Oto serdeczna przyjaciółka Renaty i
Mariusza Wójcików, adwentystka Dnia Siódmego Katarzyna Pograbia- Komorowska,
wysyła do mnie email, następującej treści:
Wróg Boga?
Czy wiesz, że zakłócając sobotnie nabożeństwa obrażasz nie ludzi, lecz
Boga? że nagrywając czyjeś rozmowy naruszasz czyjąś prywatność i jest to
postępowanie niegodne chrześcijanina? Czy wiesz, że walczysz z Bożym Kościołem
i Bożym Ludem a ten, kto walczy z Bogiem nie należy do ludu Bożego ale do
Bożego przeciwnika? Czy wiesz, ze stałeś się narzędziem w ręku szatana i
pozwalasz się mu wykorzystywać? Jeżeli tego nie wiesz, to masz jeszcze szansę,
by nawrócić się do Boga a jeżeli to wszystko wiesz, to pozostaje tylko modlitwa
za ciebie
Przestań zakłócać Boży Dzień Szabatu, przestań zakłócać Boże
nabożeństwa, bo walczysz nie z ludźmi, ale z Bogiem
Ta kobieta mieszka
ponad 300 mil od Londonderry, a mimo wie lepiej ode mnie co dzieje się w kaplicy w
Londonderry. ( czyli narzuca autorytarnie swoją ocenę sytuacji w Londonderry )
Dziś skupmy swoja uwagę tylko na oskarżeniu: że nagrywając czyjeś rozmowy naruszasz czyjąś prywatność i jest to postępowanie niegodne chrześcijanina?.
Czy ja nagrywam ( jeśli rzeczywiście to robię? ) prywatne rozmowy w prywatnych domach adwentystów Dnia Siódmego? Nie!
Czy prywatne rozmowy adwentystów Dnia Siódmego mają prawo mieć miejsce w kaplicy na nabożeństwach sabatowych , jeśli Słowo Boże zakazuje:
Izajasza 5: 13-14…. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, Wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły.
Dziś skupmy swoja uwagę tylko na oskarżeniu: że nagrywając czyjeś rozmowy naruszasz czyjąś prywatność i jest to postępowanie niegodne chrześcijanina?.
Czy ja nagrywam ( jeśli rzeczywiście to robię? ) prywatne rozmowy w prywatnych domach adwentystów Dnia Siódmego? Nie!
Czy prywatne rozmowy adwentystów Dnia Siódmego mają prawo mieć miejsce w kaplicy na nabożeństwach sabatowych , jeśli Słowo Boże zakazuje:
Izajasza 5: 13-14…. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, Wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły.
Posłuchaj mnie
siostro Katarzyno – Bóg posługuje się moim blogiem również w tym celu, aby uzmysłowić
adwentystom Dnia Siódmego, że On osobiście przysłuchuje się co i po co gadają adwentyści w Jego
Świątyni podczas nabożeństwem sabatowych.
W ten sposób w Świątyni Niebiańskiej Pan Jezus Chrystus, tworzy dokumentację, niezbędną do ujawniania detali, uwiarygodniającej orzeczenie egzekucyjne : „za tym grzesznikiem w Dniu Sądu ostatecznego będę orędował do przyjęcie go do Królestwa Niebios, a tamtego grzesznika nie chcę znać –odejdźcie ode mnie czyniący bezprawie ( nie popełniający grzechy przeciwko prawu tylko bezprawie – do subtelna, acz decydująca różnica, która Ciebie Kasiu, Renatę i Mariusza, i pozostałych członków zboru w Londonderry, nie nauczy pastor Weiers Coetser, zmuszony kryć prawdę, że w latach 08-11r. jego przełożony Przewodniczący Irish Mission pastor David Neal, aktywnie uczestniczył w karaniu mojej osoby wbrew obowiązujących regulaminów naszego Kościoła. Nie dziwmy się więc, że dziś Ross McAulay - od 7 lat ordynowany starszy zboru, na zebraniu sądowniczym z data 14.12.13r. z pozycji oskarżyciela i sędziego odpowiada oskarżonemu: ja nie muszę znać regulaminów Seventh-day Adventist Church/KADS, bo ja sam wiem co jest złe a co dobre w życiu społecznym naszego Kościoła!
Czy po publicznym przedstawieniu treści orzeczenia wyroku i sprawozdania z zebrania sądowniczego z data 14.12.13r. – gdzie nie podano w detalach przebieg tego procesu, wiarygodnego udokumentowania udowodnienia mi popełnienia zarzuconych mi grzechów ( przedstawione w trybie ogólnym, bez detali : kogo, , kiedy , gdzie i jak skrzywdziłem ), istnieje możliwość, abyście razem: Ty Kasiu, Renata i Mariusz Wójcik, Stanisław Śleszyński, Gośka Geszlak, Ross McAulay, pastor Weiers Coetser mogli oskarżyć moją osobę, że piszę nieprawdę o zachowaniu Rossa McAulay’a?
Zadaje Ci Kasiu to pytanie, by uzmysłowić głupotę składu oskarżycielskiego i sędziowskiego , którzy stali się marionetkami pastora Weiersa Coetsera i Stanisława Śleszyńskiego. Pierwszy boi się, że ujawniona prawda o stosowaniu ( z ich aktywnym udziałem ) wobec mojej osoby przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary w Londonderry, zaszkodzi Przewodniczącemu Irish Misison pastorowi Davidowi Neal w karierze strukturach organizacji Kościoła Bożego, drugi – że jego żonie Beacie Śleszyńskiej w Diecezji Wschodniej KADS w Polsce.
Ja w swym blogu nie ujawniam jakie pierdoły gadają w Świątyni Pana adwentyści Dnia Siódmego, goszczący chętnie na nabożeństwie sabatowym w Świątyni Pana , cudzołóżną parę; by później chwalić się przed zdradzanym mężem, że obecność ryja wieprza u boku jego żony w kaplicy zborowej na nabożeństwie sabatowym, jest dowodem błogosławieństwa Chrystusa – bo ujawnianie tego typu głupstw w oczach Boga i moich, było by wysoce nie wskazane z punku głoszenia Dobrej Nowiny o Bogu i Jego Kościele; którego regulaminy służą do kształtowania w człowieku zachowanie w postępowaniu ( niezależnie od pożądliwości osobistego "starego człowieka" ) równowagę cech: miłość, mądrość, sprawiedliwość i moc – aby podczas studiowania Słowa Bożego, nie stawali się oszołomami , ćpunami ideologii religii.
Tą równowagę również mojej córce chciałem zaszczepić…..( patrz: następne studium biblijny z dnia 25.01.14r. pt: Przygotowanie dzieci do bycia uczniami Jezusa )
W ten sposób w Świątyni Niebiańskiej Pan Jezus Chrystus, tworzy dokumentację, niezbędną do ujawniania detali, uwiarygodniającej orzeczenie egzekucyjne : „za tym grzesznikiem w Dniu Sądu ostatecznego będę orędował do przyjęcie go do Królestwa Niebios, a tamtego grzesznika nie chcę znać –odejdźcie ode mnie czyniący bezprawie ( nie popełniający grzechy przeciwko prawu tylko bezprawie – do subtelna, acz decydująca różnica, która Ciebie Kasiu, Renatę i Mariusza, i pozostałych członków zboru w Londonderry, nie nauczy pastor Weiers Coetser, zmuszony kryć prawdę, że w latach 08-11r. jego przełożony Przewodniczący Irish Mission pastor David Neal, aktywnie uczestniczył w karaniu mojej osoby wbrew obowiązujących regulaminów naszego Kościoła. Nie dziwmy się więc, że dziś Ross McAulay - od 7 lat ordynowany starszy zboru, na zebraniu sądowniczym z data 14.12.13r. z pozycji oskarżyciela i sędziego odpowiada oskarżonemu: ja nie muszę znać regulaminów Seventh-day Adventist Church/KADS, bo ja sam wiem co jest złe a co dobre w życiu społecznym naszego Kościoła!
Czy po publicznym przedstawieniu treści orzeczenia wyroku i sprawozdania z zebrania sądowniczego z data 14.12.13r. – gdzie nie podano w detalach przebieg tego procesu, wiarygodnego udokumentowania udowodnienia mi popełnienia zarzuconych mi grzechów ( przedstawione w trybie ogólnym, bez detali : kogo, , kiedy , gdzie i jak skrzywdziłem ), istnieje możliwość, abyście razem: Ty Kasiu, Renata i Mariusz Wójcik, Stanisław Śleszyński, Gośka Geszlak, Ross McAulay, pastor Weiers Coetser mogli oskarżyć moją osobę, że piszę nieprawdę o zachowaniu Rossa McAulay’a?
Zadaje Ci Kasiu to pytanie, by uzmysłowić głupotę składu oskarżycielskiego i sędziowskiego , którzy stali się marionetkami pastora Weiersa Coetsera i Stanisława Śleszyńskiego. Pierwszy boi się, że ujawniona prawda o stosowaniu ( z ich aktywnym udziałem ) wobec mojej osoby przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary w Londonderry, zaszkodzi Przewodniczącemu Irish Misison pastorowi Davidowi Neal w karierze strukturach organizacji Kościoła Bożego, drugi – że jego żonie Beacie Śleszyńskiej w Diecezji Wschodniej KADS w Polsce.
Ja w swym blogu nie ujawniam jakie pierdoły gadają w Świątyni Pana adwentyści Dnia Siódmego, goszczący chętnie na nabożeństwie sabatowym w Świątyni Pana , cudzołóżną parę; by później chwalić się przed zdradzanym mężem, że obecność ryja wieprza u boku jego żony w kaplicy zborowej na nabożeństwie sabatowym, jest dowodem błogosławieństwa Chrystusa – bo ujawnianie tego typu głupstw w oczach Boga i moich, było by wysoce nie wskazane z punku głoszenia Dobrej Nowiny o Bogu i Jego Kościele; którego regulaminy służą do kształtowania w człowieku zachowanie w postępowaniu ( niezależnie od pożądliwości osobistego "starego człowieka" ) równowagę cech: miłość, mądrość, sprawiedliwość i moc – aby podczas studiowania Słowa Bożego, nie stawali się oszołomami , ćpunami ideologii religii.
Tą równowagę również mojej córce chciałem zaszczepić…..( patrz: następne studium biblijny z dnia 25.01.14r. pt: Przygotowanie dzieci do bycia uczniami Jezusa )
Podczas studium biblijnego na ostatnim nabożeństwie sabatowym
z data 18.01.14r. nagle uświadomiłem sobie istnienie moralnej konfrontacji między
treścią studium „Uczniostwo a modlitwa”, a sytuacja jaka istnieje między
mną a uczestnikami tego studium, po podjęciu kontynuacji cenzurowania mojej osoby, na
podstawie zebrania sądowniczego z data 14.12.13r. W moje głowie pojawiły6 się zdania, które
chciałem utrwalić w pamięci. Zacząłem robić notatki własnych myśli, a nie tego
co mówią uczestnicy studium – nawiasem mówiąc, prowadzonego przez Stanisława
Śleszyńskiego.
( znów więcej kartek z jego interpretacji treści studium, bez korzystania z duchowego przesłania treści autora tego studium, by dostrzec sedno zawarte w tej lekcji; sedno tak potrzebne by w zborze zapanował pokój na podstawie wartości moralnych Jezusa, a nie siły przewagi grupowej większości nad jednostką ). Kiedy nie wadząc nikomu notowałem sobie swoje myśli, z naprzeciwka wstała Renata Wójcik , w osobistym majestacie autorytetu starszego zboru, podeszła do mnie i usiadła obok, dość głośno ( ten fakt natychmiast pojawił się w mojej świadomości ), gdy w tym samym czasie uczestnicy prowadzili swoje pogawędki w studium, domagała się abym zaprzestał robić swoje notatki! Kiedy w poczuciu wolności osobistej – a także pewności, że regulaminy Seventh-day Adventist Church nie zabraniają robić notatki uczestnikom szkoły sobotniej – odmówiłem wykonania nakazu ( autorytarnego, w konfrontacji z charakterem Owocu Ducha miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, Łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu, kazała mi wyjść z studium. Odpowiedziałem jej, że musi mnie wyrzucić z ( w domyśle: podobnie jak to zrobił pastor Weires podczas Wieczerzy Pańskiej – patrz: post opisujący to wydarzenie ) To ostudziło jej zapał inkwizytorski – jej mąż Mariusz w przeszłości wielokrotnie groził mi „duchowo prewencyjne” danie mi w japę; na szczęście treść mojego blogu utemperowała go w tym „zbożnym dziele”.
Dosłownie tuz po zakończeniu szkoły sobotniej, uczestnicy studium , pod przywództwem Renaty, pozostali w grupie, by zakończyć 10-dniowy okres modlitw, jaki w całym globalnym Kościele celebrowano. Nawet mi podano kartkę z tytułem, która sobie zachowałem.
Oto jej tytuł: : „ Przyłącz się do nas podczas 10 dni modlitwy 8-18 stycznia 2014 roku;
Dzień XI Radowanie się z rezultatów danych nam przez Boga”
( ponieważ w nagłówku jest napisane: Przyłącz się do nas podczas, wykorzystując swój blog, wskaże czytelnikowi adres internetowy: WWW.tendayssofprayer.org . Zapraszam!)
Po przeczytaniu tytuł wręczonej mi kartki przez Mariusza, jak również jej krótkiej treści , nie chcąc samego siebie wodzić na pokuszenie…. robienia notatek wśród adwentystów Dnia Siódmego czczących Boga duchem i prawdą , by nie kusić ich do następnej aggressive confrontation reakcji, oddaliłem się od nich Radujących się z rezultatów danych im przez Boga” - m.in. duchowo etycznych rezultatów podczas Wieczerzy Pańskiej i kilka godzin później zebrania sądowniczego w dniu 14.12.13r.
( znów więcej kartek z jego interpretacji treści studium, bez korzystania z duchowego przesłania treści autora tego studium, by dostrzec sedno zawarte w tej lekcji; sedno tak potrzebne by w zborze zapanował pokój na podstawie wartości moralnych Jezusa, a nie siły przewagi grupowej większości nad jednostką ). Kiedy nie wadząc nikomu notowałem sobie swoje myśli, z naprzeciwka wstała Renata Wójcik , w osobistym majestacie autorytetu starszego zboru, podeszła do mnie i usiadła obok, dość głośno ( ten fakt natychmiast pojawił się w mojej świadomości ), gdy w tym samym czasie uczestnicy prowadzili swoje pogawędki w studium, domagała się abym zaprzestał robić swoje notatki! Kiedy w poczuciu wolności osobistej – a także pewności, że regulaminy Seventh-day Adventist Church nie zabraniają robić notatki uczestnikom szkoły sobotniej – odmówiłem wykonania nakazu ( autorytarnego, w konfrontacji z charakterem Owocu Ducha miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, Łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu, kazała mi wyjść z studium. Odpowiedziałem jej, że musi mnie wyrzucić z ( w domyśle: podobnie jak to zrobił pastor Weires podczas Wieczerzy Pańskiej – patrz: post opisujący to wydarzenie ) To ostudziło jej zapał inkwizytorski – jej mąż Mariusz w przeszłości wielokrotnie groził mi „duchowo prewencyjne” danie mi w japę; na szczęście treść mojego blogu utemperowała go w tym „zbożnym dziele”.
Dosłownie tuz po zakończeniu szkoły sobotniej, uczestnicy studium , pod przywództwem Renaty, pozostali w grupie, by zakończyć 10-dniowy okres modlitw, jaki w całym globalnym Kościele celebrowano. Nawet mi podano kartkę z tytułem, która sobie zachowałem.
Oto jej tytuł: : „ Przyłącz się do nas podczas 10 dni modlitwy 8-18 stycznia 2014 roku;
Dzień XI Radowanie się z rezultatów danych nam przez Boga”
( ponieważ w nagłówku jest napisane: Przyłącz się do nas podczas, wykorzystując swój blog, wskaże czytelnikowi adres internetowy: WWW.tendayssofprayer.org . Zapraszam!)
Po przeczytaniu tytuł wręczonej mi kartki przez Mariusza, jak również jej krótkiej treści , nie chcąc samego siebie wodzić na pokuszenie…. robienia notatek wśród adwentystów Dnia Siódmego czczących Boga duchem i prawdą , by nie kusić ich do następnej aggressive confrontation reakcji, oddaliłem się od nich Radujących się z rezultatów danych im przez Boga” - m.in. duchowo etycznych rezultatów podczas Wieczerzy Pańskiej i kilka godzin później zebrania sądowniczego w dniu 14.12.13r.
Odchodząc – pamiętając spowodowanie zakłócania spokoju szkoły sobotniej przez starszego
zboru Renatę – w swoim sposobem przeprosiłem pozostających w kaplicy, za przeszkadzaniem im
w studium biblijnym.
Zakończyłem – na ucho Renacie – domaganiem się jak najszybszego przedstawienia mi pisemnego zakazu robienia notatek podczas szkoły sobotniej: bym już więcej nie błądził w grzechu:
A disregard for the authority, guidance, and intervention of the church board and church leadership. Refusing to abide with the various problem resolution processes of the church ( Lekceważenie dla władzy, kierownictwa i interwencji deski kościoła i przywództwa kościoła. Odmawianie przestrzegania decyzji podjętych przez zbór w sprawie różnych problemów )
Jednocześnie dziś - pisząc ten post - ogłaszając wszem i wobec, że nadal zamierzam grzeszyć:
Zakończyłem – na ucho Renacie – domaganiem się jak najszybszego przedstawienia mi pisemnego zakazu robienia notatek podczas szkoły sobotniej: bym już więcej nie błądził w grzechu:
A disregard for the authority, guidance, and intervention of the church board and church leadership. Refusing to abide with the various problem resolution processes of the church ( Lekceważenie dla władzy, kierownictwa i interwencji deski kościoła i przywództwa kościoła. Odmawianie przestrzegania decyzji podjętych przez zbór w sprawie różnych problemów )
Jednocześnie dziś - pisząc ten post - ogłaszając wszem i wobec, że nadal zamierzam grzeszyć:
bringing the church on disrepute through insisting
on running a blog on the internet in which he publicly attacks the leadership
of the church on all levels and harasses church members for their actions, opinions
and conversations. ( kompromitowanie
kościoła przez przeprowadzanie blogu na
internecie, w którym on publicznie atakuje przywództwo kościoła na wszystkie
poziomach i nękając członków kościoła za
ich działanie, osądy i rozmowy ), pisząc swój blog
doskonale zdając sobie sprawę, że nie ujawnianie prawdy faktów dokonanych jest przyczyna kompromitacji, ale samo postępowanie – ujawnione w prawdzie, kompromituje.
doskonale zdając sobie sprawę, że nie ujawnianie prawdy faktów dokonanych jest przyczyna kompromitacji, ale samo postępowanie – ujawnione w prawdzie, kompromituje.
Objawienie 1-7… Do anioła zboru w Efezie napisz: To mówi
Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawicy swojej, który się przechadza pośród
siedmiu złotych świeczników:
Znam uczynki twoje i trud, i wytrwałość twoją, i wiem, że nie możesz ścierpieć złych, i że doświadczyłeś tych, którzy podają się za apostołów, a nimi nie są, i stwierdziłeś, że są kłamcami Masz też wytrwałość i cierpiałeś dla imienia mego, a nie ustałeś. Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość. Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz. Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym.
Te Słowa Boga, z jednej strony motywują mnie do ujawniania prawdy – kompromitujące Seventh-day Adventist Church/Kościół Adwentystów Dnia Siódmego; jednocześnie motywuje mnie do złożenia publicznego zobowiązania do służenia braciom z Londonderry w odzyskaniu ich dla Pana Jezusa Chrystusa, zaczynając od spełnienia warunku: wszyscy z tego zboru zostaną wykluczenie, czyli sprowadzeniu do statusu katechumena , bez prawa do podejmowania decyzji zborowych, jakie może czyniąc tylko pełnoprawny ( odpowiedzialny ) współwyznawca naszego Kościoła.
W tej chwili czekam na reakcję adresatów moich prośb o interwencje w sprawie orzeczenia sądowniczego “ Outcome of the church business meeting of 14 December 2013 Londonderry 17.12.13r.” wydanego na podstawie “Minutes of the business meeting of the Londonderry Seventh-day Adventist Church held on Saturday 14 December, at 3:30 PM in the Londonderry Church”.
Jeśli ona nie nastąpi, ( lub w bizantyjskim zakulisowym trybie ) uznam, że Bóg zakończył okres Czas Łaski, pozwalając mi odejść z Jego Kościoła; podjąć sądowe czynności rozwodowe z moją żoną – będąc pewnym, ze strony Seventh-day Adventist Church nie znajdę już duchowo etycznego wsparcia ( nie tylko za pomocą modlitw, ale konkretnych czynów regulaminowych ), by odzyskać z łap wieprza moja żonę dla Chrystusa – ten jedyny warunek, pozwalający uratować nasze małżeństwo.
Znam uczynki twoje i trud, i wytrwałość twoją, i wiem, że nie możesz ścierpieć złych, i że doświadczyłeś tych, którzy podają się za apostołów, a nimi nie są, i stwierdziłeś, że są kłamcami Masz też wytrwałość i cierpiałeś dla imienia mego, a nie ustałeś. Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość. Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz. Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym.
Te Słowa Boga, z jednej strony motywują mnie do ujawniania prawdy – kompromitujące Seventh-day Adventist Church/Kościół Adwentystów Dnia Siódmego; jednocześnie motywuje mnie do złożenia publicznego zobowiązania do służenia braciom z Londonderry w odzyskaniu ich dla Pana Jezusa Chrystusa, zaczynając od spełnienia warunku: wszyscy z tego zboru zostaną wykluczenie, czyli sprowadzeniu do statusu katechumena , bez prawa do podejmowania decyzji zborowych, jakie może czyniąc tylko pełnoprawny ( odpowiedzialny ) współwyznawca naszego Kościoła.
W tej chwili czekam na reakcję adresatów moich prośb o interwencje w sprawie orzeczenia sądowniczego “ Outcome of the church business meeting of 14 December 2013 Londonderry 17.12.13r.” wydanego na podstawie “Minutes of the business meeting of the Londonderry Seventh-day Adventist Church held on Saturday 14 December, at 3:30 PM in the Londonderry Church”.
Jeśli ona nie nastąpi, ( lub w bizantyjskim zakulisowym trybie ) uznam, że Bóg zakończył okres Czas Łaski, pozwalając mi odejść z Jego Kościoła; podjąć sądowe czynności rozwodowe z moją żoną – będąc pewnym, ze strony Seventh-day Adventist Church nie znajdę już duchowo etycznego wsparcia ( nie tylko za pomocą modlitw, ale konkretnych czynów regulaminowych ), by odzyskać z łap wieprza moja żonę dla Chrystusa – ten jedyny warunek, pozwalający uratować nasze małżeństwo.
Jutro na wszelki wypadek, w Świątyni Pana samotności będę studiował materiał szkoły
sobotniej – ten pokarm duchowy podany we
właściwym czasie. Nie siądę już w ich gronie by studiować materiał szkoły sobotniej...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz