W dniu 31.10.13r. nastąpiło moje pierwsze spotkanie z pastorem Weiresem Coesterem, który przejął zbór w Londonderry po pastorze Claudio Popescu. ( więcej relacji z tego spotkania w następnych postach ) Na tym spotkaniu wręczyłem mu poniżej przedstawiony list, motywowany zachowaniem się Stanisława Śleszyńskiego, który samowolnie zabronił mi aktywnie współuczestniczyć na nabożeństwie sabatowym.
Pastor Weires Coester nie przerwał egzekucje kary - mimo, że nie przedstawił mi dowodów, iż obowiązują mnie jakiekolwiek sankcje dyscyplinarne, zgodnie z obowiązującymi procedurami Seventh-day Adventist Church/Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego!!!! Jedynie pozytywnie odniósł sie pastor Weires w sprawie przełożenia uroczystości Wieczerzy Pańskiej ( Komunii ) na późniejszy termin.
Oto polska wersja treści tego listu.
Rada Zboru 31/10/13
58 Prehen Road
BT 47 32 NT
Londonderry
Dear Counscil the Church. - Dear brothers
This is original Polish
Szanowna Rado Zboru – Drodzy Bracie i Siostry.
I sprawa stosowania sankcji dyscyplinarnych
W okresie przed moim zaprzestaniem przychodzenia do kaplicy zborowej w Londonderry tj. do dnia 19.03.11r. wielokrotnie w zborze zarzucano mi, że to moje zachowanie powoduje, iż członkowie zboru nie chcą zapoznać się z regulaminami obowiązującymi w Seveth-day Adventist Church/Kościele Adwentystów Dnia Siódmego. Wiele razy kilku z Was zarzucało mi, że z powodu mojego zachowania, oni nieregularnie przychodzą na nabożeństwa, by spotkać się z Bogiem.
Dlatego Bóg skłonił mnie, bym zaprzestał przychodzić do kaplicy – choć tylko On wie, jak bardzo z tego powodu rozpaczałem. Kazał mi tak zrobić, abyście mieli – pod moją nieobecność – czas i spokojną sposobność do zapoznania się z obowiązującymi w naszym kościele normami moralnymi, liturgicznymi; szczególnie gdy zachodzi potrzeba zastosowania sankcji dyscyplinarnych. Kazał im pójść na dobrowolną banicję, aby uświadomić Wam – drodzy Bracia i Siostry, jak bardzo skupiliście uwagę na budowania więzi miedzy sobą, jednocześnie lekceważąc umacnianie więzi z Bogiem. Kazał mi odejść od Was, aby dać Wam możliwość uprzytomnić sobie, jak ważną rolę wypełniają regulaminy naszego ( a przede wszystkim Jego ) Kościoła, w testowaniu, jaką rzeczywistą indywidualna więź mamy z Nim – nie między nami ludźmi. Nie można mieć więzi z Bogiem, jeśli jednocześnie jawnie, notorycznie, lekceważy się zakon Jego Kościoła – tak objawia nam nasz brak więzi z Nim.
Przez dwa lata i siedem miesięcy, z pozycji dobrowolnego banity, daremnie czekałem na radosną wieść, że moi bracia w Londonderry, wreszcie poznali regulaminy Kościoła Bożego – tym samym regulaminy od samego Boga.
Powiecie – dlaczego Bogdanie, krytykancko insynuujesz, że my pod twoją nieobecność nie zapoznaliśmy się z regulaminami Boga i Jego Kościoła, jeśli nie było Cię wśród nas?
Moja odpowiedź: kto poznał regulaminy – ten wie, czy zastosował je przeciwko swemu bratu, z zachowaniem sprawiedliwości i prawdy. To ważne – gdyż tam gdzie nie ma sprawiedliwości i prawdy, tam miłość większości umiera!
Tak więc ostateczna odpowiedź:
kto zna regulaminy Kościoła Chrystusa – ten wie, czy zastosował je przeciwko bratu swemu z miłości Chrystusowej; czy z wrogiej nienawiści szatana.
