O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

sobota, 24 sierpnia 2013

Część 1 Odpowiedź na drugi list wyrzuconego z hukiem z KADS Pana Krzysztofa M.

Oto jego drugi list do mnie:
Bogdanie usuń punkt 4 odpowiedzi na mój post – tu następuje przypomnienie treści całego czwartego fragmentu mojego listu do Pana Krzysztofa: „4. Bracie Krzysztofie ? to że ( wielce prawdopodobnie ) jesteśmy prześladowani przez pastorskie struktury KADS, nie może decydować, abyśmy grali w jednej drużynie; wtedy walczylibyśmy o narzucenia racji społeczności KADS. (…) Braterskim pozdrowieniem Bogdan Szczęsny-Bury”.
By następnie kontunuować:
Ty chyba nie znasz dobrze historii KADS - około 1840 roku w USA nastąpiło ożywienie duchowe - członkowie ruchu Millera wyliczyli na rok 1844 ponowne przyjście Jezusa . Do tego ruchu należało małżeństwo WHITÓW. Jezus nie przybył w 1844 a przywódcy tego ruchu około 20 lat później założyli KADS. Pisząc że Bóg zwrócił moją uwagę na ruch Millera miałem na myśli że w historii początku KADS jest wiele ciekawych rzeczy np. wielu przywódców ruchu adwentowego było przeciwko tworzeniu sformalizowanej organizacji ( taki pogląd wyrażał mąż E.White ) Założyciele KADS byli antytrynitarni - wprowadzanie nauki o TRÓJCY zaczęło się w KADS po śmierci E.White , gdy przywódcom KADS zamarzyło się członkowstwo w Światowej Radzie Kościołów. Po śmierci męża E.White stała się narzędziem i marionetką przywódców KADS - wiele jej TAK MÓWI PAN było na życzenie wodzów KADS , by sprawnie kierować rozrastającą się organizacją.
Bogdanie czy znasz historię konferencji w Minneapolis gdzie JONES i WAGONER ogłosili poselstwo o usprawiedliwieniu z wiary. E.WHITE nazwała ich wysłannikami Pana i wiesz co się z nimi stało JONES zarzucił E. White , że nie jest prorokiem , bo któreś z jej TAK MÓWI PAN jest kłamstwem – a BÓG nie kłamie i co dalej - wyleciał z KADS , WAGGONER sam odszedł. Czy wiesz , że powstały w 1863 KADS nie miał pastorów , wszyscy byli braćmi i siostrami , potem byli STARSI , potem KAZNODZIEJE , potem PASTORZY , a teraz POLOK czy SICIŃSKI w mediach przedstawiają się KSIĄDZ a zbory to PARAFIE. Czy wiesz Ty który cenisz prawo , że w statutach KADS jest podział na laikat i duchowieństwo ? Więc o jakim braterstwie mowa - o propagandzie na sobotnie spotkania?
Dla mnie tak jak określił Jezus bratem jest każdy kto wykonuje wolę Ojca , a nie członek tej samej organizacji religijnej. Czy wiesz , że sutanny zaczęli zakładać pastorzy około 50 lat temu...
Czy wiesz....Czy wiesz....
Spojrzenie na początek i historię KADS ( ruch Millera) dało mi zrozumienie , że każda organizacja zniewala ludzi i kieruje w stronę jeziora ognia. Nie należę do żadnej organizacji religijnej , czuję się wolnym człowiekiem i choć upadam staram się podążać za Barankiem.
Bogdanie dla własnego dobra usuń to na co zwróciłem Ci uwagę - będą z Ciebie szydzić , że chcesz pouczać innych , a sam nie znasz historii własnej organizacji religijnej.
Pokoju Bożego życzy Krzysztof M. ( w oryginale pełne nazwisko ).

Moja odpowiedź.

Szanowny Bracie Krzysztofie M. przede wszystkim dziękuje serdecznie za twój list, w którym dostrzegam szczerą pasję…. bo takie zachowanie zobowiązuje mnie do reakcji w szczerości i z pasją wiary u/zawierzeniu Boga; zawierzeniu tym większym, im bardziej zdaję sobie sprawę ze swej grzeszności, która ciągnie mnie do statusu marionetki swego osobistego „starego człowieka”. Atmosfera szczerości to typ platformy dialogu, do której zawsze zdążam, bo na niej mogąc zadawać „Boże pytania”, mam szansę wygrywać potyczki z system jakichkolwiek struktur , lub z pojedynczymi osobami, reprezentującym większą wiedzę, inteligencję i ogładę towarzyską, od tej, która ja niezaradny życiowo przedstawiam.

Przejdźmy więc do meritum sprawy naszego wspólnego rozważania.
1.Pisałem już w swoim blogu, że „Czysta Religia” nie tym samym co ideologia religii. Czysta Religia definiuje osobistą więź człowieka z Bogiem - a nie z innym ludźmi, lub historią ( rodowodem ) tej lub owej społeczności.
Tytusa 3: 4-9…. Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, Którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, Abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca. Prawdziwa to mowa i chcę, abyś przy tym obstawał, żeby ci, którzy uwierzyli w Boga, starali się celować w dobrych uczynkach. To jest dobre i użyteczne dla ludzi. A głupich rozpraw i rodowodów, i sporów, i kłótni o zakon unikaj; są bowiem nieużyteczne i próżne.

Czy odważyłbyś się bracie Krzysztofie, przekonywać braci katolików, by wyszli ze swego kościoła, tylko dlatego, że w rodowodzie pocztu papieży było wielu wysoce niemoralnych ? Na tym polega ewangelizacja Dobrej Nowiny? Jeśli tak – to twoja misyjna mentalność jest bliska bratu pastorowi Andrzejowi Sicińskiemu i jemu podobnych przedstawicielom pastorskich struktur KADS.

Ja mam Słowo Boże – treść księgi, którą tytułują nazwami: Biblia, Pismo Święte. To w konfrontacji z jego treścią – a nie np. rodowodem tej lub innej społeczności, dokonuję osobiste oceny, gdzie znaleźć sobie miejsce, by podejmować – przez całe życie – swoją duchowo etyczna walkę z osobistym „starym człowiekiem”. Zło – przez Adamowy grzech – jest w naszym „stary człowieku”, a nie strukturach tej lub innej organizacji społecznej. Piszę te słowa, będąc świadomy, jak Bóg wspaniale zorganizował świat, by społeczność ludzka, w swym życiu doczesnym, mogła ze sobą pokojowo współżyć – niezależnie od orientacji seksualnych, wyznaniowo religijnych, światopoglądów! Moim pragnieniem jest przedstawić to światu….
Któż mi pomoże w tym?... Brat Andrzej Siciński, który zachowuje obojętność wobec ujawnianie faktów gnojenia praw człowieka w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego?...

Czysta Religia - dla pomocy człowiekowi zrozumienia PRAWDY – zawsze zgodnie współdziała z Czysta Nauką! Tego nie można powiedzieć tak o ideologii religii, jak o ideologii nauki.
Bóg jest mentorem Czystej Religii i Nauki ( nie wasze tak, będzie tak, a wasze Nie –Nie ); Jego przeciwnik jest mentorem ideologii religii i nauki ( bo co ponadto, jest od niegodziwca )


Każda organizacyjna struktura, musi być oparta na regulaminach prawnych - co nie oznacza, że regulaminy razem ze zbudowanymi „ w ich imieniu” strukturami, muszą być zawsze spostrzegane jako duchowo etyczna całość. Taki więc bracie Krzysztofie, przed Bogiem ( stwórcą pozytywnego społecznego zjawiska- jakim jest PRAWO ) nie duchowo etyczne regulaminy prawne są odpowiedzialne za to jak człowiek wykorzystuje te regulaminy, ale sam człowiek; czy to będący w pastorskich strukturach kościelnych, czy w szeregach szeregowych współwyznawców tego kościoła. ( przykłady: król David i Uriasz; Król Achab i Nabot – właściciel winnicy, na którą miał chętkę Achab ) Czy zachowanie tych króli powinno być usprawiedliwieniem, by odejść z państwa Izraelskiego, by odsunąć się od tej „organizacji” społecznej? W Dziejach Apostolskich, zrelacjonowana jest mowa ap. Pawła do starszyzny zboru w Efezie:
Dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi; Nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej. Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, Nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was. A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi. ( Dz.Ap. 20: 26-32 )
Czy ap. Paweł był osobą nieodpowiedzialną, jeśli w tych okolicznościach nadal namawiał chrześcijan, by tworzyli kościelne struktury organizacyjne, z głównym ośrodkiem kierowniczych w Jerozolimie? W Liście do Galatów, publicznie skrytykował zachowanie ap. Piotra – a przecież w wielu miejscach określał go jako jednego z Ojców Kościoła Pana!
Problem nie jest w istnieniu zorganizowanej społeczności na sposób KADS, ale w wykorzystaniu przez tą społeczność regulaminów, na podstawie których ta organizacja istnieje.
Oczywiście ważnym elementem jest wybór organizacji wyznaniowo religijnej. W tym przypadku, powinniśmy kierować się oceną regulaminów danej organizacji, a nie społecznością tej organizacji.
Dam Ci Krzysztofie przykład z własnego doświadczenia w mojej drodze do Boga. Otóż On powołując mnie do siebie, najpierw skierował mnie do wyznaniowej organizacji Świadków Jehowy - Zbór „Tychy Południe” na obszarze osiedli: P, K i N w Tychach. Tam też poddawano mnie indoktrynacji ideologii religijnej… również z użyciem przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia budowanej wiary u/zwierzeniu Bogu ( wtedy znanemu mi pod imieniem Jehowa ) Ta przemoc w mym życiu nie wydała tak straszliwych skutków, jak przemoc adwentystów Dnia Siódmego - ponieważ byłem kawalerem, i tylko mnie skrzywdziła ; jednak słusznie postąpiłem odchodząc od tej organizacji do KADS – miejsca, gdzie jeszcze zajadle szykanowano moje pragnie pokonania swego „starego człowieka” na podstawie sprawiedliwości i prawdy – jaka jest zawarta w powierzonych wyroczniach Bożych.
I teraz uważaj bracie Krzysztofie!
Jestem w KADS, trwam w nim w swej samotności, poniżony, którego imię oczerniono również przed moja córką – ponieważ mam świadomość, że adwentyści Dnia Siódmego stosując wobec mnie przemoc mobbingu w sferze wolności sumienia i wyznania wiary, sprzeciwiają się regulaminom obowiązującym w KADS; gdy tymczasem regulaminy wyznaniowej organizacji Świadków Jehowy, umożliwiają – wręcz kuszą przywódcze struktury tej organizacji, do stosowania środków, które należałoby zakwalifikować jako znamiona przemocy mobbingu!
Czy z tego faktu – którego prawdziwości zweryfikowało moje doświadczenie ofiary przemocy lobbingu, tak ze strony świadków Jehowy, jak adwentystów Dnia Siódmego - współwyznawcy KADS powinni czuć się dumniejsi ze swej przynależności organizacyjnej od współwyznawców organizacji Świadków Jehowy; czy może bardziej bać się zbliżającej, daty Dniu Sądu Ostatecznego? Niech odpowie na to znawca prawa KADS i Redaktor Naczelny „Znaków Czasu” brat Andrzeju Siciński…. Nie polecam pytać się o to brata pastora Marka Micyk – ten Youth Minister w KADS w Polsce, już chodzi „głową w chmurach”…. Millenium - dlatego potknie się na kamieniu sprawiedliwości i prawdy w Dniu Sądu Ostatecznego! Takie jest „stawanie na głowie” w KADS w sferze ducha i etyki; dlatego w moim kościele kult zdrowego fizycznego ciała dominuje na kultem zdrowia moralnego!... więc siostra Beata Ś. może spokojnie ( zdrowo cieleśnie ) spać, nie bojąc się wykluczenia, nie tylko z urzędu Dyrektora ds. Zdrowia w Wschodniej Diecezji, ale samego wykluczenia z szeregów współwyznawców KADS…
Mat.23:23…. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.

Jak więc jest możliwe, aby dwie społeczności – adwentyści DS. i świadkowie Jehowy, będąc zorganizowane na dwa skrajne ze sobą ustrojowe sposoby, mogły stosować w te same środki przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej osobistej wiary ? Odpowiedź jest prosta – choć skomplikowana w udokumentowaniu ( tak więc dla publicysty wręcz fascynująca! ). Obie te społeczności – jak wszystkie z wiarą kobiet z Izj.4:1, są społecznym grupowymi ćpunami opium ideologii religii. W organizacjach wyznaniowo religijnych, gdzie króluje wiara: swój – nie Boga, pokarm i szaty będziemy wykorzystywać dla zmagania się z osobistym „starym człowiekiem”, każdy kto chce podjąć się obowiązków przywódcy ( zborowej – parafialnej, diecezjalnej, krajowej, unijnej , itd. ) społeczności, zmuszony jest podejmować się roli propagandysty sukcesu tej społeczności, aby przekonać samego siebie i szeregowych współwyznawców tej organizacji, w złudnym uwierzeniu „pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy” , że odrzucając „pokarm i szaty” powierzonych wyroczni Bożych nadal mają u Boga prawo do godności głoszenia Dobrej Nowiny:
Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.( Mat.5: 13-20)
- tym samym szansę usprawiedliwienia przez Pana Jezusa Chrystusa w Dniu Sądu Ostatecznego.
W rzeczywistości przywódcy swoją i szeregowych uwagę, skupiają na słowa Pana
Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie,
które stanowią formę społecznego „przywileju” ( schlebiającego ego osobistego „starego człowieka” ), tymczasem odwracając się od pozostałych zdań - które są zobowiązaniem… czyli duchowo etycznym wyzwaniem dla ego „startego człowieka”. ( mojej problemy wśród świadków Jehowy, rozpoczęły się w momencie, gdy odkryłem w Biblii w Ef.4: 22-24, a potem głosiłem w zborze Tychy-Południe PRAWDĘ, że proces przeobrażania się ze starego człowieka w nowego, nie dotyczy tylko osób przyjmujących się do Ludu Bożego, ale również tych, którzy już stali się członkami tego ludu. Wtedy po raz pierwszy w swym życiu, spotkałem się z oszczerstwem, że jestem chory psychicznie. Do 37 roku mego życia, tj. do nawiązania kontaktów ze społecznością studiującą Biblię, nie spotkałem się z tego typu zarzutem – mówionym z takim „wierzącym” przekonaniem; choć przyznać się muszę, że zdarzało mi się usłyszeć, żem idiota ( prawie zawsze mówiły mi to…. kobiety! )
Taka propaganda wymaga socjotechniki, symboliki, poczucia wspólnoty interesu grupowego …. gdzie sprawiedliwości i prawda musi być zawadą. Ta mieszanka tworzy narkotyk: „ideologia religii to opium dla ludzkości”, które osoby, z racji wyznawanej wiary kobiet z Izj.4:1 chciwie zażywają . Są bardziej uzależnieni od tego opium, niż niejeden alkoholik od alkoholu, palacz od tytoniu, lub „zagorzały sympatyk” kiełbasy Śląskiej od wieprzowiny. Bracie Krzysztofie – potrafisz przedstawić przypadki, by ćpun mobilizował innego ćpuna do zrezygnowania z używania środków odurzających, pozwalających uciec od prawdy?
Społeczność KADS jest naćpana propagandą sukcesu ideologii religii, pastorskich struktur tego kościoła – czego dowodem jest otępienie wobec prawdy ujawnionych przypadków stosowania przemocy wobec praw człowieka, i chowanie tej prawdy pod dywanu kościelny, brak odporności moralnej wobec ujawnianej prawdy.
Dlatego nigdy nie wypełni skuteczną role duchowo etycznej „światłości” wobec duchowo etycznej ciemności ideologii nauki ewolucjonizmu.
Jakże często mam ochotę dać „nehamiaszowego” klapsa moim braciom z mojego KADS, gdy będąc ignorantami w wielu dziedzinach nauki, a także metodologii nauki, właśnie za pomocą zdobyczy nauki chcą udowodnić naukowe nadinterpretacje ewolucjonizmu! W swym naćpaniu ideologii religii pastorskich struktur KADS, nie potrafią duchowo etycznie uświadomić sobie, że najlepszą – bo najskuteczniejszą z zachowaniem pokoju - bronią wobec „rodowodu” ewolucjonizmu jest wypełnianie nauk biblijnych, ot choćby tej:
Mat.5: 21 - 24..Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Słyszeliście, iż powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by zabił, pójdzie pod sąd. A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyższą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny. Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, Zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój.

5 Mojż. 4: 6-8… Przestrzegajcie ich więc i spełniajcie je, gdyż one są mądrością waszą i roztropnością waszą w oczach ludów, które usłyszawszy o wszystkich tych ustawach, powiedzą: Zaprawdę, mądry i roztropny jest ten wielki naród. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak bliski jest nam Pan, nasz Bóg, ilekroć go wzywamy. I któryż wielki naród ma ustawy i prawa tak sprawiedliwe, jak cały ten zakon, który wam dziś nadaję.

Izraelicie z okresu starotestamentowego ( z współczesnych czasów też ), podobnie jak społeczność KADS, nie potrafiła sobie tego uświadomić, dlatego przeciwnik Boga, w świadomości wielu ateistów doby współczesnego świata, stworzył wizerunek Boga, jako żądnego krwi niewinnych zwierząt, ustawodawcę surowego prawa, itd.
Jak mam wykorzystać pomoc braci, np. Andrzeja Sicińskiego, by uzmysłowić świat, jakim rzeczywiście był Bóg, jeśli ci bracia tolerują niesprawiedliwość i kłamstwo w naszym kościele? Co z tego, że brat pastor Zdzisław Pless świetnie wyjaśnił tę sprawę w swojej książce: „Żar wątpliwości Teodycea” , jeśli z pozycji psychologa i wykładowcy WSTH w Podkowie Leśnej, nie wyjaśni w naszym kościele psychologiczne niebezpieczeństwo zachowania biernego milczenia wobec ujawnianych przykładów gnojenia praw człowieka?
A jakim naprawdę był Bóg z okresu starotestamentowego dowodzą jego słowa:
Izj.1: 11- 17... Co mi po mnóstwie waszych krwawych ofiar - mówi Pan. Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu karmnych cieląt, a krwi byków i jagniąt, i kozłów nie pragnę. Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce? Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je. A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi. Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić! Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!

Zrozumiałeś więc bracie Krzysztofie, że taka lub inna historia KADS, dla mnie nie ma znaczenia wobec obowiązku, jaki został mi powierzony przez Boga, tylko z racji tego, że dobrowolnie stałem się pełnoprawnym współwyznawcą KADS?
W dalszej części listu pomogę Ci zrozumieć moja postawę, a także zaproponuję Ci, abyś Ty – w statusie: wyrzuconego z hukiem ze zboru KADS w Bydgoszczy - pomógł mi wyprowadzić mój kościół z nałogu ćpania propagandy ideologii religii. Ale uprzedzam, są tylko dwie alternatywy – albo podejmiesz się współpracy, a wtedy dobrowlnie… powrócisz do „organizacji” KADS, albo… będę miał nowego religijnie ideologicznego wroga.
Tak to już jest wyniku stworzenia socjologicznego zjawiska jakim jest…. PRAWO. Za to kocham Boga….. bo nienawidzę chaosu chamskiego populistycznego, irracjonalnie uczuciowo emocjonalnego linczu bezprawia – które jest wrogiem sprawiedliwości i prawdy; tym samy MIŁOŚCI, na podstawie której mogę ( czego męsko pragnę ) zbudować szczęsny uczuciowo emocjonalny związek z kobietą i dziećmi, które dobrowolnie wziąłbym pod swoja opiekę wychowawczą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz