O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

wtorek, 3 września 2013

Przerwany list do żony

Mam w nosie jakość formy treści moich postów! Mój blog to nie wystylizowany literacko projekt, w którym każda strona jest wyglancowana w okresie jednego tygodnia…. Któż wołając o wsparcie, o zrozumienie, skupia się na ortografii, na poprawnym budowaniu zdań, przejrzystości myśli?
Mój blog to wołanie … bezskuteczne, beznadziejne wołanie na pustyni piasku pozbawionego wapna Agape.( więc jakiż mocny dom można z niego zbudować: Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. A każdemu z nas dana została łaska według miary daru Chrystusowego.)

List do Żony.
W ostatnia niedzielę, Bóg pozwolił, aby Jego przeciwnik poszarpał mnie znów, nowymi doświadczeniami. Odwiozłem nasza córkę do szpitala, a potem byłem świadkiem twojego otwarcia się dla Czesława. Nigdy nie próbowałem wyśledzić was w takiej sytuacji – ten dzień był jednak inny… nagiej prawdy, bez przypuszczeń, niedomówień. Czesław mieszka w domu Szczęsnych-Bury, bezpośrednio z pracy wraca do niego – nawet w dniach, gdy Ty przebywasz na całodniowym dyżurze. Sypiacie z sobą, bacząc, aby rano sąsiedzi nie zobaczyli jego samochód przed domem Szczęsny-Bury
W ostatnią niedzielę, Agnes nie mogąc skontaktować się z Tobą, po raz pierwszy, odkąd byliśmy razem w trójkę jako rodzina Szczęsny-Bury, zwróciła się do mnie o pomoc. Była w depresji… Pojechałem na miejsce, w którym miała być; a gdy ją tam nie zastałem, zadzwoniłem by powiedziała, gdzie teraz jest. Odebrała, płakała, krzyczała że nie potrafi już wytrzymać, wspomniała, ze jest przy Tesco na CitySide. Stałem niedaleko, przed skrzyżowaniem sygnalizacji świetlnej. Popatrzyłem więc z kierunku Tesco i ją zobaczyłem….. Chciałem ruszyć do niej, ale zapaliło się czerwone światło. Wołałem do niej przez telefon, że zaraz przyjadę do niej, żeby wytrzymała ból, a te cholerne czerwone światło paliło się tak długo. Nie ruszyłem aż do momentu zapalanie się zielonego ….. w ruchu drogowym uczestniczą również inni ludzie, inni ojcowie jadący do swych córek…. to realność, a nie wyreżyserowany film fabularny. Już po umówieniu się z Agnes na spotkanie, zadzwoniłem do moich przyjaciół, czy mógłbym ewentualnie przyjechać do nich z naszą córką – na wypadek, gdyby moja osoba nie wystarczała jej do mentalnego zrelaksowania się. Zaprosili Agnes do siebie. Gdy zobaczyłem Agnes przed Tesco, wiedziałem, że muszę ją zawieść do szpitala… byliśmy tam kilka godzin…. miałem okazję obserwować jej reakcje na to co sama mówi, na to co ja mówię do niej. W szpitalu zdecydowano, że Agnes zatrzymają na dłużej. Ona już wcześniej była świadoma, że zostanie w nim na dłużej, że z niego zostanie przewieziona gdzie indziej… dlatego nie potrafiła sam do niego pójść. Nie mając Ciebie, pomyślała o mnie.
Teraz straciłem kontakt z nią – nie mam pojęcia na jak długo. Tylko od Ciebie zależy, czy mogę dowiedzieć się, gdzie zabrali Agnes…. skutki twej wcześniejszej postawy „między….” znów dają znać o sobie. Po rozstaniu się z Agnes pojechałem do swych przyjaciół… byłem z nimi kilka godzin. Do czasu gdy byłem z Agnes czułem moc działania, wiedziałem jednak, że po rozstaniu się z Agnes, musi nastąpić załamanie rozgoryczenia, bezsilności rodzica. Moim przyjaciele tez byli tego świadomi – dali mi kawał słodkiego ciasta. Po godzinie 22, zdecydowałem się wrócić do domu. Miałem świadomość , że muszę podjechać pod nasz dom; to był szczególny parszywy dzień. Zobaczyłem….

Kochana Żono. Ktokolwiek, kto nie rozumie błogosławioną istotę słów:
Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz - a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie.
i nie potrafi ich w uświęcony sposób połączyć ze naukami „wody życia", którą Pan nam ofiaruje : A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
ten – uwikłany w usprawiedliwienie z wiary ( to dla wierzących że Bóg istnieje ) lub światopoglądu ( to dla wierzących że Bóg nie istnieje ) kobiet z Izj.4:1: swój ludzki – a nie Boga duchowo etyczne jadło i szaty będę używał dla osiągnięcia satysfakcji godności człowieka, będzie mój blog i to co w nim piszę, osądzał w jak najgorszych kategoriach uczynków ciała: zazdrość, wrogość, knowania; uczuciowo emocjonalne uzależnienie, tak od Ciebie – kobiety, jak od sytuacji stania się rogaczem. Tymczasem mój blog to akt odwagi honoru Agape męża w okresie Bożego Czasu Łaski – czyli separacji małżeńskiej, gdzie z: A jeśliby zgrzeszyła siostra twoja, idż,…. jest moją gotowością do wzajemnego oczyszczania się z grzechów, które doprowadziły do tragedii naszego małżeństwa; a przede wszystkim, które uniemożliwiają ratować nasza córkę Agnes.
Okres trwania Czasu Łaski, wyznacza sam Bóg. Również On decyduje, komu należy się akt ułaskawienia, a komu akt potępienia
Rzym. 9 : 18-25… Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości. A zatem, powiesz mi: Czemu jeszcze obwinia? Bo któż może przeciwstawić się jego woli? O człowiecze! Kimże ty jesteś, że wdajesz się w spór z Bogiem? Czy powie twór do twórcy: Czemuś mnie takim uczynił? Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite? A cóż, jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i objawić moc swoją, znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przeznaczone na zagładę, A uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale, Takimi naczyniami jesteśmy i my, których powołał, nie tylko z Żydów, ale i z pogan. Jak też u Ozeasza mówi: Nie mój lud nazwę moim ludem i tę, która nie była umiłowana, nazwę umiłowaną;
Kochana Kobieto. To Bóg decyduje, z jakiej gliny jesteś ulepiona w formie szklanki, z której ten lub inny mężczyzna może się pić rozkosz związku z Tobą. To nie Ty masz prawo decydować, z jakiego usprawiedliwienia możesz uznać sama siebie za rozbitą szklanką dla mnie, tak że nie mogę się z niej napić miłości. To nie Ty decydujesz, kiedy nastąpi koniec Bożego Czasu Łaski w okresie przed rozwodowym naszego małżeństwa.
Oczywiście masz prawo sama przerwać Boży Czas Łaski - przecież Bóg już pierwszej kobiecie w Edenie dał taką swobodę; ale powinnaś pamiętać, że On będzie miał prawny obowiązek odrzucić Cię jako swoją szklankę, którą w posiadanie wziął Jego przeciwnik szatan, wykorzystując geny twego osobistego "starego człowieka" - tego ambasadora szatana, żyjącego w naszych sercach. ( które jest sanktuarium świątyni naszego ciała )
W przypadku Czasu Łaski na okoliczność separacji małżeńskiej, koniec tej łaski musi zakończyć się tylko trzema ewentualnościami.
1.Boży akt ułaskawienia dla obojga małżonków .
2.Boży akt ułaskawienia dla jednego z małżonków dla drugiego zaś akt potępienia.
3.Boży akt potępienia dla obu małżonków.
Nie ma czwartego rozwiązania.

Ponieważ nasza rodzinna tragedia dzieje się w środowisku społeczności Kościoła Bożego , Boży Czas Łaski obejmuje również społeczność tego kościoła.
Bóg ofiarował swoje powierzone wyrocznie Boże - te swoje jadło i szaty, tylko dla osób mających świadomość wzajemnej zależności: im większe przywileje od Boga – tym większa odpowiedzialność przed Nim.
Łuk. 12: 43-48.. Błogosławiony ów sługa, którego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. Zaprawdę, powiadam wam, że postawi go nad całym mieniem swoim. Jeśliby zaś ów sługa rzekł w sercu swoim: Pan mój zwleka z przyjściem, i zacząłby bić sługi i służebnice, jeść, pić i upijać się, Przyjdzie pan sługi owego w dniu, w którym tego nie oczekuje, i o godzinie, której nie zna, usunie go i wyznaczy mu los z niewiernymi. Ten zaś sługa, który znał wolę pana swego, a nic nie przygotował i nie postąpił według jego woli, odbierze wiele razów. Lecz ten, który nie znał, choć popełnił coś karygodnego, odbierze niewiele razów. Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.

Od kobiety której dał dziecko, Bóg będzie wymagał więcej niż od kobiety, która dziecka nie ma - przecież jest troskliwym Ojcem również dla... dziecka! Od kobiety, której dał męża, Bóg będzie więcej wymagał, niż od niezamężnej. Od pełnoprawnego współwyznawcy swego Kościoła Bóg będzie więcej wymagał niż od katechumena
1 Kor.9: 19- 23...Będąc wolnym wobec wszystkich, oddałem się w niewolę wszystkim, abym jak najwięcej ludzi pozyskał. I stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych, którzy są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać. Dla tych, którzy są bez zakonu, jakobym był bez zakonu, chociaż nie jestem bez zakonu Bożego, lecz pod zakonem Chrystusowym, aby pozyskać tych, którzy są bez zakonu. Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić. A czynię to wszystko dla ewangelii, aby uczestniczyć w jej zwiastowaniu.

I biada słabości zapyziałej dumy, pychy i próżności, która wstępując w trybie dobrowolności do Kościoła Bożego ( tym samym dobrowolnie podjąć się szczęsnych zobowiązań pełnoprawnego współwyznawcy tego Kościoła ) , chce tę Boską, honorową Agape, dojrzałą duchowo etyczna zależność skasować w swym poczuciu bezkarności usprawiedliwienia z wiary, że Bóg istnieje tylko po to, by uwierzywszy w Jego istnienie móc własne – nie Jego jadło i szaty używać w bawieniu się w kościół, w ewangelizację i co tam jeszcze.
1 Kor.5: 2-3…. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił. Lecz ja, choć nieobecny ciałem, ale obecny duchem, już osądziłem tego, który to uczynił, tak jak bym był obecny; (…. ) 10-13… Ale nie miałem na myśli wszeteczników tego świata albo chciwców czy grabieżców, czy bałwochwalców, bo inaczej musielibyście wyjść z tego świata. Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie.
Bóg wymaga, aby uczynki karania sankcjami dyscyplinarnymi w Jego Kościele, miały charakter promieniowania zasadami miłości Agape; a to tylko potrafią osoby zachowujący Honor Agape.
Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.
( podsumowanie przypowieści o zaproszeniu wszystkich na pokoje królewskiego domu, który ilustruje Królestwo Niebios )
Bóg dając nam – Adwentystom Dnia Siódmego przywilej nazywania się imieniem Jego Ludu – Kościoła, wyznaczył nam rolę – zawsze żywej i aktualnej – ilustracji dla osób ze świata, ale błogosławionych, bo: świadomych swych potrzeb duchowych; zasmuconych i cichy w swej pokorności wobec swej grzeszność; łaknący sprawiedliwości i miłosierdzia ( empatii zrozumienia )swego czystego serca: „nie nadaję się do współpracy z SB, do politycznego knowania, manipulowania ludźmi, oszukiwani, do służalczego stada baranów”; pragnących pokój czynić z gotowością cierpienia prześladowania z powodu istnienia sprawiedliwości w regulaminach praw.
I ja byłem kiedyś takim ze świata, ale świadomy istnienia potrzeb duchowych, jako pierwszą lekturę KADS wybrałem… Prawo Zborowe

Droga mi kobieto. Każdy człowiek posiada geny osobistego „starego człowieka” – dlatego ich ujawnienie nie powinno być powodem do potępiania, wytykania palcem. Ujawnianie złych uczynków członków Ludu Bożego – przecież już od kilku miesięcy czynionych jawnie przed światem – nie jest próbą deprecjacji imienia tych członków; bo pokornego w słabości chrześcijanina poniżyć może tylko jego własne nastawienie do swojej grzeszności. Ujawnianie złych czynów – znanych już innym, że nie zostały wcześniej oczyszczone w skrusze pokornej wiary u/zawierzeniu Bogu – jest próbą ratowania przed usprawiedliwieniem tych czynów, aby serce nie zhardziało w grzeszności. Tak więc ujawnienie grzechów współwyznawcy Ludu Bożego – czyli takiego, który sam znam duchowo etyczne regulaminy miłości Agape, jest wykonaniem roboty ewangelizacyjnej , polegającej na wskazaniu zależności :
upadek moralny ( czyli poddanie się kierowaniu osobistemu „staremu człowiekowi” ) nie wynika ze złego charakteru, ale z odłączenia się od „Wody życia” Pana Jezusa Chrystusa.
Nasz Nauczyciel w rozmowie z Samarytanką przy studni, pragnąc ją zachęcić do picia „wody życia”, już na początku ujawnił, że jawnie przed światem żyje z mężczyzną, który nie jest jej mężem. A ta kobieta – która już upodliła swoją osobista świątynię – jaką jest jej ciało, nie obraziła się na Pana, że zarzuciła mu krytykanctwo….
Pytanie: „Dlaczego Bóg kobiety z poza grona „porządnych” członków Ludu Bożego, wykorzystywał jako żywą aktualną ilustrację słabości pokory, która w przeciwieństwie do słabości dumy, pychy, próżności, jest gotowa przyjąć „wodę życia” ?
Odpowiedź znajduje się w samym pytaniu - czego nie potrafi zrozumieć np. pastor Andrzej Siciński w tym jego czepianiu się świata i innych kościołów, zamiast tworzyć przepiękną literaturę prawdy z wykorzystaniem Dobrej Nowiny: A przez wszystkie swoje dzieci Bóg okazuje swoją mądrość miłosierdzia, opartego – zawsze i tylko -na bezkompromisowym przestrzeganiu zakonu: „za grzech jest śmierć”.
Kochana Mariolo. Tak więc mimo doświadczeń skutków twojego zapamiętania się w uleganiu genom swego osobistego „starego człowieka” – ja nadal widzę w Tobie Człowieka, Kobietę, Dziecko Boże , a także żywą i aktualną ilustrację na potrzeby głoszenia Dobrej Nowiny.
Kiedy ulegam dumie genów mojego „starego człowieka” mazgając się przed Bogiem w bezsennych nocach, swój gniew kieruję wobec Niego (choć już nie powinienem tego robić w swej duchowo etycznej dojrzałości ). Mimo psychicznego bólu ( identyfikowanym z bólem odczuwanym przez nasza córkę ) nie ulegam złudzeniu, że zadając sobie lub innym ból, złagodzę ten ból – rozgoryczenia bezsilności męża i rodzica, również pełnoprawnego współwyznawcy KADS. Dlatego powstrzymuję się, aby zażądać od Boga, by ukarał Cię i Czesława, lub kogokolwiek z KADS. Gdyby choć raz jeden zażądał – nie miałbym już honorowego Agape prawa pisać swój blog, by potem realizować swój nowym projekt.

Na świecie jest 17 milionów adwentystów Dnia Siódmego, z czego ponad tysiąc zna Cię osobiście, a jeszcze więcej z nich zna sprawę tragedii naszego małżeństwa. I żaden z tych adwentystów Dnia Siódmego, nie potrafił pójść i usiąść przy Tobie, by przypomnieć Ci na czym polega oczyszczenie się z zbrukania swego ciała, imienia, godności ludzkiej na drodze do Chrystusa… a przecież w zborach i na portalach internetowych jak nawiedzeni taśmowo cytują E. White. Nikt nie potrafi twojej matce odświeżyć te Dobrą Nowinę, jak na drodze do Chrystusa można oczyścić się z zbrukania godności babci i teściowej. Dlaczego? Bo socjologicznie uwikłani są w społeczny proceder wzajemnego usprawiedliwienia się z oczyszczenia własnych świątyń ( swych ciał ) z genów „starego człowieka” , robiąc to za pomocą mataczenie, chowania pod kościelny dywan przypadków łamania prawa kościelnego – czyli oczyszczenia z wiary kobiet z Izj.4:1; co w rzeczywistości jest światowym humanistycznym tolerowaniem, jeszcze jednym aktem ekumenizmu w KADS. Tak socjologicznie uwikłani nie potrafią Tobie i sobie pomóc oczyszczać świątynię swego ciała z genów „starego człowieka” – zachowując jednocześnie sprawiedliwość i prawda ( czyli Honor Agape ).

Sprawa tragedii rodziny Szczęsnej-Bury to jeszcze jeden „papierek lakmusowy” pozwalający społeczności KADS uzmysłowić sobie, czy w tym Kościele są zasady przaśników szczerości i prawdy Agape, czy kwasowatość starego kwasu przewrotności i złośliwości .
To nie istnienie regulaminów KADS wymagających stosowanie sankcji dyscyplinarnych wobec częstowania wnuczki alkoholem, lub mieszkania z mężczyzną, który nie jest poślubionym mężem, stanowić ma prawo zastosowania tych sankcji wobec twojej matki lub Ciebie samej. To istnienie Bożego wymagania, że tylko pełnoprawni współwyznawcy KADS zachowujący honor Agape, zmuszeni są wykorzystać istnienie sankcji dyscyplinarnych na wypadek zaistnienia przypadków częstowania alkoholem, zdrady małżeńskiej – jest prawem do błogosławionej pewności, że Bóg nadal błogosławi swemu Kościołowi.
To nie inkwizycyjne – w charakterze karnym - stosowanie prawa, nawet wobec ewidentnych przypadków np. żyje z żoną swego ojca jest dowodem ożywienia i reformacji Kościoła Bożego; ale dobrowolne skanowanie społeczności tego kościoła do sprawdzenia, czy jestem godny zastosowania, potrzebnej dla zachowania duchowo etycznej czystości w tym kościele, sankcji dyscyplinarnych – aby ujawnić światu zawarte w tych sankcjach dyscyplinarnych miłosierdzie Boga
Czyż nie tego uczy cała treść Biblii?
Tragedia naszego małżeństwa – a przede wszystkim naszej błogosławionej ( ale nie w duchu katolickim ) córki Agnes, jest duchowo etycznym wyzwaniem, jest papierkiem lakmusowym dla społeczności KADS; gdyż jedyną drogą udzielenia skutecznej pomocy naszemu małżeństwu, jest przez wykluczenie Przewodniczącego Irish Misson pastora Davida Neal, jego chłoptasia Claudiu Popescu, całego zboru w Londonderry, razem z Beata Ś.
I nie ja wymyśliłem te reguły….
Mur ochronny na obszarze Irish Mission – jakim są duchowo etyczne regulaminy KADS, rozwalił sam Przewodniczący Irish Mission, zaczynając w momencie, gdy przed zborem w Londonderry, przed Tobą kobieto i naszą małoletnią Agnes, nie zareagował na poniżenie z nałożeniem taśmy na usta jednemu z członków tego zboru, a potem itd. itp. Tak więc świątynia – kaplica zboru w Londonderry, bez ochrony muru dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej KADS, musiała stać się siedliskiem wszelkiej nieczystości … nie tylko przemocy mobbingu syndromu grupowego myślenia w sferze wolności sumienia wyznawanej osobistej indywidualnej wiary u/zawierzenia Bogu. Przypadki Czystej Religii w zborze Irish Mission tłamsiła ideologia religii. Skutkiem tego kochana Mariolo świątynię twego osobistego ciała, mógł zbrukać ryj wieprza Czesława; a świątynię naszej córeczki….
Czyż więc mam prawo Cię potępiać…. jeśli wiem jak bardzo socjologicznie uzależniona jesteś od syndromu grupowego myślenia społeczności KADS..
Poczekam na reakcję Union British, mając świadomość, że w reakcji Union British, Pan Jezus Chrystus – owy mężczyzna honoru Agape, da mi znak, co ma robić dalej. Dam mi znak, że odwrócił się swe oblicze od Ciebie, Union British wraz Irish Mission, Andrzeja Sicińskiego i jemu podobnych pastorów KADS, od braci ze zboru w Pszczynie. Dam mi znać, że mam was widzieć jako tych, od których Bóg odwrócił swoje oblicze… To będzie dla mnie start do nowego życia, nowego projektu… z wypatrywaniem dogodnych okoliczności bym mógł ratować Agnes, aby choć na krótki moment odzyskała pewność, że jej ciało zostało stworzone na świątynie godności Człowieka. To będzie ujawnienie prawdy z jakiej stanu serca piszę obecny blog

Kocham Cię Mariola Miłością Agape, której pakiet zasad streszcza się przykazaniem : miłuj Boga i bliźniego swego – ale wiem, że to Bóg jest Panem Czasu Łaski dla rozgoryczonych współmałżonków w okresie przed rozwodowej separacji…

Twój kochający Cię maż Bogdan Szczęsny-Bury

Ps. Zabieram się do udokumentowania sprawy mataczenia pastorów Jana Krysty i Marka Rakowskiego; rozumiejąc, że w tych okolicznościach dalsze kontynuowanie listu, teraz z tytułem „List do żony. wadliwy początek nigdy nie nabierze słuszności” nigdy nie nabierze słuszności.

4 komentarze:

  1. Witam Pan w wszystkich swoich rozwarzaniach sugerujesz, że donrzysz do uratowania tego małżeństwa , ale notorycznie ranisz tą rzekomo kochaną Mariole , poprzez wskazywanie na światło dziennie waszych stosunków i robisz to perfidnie i Ciebie kiedyś litosciwy Pan Bóg za to rozliczy nie myśl sobie. Nie można wybijać noża w serce i oczekiwać , że przyjmnie ona z pokorom upomnienia i wyciągnie z miłością do Ciebie obłudniku ramiona. Pewne sprawy powinny pozostać między wami a bogiem ! w duchu tej miłości na którą się powołujesz (agape).Stawiasz się w superlatywach , ale sam w wypowiedziach i cytowanych listach obnarzasz swoją dwulicowość , kto w dniu ślubu wywiera presję , aby odrazu podporządkować sobie rzekomo kochaną osobę narzucając jej co ma mówić w przysiedze małżeńskiej , aby się wyparła i zerwała stosunki z rodziną , totalny absurd!. W wcześniej wykorzystałeś jej słabości i problemy z jej byłym ,aby ją sprytnie zmanipulować i osiągnąć swój cel małrzenstwo , glodziłeś jej dzieci gdy cię nie słuchały. Syna ktòry cię pogonił. przez okno odseparowaleś ,bo łatwiej ci było manipulować Ją i jej córką do której niemasz rzadnych praw nienosi twego nazwiska i prawnie nie jesteś jej żadnym opiekunem ! . Wykorzystałeś to dziecko do swoich rozgrywek miedzy żoną i innymi osobami. i to też aniołowie ci przypomną na sondzie ,nigdy uczciwie nie pracowałeś znalazłeś kobietę która cię utrzymywała , teraz pali ci się grunt pod nogami lat pracy masz w sumie tyle co palców u jednej ręki( polska) nie uszanowłeś tego co miałeś , a teraz wszystkich oskarżasz o rozpad waszego małżeństwa. Ubrała cię wyremontowała mieszkanie po matce woziłeś się za jej pieniądze na wycieczki słowem utrzymywała cię a ty się chełpisz , że kupiłeś samochodzik za swoje , gdy niedokładałeś się funtem do budżetu domowego. Nawet w waszych rozterkach wykazała Mariola dobrą wolę załatwiając ci mieszkanie z hałsingu. przyjeżdżała prosiła abyś wrócił , ale ty stawiałeś coraz to nowe warunki . nie wniosłeś partnerstwa i miłości w ten związek doprowadziłeś. jej còrke do problemòw problemòw psychicznych i rocznego pobytu w specjalnym szpitalu ,gdyby nie kasa która chcesz wyciągnąć z swojej Żony to dawno byś się związał z inną (tereska) lub inną zresztą całe twoje życie utrzymywały cię kobiety. kto cię bliżej nie poznał to da się nabrać na piękne słówka którymi mamisz inne .......... płci piękne, wszystkie twojej obrzydliwe kłamstwa wyjdą na jaw:

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie masz moralnej odwagi opublikować całych komentarzy , dla tego cenzurujesz to co ludzie piszą , aby nikt nie odkrył twoich kart , modle się aby Bóg wybaczył ci zło jakie wyrzondziłeś rodzinie i innym , dałby Bóg abyś się kiedyś nawrócił i pokutował za grzechy . karzdy człowiek został stworzony z wolną wolą i nikt niema prawa go zniewalać w imię chorej miłości którą się szczycisz , żal mi cię , ale sam jesteś sobie winny ........... może kiedyś do rośniesz do miłości którą widać w ofiarze naszego Pana Jezusa Chrystusa , niech On niepoczyta ci tych grzechów które poczyniłeś w swoim rozgoryczeniu , życzę ci aby twoje ja które tak pieczołowicie hołdujesz rozbiło się u stup Zbawcy bo widzisz belkę a zdzbła z swego oka wyjąć nie chcesz ,opamietaj się i czyn uczynki z życia sprawiedliwego . Niech ci Dobry Bóg wybaczy może wtedy odzyskasz pokuj .

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważaj jesteś obserwowany ! wypytują o ciebie widziałem twoje posty po angielsku ! jestem Ci życzliwy lepiej zamknij tego bloga . kończę by mnie nie nie namierzyli nieszczęście są kawiarenki internetowe . trzymaj się i bądź ostrożny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważaj byli u mnie i pytali o ciebie , jesteś obserwowany to co publikujesz jest przetłumaczone ! jestem ci życzliwy uważaj na siebie kończę bo mnie namierzają.

    OdpowiedzUsuń