Czy mam rację w powyższym twierdzeniu? Oczywiście! Dowodem jest zachowanie brata Stanisława Śleszyńskiego, który na ostatnim nabożeństwie, samowolnie zabronił mi aktywnego uczestnictwa w całym nabożeństwie, szczególnie w szkole sobotniej – twierdząc, że kara z przed 3 lat nadal obowiązuje! On nie kierował się karnością wobec regulaminów naszego kościoła. On kierował się nienawiścią do mojej osoby - którą ma już od wielu lat. Pamiętacie jak w obecności mojego przyjaciela Czaby, gościa którego zaprosiłem do naszego kościoła, brat Stanisław zabronił mi dawać odpowiedzi w szkole sobotniej? Nie zawahał się zrobić to w obecności mojego przyjaciela – tym samym, przed gościem Pana Jezus Chrystusa, przedstawił zły nieprzyjazny wizerunek naszego zboru.
A dziś? Podczas mojego pierwszego pobytu na nabożeństwie – gdy pod opieką brata Pastora Wieiresa wypowiadałem się tak przed całym zborem, jak na szkole sobotniej – Stanisław nie interweniował ze swym: Bogdana nadal obowiązuje kara wypowiadania się. Dopiero gdy nie było z nami brata Weiresa, znów uległ swej nienawiści do mojej osoby! Aby zapobiec podobnym samowolnym wrogim decyzją – domagam się wyjaśnienia – czy kary z przed kilku lat, były zastosowane wobec mojej osoby, zgodnie z procedurami obowiązującymi we naszym kościele. Nic bardziej nie dzieli zbór, jak chaos w dyscyplinie, gdzie jeden może bezkarnie – według własnej woli – karać drugiego. Taki stan rzeczy tworzy tylko konflikty – a przecież wszyscy pragniemy żyć w pokojowej atmosferze Chrystusa.
Przytoczę Wam kilka przykładów sankcji dyscyplinarnych, jakie przed banicją nałożyliście na moją osobę, by domagać się od Was, abyście przedstawili procedury, jakie stosowaliście podczas nakładania mi tych kar.
1.Grudzień 2007r.
Licensed Minister Claudio Popescu w Waszej obecności, na oczach mojej córki Agnes ( miała wtedy 12 lat ), również innych dzieci, oraz obcego człowieka z poza Kościoła, zakneblował mi usta taśmą klejącą.
2.Maj 2008r.
Podczas zebrania zborowej, wyśmiano mój wniosek na temat ułożenia harmonogramu służenia dorosłych członków zboru i naszych dzieci podczas nabożeństwa. Nie pozwolono mi przedstawić argumenty, przemawiające za moim wnioskiem, nie przedstawiono mi waszych argumentów, które miałaby potwierdzić, ze mój wniosek jest wadliwy. Nie zagłosowano za lub nie przyjęciem mojego wniosku. Tymczasem kilka dni później zbór, bez omówienia i zagłosowania na zebraniu zborowym, przyjął taki harmonogram , ale przygotowany przez Brata Stanisława Śleszyńskiego.
Dodam tylko, że w okresie 2008-2010 złożyłem siedem wniosków na zebraniach zborowych, i ani jeden nie doczekał się omówienia go według obowiązujących regulaminów; które streszczają się jednym słowem: Miłuj Boga i bliźniego swego ( Gal.5: 14 )
3.W Lato 08r.
Zbór wymyślił sobie, - bez omówienia tego na zebraniu zborowym - że osobom nie potrafiącym mówić po angielsku, zabronione jest głosić kazania, apele ewangelizacyjne z mównicy zborowej. Ten pomysł, w obecności zboru, trzykrotnie poparł minister Claudio Popescu; zaś ordynowany starszy zboru Ross McAc., oświadczył, że w tej sprawie nie będzie zebrania zborowego, bo to normalne, że w zborze irlandzkim, tylko osoby mówiące po angielsku mogą usługiwać Słowem Bożym z mównicy zboru w Londonderry. Ten dyskryminacyjny pomysł stosowano tylko wobec mojej osoby - gdy tymczasem przyjaciel Moniki Jantos-Erazo, Grzegorz, także Brat Emilian B. – rodak Claudio Popescu, polski pastor Krzysztof Roszkowski, mogli głosić kazania i apele, mimo, że musieli korzystać z pomocy tłumacza. ( w tamtym czasie w zborze było co najmniej dwie osoby, które mogły tłumaczyć z polskiego na angielski! )
Dodam, że od tamtej pory , czyli Lata 08r. aż do 19.03.11r. – nie wolno mi było występować na mównicy!.
4.09.04.09r.
Przewodniczący irish Mission brat David Neal, oskarżył moją osobę przed zborem, że dostał informacje przez telefon od innych pastorów w Polsce, że źle się zachowywałem, tworząc konflikty w polskim, zborze. Proszę potwierdzić, że pastor ten , oskarżając mnie przed zborem, nie miał dwóch lub świadków, którzy potwierdziliby prawdziwość jego oskarżeń.
5.Proszę potwierdzić, że pastorzy Claudio Popescu i David Neal nigdy nie przedstawili zborowi treść Listu Zborowego – Letter of Treansfer - , w której zbór z Polski polecał moja osobę, by przyjąć mnie do zboru w Londonderry.
6.Sierpień 09r.
Proszę potwierdzić, że zbór pod koniec Lata 09r. nie domagał się, od mojej teściowej, dowodów potwierdzających jej oskarżenia ( wypowiadane w obecności mojej córki ) w mieszkaniu Siostry Gosi G. – do której się wyprowadziła z córką Ania S., po tym jak po raz ostatni ostrzegłem Anię S. że „życzę sobie abyś opuściła mój dom” , w momencie, gdy przywiozłem po północy ją, moja teściową, moja zonę i 14-letnia córkę z knajpy. Proszę potwierdzić, że zbór w Londonderry, nigdy nie zweryfikował oskarżenia moje teściowej, przez przeprowadzenie ze mną rozmowy wyjaśniającej; a przede wszystkim przez skonfrontowanie z treścią Listu Zborowego – za pomocą którego zbór w Pszczynie w Polsce, polecał moja osobę do przyjęcia do zboru w Londonderry. ( Przypomnę, że moja teściowa jest członkiem zboru w Pszczynie )
7. Okres: 13.02. 2010 – 19.03.11r.
W tym okresie nigdy nie informowano mnie o organizowanych zebraniach zborowych, bym mógł przedstawiać swoje argumenty „za lub przeciw” – na przykład wobec uchwały zboru, że zamiast szkoły sobotniej, na nabożeństwie będzie organizowany kurs „Footprints for Kids”. Ta zmiana harmonogramu przebiegu nabożeństwa, trwała to kilka miesięcy!. Czy zbór miał kompetencje, by samemu zmienić przebieg nabożeństwa ku czci Pana Jezusa Chrystusa, wobec dyscypliny liturgicznej obowiązującej w naszym kościele?
8.Październik 10r.
Brat Mariusz W. podczas szkoły sobotniej, w obecności pastora Davida Neala i polskich braci oświadczył, że jest mi zabronione prowadzenia szkoły sobotniej.
9.W Grudniu 2010r.
Dwa, trzy tygodnie przed zalaniem kaplicy, na moją pisemną prośbę, zorganizowano zebranie zborowe, by dać mi odpowiedź, czy będę mógł w okresie jednego miesiąca przenocować w dużym budynku kaplicy – na remont i przystosowanie do nocowania gości, przeznaczono wiele pieniędzy z darów od braci z USA i Irish Mission. Organizując to zebranie, Zbór zabronił mi uczestniczyć w obradach tego zebrania, by po uchwaleniu decyzji, wezwać mnie na to zgromadzenie zboru, gdzie nie pozwalając mi się wypowiedzieć się, narzucono mi zboru decyzję.
10.Marzec 11r.
Na dwa tygodnie przed zebraniem w dniu 19.03.11r. podczas szkoły sobotniej, prowadzący tą szkołę Brat Stanisław Śleszyński, w obecności mojej córki i przyjaciela Czaby, - gościa z poza naszego Kościoła, którego zaprosiłem na nabożeństwo do naszego Kościoła, oświadczył, że jest mi zabronione wypowiadanie się podczas tego studium biblijnego.
11. Proszę Was bracia z Rady Zboru, o przedstawienie mi przebiegu poszczególnych zebrań zborowych, na który podejmowano decyzje zastosowania wobec mnie powyższych sankcji dyscyplinarnych. Proszę w tym, zrelacjonować, jakie zarzutu przedstawiono mojej osobie, jakie słowa obrony ja sam wypowiedziałem, a także potwierdzić, że cały zbór brał udział w głosowaniu, w tych sprawach.
II W sprawie problemów w mojej rodzinie.
12.Proszę oficjalnie potwierdzić, że nie należy kwalifikować jako zdradę małżeńską, codzienne spotykanie się mojej żony z Czesławem w naszym domu – pod moja nieobecnością, gdy Czesław ma klucze do tego domu, stołuje się, przetrzymuje w nim swoje rzeczy, wspólne publiczne robienie zakupów, przebywanie na mieście, spacery, i wycieczki. Proszę w swoje twierdzenie poprzeć naukami Słowa Bożego….
13.Proszę oficjalnie potwierdzić – na podstawie treści Biblii, że społeczność Kościoła Bożego ma nakaz Boga, aby dyscyplinarnie interweniowała wobec faktu, że członkini tego Kościoła spotyka się z obcym mężczyzną w mieszkaniu swoje małżeństwa, w każdy dzień w czasie, w czasie wolnym od obowiązków zawodowych. Obcy mężczyzna ma klucze, i przebywa w mieszkaniu pod nieobecność członkini Kościoła, jakby był współlokatorem tego domu.
14.Proszę oficjalnie potwierdzić na podstawie treści Biblii, że społeczność ma nakaz Boga, wykluczyć z Kościoła Bożego, członkini tego Kościoła, jeśli będzie lekceważyć ostrzeżenie Kościoła - że jej spotykanie się z obcym mężczyzną , jest grzechem cudzołóstwa, a także psuje dobry wizerunek Kościoła wśród osób z poza Kościoła; co wymagać będzie zastosowania kary wykluczenia.
Proszę oficjalnie potwierdzić na podstawie Biblii, że żona może oskarżać swego męża o złe rzeczy – bez przedstawienia wiarygodnych dowodów; by na podstawie tych oskarżeń, zmusić męża do dobrowolnego opuszczenia rodzinnego domu, by potem w nim mógł przebywać obcy mężczyzna?
15.Proszę oficjalnie potwierdzić na podstawie treści Biblii, że domaganie się męża - aby matka i siostra jego żony, przestały częstować małoletnia córkę alkoholem, zabierać do knajp późną porą, podważać rodzicielki autorytet męża przed córką, a także jego zasady moralne, które z sukcesem wychowawczym , wpajał swej córce - w Kościele Bożym uważane są jako „stosowanie przemocy psychicznej i fizycznej” przez męża, wobec matki i siostry żony, także wobec samej zony i córki – która jest silnie uczuciowo emocjonalnie związana z babcia i ciocią.
16.Proszę oficjalnie potwierdzić na podstawie Biblii, że oskarżenie ojca na policji w Londonderry, że stosuje przemoc psychiczną i fizyczną w domu rodzinnym – tylko dlatego, że zdecydowanie skrytykował zabronienie swoje zonie, teściowej i szwagierce zabrania córki ( 14 lat ) do knajpy w środku nocy ; jest poważnym przestępstwem przeciwko regulaminom Biblii i Kościoła Bożego. Przypomnę, że moja żona i teściowa są współwyznawcami Seventh-day Adventist Church. – jak również to, że dopiero po wymuszeniu na mnie abym się wyprowadził z mieszkania, mogła przyjechać do niego moja szwagierka – nawet z mężczyzna, który nie jest jej ślubnym mężem. Teraz Mariola żyje z Czesławem – który nie jest jej mężem, a jej siostra Ania może przyjeżdżać z mężczyzną z którym żyje bez ślubu. Taka sytuacja może tylko mieć miejsce w domu Szczęsny-Bury – tylko dlatego, że ja Bogdan Szczęsny-Bury zmuszony zostałem do opuszczenia swego domu.
17.Proszę wyjaśnić, czy w powyższym donosie na policję, brała udział – jako tłumacz – członkini naszego zboru siostra Gosia G., lub Monika Jantos – Erazo.
Ostatnia sprawa:
18. Proszę oficjalnie potwierdzić, że zbór w Londonderry, ma duchowo moralne prawo do The Communion servis – przed daniem mi pisemnej oficjalnej odpowiedzi na moje prośby.
19. Na zebraniu 09.04.09r. Przewodniczący Irish Mission, pastor David Neal, oskarżył mnie, że źle się zachowywałem Polsce. Domagam się, aby pisemnie podał nazwiska polskich pastorów, którzy podali mu te kłamliwe informacje. Jeśli tego nie zrobi – należy uznać go, za świadomie łamiącego 9 Przykazanie Boże. ( to domaganie przedstawiłem mu już w liście przed data 19.03.11r. – on nie odpowiedział na nie, a mimo to przewodniczył zebraniu zborowemu, na którym miano mi nałożyć kary dawno już nałożone ( bez zachowania procedur obowiązujących w naszym kościele )
20. Na zebraniu 19.03.11r. brat Stanisław Śleszyński, oskarżył mnie „że uważam się z a Mesjasza” Domagam się, aby zbór nakazał Stanisławowi, na piśmie przedstawił dowody, potwierdzające jego oskarżenie.
21. Do brata pastora Weiresa.
Podaj mi jaka jest różnica między „Licensed Minister” a „Pastorem”. Czy chodzi o różnicę kwalifikacji duchowych, które pozwalają pastorowi przeprowadzić obrzęd chrztu, ślubu, Communion services?
Kochani Bracia:
Nie jestem krytykantem, który nie potrafi zapomnieć waszych przewinień. Prawda jest taka, że jako jedyny z Was, w przeszłości zdawałem sobie sprawę ( dziś też ) jak straszne skutki nastąpią, gdy będziemy cieleśnie budowali zbór bez zachowania moralnej karności. Ale jest jeszcze coś gorszego! Oto co mówi Słowo Boże:
Mat.18:18 .. Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Proszę, nie lekceważcie sobie to strzeżenie Pana, tak ważne dla naszego zbawienia!
Jestem gotów z wami budować zbór – z tym poświęceniem miłości do was, jak to było w przypadku dobrowolnego odejścia na banicję. Nigdy jednak nie podejmę się tej duchowo moralnej współpracy, jeśli nie podejmiecie się dobrowolnie poznania Prawa Kościoła, okażecie skruchę, i na podstawie tego prawa, pokornie zgodzicie się, na zrezygnowaniu z urzędów, które obecnie pełnicie – zdajając sobie sprawę, że nie posiadacie duchowych kwalifikacji by je pełnić.
Wasza ocena przesłania treści tego listu, będzie sprawdzianem – czy nadal kierujecie się pychą, próżnością , czy potraficie się pokornie zniżyć przed Prawdą, która ujawnia wasze wadliwe zawiązane sprawy w przeszłości.
Domagam się dania mi odpowiedzi tylko na piśmie.!!!!
Jeśli Bracie Weires nie jesteś pewny, czy dobrze przetłumaczyłem mój list, poproś siostrę Gosię G., by przetłumaczyła ten tekst. Powiedz jej, że to zadaniem jest służbą dla Boga, dla Kościoła z pozycji pokój czyniący!
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
czwartek, 14 listopada 2013
Oficjalne domaganie się od zboru w Londonderry przedstawienia dowodów zachowania procedur KADS podczas nakładania na mnie kar dyscyplinarnych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz