Każdy adwentysta Dnia Siódmego pragnie mieć żywy kontakt z Panem Jezusem Chrystusem…. chce Go usłyszeć.
Wychodząc naprzeciw twoim pragnieniom, bracie i siostro podpowiem Ci kiedy może być pewny, że rzeczywiście słysz głos Pana. Dzieje się to wtedy, gdy słyszysz w swoim sumieniu wołanie:
„Chroń te duchowo etyczne wartości, dla których umarłem na krzyżu, by dać Ci szansę zbawienia. Tymi wartościami są poszanowanie godności ludzkiej; bo jaki sens ma zbawiać osoby, które nie potrafią, nie chcą szanować ludzką godność - swoją i bliźniego swego? Czyż nie poszanowanie godności ludzkiej wyróżnia człowieka z pośród zwierząt? Czy poniewierając godność ludzką można promieniować miłością Agape do Boga i bliźniego swego? Uczuciowo emocjonalnym szacuneczkiem wzajemnej adoracji można promieniować – ale niestronniczą zasadową miłością Agape, zdecydowanie nie! ”
1 Kor.13: 4- 7.. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy. Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi
Jest wiele dobrych rzeczy:
mówił językami ludzkimi i anielskimi; miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił; rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie które robimy z adorującego szacuneczku do własnej osoby lub innych – jednocześnie pozbawieni poszanowania do godności ludzkiej, zagwarantowanej wszystkim ludziom … dlatego:
a miłości bym nie miał: byłbym cymbałem dźwięczącym , byłbym niczym, nic mi to nie pomoże..
Po co więc Pan dobrowolnie oddał swe życie na krzyżu?
Żebyś Ty został zbawiony - czy po to abyś uwierzył, że potrafisz stać się godnym zbawienia przez przeobrażenia się na Jego podobieństwo? Umarł za twój egoizm rozpychania się w Jego kościele ( w głupim nieuduchowionym, nieetycznym przekonaniu, że zajęte miejsce w ziemski kościele, daje pierwszeństwo w niebiańskim królestwie… ); czy z powodu dania ci szansy odzyskania godności ludzkiej, zbrukanej rozgoryczeniem z popełnianych grzechów?
1 Mojż.3: 7-13… Wtedy otworzyły się oczy im obojgu i poznali, że są nadzy. Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski. A gdy usłyszeli szelest Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie w powiewie dziennym, skrył się Adam z żoną swoją przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Lecz Pan Bóg zawołał na Adama i rzekł do niego: Gdzie jesteś? A on odpowiedział: Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż jestem nagi, dlatego skryłem się. Wtedy rzekł Bóg: Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść? Na to rzekł Adam: Kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną, dała mi z tego drzewa i jadłem. Wtedy rzekł Pan Bóg do kobiety: Dlaczego to uczyniłaś? I odpowiedziała kobieta: Wąż mnie zwiódł i jadłam.
Po co Bóg dał swym dzieciom tę cudowną szansę przeobrażania się w nowego „chrystusowego” człowieka, jaką jest współudział w budowania duchowego domu kościoła – według powierzonych wyroczni Bożych ? By stała się pożywką ambicji, rywalizacji i innych pożądliwości „starego człowieka”? Nie!
Bóg zorganizował swój lud na podstawie zasadowych regulaminów – a nie uczuć i emocji społeczności tego ludu! To regulaminy wyznaczają duchowo etyczną jedność społeczności Kościoła Bożego – nie wzajemne sympatie( i antypatie ) w tej społeczności.
Zasadowe regulaminy są gwarantem zachowania sprawiedliwości i prawdy w społeczności Kościoła Bożego – nie uczuciowo emocjonalna jedność grupowa; który stwarza podwaliny bezprawia Syndromu Grupowego Myślenia..depczącego godność ludzką jednostki .
Zachowanie sprawiedliwości i prawdy w społeczności ludzkiej to fundament poszanowania godności ludzkiej.
Brak poszanowania godności ludzkiej to brak zdolności empatycznego zrozumienia punktu wiedzenia, nie tylko bliźniego swego, ale samego Pana Jezusa Chrystusa, który dając nam wolności - byśmy mogli grzeszyć , jeśli chcemy to zrobić - jednocześnie woła z krzyża Golgoty:
„chroń godność ludzką, bo swoją śmiercią za ciebie, daję ci dowód, że wiem, iż masz moc walczyć od zachowanie godności ludzkiej; szczególnie gdy jurysdykcja kościoła, do którego dobrowolnie wstąpiłeś prawnie doktrynalnie liturgicznie obliguje cię do tej walki! Ja nie umieram jako okup za zwierzęta , ale za człowieka… którego stworzyłem na swoje podobieństwo, a nie zwierzęcia, z którego rzekomo ewoluowałeś! ”
Osoby wiary kobiet z Izj.4:1 z swym „wyznaniem” wiary w Pana – „swój pokarm ( nauki, pouczenia ) – nie twój Panie, będziemy przyjmować, swoje szaty ( sprawiedliwość ) - nie twoje Panie, będziemy używać” – nigdy nie zdobędą zdolność empatycznego zrozumienia duchowo etycznego punktu widzenia Pana, którego imieniem chcą się nazywać, oczekując że ich zbawi; czyli poniesie bolesne konsekwencje zła, które same uczynią według norm swego jadła i swych szat!
Czy pastor Wiesława Szkopińskiego, przed zborem jawnie odmawiając mi wskazania w Prawie Zborowym regulaminu, na podstawie którego skreślił moje nazwisko z listy zborowej ( tym samym z listy KADS ) okazał poszanowania dla godności ludzkiej – mojej, swojej i członków zboru w Tychach; tym samym ludzkie poszanowanie dla poświęcenia Pana na Golgocie? Nie!
Tu pouczenie dla pastorów typu Piotra Stachurskiego – Sekretarza Diecezji Południe KADS w Polsce, w temacie istnienia przesłania duchowego w treści regulaminów KADS. To prawda, że sam osobiście napisałem prośbę o skreślenie mojego nazwiska… Zrobiłem to jednak biorąc pod uwagę przesłanie duchowo etyczne regulaminów zakonu Bożego ( czytaj Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego ) a nie świeckich regulaminów pracodawcy.. Z racji tego, że Wiesław Szkopiński jest pastorem KADS, miałem prawo być pewny, że wobec mojego listu zachowa się jak pasterz Pana Jezusa Chrystusa, a nie świecki pracodawca… Znając regulaminy KADS miałem prawo oczekiwać konkretnej reakcji pastora Wiesława Szkopińskiego.. Kiedy samochodem wyjeżdżam na ulicę, na podstawie Kodeksu Drogowego, mam prawo oczekiwać od innych użytkowników konkretnych reakcji na moje sygnały, np. wskazanie, że skręcam, lub hamuję.
Ja byłem Noemi, która ośmieliła się wysłać dwuznaczny list - Rut… tylko w reakcji pastora Szkopińskiego, Boaza umiejętności roztropnego zastosowania zakonu Bożego zabrakło…
( Księga Rut 3 – 4 ).
Sprawa zachowania pastora: W. Szkopińskiego na zebraniu zborowym z datą 07.02.05r. to wstyd dla pastorskich struktur KADS w Polsce, nie dla mnie, w moim zachowaniu owcy wobec pasterzy KADS. Wstyd dla was pastorów tym większy, że po tym pastorze przed zborem w Tychach wystąpił pastor senior Edward Parma z „braterska radą”: Bogdanie powinieneś leczyć się psychiatrycznie!.
Ci dwaj pastorzy nadal pełnią urząd pasterza Pana – im bardziej pozbawieni wszelkich rozterek, skrupułów moralnych, tym bardziej przekonani, że Bóg mu błogosławi… szczególnie, gdy pod ich pasterską opieką, pół roku po moim odejściu do zboru w Katowicach, zbór w Tychach rozpadł się całkowicie. A kilka lat później, Stanisław Ś. wielokrotnie oskarżył mnie, cytuję: "Bogdanie rozpierdoliłeś zbór w Polsce" dodając: "ja bardziej wierzę ( oskarżeniom ) twojej teściowej, niż treści Listu zborowego, na który się powołujesz, choć nikt go w zborze nie czytał!. Oświadczam Ci, że osobiście pojadę do zboru w Pszczynie i dowiem się od starszego zboru całej prawdy o twoim złośliwym postępowaniu.
1 Kor.5: 2…. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił.
Podejmowanie urzędów w Kościele Bożym, ba! nawet podjęcie się obowiązków pełnoprawnego współwyznawcy tego kościoła, powinno uczyć poszanowania godności ludzkiej – a nie umiejętności okazywania szacuneczku tym, którzy się liczą w zborze, tworząc kliki. Tym różni się społeczność Kościoła Bożego od społeczności świata. Tu tkwi różnica między kreacjonistyczną wiarą u/zawierzenia się Bogu - stworzycielowi świata , a ewolucjonistycznym światopoglądem że świat stworzył wielki wybuch. W KADS spotkałem wielu praktykujących wyznawców ewolucjonistów, którzy ( tylko ) teoretycznie wyznawali duchowe przesłanie kreacjonizmu, dające moc walki o poszanowania godności ludzkiej dla osób prześladowanych, odtrąconych, wyszydzanych, person not grata przez społeczność w której żyjemy, od której jesteśmy społecznie uzależnieni
Pierwszy raz zborowi w Londonderry zaprezentowałem naukę poszanowania godności ludzkiej , podczas incydentu zakneblowania mi ust. Nie zareagowałem agresywnie na przemoc fizyczną Claudio…. ale przez spokojna reakcję dałem mu i reszcie zboru ( w tym Beacie Ś) czas i sposobność na duchowo etyczną refleksyjną weryfikację przyczyn ich zajęcia biernej lub czynnej postawy podczas tego incydentu. Nikt z uczestników zajścia nie wykorzystał tej sposobności… w efekcie, zaczęto oskarżać moją osobę ( Beata i jej mąż w tym celowali ) , że w podczas incydentu z taśma klejąca nie miałem nic przeciwko swoim upodleniu, by dopiero później wrócić do tego wydarzenia w celu oskarżania Claudia – bo nie potrafiąc przebaczać, uległem nienawiści do jego osoby ! Tym oskarżeniem, w zborze budowano mój wizerunek masochistycznego chama, który ma w upodobaniu gdy knebluje mu się usta taśmą, - więc nie poczuciem godności osobistej walczy o zachowanie sprawiedliwości i prawdy w zborze w Londonderry; co wymaga od zboru zachowanie karności regulaminom KADS. Znamienne jest to, że insynuacje iż jestem chamem znajdującym upodobanie w poniżaniu siebie ( i innych ) pojawiło się dopiero dwa miesiące po incydencie z taśmą, w Lutym 08r. - gdy odmówiłem pastorowi Claudiu Popescu wejścia do Rady Zborowej, po tym jak odmówił spełnienia mojego warunku, że każdy radny zapozna się z regulaminami Kościoła; na podstawie których można pełnić wszystkie urzędy kościelne, według sprawiedliwości Bożej i świętości prawdy. Oskarżenie, że odmówiłem podjęcia się obowiązków radnego – bo nienawidzę Claudia, nie potrafiąc mu wybaczyć, stosowano przez wiele lat… dodając: Bogdanie ty nienawidzisz , żonę, córkę, teściową, społeczność Kościoła Bożego…
Oskarżano mnie w ten sposób również w obecności mojej ( wtedy ) nastoletniej córki…
Czy adwentyści Dnia Siódmego ( w tym Beata Ś. ), którzy przez wiele lat stosowali przemoc poniżenia, dyskryminowania, cenzurowani, oczerniania , mają poczucie godności człowieka Bożego, gdy bez okazania skruchy przed Panem za grzechy przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia i wyznawania wiary, przez następne lata organizują nabożeństwa sabatowe, Wieczerze Pańskie, na „cześć i chwałę” Pana Jezusa Chrystusa?.. Jeśli oni są przekonani, że Bóg błogosławi im w ich okazywaniu Mu „czci i chwały”, mimo że nadal są upaprani „krwią” poniżonego – to jakież jest ich zrozumienie „co to jest godność ludzka” odzyskana na krzyżu Golgoty?
Jeśli przyjmiemy, że regulaminy Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego - w zgodzie z biblijnymi naukami, uniemożliwiają bezkarne deptanie godności ludzkiej, to któż jest winny , że szeregowi współwyznawcy KADS ( często z 30,40 letnim stażem członkostwa w tym kościele ) nadal nie są zorientowani, ( nie mają wiarę : pewność - tego co się spodziewamy, przeświadczenie - tego czego nie widzimy ) że osoby pozbawione godności ludzkiej Królestwa Bożego nie odziedziczą!
By uzyskać dużą wiedzę teologiczną, potrzeba inteligencji, wykształcenia… By zachować godność ludzka potrzeba tylko nabyć pokorę, uniżoność Pana Jezusa Chrystusa na krzyżu Golgoty .. .. niestety to wymaga:
Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, I odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy.
( Ef.4: 22-24 )
Przez wiele lat wychowywana w tym gronie adwentystów Dnia Siódmego moja córka, musiała zagubić osobistą godność ludzka… choć to delikatna wrażliwa, dobra dziewczyna
Któż jest winny duchowo etycznej degeneracji adwentystów Dnia Siódmego, uczuciowo emocjonalnie poniżających godność ludzką – własną i bliźniego swego?
W przypadku, gdy regulaminy kościelne stoją za straży poszanowania godności ludzkiej, winnymi mogą być tylko pastorzy Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego , którzy pełniąc funkcje strażnika godności ludzkiej w KADS, dla okazywania szacuneczku adorującego i schlebiającego dumie , pysze nieuświęconych szeregowych członków KADS, ( a także by kryć swoich kupli „u władzy” kościoła ) tolerują, mataczą - stwarzając prawną poprawność zachowania prześladowców ofiary przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia. Na dzień dzisiejszy, do tych pastorów zaliczam: Władysława Poloka, Ryszarda Jankowskiego - Przewodniczącego Diecezji Południe ), Marka Micyka, Tadeusza Niewolika - z Pszczyny, Jacka Matterę - Katowic, Pawła Lazara – byłego Przewodniczącego KADS w Polsce, Piotra Stachurskiego – obecnie Sekretarza Diecezji Południe, Jana Krystę – na emeryturze, Marka Rakowskiego – Sekretarza Głównego Zarządu KADS w Polsce, Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy; Davida Neal – Przewodniczącego Irish Mission, Claudio Popescu ; no i oczywiście Andrzeja Sicińskiego. ( w przyszłym tygodniu poświęcę mu trochę uwagi… by potem przeprowadzić publiczne dochodzenie ujawniające mataczenie Marka Rakowskiego i Jana Krysty w sprawie pastorów Wiesława Szkopińskiego i Edwarda Parmy )
Czy adwentysta Dnia Siódmego ma do siebie szacunek godności ludzkiej, jeśli po dobrowolnym wstąpieniu do KADS, podejmując się obowiązków urzędnika kościelnego, a nawet zajmując stołek oskarżyciela, sędziego i egzekutora osoby współwyznawcy KADS , jawnie lekceważy regulaminy tego kościoła?
Czy adwentystka Dnia Siódmego ma do siebie kobiety szacunek godności ludzkiej, jeśli po dobrowolnym przyjęciu nauk Pana, w statusie żony mieszka z mężczyzną który nie jest jej mężem? ( jedynym usprawiedliwieniem ( jakiej wiary? ) i jest fakt, że Czesław po codziennym przebywaniu w domu Bogdana Szczęsnego - Bury wraca po północy na nocleg do mieszkania innych adwentystów Dnia Siódmego )
Czy ma ona szacunek do ludzkiej godności modlitwy Pana w ogrodzie Getsemane ( Łuk.17 ) i Jego śmierci na Golgocie, jeśli na nabożeństwo sabatowe z Jego udziałem , przybywa w obecności Czesława? A jaki kobiecy wzór zachowania godności ludzkiej daje naszej córce Agnes?
Czy Pastor David Neal – Prezydent Irish Mission, ma szacunek do godności ludzkiej , jeśli wiedząc ( niechby tylko ) o incydencie z nałożeniem mi taśmy usta nigdy nie udzielił nagany pastorowi Claudiu Popescu. Prezydent Irish Mission nigdy nie przeprosił mnie za bezzasadne oskarżenia przed zborem w dniu 09.04.09r. że w Polsce tworzyłem konflikty – a oskarżył mnie o to bez poświadczenia dwóch lub trzech świadków, za to z osobistym stwierdzeniem, że te informacje telefonicznie otrzymał od pastorów w Polsce. ( mam to potwierdzone w liście pastora Davida do mojej osoby ) Proszę pamiętać, że tenże pastor nigdy nie przedstawił zborowi w Londonderry list polecający moją osobę wysłany ze zboru w Polsce! Ukrył ten list tylko dlatego, że byłem jedynym z przyjezdnych do Londonderry, który spełniał regulaminowe wymogi przyjęcia do zboru w Londonderry na podstawie polecającego Listu Zborowego! I w tym przypadku byłem dla zboru i jego samego wyzwaniem – którego trzeba było się pozbyć. Od zebrania zborowego z datą 19.03.11r. na którym pastor David Neal mataczył prawdę o samowolce pastora Claudiu Popescu w sprawie nakładania na mnie sankcji dyscyplinarnych , gdy zdecydowałem się przestać przychodzić na nabożeństwa do kaplicy w Londonderry, wyczerpany chamstwem członków zboru, Przewodniczący irish Mission nigdy nie nawiązał ze mną pasterskiego kontaktu… choć jest pełni obowiązki głównego pasterza Pana w owczarni Irish Mission.
Łuk.15: 1-7… A zbliżali się do niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby go słuchać. Faryzeusze zaś i uczeni w Piśmie szemrali i mówili: Ten grzeszników przyjmuje i jada z nimi. Powiedział im więc takie podobieństwo: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie pozostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustkowiu i nie idzie za zagubioną, aż ją odnajdzie? A odnalazłszy, kładzie ją na ramiona swoje i raduje się. I przyszedłszy do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc do nich: Weselcie się ze mną, gdyż odnalazłem moją zgubioną owcę! Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania.
Niemożliwe jest szanować godność ludzką, bez zdolności empatycznego zrozumienia punktu widzenia jednostki - bliźniego swego. Trudno wykształcić w sobie zdolność empatii dla jednostki , gdy stosuje się wobec niej wieloletnia cenzurę, dyskryminację, poniżenie. Powszechna bezkarna przemoc wobec jednostki, przyczynia się do grupowego pogardzania jednostką. Pogarda zaś zabija poczucie godności ludzkiej – co skutkuje brakiem poszanowania godności ludzkiej, przy jednoczesnym okazywaniu sobie w grupie szacuneczku wobec tych, z którymi się utożsamiamy w lekceważącym nastawieniu wobec konieczności zachowania godności ludzkiej na rzecz sprzeciwiania się żądzą starego człowieka.
W atmosferze tego cyklu przyczynowo skutkowego, najtragiczniejszą ofiarą stosowania przemocy mobbingu wobec mojej osoby, stała się moja córka. Dlatego stosowanie mobbingu w społeczności kościelnej daje tragiczniejsze skutki, od przemocy mobbingu w zakładzie pracy.. daje większe cierpienie ofierze mobbingu stosowanego w społeczności kościoła, bo socjologicznie wciąga żonę i dzieci ofiary, stwarza konflikty rodzinie w relacjach ofiara - współmałżonek, ofiara - dziecko.
Pan powiedział :
Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza.
Pastorskie struktur Union British Seventh-Day Advenstist Church , tymczasem nadal trzymają na urzędzie Przewodniczącego Irish Mission pastora Davida Neal – mimo, że ewidentnie przyczynił się w zborze w Londonderry do zaistnienia grupowego wrogiego uprzedzenia przeciwko moje osobie! Jego podwładny pastor Claudiu Popescu został rekomendowany do pracy duszpasterskiej w zborach w Faifley, Irvine, Paisley – w Szkocji.
Czy pastor Andrzej Siciński – który będąc prawnikiem, Redaktorem Naczelnym, Dyrektorem departamentu ds. publicznych i wolności religijnej ( chlubi się tymi tytułami na Facebbboku ) , od ponad roku nie reagując na moje prośby o pomoc ofierze stosowania w KADS mobbingu w sferze sumienia i wyznawania wiary , ma poszanowanie do godności ludzkiej? Nie! – choć szacuneczek do własnej osoby i stanowisk pełniących w KADS ma jak najbardziej! Nie ma więc duchowo etycznych oporów współpracować z Beatą Ś. „dla dobra” Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.
W takiej duchowo etycznej sytuacji w globalnym KADS Beata Ś. bez strachu przed poniesieniem odpowiedzialności dyscyplinarnej, może nadal pełnić urząd Dyrektora ds. zdrowia w Diecezji Wschodniej KADS w Polsce, aktorka Anna Samusionek uprawiać i jednocześnie nie uprawiać clubbing w celach charytatywnych; moja żona, w kaplicy Pana Jezusa Chrystusa, może duchowo cudzołożyć z katechumenem Czesławem , zaś pastor Andrzej Sicieński cieszyć się … tym kim jest.
Gdzie w przedstawionych teraz zachowaniach adwentystów Dnia Siódmego można dostrzec duchowo etyczne owoce błogosławieństwa Bożego?
Bo w treści regulaminów KADS to błogosławieństwo, można, należy dostrzec...
Ps. Sprawę kariery siostry Beaty Ś.należy również wykorzystać do skarcenia pastorów: Andrzeja Sicieńskiego i Marka Micyka; gdy zarzucili mi, iż pisząc im o moich przykrych doświadczeniach ofiary przemocy mobbingu wśród adqwentystów Dnia Siódmego próbuję ich wciągnąć w konflikt jaki miał/ma miejsce w dalekim od Polski zborze w Londonderry. Pastor Marek Micyk, wykpił mojej położenie ofiary mobbingu w sferze wolności sumienia, twierdząc że nie zajmnie w tej sprawie pastorskiego stanowiska - "bo Bóg wyznaczył go do inne roboty ( czyli budowania medialnej kariery w KADS ), wiec on poczeka do okresu Millenium, by dopiero po tym okresie poznać prawdę "... Tymczasem dziś, pełniąc obowiązki członka Rady Diecezji, zmuszony jest współpracować z Beatą Ś. o której wspominałem w listach swego Pakietu do KADS w Polsce z datą Czerwiec 12r. Bracie Marku Micyk, nadal uważasz, że nie musisz zweryfikować moją ujawnioną prawdę o współudziale siostry Beaty Ś. w przemocy psychicznej i fizycznej, w okresie gdy "służyła Bogu" w Londonderry, gdy zmuszony jesteś z Beatą współpracować w Radzie Diecezji Wschodniej? Czekam na odpowiedź..
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zycze powodzenia...
OdpowiedzUsuń