O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

piątek, 2 sierpnia 2013

Cz.2 Geny „starego człowieka”, mieszkającego w sercu mojej żony.

Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. Słyszeliście, iż powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by zabił, pójdzie pod sąd. A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyższą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny. Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, Zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój. Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w drodze, aby cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia słudze, i abyś nie został wtrącony do więzienia. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz. Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim. Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła. A jeśli prawa ręka twoja cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby miało całe ciało twoje znaleźć się w piekle. Powiedziano też: Ktokolwiek by opuścił żonę swoją, niech jej da list rozwodowy. A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży. Słyszeliście także, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, ale dotrzymasz Panu przysiąg swoich. A Ja wam powiadam, abyście w ogóle nie przysięgali ani na niebo, gdyż jest tronem Boga, Ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem stóp jego, ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego króla; Ani na głowę swoją nie będziesz przysięgał, gdyż nie możesz uczynić nawet jednego włosa białym lub czarnym. Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak - tak, nie - nie, bo co ponadto jest, to jest od złego. Słyszeliście, iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz. A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie. Temu, kto cię prosi, daj, a od tego, który chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się. Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. ( Mat.5: 16-48. )

Moją żona, nie jest złą kobietą; jest człowiekiem, jest dziecięciem Bożym – tak jak Ty Czytelniku, ja lub ktokolwiek inny. Moja żona źle postępuje, ponieważ pozwoliła, aby kierował nią jej osobisty „stary człowiek”. Każdy z nas ma w sobie takiego starego człowieka. Wynika to grzechu nieposłuszeństwa zakonowi Boga. Nasz stwórca obdarzył nas twórczą inwencją - a także wolnością wyboru; bo inwencja bez wolności wyboru jest absurdem doktrynalnych reżimów. Inwencja z wolnością, ale bez duchowo etycznych norm Bożych jest zarodkiem zbrodni…. drodzy wyznawcy ewolucjonizmu i jego przesłania odnośnie wolności w sferze duchowo etycznej. Każdy człowiek powinien zdawać sobie sprawę, że bez duchowo etycznego zakonu Boga, jest w marionetką swego osobistego „starego człowieka”. Biblią uświadamia ten fakt . Człowiek może mieć osobiste wysokie moralne, ale zachowa je tylko do czasu, gdy znajdzie sobie usprawiedliwienie uzasadniające zastosowanie jakiegokolwiek zło, z powodu ( dla ) jakiegokolwiek „uświęconego” celu; wtedy jego morale nie powstrzyma go od popełnienia zła. Zakon Boży nie znajduje w sobie usprawiedliwienie dla czynienia zła; przecież jest streszczeniem przykazania : miłuj Biga i bliźniego swego, jak siebie samego. Tak więc zakon Boży wymaga zachowanie sprawiedliwości i prawdy – nie znajdując przy tym usprawiedliwienia dla niesprawiedliwości i kłamstwa.
Zakon Boży wymusza do zachowania empatii w stosunku do innych; inaczej mówiąc – bez zdolności empatii, nie można przestrzegać zakonu Bożego…. „stary człowiek” ze swoim samolubstwem, pychą, dumą, próżnością, chciwością, jest naturalnym wrogiem wobec zakonu Boga. Jest również naturalnym wrogiem dla zasadowej miłości Agape. Wobec niej czuje się bezbronny; ta miłość – swoim charakterem – obnaża jego niegodziwość, więc szuka oparcia w bez zasadowej uczuciowo emocjonalne miłości Filo. Kiedy osąd czynów wynika z uczuciowo emocjonalnej Filo, wtedy „stary człowiek” kieruje tymi czynami, tak aby zaspokoić swoje żądze. Staje się panem woli człowieka. Zajmuje miejsce nowego człowieka – którego wzorcem jest Pan Jezus Chrystus.
Stanisławie Ś. – muszę Cię uświadomić, że „stary człowiek” staje się mesjaszem tylko dla osób nieprzestrzegających regulaminy Kościoła Chrystusowego; Moniko J-E, - dlatego E. White pisała w treści Ducha Proroctw, że sprzeciwiający się regulaminom Kościoła Bożego są nieuświęceni… Gosiu G, Reniu i Mariuszu W. i pozostali uczestnicy zebrania zborowego z data 19.03.11r. - fakt,że na tym zebraniu, którego jedynym celem było nałożenie na mnie sankcji dyscyplinarnych ( już pół roku wcześniej zaocznie obiecanych wam przez Prezydenta Irish Mission pastora Davida Neal ), nikt nie przypomniał kilka dobrych rzeczy wykonanych przeze mnie np. wobec Stanisława, lub w pokojowej mediacji między Agnieszka G. a Mariuszem W., by tymczasem swoje wypowiedzi wykorzystać tylko w formie oskarżeń, już jest dowodem stronniczego, pozbawionego zasadowej miłości Agape, grupowego uprzedzenia do mojej osoby! ( Pastor David Neal powinien być wykluczony z Kościoła Pasterza Jezusa Chrystusa, przez fakt, że swoją półroczną obietnicą, podsycając grupowe uprzedzenie do jednostki, ośmiela się w tej grupie, zastosować wobec tej jednostki sankcje dyscyplinarne; w rzeczy samej mataczyć agresywne w poczuciu bezkarności jego półrocznej obietnicy ) Potem – czyli po 19.03.11r. nigdy nie próbując skontaktować się z ukaraną jednostką, dowiódł że nie ma usposobienia pasterza Pana Jezusa Chrystusa, którego Niebo najbardziej jest zainteresowane odzyskaniem zagubionej owcy. Jednak najobrzydliwsze jest to, że pozwalając Stanisławowi postawić zarzut: „Bogdan uważa się za mesjasza” pastorzy: David Neal Claudiu Popescu razem ze zborem w Londonderry, ujawnił brak miłości Agape wobec …. Stanisława Ś! Podobnie jest z postawą pastora Marka Micyka, który od Czerwca 12r. wiedząc o zachowaniu Beata Ś. ( żony Stanisława Ś. ) podjął z nią współpracę w Radzie Diecezji Wschodniej. Adwentyści Dnia Siódmego, którzy treść mojego blogu, osadzają jako wytwór mojej nienawiści za doznane krzywdy – nie sa w stanie zrozumieć, na czy polega brak miłości adwentystów Dnia Siódmego z Londonderry lub KADS w Polsce do małżeństwa Ś. i ich córek ( nawiasem: przemiłych pannic ) To efekt humanistycznego zeświecczenia społeczności KADS.

Bóg nie pozostawił swoje dzieci w przegranej pozycji wobec kuszenia ich osobistego „starego człowieka”. Przede wszystkim zaszczepił w każdym z nas miłość Agape, pakiet zasad, duchowo etyczny potencjał, z którego możemy promieniować do innych. Boska wyjątkowość miłości Agape polega na tym, że nie daje się kierować uczuciami i emocjami: tak negatywnymi jak pozytywnym – dlatego zachowuje przyzwoitą sprawiedliwości i prawdę, oraz empatię. Boska wyjątkowość Agape polega na tym, że będąc w człowieku duchowo etycznym przewodnikiem, wzbudza w nim poczucie duchowo emocjonalnego szczęścia ( satysfakcji ) w momencie gdy osiąga cel stosując przyzwoite środki. Uczucia i emocje ( zawsze radosne ) towarzyszą promieniowaniu miłością Agape – nigdy nie wyznaczają normy zasad tej miłości! Bywa jednak, że człowiek stawiając na pierwszym miejscu swoje samolubne uczucia i emocje, pozwala by Filo tłamsiło Agape w jego sercu; czego owocem jest stosowanie przemocy, poniżenia, oczernienia, oszustwa, obłudy . Wtedy panem serca człowieka jest jego „stary człowiek” zamiast Pan Jezus Chrystus. Wtedy pozostaje szyderczy śmiech…. jak miało to miejsce podczas zakneblowania mi ust. Wtedy pozostaje wiarołomna modlitwa: Swój własny chleb będziemy jadły i swoim własnym odzieniem będziemy się przyodziewały, niech tylko twoim – Chrystusie - imieniem się nazywamy, zdejmij – na krzyżu Golgoty - z nas naszą hańbę!
Bóg stwarzając człowieka, wczepiając mu duchowo etyczny potencja Agape, wczepił również sumienie, by skłaniać go ( nie zmuszać siłowo ) do skanowania swojej więzi z Bogiem, wykorzystując konfrontację własnych działań ( nie światach ) z Bożym zakonem. Wiedząc, że słabe jednostki nie potrafią podjąć się bolesnej refleksji, wsparł słabość następnymi dwoma elementami: powierzonymi wyroczniami Bożymi i społecznością ludzką, która na podstawie zachowania karności powierzonym wyroczniom Bożym buduje „duchowy dom” czyli Kościół Boży. Karność społeczności wobec dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej ( czytaj: regulaminom Kościoła Bożego ) gwarantuje zachowanie sprawiedliwości i prawdy , tak niezbędnej do przeobrażania się ze starego w nowego człowieka – którego wzorem jest sam Pan Jezus Chrystus.
Słusznie więc mówi ap. Paweł: Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. ( Gal.3: 24 )

Dopóki nie osiągniemy duchowo etycznej doskonałości Pana Jezusa Chrystusa, dopóty nie możemy obejść się bez zakonu Boga.( nie zależnie, jak długo żyjemy „w Prawdzie” doktryn kościelnych – która nie zawsze współpracuje z Prawdą faktów dokonanych obłudnych uczynków w życiu w.. Prawdzie )
Gosiu G. Reniu i Mariuszu W. osoby, które twierdzą że nie muszą przestrzegać regulaminy Kościoła – bo im wystarczy ich miłość do Boga i bliźniego swego, sami na siebie wskazują, że są pyszni i zarozumiali, uważając się za równie doskonałych jak Pan Jezus Chrystus. Że też Stanisław Ś. nie was, ale moją osobę oskarżył: „Bogdan uważa się za Mesjasza” na zebraniu zborowym z datą 19.03.11r.!
Od tej pory przestałem do was przychodzić, byście z dala od mojego „bicia was po głowie prawem zborowym” mogli poznawać treść regulaminów kościoła. Wy jednak nadal nie chce znać te duchowo etyczne normy, aby nie być zmuszonym do skanowania swego serca – wy wolicie uczuciowo emocjonalnie ekscytować się celebracją waszych nabożeństw sabatowych i Wieczerzy Pańskich.. według was ( i prawdopodobnie Union British ) Prezydent Irish Mission pastor David Neal wykonał dobra robotę pasterską, przemocą wyganiając moją osobę ze zboru - co skwapliwie wykorzystała moja żona przywożąc na nabożeństwa faceta z którym cudzołoży ( nie koniecznie seksualnie )

Pewność twierdzenia: „Dopóki nie osiągniemy duchowo etycznej doskonałości Pana Jezusa Chrystusa, dopóty nie możemy obejść się bez zakonu Boga”, jest dowodem posiadania świadomości potrzeb duchowych ( coś przeciwnego do wiarołomnego tylko odczuwania potrzeb duchowych ) Osoby wiary kobiet z Izj.4:1 niewątpliwie są tylko uczuciowo emocjonalnie zafascynowani odczuwaniem potrzeby duchowych. Bez kierowana zasadami Agape, stają się marionetką swego „starego człowieka” ( w ludzkim sercu ambasadora szatana ) i swoje potrzeby duchowe zaspokajają wszelkimi zabobonami, dewocją, wróżbami, przesądami – które stanowią jeden mianownik: uczuciowo emocjonalność irracjonalność… ciągle się uczą – ale dość do prawdy nie potrafią; Oni, którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.
Karność społeczności Kościoła Bożego wobec powierzonych wyroczni Bożych, wpływając mobilizująco na jednostkę w jej słabości , nie pozostawia ją w osamotnionym cierpieniu skanowania. Mobilizacja ta nie ma nic wspólnego przemocą przymuszania w sferze wolności sumienia; gdyż każdy członek tej społeczności wstąpił w jej szeregi dobrowolnie! Proszę nie mylić obywatelską społeczność w świeckim państwie od społeczności Kościoła. To dwie odrębne społeczności, choć, dzięki istnieniu pieniądza, mogą żyć ze sobą w pokoju, tworząc wspólnotę państwową. Jeśli prawo świeckie nie ma prawa umoralniać swych obywateli ( np. w kwestii prawa homoseksualistów do zawierania związków małżeńskich ), to prawo Kościoła ma wręcz obowiązek wymuszać na współwyznawcach tego kościoła, moralne zachowanie według duchowo etycznych regulaminów tego kościoła. Komu nie odpowiadają moralne normy Kościoła, niech nie wstępuje do niego, lub wystąpi z niego – przynajmniej w tej sposób zachowa się przyzwoicie! Kościół Boży, to nie zgromadzenia ludzi interesownie wzajemnie się lubiących …. to zgromadzenie osób pragnących podporządkować się regulaminom Kościoła, aby móc pokonać swego „starego człowieka”, i dać się kierować „nowym człowiekiem”, doskonaląc się w empatii… miłosierdzia w zachowaniu sprawiedliwości i prawdy wobec wszystkich bliźnich…
Mobilizacja jednostki przez społeczność kościelną , jest zgodna z normami miłości Agape tylko wtedy , gdy społeczność ta, swój obowiązek mobilizowania, traktuje jako konieczność do skanowania własnej postawy wobec zachowania sprawiedliwości i prawdy, czyli zachowania karności wobec regulaminów Kościoła; tym samy sprawdzając, czy jest godna w oczach Boga – nie własnych, prowadzić tę mobilizację.
Teraz uwaga!
Bóg m.in. jednostkę wykorzystuje do mobilizacji grupy do trzymania się regulaminom Kościoła, w celu podejmowania się refleksji. Jednostka w Bożym Planie Zbawienia staje się papierkiem laksusowym - wskazującym czy w daje grupie panuje duch zasad, czy kwas przewrotności, niezależnie czy jest: apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami; przybyłym na Ziemię Mesjaszem, a także katechumenem, lub osobą, którą należy…. wykluczyć z kościoła. ( patrz: Kazanie: Zasady, kwasy i papierek lakmusowy na podstawie 1 Kor. 5 – cały rozdział ) Zapoznając się z twórczością dziennikarską pastora Andrzeja Sicińskiego jestem pewny, że nie jest mu znane to powyższe zrozumienie, "co lub kogo" uważał za stary kwas ap. Paweł pisząc swoje pouczenia do zboru w Koryncie. ( 1 Kor. rozdział 5 )

Trwać przy zakonie Bożym , można tylko przez wsparcie Ducha Świętego. Mylą się ci, którzy twierdzą, że samo otwarcie się na działanie Ducha Świętego, można osiągnąć przez uczuciowo emocjonalne pragnienie oddanie się Bogu. Otwieranie się na działanie Ducha Świętego, to zasadowy moralnie proces, ściśle związany z budowaniem wiary u/zawierzenia Bogu; ją zaś zbudować można tylko przez praktyczne testowanie zakonu Boga ( uczynkami posłuszeństwa temu zakonowi ), by nabrać osobistej pewności, że zakon ten jest ochronnym ( nie karnym! ) skutecznym środkiem pomagającym zaspokoić pragnienie promieniowania duchowo etycznym dobrem zasadowej miłości Agape.
Z pragnienia pojawia się potrzeba zbudowania wiary. Z pragnienia starego człowieka pojawia się potrzeba zbudowania wiary kobiet z Izj.4:1 ; z pragnienia przeobrażania się ze starego człowieka w nowego, pojawia się potrzeba zbudowania wiary u/zawierzeniu się Bogu. Krótko: tak czy siak, bez karności wobec regulaminom Kościoła Bożego się nie obejdzie!
Wzajemna mobilizacja w społeczności Kościoła Bożego, musi być wspomagana ujawnianiem grzechu, publicznie popełnionego w tej – nie świata społeczności! Donosicielstwo za nagrodę, przez zemstę, nie ma nic wspólnego z ujawnianie przewinień w Kościele Bożym.
Prześledźmy wspólnie dwie Boże nauki, przestawione w Biblii.
Ezechiela 33: 7-20… Ciebie więc, synu człowieczy, ustanowiłem stróżem domu izraelskiego; gdy usłyszysz słowo z moich ust, przestrzeżesz ich w moim imieniu. Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz - a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie. Lecz gdy ostrzeżesz bezbożnego, aby się odwrócił od swojego postępowania, a on się nie odwróci od swojego postępowania, to umrze z powodu swojej winy, lecz ty uratujesz swoją duszę. A ty, synu człowieczy, mów do domu izraelskiego: Tak mówiliście: Zaiste, ciążą na nas nasze występki i nasze grzechy i z powodu nich giniemy. Jakże mamy żyć? Powiedz im: Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! Dlaczego macie umrzeć, domu izraelski? A ty, synu człowieczy, mów do swoich rodaków: Sprawiedliwość nie uratuje sprawiedliwego, gdy popełnia występek, a bezbożność nie doprowadzi bezbożnego do upadku, gdy się odwróci od swojej bezbożności. Lecz i sprawiedliwy nie może żyć, gdy grzeszy. Gdy mówię do sprawiedliwego: Na pewno będziesz żył, a on, polegając na swojej sprawiedliwości, popełni występek, wtedy nie będzie się pamiętało wszystkich jego sprawiedliwych uczynków, lecz umrze z powodu występku, który popełnił. Lecz gdy mówię do bezbożnego: Na pewno umrzesz, a on odwróci się od swojego grzechu, będzie wypełniał prawo i sprawiedliwość, Będzie oddawał zastaw, zwracał to, co zagrabił, postępował zgodnie z zasadami życia, nie popełniając występku, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie będzie się pamiętało żadnych jego grzechów, które popełnił; będzie wypełniał prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył. Lecz twoi rodacy mówią: Postępowanie Pana nie jest słuszne - tymczasem właśnie ich postępowanie nie jest słuszne. Jeżeli sprawiedliwy odwróci się od swojej sprawiedliwości i popełni występek, umrze z powodu niego. A jeżeli bezbożny odwróci się od swojej bezbożności i będzie wypełniał prawo i sprawiedliwość, dzięki nim będzie żył. A wy mówicie: Postępowanie Pana nie jest słuszne. Każdego z was będę sądził według jego postępowania - domu izraelski.
Jak w praktyce zastosować powyższy ten nakaz Boga, - skierowany do każdego pełnoprawnego współwyznawcy Ludu Bożego, Pan Jezus Chrystus przedstawił w słowach:
Mat.18: 15-17….. A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

W tej nauce, aż dwa razy nasz Pan każe ujawnić przewinienia „brata” czyli współwyznawcę własnego kościoła – z innego, lub osoby ze świata ateistów. Boża zasadowa Agape rzecz w tym, by ujawniać prawdę, nie oszczerstwa…. mojej teściowej, Prezydenta Irish Mission na podstawie plot z innym pastorami z KADS w Polsce. ( przypominam – byłem jedynym z przyjezdnych do Londonderry, który miał list polecający moje przyjęcie do tego zboru; list, który pastor David Neal nigdy nie ujawniał przez zborem… )
1 Koryntian 5: 9-13…. Napisałem wam w liście, abyście nie przestawali z wszetecznikami; Ale nie miałem na myśli wszeteczników tego świata albo chciwców czy grabieżców, czy bałwochwalców, bo inaczej musielibyście wyjść z tego świata. Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie.
O tym zapomina pastor Andrzej Siciński, który na swoim profilu w Facebooku jako główny dziennikarz KADS w Polsce skupia uwagę czytelników na przewinieniach dziejących się w innych kościoła, zamiast w swoim. Tym samym ujawnia prawdę o sobie samym, że duchowo etycznie jest przeciwnikiem „dziennikarzy” ksiąg biblijnych…. Dlatego on razem z pastorem Markiem Micykiem nie ma oporów moralnych dziś współpracować z Beata Ś.

Pierwszy bohaterem biblijnym, który donosił był… Józef, syn Jakuba Izraela.
1 Mojż.37-2…. A oto dzieje rodu Jakuba: Gdy Józef miał siedemnaście lat i był jeszcze chłopcem, pasał trzodę z braćmi swymi, z synami Bilhy i z synami Zylpy, żony ojca swego. I donosił Józef ojcu ich, co o nich mówiono złego.
Czy te jego „donosy” były podyktowane chęcią zdyskredytowania swych braci przed ojcem; czy odpowiedzialność za los całego rodu. Jak wiemy z relacji biblijnej, tylko Józef był jedynym synem Jakuba, który swoim zachowaniem nigdy nie naraził rodzinę Jakuba na wewnętrzne konflikty w rodzinie Jakuba lub zewnętrzne niebezpieczeństwo; a wprost przeciwnie – uratował ją podczas siedmioletniej suszy…
To od Ciebie Czytelniku zależy, czy przyrównasz „ujawnienie przewinień” tego lub innego współwyznawcy Kościoła – który dobrowolnie poddał się dyscyplinie regulaminów tego kościoła, od „donosu” np. na SB osób działających w opozycji.
Tytusa 1: 13-16… Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze I nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy. Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie. Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni.

To kryminogennych środowiskach przede wszystkim obowiązuje zakaz ujawniania przestępstw; mamy do czynienia z mobilizacją do czynienia grzechu. Czy Bóg swój KADS przeznaczył na kryminogennym środowisko? Pytam: czy Bóg – nie przedstawiciele systemu pastorskich struktur tego kościoła... bo oni ujawniają to swoim postępowaniem.
Któregoś dnia byłem wezwany do biura oficera SB. Zaproponował mi współpracę. Ja wobec jego propozycji przyjąłem postawę ap. Pawła – w jego rozmowie z namiestnikiem Rzymu, królem Agryppą i jego siostra Bereniką. ( Dzieje Apostolskie rodz.36 ) Zamiast „bohatersko” wytykać temu oficerowi jego podłą pracę, całą swoją szczerą mowę obrończą wykorzystałem na przekonanie go, że nie nadaję się do tej roboty. ( zamiast oskarżać namiestnika Festusa o wrogie prześladowanie Żydów, Agryppę – że jest kolaborantem, Berenikę – że była kochanką zdobywcy Jerozolimy – Tytusa syna cesarza Wespazjana ( chodziły słuchy, że również kazirodczą kochanką Agryppy )ap.Paweł swoją mowę wykorzystał do głoszenia Dobrej Nowiny ). Ten oficer SB zareagował po chrześcijańsku – nie skierował społecznego solidarnościowego zgorszenia ( który dziś tak dzieli Polskę ) na moją osobę. Dziś ze rozgoryczeniem muszę przyznać, że tego typu pochwały, jakie napisałem o oficerze Sb, nie mogę zastosować wobec pastorów KADS: W. Szkopińskiego, E. Parmę, J. Krystę, M. Rakowskiego, C. Popescu. D. Neal – wielu innych, którzy moje ujawnienie Prawdy próbują zdyskredytować do poziomu mściwego donosu - zniechęcającego wierzących do osoby miłosiernego Pana Jezusa Chrystusa, „poniżającego” osoby stosujące przemoc mobbingu w Kościele Pana Jezusa Chrystusa! Ci pastorzy nie wahali/ją się nakierować grupowe zgorszenie członków KADS przeciwko mojej osobie - po tym, jak przekonywałem ich, że nie nadaję się do duchowo etycznej - dla Pana i Jego Kościoła – pracy; wyznaczonej przez ich duchowo etyczne morale, za to sprzecznej z regulaminami powierzonych wyroczni Bożych.
Gdyby adresaci mojego Pakietu do KADS w Polsce z Czerwca 12r. jego treść potraktowali jako ujawnienie prawdy o stosowaniu przemocy wieloletniego mobbingu w zborze w Londonderry – a nie jako donos „mściciela własnych krzywd” ofiary tego mobbingu, dziś nie byliby zakłopotani faktem, że wśród nich w gmachu Głównego Zarządu Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego na ul. Foksal 8, pracuje „dla działa Boga miłosiernego” kobieta, która dobrowolnie, aktywnie uczestniczyła w tej przemocy psychicznej i fizycznej; doprowadzającej do tragedii w moje rodzinie. Tak więc dziś, pastorzy: Andrzej Siciński i Marek Micyk powinni publicznie pochwalnie ujawnić moje odpowiedzialne zachowanie pełnoprawnego współwyznawcę – albo zmuszeni będą kryć Beatę Ś. szukając na mnie haka; jak to do tej pory mieli w zwyczaju moje przeciwnicy z KADS

Podsumowując post.
Beatę Ś. należy wykluczyć z KADS ( czytaj: sprowadzić do statusu Katechumena ). Zatrzymywanie jej na stanowisku dyrektora ds. zdrowia utwierdzi ją w przekonaniu, że swoją postawą w Londonderry podobała się Bogu ( czytaj: zhardzi swoje sumienie wobec stosowania przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia i wyznania wiary ) Pozostawienie jej w statusie pełnoprawnego współwyznawcy KADS, dla pełnoprawnym współwyznawców KADS w Londonderry, będzie sygnałem, że stosowanie przemocy mobbingu jest czynem chwalonym w KADS ( czytaj: zhardzi ich sumienie ) Podobnie było z notorycznym brakiem nagany Przewodniczącego Irish Mission wobec pastora Claudiu Popescu – który niedawno od tego przewodniczącego otrzymał rekomendacje do pracy duszpasterza w zborach w Faifley, Irvine, Paisley – w Szkocji.
To prawda, że Beata Ś. ma intelektualne kwalifikacje do działania w akcjach propagowania zdrowego trybu życia. Sprowadzenie ja do statusu katechumena ( pozbawienia praw pełnoprawnego współwyznawcy KADS )nie odbierze jej możliwości działać na tym polu dla Boga, nie odbiera jej możliwości w uczestniczeniu w życiu tego kościoła - ale bez prawa prawnego współdecydowania jak zachować w nim sprawiedliwość i prawdę. Jeśli jednak Beata Ś. udziela się dla uzyskania splendoru w KADS, dla zarobkowania - wtedy jej wykluczenie stanie się bolesne dla... pychy jej "starego człowieka" Powrót do statusu katechumena, to szansa dla Beaty Ś.do powrotu "nowego człowieka" Podobnie jest ze wszystkim członkami zboru w Londonderry - również z tymi którzy wyjechali z Londonderry np. do Stephen i Frida De Br. mieszkających w Arvika w Szwecji. Oczywiście do tego grona należy dołączyć pastorów, wspominanych w 21 przykładach w liście do pastora Teda C. Wilsona.

Proceduralne lekceważenie ujawnionych prawdy, tworzy regulaminowy precedens do stosowania przemocy mobbingu. Pomyśl czytelniku. Oto pełnoprawny współwyznawca KADS, wypełniający obowiązek ostrzeżenia czyniącego bezbożność (Ezech.33: 7-30 ) według procedury Pana ( Mat.18: 15-17 ) podchodzi do swego brata, by go upomnieć, gdy ten jest świadomy swoje bezkarności, bo dwóch lub trzech, a potem cały zbór jest w stanie zgorszenia wobec jednostki, która ośmiela się ujawniać publicznie uczyniony grzech. Ja w takim przypadku spotkałem się z…. przemocą mobbingu w sferze wolności duchowo etycznej inwencji sumienia i wyznawanej wiary u/zawierzenia Bogu. Moja żona w odpowiedzi najpierw przedstawiła mi swój elaborat – dowodzący, że mam zaburzenia osobowości typu narcyzm, potem narzuciła separacje wraz żądaniem wyprowadzenia się z naszego mieszkania, by bez wyjaśnienia przyczyn problemów w naszym małżeństwie, domagać się rozwodu w towarzystwie Czesława ( zapewne jej z Czesławem sobotnie pielgrzymi do kaplicy zboru w Londonderry, maja cel wymodlenia u Boga sukces w tej sprawie. Po tym co widzę w KADS – w sprawie Beaty Ś. I Anny Samusionek, moja żona ma logiczne podstawy być „święcie” przekonana, że swoimi pielgrzymkami osiągnie swój zbożny cel.
Tak następuje w globalnym Kościele Adwentystów Dnia Siódmego obniżanie poziomu w sferze duchowo etycznym karności przestrzegania jedzenia zdrowej zupki, koniecznie bez wieprzowinki. To graj Beacie Ś. i Monice J-E ! Brak dyscyplinarnej reakcji na „artystyczne medialne występy” adwentystki Dnia Siódmego Anny Samusionek, demoralizuje ( popuszcza duchowo etyczne cugle ) np. moją żonę. Demoralizuje również naszą.. córkę – czego dowodem jest jej historia od czasu gdy stała się moja córką. Dziś twierdzi, że nie jestem jej ojcem….
Agnieszko G. i Beato Ś. jesteście takie dumne ze swych dzieci, z ich sukcesów ( np. Mateusz gra pięknie na saksofonie.. ) Czy jednak miałybyście okazję do takiej dumy, gdyby wasza teściowa, szwagierka , bracia z KADS – w dorosłych rozgrywkach doktrynalnych – podważali grupowo, wieloletnie, notorycznie, systemowo wasz autorytet przed dziećmi ( niszczyli ich zaufanie do was, do waszych metod nauczania )? Co z was za ludzie….
Mobbing stosowany w społeczności typu kościół powoduje wielokrotne większe cierpienie i straty ofierze tej przemocy, niż stosowany mobbing w zakładzie pracy. W kościele zawsze przenosi się na życie rodzinne ofiary; w zakładzie praktycznie pozostaje na terenie zakładu.

Każdy adwentysta Dnia Siódmego, który sprzeciwia się ujawnianiu prawdy o jawnie publicznie czynionych przestępstwach wobec regulaminów KADS jest przed Bogiem karnie odpowiedzialnym również za tragedię w mojej rodzinie.

Moja żona, postępuje bardzo źle, ponieważ brak wokół niej przykładów karności wobec duchowo etycznego zakonu Boga. Pozbawiona społecznej mobilizacji, uległa posłuszeństwu swego osobistego „starego człowieka”.

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz