O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

piątek, 24 stycznia 2014

Cz.1/2 Renata Wójcik – starszy zboru w Londonderry próbuje wyrzucić mnie ze studium biblijnego, szkoły sobotniej



Przychodząc na nabożeństwa sabatowe do kaplicy w Londonderry, trzymam się jednej zasady. Nie podchodzę do kogokolwiek, zachowuje milczenie. Jeśli ktoś podejdzie do mnie, by mnie pozdrowić – ja odwzajemnia się pozdrowieniem. Jeśli ktoś poda mi rękę na przywitanie –  ja odwzajemnię się mu w ten sam sposób . Spyta o samopoczucie – ja zrobię to samo. Przez całe nabożeństwo zachowuje milczenie; wstaję do śpiewu gdy inni wstają,  Kleczę gdy inni klęczą. Podczas szkoły sobotniej, siedząc wśród uczestników studium biblijnego konsekwentnie zachowuję milczenie.  Tę zasadę wprowadziłem po zebraniu sądowniczym w dniu 14.12.13r. Wcześniej wchodząc do kaplicy, sam podchodziłem by przywitać się z osobami już przybyłymi do kaplicy. Jednak, po tym, jak Renata Wójcik zarzuciła mi, że stosuję szantaż,  podejmując  próby wyjaśnienia między mną a nią, jej mężem Mariuszem Wójcikiem i Gośka Geszlak  prawdy, iż proces sądowniczy i jego uzasadnienie wyroku był niezgodny z regulaminami Seventh-day Adventist Church/Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego - nieprzyzwoity we według wartości moralnych światowego sądownictwa; zdecydowałem „dmuchać na zimno” i dobrowolnie nie podchodzić do nich, by nie dać im pretekstu do podobnych oskarżeń.  Z braku czasu i miejsca, na ewentualne zarzuty, że moje nadal przychodzenie w tych okolicznościach do kaplicy w Londonderry jest jednak formą szantażu, konfrontacji ( z dopiskiem agresywnym ), przypomnę tylko, że po podobnym  do zebrania sądowniczego z dnia 14.012.13r ( pod przewodnictwem pastora Weiersa Coetsera  - jpodwładnego strukturalnie Przewodniczącemu Irish Mission ) , „bublu” sądowniczym z dnia 19.03.11r. ( pod przewodnictwem samego Przewodniczącego Irish Mission pastora Davida Neal ), przestałem przychodzić do kaplicy w Londonderry na okres 2 lat i 7 miesięcy swej banicji. Ja chcę przypomnieć wszystkim czytającym ten post ,m że kaplica w Londonderry jest własnością Pana Jezusa Chrystusa  - nie członków zboru w Londonderry i ich przywódców! Dlatego, zawsze i na pewno miałem/mam/ i będę miał prawo przychodzić do kaplicy na nabożeństwa sabatowe – pod warunkiem, że będę zachował się zgodnie wartościami dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej właściciela tej kaplicy; czyli Pana Jezusa Chrystusa. Uważni ( i pokornie cierpliwi ) czytelnicy mojego ( celowo chaotycznego ) blogu, dostrzegą w jego treści przykłady mojej walki ze zborem w Londonderry, o za chowanie czystości wartości dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej naszego Pana, w Jego Świątyni – jakim jest  ( wynajmowane, dzierżawione, wykupione , zbudowane ) miejsce spotkań sabatowych członków lokalnego zboru Seventh-Day Adventist Church/KADS.   
Na ostatnim nabożeństwie w Sobotę 18.01.14r. podczas studium biblijnego, jak zwykle siedziałem cicho, skupiony na spostrzeżeniach, pojawiających się w mojej świadomości, pod wpływem treści tego studium w konfrontacji  z okolicznościami otaczającymi  moją osobę w tym zborze. Bywa, że słowa uczestników studium ( podobnie jak wygłaszającego kazania kaznodziei ) wzbudzają/inspirują w mej głowie pewne przemyślenia, które natychmiast staram się zanotować, by „mnie uciekły”. Tego typu zapisane przemyślenia bardzo często pojawiły się w moim  „archiwum” ( z zasobności którego do tej pory niewiele skorzystałem w swym blogu ) po słuchaniu studium biblijnym ze zboru w Podkowie Leśnej, gdy na nabożeństwie w tym zborze uczestniczyłem za pomocą łączy internetowych.  To normalna rzecz „pod słońcem” w naszym Kościele ( nawet pochwalana )  - tylko nie w Londonderry. Siła uczestnictwa w zbiorowym studiowaniu Biblie jest przeogromnie większa od studiowania w pojedynkę  - nawet, gdy uczestniczyć w tym studiowaniu jako…. wykluczony. Tak mądre, szczere, jak zapyziale głupie, obłudne  wypowiedzi uczestników studium, atmosfera relacji uczestników studium , w konfrontacji z tematem mądrej i nieobłudnej prawdy daje „kopa” dla osób świadomych istnienia swych potrzeb duchowych do rozważania  kim jest Bóg, Jego Miłość, Mądrość, Sprawiedliwość i Moc;  jakim ( duchowo etycznie ) sam jesteś wobec Niego i  pozostałych uczestników studium.
Nie słuchasz ich by ujawnić na zewnątrz co gadają i jak gadają – bo po co? Niech oni, plotkarsko między sobą gadają, o czym ja – milczący w ocenzurowaniu, gadam w swoim notatkach.  A co gadają wskazało zachowanie Renaty Wójcik – starszego zboru w Londonderry, o którym za chwile wspomnę. Na razie wspomnę że  osoby, które są pozbawione  świadomości istnienia potrzeb duchowych, ulegają, niczym  Chmury bez wody unoszone  przez wiatry, drzewa jesienne, które nie rodzą owoców, dwakroć obumarłe, wykorzenione, Wściekłe bałwany morskie, wyrzucające hańbę swoją, błąkające się gwiazdy , dla których zachowane są na wieki najgęstsze ciemności ,namiętnościom bezmyślnego ulegania tym potrzebom ( podobnie również jest z potrzebami seksualnymi… )  Dla tych osób, nie materia prawdy - jako podstawa do wymiany myśli uczestników studium jest decydująca, ale materia formy - pozwalająca adorować dumę, próżność; zawsze zapyziałą. To są osoby, które studiując materiał biblijny  zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą. One nie potrafią znieś w swojej grupie, osobę, która zadając pytanie  „dlaczego  i po co?” , zmusza w głoszonej ogólności dostrzec detale, weryfikujące kreowana ogólność prawdy, kim  rzeczywiście jest Bóg, co powinno dla nas znaczyć fakt istnienia w ścisłej, z zachowane równowagi w znaczeniu, czterech cech Boga : Miłość, Mądrość, Sprawiedliwość i Moc – abyśmy nie ulegali w tworzeniu własnego  obrazu Boga , nie koniecznie na obrazach lub posagach, ale w wyobraźni, motywowanej zaspokajaniem żądz osobistego starego człowieka. Biada tym, co wizerunek Boga Jahwe, JHWH chcą stworzyć na podobieństwo boga np. z mitologii greckiej, gdzie poszczególni bogowie oznaczali się pojedynczymi cechami: miłość, mądrość, sprawiedliwość i moc, ale nigdy nie z zachowanie jednoczesnej równowagi z pozostałymi cechami.  Apollo mądry i mocny – ale nie sprawiedliwy.    Zeus – mocny, mądry, ale na bakier z miłością. O Aresie szkoda gadać – bo to tchórz w swojej mocy boskiej  podobny do tych, którzy w ciżbie grupowej, narzucając cenzurę sądowniczą,  "odważnie" stają do boju konfrontacji z jednostką,  w poczuciu bezkarności w Seventh-day Adventist Church /KADS         
 

Tytuł ostatniej lekcji sobotniej brzmiał: „Uczniostwo a modlitwa” , w kontekście odzyskania dla Chrystusa zagubionych owiec ( tych ze świata  i prawdopodobnie  - tak myślę, że się nie mylę Bracia i Siostry ze zboru w Pszczynie i innych zborów naszego Kościoła Bożego  - osób wykluczonych z Owczarni Pana, czyli Seventh-day Adventist Church )  również przez modlitwę ( np. podczas Uroczystości Wieczerzy Pańskiej, lub na rozpoczęcie i zakończenie zebrania sądowniczego z data 19.03.11r i 14.12.13r. ) Tak jak inne poprzednie  tematy studium biblijnego, tak i ten obecny dla zboru w Londonderry, stanowi mieszankę wybuchową , której lontem zapalającym  - w ich mniemaniu – jest moja osoba; choć w rzeczywistości jest kłamstwo, obłuda, próżna adoracja samych siebie.
 

Dlatego, treść pokarmu duchowego , podanego we właściwym czasie – jakim jest treść Studium biblijnej szkoły sobotniej – zamiast nas pogodzić, jeszcze bardziej nas oddala w sferę nieufności, podejrzliwości, zgorszenia.
Oto serdeczna przyjaciółka Renaty i Mariusza Wójcików, adwentystka Dnia Siódmego Katarzyna Pograbia- Komorowska, wysyła do mnie email, następującej treści: 

Wróg Boga?
Czy wiesz, że zakłócając sobotnie nabożeństwa obrażasz nie ludzi, lecz Boga? że nagrywając czyjeś rozmowy naruszasz czyjąś prywatność i jest to postępowanie niegodne chrześcijanina? Czy wiesz, że walczysz z Bożym Kościołem i Bożym Ludem a ten, kto walczy z Bogiem nie należy do ludu Bożego ale do Bożego przeciwnika? Czy wiesz, ze stałeś się narzędziem w ręku szatana i pozwalasz się mu wykorzystywać? Jeżeli tego nie wiesz, to masz jeszcze szansę, by nawrócić się do Boga a jeżeli to wszystko wiesz, to pozostaje tylko modlitwa za ciebie
 Przestań zakłócać Boży Dzień Szabatu, przestań zakłócać Boże nabożeństwa, bo walczysz nie z ludźmi, ale z Bogiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz