Proces dowodowy sprawy mataczenia przez pastorów Jana Krystę ( dziś emeryt mieszkający w Australii ) i Marka Rakowskiego ( dziś Sekretarz Zarządu Głównego Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. ) przypadków łamania prawa KADS przez ich podwładnych, pastorów: Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy .
sygn. Akt. 05.09.13r. KADS
Pierwsze posiedzenie…. Data: 08.09.13r.
Wysoki Sądzie – Czytelniku
Oskarżam pastorów Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce ( dalej w skrócie KADS ) : Jana Krzystę – dziś emeryta mieszkającego u córki w Australii i Marka Rakowskiego – dziś Sekretarza Zarządu Głównego KADS, o świadome mataczenie prawdy w dochodzeniu w sprawie łamania regulaminów KADS, jakie dokonali pastorzy: zborowy Wiesław Szkopiński i senior Edward Parma, na zebraniu zborowym w Tychach z datą 07.02.05r. , w sposób sprzeczny z wszelkimi przyzwoitymi normami prawnymi i przyzwoitości ludzkiej, które wyznaczają regulaminy KADS. Pastorzy: Jan Krysta i Marek Rakowski, pełniąc w latach 2005r –2007r. urzędy odpowiednio: Przewodniczącego Diecezji Południe i Sekretarza tej diecezji, świadomie prowadzili proces sądowniczy – którego celem było orzeczeniem winy lub jej brak pastorów Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy , w trybie niejawnym , czyli: bez konfrontacji stron z możliwością zadania wzajemnych pytań, bez przedstawienia stronom, jakie pytania zadali ich adwersarzom i dane odpowiedzi na te pytania, bez przedstawienia dokumentacji całego dochodzenia! Mimo przeprowadzenia procesu w ten sposób, swoim orzeczenie niewinności pastorów: Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy ośmielili się narzucić mojej osobie ich kłamliwą prawdę – tym samym pogwałcili moje niezbywalne ( przed Bogiem i świeckim sądem ) prawa do wolności sumienia i wyznawania wiary, z zachowaniem sprawiedliwości i prawdy! Jest to jawne pogwałcenie wszelkich zasad zachowania sprawiedliwości i prawdy, również dowodem pychy i próżności tego składu sędziowskiego w poczuciu bezkarności w pastorskich strukturach KADS, a także ich pogardy wobec mojej osoby i moich „obywatelskich” praw pełnoprawnego współwyznawcy KADS.
Oskarżam ich również, że swoim niesprawiedliwym i kłamliwym werdyktem, mylnie uprawomocnili przekonanie pozostałych uczestników zebrania zborowego z datą 07.02.05r., iż postępowanie pastorów: Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy, ( polegające na: nieprzestrzeganiu regulaminów KADS i poniżaniu mojej osoby w celu wywarcia negatywnej opinii pozostałych uczestników tego zebrania - tzw. wzbudzenie grupowego zgorszenia, inaczej uprzedzenia ) było zgodne z dyscypliną prawno doktrynalno liturgiczną KADS; skutkiem czego, kilka lat później, moja teściowa – w świętym przekonaniu - publicznie ( w tym przed moją małoletnią córką Agnes ) oskarżała moją osobę, w dalekim od Polski mieście Londonderry ( Irlandia Północna ), że przyczyniłem się do rozpadu zboru w Tychach. Z powodu nie respektowania przez Prezydenta Irish Mission pastora Davida Neal, instytucji prawnej światowej organizacji KADS - jaką jest List Zborowy/Letter od Transfer, to oskarżenie mojej teściowej przyczyniło się do dalszej eskalacji grupowego uprzedzenia członków zboru w Londonderry wobec mojej osoby ( zapoczątkowanego incydentem zakneblowania mi ust taśmą klejącą ) ; czego najwymowniejszym dowodem było oskarżenie radnego zboru w Londonderry Stanisława Ś. „Bogdanie – jesteś gnojem, jesteś chory psychicznie, nienawidzisz KADS i Boga, bo rozpierdoliłeś zbór w Tychach!” ( przepraszam za wyrażenie – ale prawda tego wymaga ! )
W zborze KADS w Londonderry we wszystkich przypadkach nakładania na mnie regulaminowych i nieregulaminowych sankcji dyscyplinarnych, również zawsze stosowano podobny niejawny tryb osądzania!
Najprawdopodobnie Union Bristish również nie podejmie się zorganizowania spotkania konfrontacyjnego między zborem w Londonderry a moją osobą – w celu ujawnienia prawdy stosowania w tym zborze przemocy wieloletniego lobbingu w sferze wolności religijnej przeciwko mojej osobie w okresie 12.07r. – 03.11r. ; mimo, że pisemnie zapewniłem Union British, że bez stawiania zarzutów zborowi, potrafię udowodnić, że cały zbór razem z Przewodniczącym Irish Mission pastorem Davidem Neal i pastorem Claudiu Popescu kwalifikują się tylko do wykluczenia z grona pełnoprawnych współwyznawców KADS do statusu katechumena, który nie ma prawa pełnić kościelne urzędy ( w tym te zarobkowe ). Ten fakt jeszcze bardziej mnie motywuje do złożenia powyższego oskarżenia – po reakcji społeczności KADS w Polsce wobec udokumentowanych dowodów nieprzyzwoitego nieuświęconego postępowania pastorów z KADS w Polsce, podejmę decyzję na jakim forum przeprowadzę konfrontację z Union British w sprawie jej nie reagowania na prośby o pomoc ofiary stosowania wieloletniej przemocy fizycznego i psychicznego mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary, na terenie kościelnej jurysdykcji Union British. Przeprowadzę konfrontację z Union British w wyjaśnieniu, dlaczego usprawiedliwia bezkarne łamanie prawa świeckiego UK, na obszarze kościelnej jurysdykcji Union British.
Powołując się na wskazówki prawne Ustawodawcy regulaminów KADS, czyli Pana Jezusa Chrystusa, uprzedzam, że jest mi wiadome, iż w sprawach zachowania sprawiedliwości i prawdy w życiu i działalności misyjnej KADS, nie obowiązuje prawny termin „przedawnienie sprawy”. Przypomnienie powyższego oświadczenia ma uzasadnienie w fakcie dokonanym przez pastora Wiesława Szkopińskiego i ordynowanego starszego zboru w Tychach Dariusza Przybyłę, którzy w na zebraniu Rady Zboru Tychy z datą 19.02.05r. na prośbę Marioli ( dziś Szczęsny-Bury ), by pastor Wiesław Szkopiński na podstawie analizy treści Prawa Zborowego KADS wyjaśnił wszystkim członkom tego zboru, jak należy zareagować gdy ktoś napisze pisemną prośbę o skreślenie go z listy zborowej ( tym samym z listy całego KADS ), odrzucili jej wniosek autorytarnie stwierdzając, że sprawa jest już definitywnie zakończona!
To wydarzenie było pierwszy – przeze mnie zaobserwowanym , choć wtedy nie rozpoznanym – krokiem ideologizacji mojej żony przez syndrom grupowego myślenia w KADS, który w końcu zmusił ją do uległości konformizmu; w efekcie geny jej osobistego „starego człowieka” wzięły górę nad jej duchowo etyczną dyscypliną Agape, prowadząc do związku z Czesławem. .
Wysoki Sądzie – Czytelniku. Proszę zwrócić uwagę, że pastor W. Szkopiński i ordynowany zboru D. Przybyła już w Lutym 05r. byli pewni, że ta sprawa jest definitywnie zakończona – mimo, że sprawą tą nie zajęła się jeszcze Rada Diecezji Południe ! Należy wiedzieć, że według regulaminów KADS to Rada Diecezji Południe, a nie zarząd tej diecezji w osobach pastorów J. Krysty i M. Rakowskiego, miała kompetencje zweryfikowania i orzeczenia winy lub jej brak – jednak w rzeczywistości życia społecznego KADS, ówczesna Rada Diecezji była ideologiczną marionetką Zarządu Diecezji pastorów J. Krysty i M. Rakowskiego ; co jest charakterystyczne dla ideologii religii, zaś wrogie wobec w duchowo etycznej sfery Czystej Wiary. Postępowanie Rady Diecezji Południe z okresu 2007r. przypomniało sytuację zjazdów delegatów na plenum PZPR, gdzie delegaci tylko podnosili rękę w głosowaniu, do tego co już wcześniej zadecydowało „jedyna słuszna siła narodu” – czyli kierownictwo PZPR. Uchwalona przez Radę Diecezji Południe decyzja uniewinnienia od zarzutów pastorów W. Szkopińskiego i E. Parmę, pod dyktando Zarządu pastorów J. Kryste i M. Rakowskiego, opatrzono sygnaturą RD 95/06.
Pierwszym dokumentem jaki przedstawię sprawie – w trybie chronologii dat pojawiających się pism w dokumentacji tej sprawie, będzie pismo Diecezji Południe z datą 14.02.05r. ( tylko siedem dni po zebraniu zborowym z datą 07.02.05r. ) wysłane do Wyższej Szkoły Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej, celu poinformowania, że nie jestem „ już brat” a tylko „pan”, któremu odebrano rekomendacje do darmowego studiowania na tej uczelni. ( pastor E. Parma szantażował mnie, że odbierze mi te rekomendacje, jeśli będę dążył do ujawnienia prawdy….. ) Na podstawie tego listu w WSTH w Podkowie Leśnej potraktowano mnie gorzej, niż gdyby przybył tam jako żebrak ( więcej w liście do pastora Władysława Poloka – byłego Przewodniczącego KADS w Polsce, zaś w roku 05r. Dyrektora WSTH w Podkowie Leśnej.
Oto ta wskazówka Pana, wskazująca, że w łamaniu prawa Bożego nie istnieje terminu przedawnienie sprawy :
Mateusza 18: 18… Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Wysoki Sądzie – Czytelniku . Na podstawie powyższego cytatu z Biblii , moje oskarżenie powinno być ocenione jako braterski akt miłości Agape do tych pastorów KADS, do całej rzeszy społeczności światowego KADS – bo co nie rozwiążą, będzie nie rozwiązane w Dniu Sądu Ostatecznego. W tym przypadku modlitwy w intencji oczyszczenia z popełnionych grzechów, nie mają duchowo etycznego uzasadnienia.
Oświadczam również, że zanim przed Wysokim Sądem – Czytelnikiem na forum Internetu, zdecydowałem się postawić w stan oskarżenia osoby, które w społeczności KADS cieszą się statusem „mężów zaufania publicznego”, mając na uwadze, że w ten sposób mogę wywołać społeczny ideologiczny szok wśród tej społeczności, od 15- tu miesięcy podejmowałem – niestety bezskutecznie - próby załatwienia tej sprawy na forum wewnątrz KADS. W tym celu pisałem do Przewodniczącego KADS w Polsce : pastora Pawła Lazara, prosząc aby pomógł mi – nie tylko tę sprawę ale również inne, jeszcze bardziej nieprzyzwoite dla konieczności respektowania praw Człowieka - przedstawić Prezydentowi Światowego KADS ( Seventh-day Adventist Church ) pastorowi Tedowi C. Wilsonowi. Pisałem do pastora Andrzeja Sicińskiego – który z urzędu Dyrektora departamentu ds. publicznych i wolności religijnej, szczególnie jest zobowiązany do reakcji w tej sprawie; czego nie zrobił, przy tym nazywając mnie człowiekiem , który „szuka sobie wrogów kościelnych” – w zrozumieniu w KADS.
Pisałem do obecnego Sekretarza Diecezji Południe, pastora Piotra Stachurskiego ; a ten, odpisał mi oświadczenie z datą 11.06.13r. cytuję:
Bracie Bogdanie
Poświęciłem wczoraj czas, aby przejrzeć kilkadziesiąt stron materiałów związanych ze sprawami o których piszesz. Przeczytałem to, co opisujesz na swojej stronie oraz korespondencję pomiędzy Tobą a Radą Diecezji w latach 2005-2007. Ze sprawą tą zetknąłem się po raz pierwszy. Jeżeli w latach gdy ona się rozgrywała nie brakowało pewnych różnic zdań, to trudno aby po latach osoby nie zaangażowanie wtedy w sprawę mogły cokolwiek obecnie weryfikować. Jeśli wtedy pozostały pewne wątpliwości to obecnie byłoby ich jeszcze więcej.
Bracie Bogdanie, poprosił brat o skreślenie z listy zborowej zbory w Tychach. Na brata prośbę tak się stało. Wobec brata wątpliwości Rada Diecezji zaproponowała przyjęcie do innego zboru. I tak się stało. Został brat przyjęty do zboru w Pszczynie, z którego po latach przeniósł się listem zborowym do Anglii, gdzie zapewne jest brat członkiem jednego ze zborów.
Wobec tych powyższych faktów, a także szacunku dla brata decyzji podejmowanych wtedy oraz ze względu na fakt, że obecnie nie jest możliwa precyzyjne odtworzenie wydarzeń sprzed lat, skoro już wtedy były różnice zdań - nie mogę podjąć się tego, czego brat obecnie oczekuje. Wszak wciąż jest brat jako wyznawca Kościoła. Choć przyznać muszę, że po przeczytaniu tego, co brat pisze na swej stronie, publicznie obrażając i poniżając różne osoby, powinien brat szczerze rozważyć, czy to jest droga Chrystusowego działania? Nie tak winno się to odbywać.
Zła mowa szkodzi tym, o których mówisz źle, ale jeszcze bardziej szkodzi Tobie. Jak ciągłe rozmyślanie o tamtych sprawach wpływa obecnie na brata duchowość. Ile osób, poprzez informacje zamieszczane przez brata na stronie internetowej zachęciło się do Chrystusa jako miłosiernego i przebaczającego Zbawiciela? Czyż Bóg nie powołuje nas do realizowanie jego dzieła? Może warto, byśmy jako ludzie po prostu miej koncentrowali się na sobie a więcej na światłości Bożej obecności, która jedynie wnosi pełen i prosty pokój do serca, oraz na służbie innym.
Zachęcam więc serdecznie do weryfikacji spojrzenia serca.
Z życzeniami łaski Pana Jezusa
Piotr Stachurski
Koniec cytatu.
Cytując powyższy oficjalny tekst Sekretarza Diecezji Południe, pragnę również uczulić Wysokiego Sądu – Czytelnika na fakt, że pastorskie struktury KADS, próbując zamataczyć całą sprawę, starają się skierować uwagę, że osobiście przedstawiłem pisemną prośbę o skreślenie mojego nazwiska z listy zborowej ( tym samym z listy całego zboru ); w ten sposób chcą znaleźć pozory usprawiedliwienia pastora W. Szopińskiego, który razem z ordynowanym starszym zboru Dariuszem Przybyłą samowolnie skreślił mojego nazwiska z listy zborowej. Taka próba mataczenia jest jedynie dowodem, że pastorzy KADS mają umysłowość urzędasów organizacji kościelnej – gdy tymczasem powinni mieć umysłowość pasterzy Chrystusa. Będzie jeszcze okazja na to zwrócić uwagę.
Wykorzystując treść oświadczenia pastora Piotra Stachurskiego, zwrócę uwagę, że jego tekst jest rzetelnym w tej sprawie świadectwem nieuświęconej pracy pastorów Jana Krystę i Marka Rakowskiego, która wprowadziła do społeczności KADS tylko konfliktowy nieporządek, zakłamany chaos „z powodu miłość większości oziębnie” . Tak więc orzeczeniem Rady Diecezji Południe z sygnatura RD 95/06, należy anulować i wyrzucić do kosza na śmieci! Gdyby trzymano się norm uczciwego jawnego procesu, w bezpośredniej konfrontacji, na pewno ujawnił bym złe postępowanie pastorów W. Szkopińskiego i E. Parmy.
Pan Jezus Chrystus uczy:
Mat.5: 37… Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak - tak, nie - nie, bo co ponadto jest, to jest od złego
Zastosowanie „ponadto” przez Zarząd Diecezji Południe i Rady tej diecezji z okresu 05-07r musiało skutkować, że wtedy i dziś trudno było/jest ustalić prawdę, co stało się na zebraniu zborowym w Tychach z datą 07.02.05r.
Dlatego moje oskarżenie nie dotyczy postępowania pastorów: W. Szkopińskiego i E. Parmy, a postępowania pastorów: Jana Krystę i Marka Rakowskiego.
Zarzut mataczenia należy również postawić ówczesne Radzie Diecezji – ale nigdy nie miałem ( wątpliwy ) zaszczyt poznać to grono „sprawiedliwych”, więc dam sobie z nimi spokój. Od nich samych zależy, co przed Dniem Sądu Ostatecznego, Pan Jezus Chrystus będzie miał zapisane na wiecznym dysku w sprawie, jakiej zapisali swoje zachowanie wobec sprawiedliwości i prawdy przez uczynki pełniących obowiązki radnych Diecezji Południe.
Również splugawionego pastora Tadeusza Niewolika i mojego przyjaciela ordynowanego starszego zboru w Pszczynie Dariusza Mrotka należałoby oskarżyć o mataczenie prawdy odnośnie przestępstw pastorów: W. Szkopińskiego i E. Parmę. Ponieważ ich mataczenie nie miało prawnych konsekwencji w sprawie, pozostawiam Wysokiemu Sądu – Czytelnikowi, a także członkom tego zboru ( wśród nich siostrę, która zawodowo zajmuje się prowadzeniem spraw sadowych ) możliwość rozważenia moralności tych pełnoprawnych współwyznawców mojego kościoła. Pisemne orzeczenie tych braci, będzie umieszczone w dokumentacji, podobnie jak pismo ze zboru w Żorach w sprawie powtórnego przyjęcia pierwszego męża mojej żony ( byłego pastora KADS ) w okresie gdy moja żonę i mnie ciągał po sądach w procesach własnego powództwa; które w ostateczności wszystkie przegrał – jako materiał dowodowy w sprawie. Również przypomnienie sprawy rozpatrzenia Rady Diecezji Wschodniej odnośnie wykluczenia z tej rady pełnoprawnego współwyznawcę Beatę Ś. będzie użyte jako materiał dowodowy w tej sprawie.
Mat.7: 1-2… Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą.
Rzym.14: 10-13…Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym. Bo napisano: Jakom żyw, mówi Pan, ugnie się przede mną wszelkie kolano i wszelki język wyznawać będzie Boga. Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu. Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia.
Biorąc po uwagę pouczenie Słowa Bożego odnośnie jakie kwalifikacje duchowo etyczne powinien mieć pastor KADS :
1 Tym. 3: 7.. A powinien też cieszyć się dobrym imieniem u tych, którzy do nas nie należą, aby nie narazić się na zarzuty i nie popaść w sidła diabelskie.
należy stwierdzić, że udowodnienie pastorom Janowi Kryście i Markowi Rakowskiemu winy mataczenia prawdy, automatycznie stanowić będzie dla KADS prawne zobowiązanie do podjęcia sankcji dyscyplinarnych, nie tylko wobec pastorów: Jana Krystę i Marka Rakowskiego, ale również nieoskarżonych w tym przewodzie sądowym pastorów: Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmę.
Na tym polega duchowo etyczny ewenement Kościoła Bożego z pośród innych organizacji społecznych.
Kończąc swoje oskarżenie, oświadczam, że moim pragnieniem nie jest dokopanie komukolwiek ze społeczności KADS, szargania dobrego imienia tego kościoła ( w sferze Czystej Religii nie istniej pojęcie „obrażania uczuć religijnych – to jest charakterystyczne tylko dla ideologii religii ). Wykonuję tylko swoje obowiązki pełnoprawnego współwyznawcy kościoła, którego uważam za Kościół Boży. Natomiast treść mojego blogu, używanie w nim terminów: ćpuny, itp. jest jedynie formą „ nehemiaszowego targania za włosy” , których konieczność użycia wynika z powszechnego w społeczności KADS beztroskiego lekceważącego nastawienia do zachowania sprawiedliwości i prawdy! Potem przyjdzie czas na projekt w bardziej stonowany w słowie – ale wtedy już nie będę szukał współpracy z przedstawicielami pastorskich struktur globalnego KADS ( Seventh-day Adventist Church.)
W tym momencie zwracam się do Wysokiego Sądu – Czytelnika z prośbą o pozwolenie przekazania kilku słów pastorowi Andrzejowi Sicińskiemu.
„Bracie Andrzeju. Jeśli masz choć troszkę wyobraźni prawnej, literackiej lub dziennikarskiej – by móc należycie wypełniać obowiązki wykładowcy prawa, Redaktora „Znaków Czasu” i Dyrektora departamentu ds. publicznych i wolności religijnej – to powinieneś uzmysłowić sobie jakie szerokie horyzonty literackie i dziennikarskie otwierają sie dla mnie i innych, kiedy wejdą w temat istnienia betonu ideologii religijnej w KADS. Zaś ewentualne stresy szeregowych współwyznawców i ich dzieci, jakie będą im towarzyszyły w miarę ujawniania prawdy o rzeczywistości KADS – twoje i pozostałych pastorów KADS konto na dysku pamięci w Niebie będzie obciążać, nie moje!”
Przypomnę fragment biblijny:
2 Tym. 3: 5- 8... którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj. Albowiem z nich wywodzą się ci, którzy wdzierają się do domów i usidlają kobiety opanowane przez różne pożądliwości, Które zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą Podobnie jak Jannes i Jambres przeciwstawili się Mojżeszowi, tak samo ci przeciwstawiają się prawdzie, ludzie spaczonego umysłu, nie wytrzymujący próby wiary
Apostoł Paweł opisując nieuświęcone postępowanie przywódców kościelnych w okresie Dni Ostatecznych, nie przypadkiem odwołał się do przykładów kapłanów bogów egipskich, z którymi musiał się zmierzyć się Mojżesz – posłannik Boga prawdziwego. Każdy wie, że Bóg Jahwe, Bóg Mojżesza, zesłał na ludzkość Egiptu 10 plag. Więc ja się pytam: „ile razy lud egipski cierpiał z tego powodu?” Logika podpowiada odpowiedź, że 10 razy. Więc zapraszam do poczytania sobie fragmentu biblijnego z 2 Mojżeszowej, rozdziały: 5- 12, by każdy mógł stwierdzić, że lud cierpiał więcej niż 10 razy! Jak to możliwe? Ponieważ kapłani, kierowani dumą, pychą, podjęli rywalizację z Mojżeszem , by udowodnić, że oni też potrafią takie plagi stworzyć – nie bacząc, że tym samym krzywdzą lud, który powinni chronić.
Z mojej osobistego doświadczenia wiem, że nie tylko przywódcy KADS, ale sami szeregowi adwentyści Dnia Siódmego, kierując się dumą, pychą osobistego „starego człowieka” nie zawahają się zrzucać „plagi syndromu grupowego myślenia” na małoletnie dziecko będące w zażyłej uczuciowej więzi z rodzicem, w charakterze „merytorycznych” kontrargumentów przeciwko rodzica dziecka, który domaga się przestrzegania regulaminów KADS . Wysoki Sąd – Czytelnik, zaś z prasy medialnej, może poznać przypadek zrzucenia „plagi egipskiej” - uwięzienia dziecka w Domu Dziecka, przez matkę adwentystkę Dnia Siódmego, tylko dlatego, że dziecko to nie chce razem ze swoja matka publicznie odstawiać aktorska propagandę rodzicielskiego sukcesu porządnej matki i adwentystki Dnia Siódmego według norm biblijnych:
Ef.6: 4… A wy, rodzice, nie pobudzajcie do gniewu ( rozgoryczenia ) dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana.
Może również skojarzyć, że adwentystka ta, za swoje wcześniejsze i obecne zachowanie, nie będąc wykluczona z KADS stała się z woli Boga pospolitym „papierkiem lakmusowym” wskazującym brak duchowo etycznych zasad Agape w społeczności KADS.
Wysoki Sądzie – Czytelnik proszę o społeczne zagwarantowanie mi nieskrępowanego dokończenia przedstawiania dowodów, potwierdzającego zasadność mojego powyższego oskarżenia; co jest możliwe dzięki istnieniu Internetu.
Bogdan Szczęsny-Bury.
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz