, zapomniał bym wspomnieć – za matczynym błogosławieństwem … mojej, nie Czesława teściowej Ireny S. A wszystko to na oczach mojej córki - ot, taki adwentystów Dnia Siódmego z Londonderry proces wychowawczy, któremu podlegała moja córka w łopatologii stosowanej przez grupowe zgorszenie jednostką - ojcem mojej córki.
By jeszcze trochę pochwalić regulaminy Seventh-day Adventist Church/KADS, zwrócę na cykl przyczynowo skutkowy:
1.  Przysłany z Polski List Zborowy/Transfer of Letter – polecający moja osobę do przyjęcia do zboru w Londonderry , Przewodniczący Irish pastor David Neal wraz pastorem Claudio Popescu nigdy nie przedstawili zborowi. ( m.in. dlatego, że żaden z przyjezdnych adwentystów nie posiadał tego typu listu polecającego jego osobę do przyjęcia do zboru w Londonderry - następne niedoparzenie regulaminowe, przyczyniające się do całego łańcuchu wydarzeń, które doprowadziły do zwyrodnienia grupowego zgorszenia jednostką i wykluczenia jej z Kościoła, którego ta jednostka uznaje za Kościół Boży! )
2.  Ukrywając przez zborem list polecający moja osobę, Przewodniczący Irish Mission jednocześnie na zebraniu zborowym z data 09.04.09r. oskarża mnie przed zborem o złe zachowanie w polskim zborze w Pszczynie, na podstawie telefonicznego donosu ( nie bójmy się określić: plotkarskiego oszczerstwa ) pastora z KADS w Polsce[vi]. Dziś po raz pierwszy ujawniam jego nazwisko. Tym pastorem był Przewodniczący Zachodniej Diecezji KADS w Polsce Ryszard Jankowski.
3.  Nakręcony oszczerstwem Przewodniczącego Irish Mission z Kwietnia 09r. ( dodatkowo: wcześniejszym bezkarnym stosowaniem przemocą mobbigu ) zbór, łatwo – bez moralnych skrupułów,  w Lato 09r. przyjmuje oszczerstwa mojej teściowej, odnośnie mojego rzekomego złego zachowania  w Polsce.
Fatalnym - w takiej sytuacji – zachowaniem braci z Pszczyny, będzie brak udzielenia mi dziś braterskiej pomocy , polegającej do domaganiu się od zboru w Londonderry wiarygodnych dowodów, że oskarżyciele, sędziowie i egzekutorzy kary wykluczenie ich „brata w Chrystusie” , podczas procesu sądowniczego zachowali podstawowe normy przyzwoitości, czyli: posiadali kwalifikacje prawne i duchowe do pełnienia urzędu oskarżyciela, sędziego wydającego wyrok na podstawie tych oskarżeń, i katów wykonujących ten wyrok; byli bezstronni i pokojowo z miłością do Boga i oskarżonego.

Grupowa potrzeba deprecjacji jednostki, która jest moralnym wyzwaniem dla zboru osób kierujących się wiara w istnienie usprawiedliwienie tego co zaspokaja pragnienie żądzę cielesnego egoizmu,  jest czasami zaspokajana oskarżeniem jednostki : stosuje przemoc psychiczna i fizyczna w rodzinie – w momencie gdy grupa ta zauważy brak jedności w rodzinie jednostki. Pierwszy raz Claudio Popescu słabość jedności mojej żony ze mną,  miał możliwość przetestować po publicznym poniżeniu mojej osoby w obecności naszej ( wtedy ) 12-letniej córki w incydencie z zakneblowaniem mi ust ( Grudzień 07r. ). To dostrzegła również Beata Śleszyńska, która w Styczniu 08r. groziła mi: Jeśli nie przestaniesz mówić o konieczności zachowania karności wobec regulaminów Seventh-day Adventist Church/KADS, to zbór nie tylko ciebie, ale twoja rodzinę zaatakuje.
Moja żona, wiedząc, że regulaminy Kościoła zabraniają mi zlać na kwaśne jabłko Claudio za to poniżenie ( dziś te same regulaminy zabraniają mi „po męsku” rozliczyć się z Czesławem, który panoszy się w moim domu razem z moja żoną ), powinna  z zastosowaniem kobiecych środków zmusić pastora Claudio Popescu do naprawienia moralnych szkód, jakie wyrządził w świadomości mojej rodziny i członków zboru – np. złożenia skargi do Przewodniczącego Irish Mission. Ale moja żona nie zareagowała. ( ja to zrobiłem – nigdy nie doczekałem się nagany pastora Claudio )
Drugim wskaźnikiem brak duchowej jedności w mojej rodzinie, były bezkarne oszczerstwa mojej teściowej i szwagierki – przy całkowitym milczeniu mojej żony.
Doprawdy trudno jest zaprzeczyć, że w takim układzie społecznym, moja córka była narażona na wieloletni atak łopatologii stosowanej przeciwko mojej osobie i wartościom moralnym – którymi ja do czasu przyjazdu do Londonderry mogłem swobodnie karmić; skutkiem czego Agnes osiągała sukcesy w szkole, sporcie i w kontaktach z rówieśnikami.  Zaś tego typu wymuszona atmosferą
confrontation  aggressive behaviour transformacja wartości musi spowodować stresy, zaburzenia psychosomatyczne u dojrzewającej ślicznej pannicy.     

Tak więc w świadomości zboru – z powodu pragnienia ( zapotrzebowania ) rodziło się przekonanie o potrzebie „ratowania” mojej córki przed agresją człowieka, którego w Polsce nazywała tato,  i pod jego opieka zdobywała  sukcesy w szkole, sporcie i kontaktach z rówieśnikami.  Już na Jesieni 09r. moja teściowa wysyłała listowne „pouczenia” Agnes, gdzie ma szukać pomoc wobec mojej agresji. Te listy wysyłała na adres mieszkania Renaty i Mariusza Wójcików, by za moimi plecami przekazywali  je mojej córce. Dla tych adwentystów Dnia Siódmego tego typu postępowanie nie kojarzy się z czymś nieprzyzwoitym – podobnie jak w przypadku, gdy Czesław nocował w ich mieszkaniu w okresie gdy żył w moja zona w związku cudzołożnym. Fakt, że tylko u nich nocował, bez stołowania się i prania swych gaci, powinno ich przekonać, że Mariola prała gacie Czesława i jadła z nim „rodzinne” posiłki, codziennie przez wiele miesięcy.
 
Wracając do głównego tematu. Proszę zwrócić uwagę na zdanie Marioli do Claudio Popescu: A propos , jakim  planem ( się kierowałeś ) , jeżeli po jakimś czasie odwiozłeś  ( Agnes ) do mojego domu i zostawiłeś ją z Bogdanem?  Jeśli w świadomości mojej córki pastor Claudio Popescu  kreował mój wizerunek jako osoby agresywnej, wobec której należy wezwać policje - cytuję treść listu Marioli do Claudia : 
 Jakkolwiek Agnieszka powiedziała do ciebie o Bogdanie,nie powinieneś:
-  pozostać z nią sam na sam
- zwlekać z otwarciem drzwi Bogdanowi
-  powstrzymywać Agnesa w domu Goski ale powinieneś zachęcc Agnes, by poszła z Bogdanem - ponieważ zrobiłam go odpowiedzialnym za Agnieszkę, gdy wyjechałam do Polski 

-  grozić Bogdanowi wezwaniem policji 
to po odwoził ją do domu, w którym ta agresywna osoba przebywała? ( to samo pytanie można by było zadać mojej żonie, która po ( pierwszym ) wyrzuceniu mnie z domu za złe zachowanie wobec naszej córki, dwa miesiące później ponieważ zrobiłam go odpowiedzialnym za Agnieszkę, gdy wyjechałam do Polski 
Otóż Claudio, po incydencie zastania go sam na sam z moja córką w mieszkaniu Gośki Geszlak, jakieś pół godziny po moim opuszczeniu mieszkania Goski Geszlak odwiózł Agnes do naszego mieszkania przy Asburn….. by jeszcze około 10 minut stać samochodem pod naszym domem – jak  twierdziła moja córka, by  przyjść jej z pomocą w razie mojego agresywnego ataku!.
Cała ta historia dzieje się w okresie, gdy mieszkam po za  domem na Asburn… ponieważ Mariola  wyrzuciła mnie, w ten sposób próbując wymusić na mnie, zaakceptowanie zasad moralnych, jakie wniosła do naszego domu jej matka i siostra Anulka S. ( picie alkoholu, przywożenie konkubentów )
Tak więc Claudio połączonymi słowami:
- że dobrze  jest, że Bogdan nie mieszka  z Wami  , jestem  gotowy pójść do sądu przeciw Bogdanowi, złożył Marioli propozycję: Ty zeznawaj przeciwko Bogdanowi na zebraniu sądowniczym w 19.03.11r. a ja ( my ) będziemy zeznawali na zebraniu sądowniczym przed sądem świeckim.

Claudio Popescu nie rozumiał jednak, że Mariola kierując się chciwością materialną, nie mogła podjąć  jakiekolwiek proces sądowy przeciwko mojej osobie. W tamtym czasie ( Marzec 11r ), straciłaby szansę otrzymania przydziału mieszkania przy Lisnavar…. Dziś musiałaby podzielić się ze mną naszym wspólnym majątkiem… Więc woli żyć na kocią łapę z Czesławem przez następne pięć lat - nie podejmując się pozwania mnie do procesu rozwodowego po narzuceniu separacji małżeńskiej, by zachować sytuację w naszym małżeństwie, gdzie ona dysponuje naszym majątkiem . 
Jest jeszcze Marioli obłudne kobiet z Izj.4:1 podejście do wskazówki Pana Jezusa Chrystusa:
Mar.10: 12… A jeśliby sama rozwiodła się z mężem swoim i poślubiła innego, dopuszcza się cudzołóstwa.
I doprawdy trudno dociec, co jest pierwszą motywacja mojej żony: obłudne przestrzeganie nauki Pana Jezusa Chrystusa, by usprawiedliwić  życie na kocia łapę z Czesławem ( co zapowiedziała mi  w liście do mnie ) i być jedyna Panią na włościach rodziny Szczęsny-Bury; czy pragnienie przedłużenia dysponowania naszym dobrem rodzinnym, zmusiło jej znaleźć usprawiedliwienie w podporządkowaniu się naukom Pana z Mar.10:12 ?
Wobec karnego zastosowania zakonu : za grzech jest śmierć  powyższe dywagacje nie maja absolutnego znaczenia.
Dlatego Czesław S. słusznie jest nazywanym wieprzem. 
Zaś
Licensed Minister : Claudia Popescu - Youth minister of British Union ; ur. Secueva w Rumunii, studia: Seminary Schloss Bogenhofen, New Bold College pod Londynem;, obecnie pracujący w zborach: Faifley, Irvine, Paisley – Szkocja,   jest pastuchem wieprzy, których sprowadza do Świątyni Pana, by zrobić z niej chlew wieprzy, depczących i rozszarpujących przyzwoite wartości sprawiedliwości Bożej i świętości prawdy; którym nakładał moralne zobowiązania urzędów Kościoła Bożego, a one przyjmowali jej w próżności osobistych ambicyjek, pozbawionych racjonalności logicznej pokory, że wiara martwa w uczynki posłuszeństwa jadłu i szatom Boga, nigdy nie nabierze słuszności usprawiedliwienia z samowolki nasze – nie twoje Panie jadło i szaty będziemy używać ; niech tylko twoim imieniem się nazywamy, zdejmij z nas naszą hańbę!
Z hańby życia na kocia łapę też

Postępowanie, któremu dziś poświęciliśmy uwagę,  nie jest incydentalnym wybrykiem lokalnych przywódców w Seventh-day Adventist Church. Czytelniku mojego blogu, proszę  przypomnij sobie wystąpienie pastora seniora Edwarda Parmy z Diecezji Południe KADS w Polsce, podczas zebrania sądowniczego przeciwko mojej osobie z datą 07.02.05r., które  – podobnie jak w przypadku zebrań w Londonderry z datami: 19.03.11r. i 14.12.13r. – miało służyć tylko jednemu celowi: ukryć, zamajaczyć prawdę faktu już dokonanego – czyli  niezgodne z regulaminami Seventh-day Adventist Church/ KADS skreślenie mojego nazwiska z listy zborowej w Tychach ( tym samym z całego globalnego Kościoła Bożego ), dokonanego przez pastora Wiesława Szkopińskiego; który na tym samym zebraniu zborowym, wcześniej  przed całym zborem i swoim przełożonym pastorem E. Parmą, powiedział do mnie: Bogdanie, ja nie musze ci pokazywać regulaminu z Prawa Zborowego, na podstawie którego skreśliłem cie ( wykluczyłem ) z listy Kościoła – w momencie, gdy mu pod nos podałem egzemplarz Prawa Zborowego/Manul Church, prosząc  ( jak petent urzędnika ) by wskazał w obowiązującym prawie regulamin, który pozwolił mu samowolnie wyeliminować moja osobę z Kościoła Bożego.
Zbór w Londonderry też uważa, że nie musi przedstawić pełną dokumentację, pozwalającą uzyskać  wiarygodną wiedzę, że przez złamanie prawa Kościelnego powinien zostać wykluczony z tego Kościoła. Teraz sprawdzam, czy pozostali adwentyści Dnia Siódmego również uważają, że zbór w Londonderry nie musi podać detale przebiegu procesu sądowniczego, na podstawie którego ich „brat w Chrystusie” został wykluczony z Kościoła Chrystusa, a oni -  nie mając rzetelnej wiedzy było tak lub nie będę musieli go potępić  jako wykluczonego z Kościoła Chrystusowego, czyli jako zdrajcę Pana Jezusa Chrystusa.
Krótko - szykuje się nam ciekawy materiał do analizy.  Po tym co mi ostatnio napisał brat pastor Andrzej Siciński, poważnie zastanawiam się nad wyzwaniem go do publicznej debaty na podstawie pytania, z serii Bożych pytań. Ja będę występował z pozycji potrzebującego jego porad doktrynalnych i prawnych, by mógł rozwiązać swoje – zadające mi cierpienie - wątpliwości ( nie oskarżenia ! ), które pojawiły się nie w związku z tym, że zostałem niesprawiedliwie i kłamliwie oskarżony i osądzony ( to może się zdarzyć nawet w najlepszej rodzinie ! ), ale z powodu uzmysłowienia sobie, jak łatwo w Seventh-day Adventist Church/KADS można – w poczuciu całkowitej bezkarności – gnoić grupowo jednostkę, która nie chce się poddać kolektywnemu postępowaniu tej grupy.   Czy placem pojedynku będą łamy Znaków Czasu, czy łamy innego wydawnictwa – jest mi obojętne. Zaś straszenie policją ( również podczas Wieczerzy Pańskiej! ) , tylko pogarsza sytuacje społeczności Seventh-day Adventist Church/KADS. Sytuację społeczność tego Kościoła – nie wartości moralnych, jakie przedstawiają regulaminy tego Kościoła.



[i]  Patrz: ostatni post z Pakietu Luty 14 pt: Relacja z zebrania sądowniczego z data 19.03.11r. 
[ii]  Patrz: post nr123 List  Przewodniczącego Irish Mission..     
[iii] Patrz: m.in. post: List do Przewodniczącego Światowego KADS pastora Teda c> Wilsona cześć 2 
[iv]  Jakże podobne w znaczeniu do słowa oskarżenia pastora Davida Neal Groźby jakie rzucasz wobec członków zboru, kto z nich  " zapłaci za ich grzechy" ( w zrozumieniu: kto będzie potępiony za swe grzechy ) jeżeli nie będą zgadzać się z tobą i z tym co mówisz
[v]  To zdarzenie wykorzystam do przytoczenia fragmentu listu głównego ideologa zboru w Moniki Jantos–Erazo, w którym wykażę, ze jej podobne „widzenia” na kogo Bóg wskazał, że jest od szatana,  miały ogromny wpływ w tworzenie się umysłowości takich osób jak np. Renata i jej mąż Mariusz Wójcikowie.
( którzy razem ze Stanisławem Śleszyńskim byli oskarżycielami, sędziami i katami mojej osoby na zebraniu sądowniczym z data 14.12.13 r. ( Proces Grudzień 13r. )  Osobiście widziałem, jak Renata i Mariusz Wójcik, razem z Gośka Geszlak zapalały znicze pod zdjęciem prezydenta Pary RP, która zginęła w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Przypominam również o wnoszeniu na kazalnicę lokalnego zboru  Seventh-day Adventist Church w Londonderry wizerunku ukrzyżowanego Chrystusa, dopuszczenie przez pastora Davida Neal 8-letniego dzieciaka do aktywnego uczestnictwa w Wieczerzy Pańskiej – a mamy krótki prospekt „uduchowienia” osób, które podczas ostatniego zebrania sądowniczego – z wyrokiem wykluczenia z Kościoła Bożego, chlubili się nieznajomością dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS, bo my sami wiemy, co jest dobre a co złe.
[vi] Patrz; post nr.   List do Przewodniczącego Irish

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz