O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 9 czerwca 2013

SZkoła Sobotnia Księga Aggeusza

Dziś przedstawię fragmenty mojego udziału w szkole sobotniej, w samotności mojego mieszkania. Cały tekst pojawi się w Środę 12.06.13r. zaraz zakończeniu listu do pastora Teda C. Wilsona

Oto fragmenty..

Bóg przez ciąg przyczynowo skutkowy, raz jeszcze przekonuje nas, że jest Ojcem troskliwym, rozważnym, racjonalnym. ( więc my również w ten sposób zbliżajmy się do Niego, budując indywidualna osobistą czysta Religie z Nim na podstawie racjonalnej wiary u/zawierzenia Bogu.)
Dlatego w swym Planie Zbawienia, powracającym z niewoli babilońskiej Izraelitom, najpierw kazał odbudować mury obronne, bo dopiero potem zabrać się do odbudowany świątyni. Ja pamiętam pewne fakty w historii walk Izraelitów z Rzymianami, gdzie Izraelici pragnąc trzymać się zasady niepracowania w Sabat pozwalali Rzymianom w okresie od zachodu Słońca w Piątek do zachodu w Sobotę, bezkarnie podchodzić pod swe mury obronne, aby w nich dokonywali wyłomów . Cała sprawa skończyła się tym, że Rzymianie zdobywali izraelskie twierdze, a przestrzegający skrupulatnie zakon Boga odnośnie święcenia Dnia Siódmego, dostawali tęgie lanie - mimo, że Bóg obiecał:
Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, Wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły." ( Izj.58: 13- 14 ).
Dlaczego Izraelici przegrali z Rzymianami, choć „uchwycili” się nadziei, że przestrzeganie Sabatu da im zwycięstwo? Ponieważ okazali wiarę kobiet z Ijz.4:1 , którzy swoje przestrzeganie Sabatu nie wykorzystali do posłuszeństwa wobec sprawiedliwości i prawdy Boga ( oni własny pokarm chcieli jeść, we własne szaty chcieli się ubierać – nie Boga )
Nie spytali się Boga czy lub jak każe im walczyć z Rzymianami! Dlatego nie potrafili przyjąć Pana Jezusa Chrystusa, jako obiecanego Mesjasza, gdy ten uzdrowił sługę oficera rzymskiego.

Inaczej było w przypadku króla Hiskiasza!
Efekt? Obrońcy Jerozolimy, nawet palcem nie kiwnęli, gdy posłany przez Boga anioł w ciągu jednej nocy wybił 185 tys. agresorów asyryjskich

Każdy człowiek w oczach Boga zasługuje na wieczorne życzenie : dobrych i spokojnych snów dla Ciebie Bracie , który przed nocą powierzysz swe troski w gestię sprawiedliwości Boga

Bóg – troskliwy Ojciec, prowadzi nasze życie w rozsądnej kolejności. To my mamy skłonność do zmiany tej kolejności , oszukując się wiarą kobiet z Izj.4:1, że samo szukanie Królestwa Bożego ( ale z pominięciem Jego sprawiedliwości ) dam nam prawo oczekiwania od Boga doczesnego dodania tego, o co Go prosimy. Tworzymy więc własny „biblijny” pokarm i szaty: Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego , ale bez sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. (…)
Najpierw trzeba zbudować mury chroniące przed atakiem grzechu. Potem należy zbudować świątynię, by na końcu zająć się dbaniem o swój osobisty rodzinny majątek.
Na potrzeby sytuacji jaka jest w mojej rodzinie i zborze w Londonderry powiem, że tym murem jest karność wobec regulaminów KADS – tych powierzonych KADS wyroczni Boga , które w sprawiedliwości Bożej i świętości Prawdy streszczają się jednym słowem Miłuj Boga i każdego bliźniego swego
Nigdy nie wszedłby dobrowolnie do konkretnego kościoła, gdyby jego wewnętrzne regulaminy były sprzeczne do przykazania: Miłuj Boga i każdego bliźniego swego ( patrz: list do pastora Pawła Lazara ….. ) Świątynią jest tymczasem kaplica zborowa, której sposób wykorzystania jest świadectwem naszego dbania o zachowanie w czystości naszej osobistej świątyni – jaka jest nasze ciało, siedlisko zasadowej Miłości Agape i uczuciowo emocjonalnej Filo. Tak! Dlatego ja adwentysta Dnia Siódmego nie piję alkoholu, nie palę tytoniu, nie zażywam narkotyków, jem tylko pokarmy wskazane przez mojego Boga jako zdrowe – bo moje ciało jest świątynią. ( ale nie dewoty lub rozpustnika – o tym w dalszej części mojego blogu ) Nie publikacje E. White, nie nakaz pastorów KADS, skłonił mnie do rezygnacji konsumpcji wspomnianych produktów – to mój szacunek i radość, że moje ciało Bóg stworzył na świątynię, zdecydowało! Podobne jest ze zbliżeniem seksualnym… po latach „kobiety, wino i śpiew” nie dopuszczę, aby moje oczyszczone chrztem ciało miało być zbrukane zbliżeniem z kobietą, która nie jest moja żoną! To kwestia męskiego trzymania się zasad Agape - a nie uzależnienia się od kobiety, która jest moja żoną, a spotyka się z innym .
Jeśli otwieramy dla wroga Pana nasz mur obronny - wieloletnie notorycznie lekceważąc regulaminy Prawa Zborowego/Manul Church, nasza kaplica zostaje zdobyta przez siewcy grzechu, a to co się w niej dzieje : nabożeństwa, sabatowe, Wieczerze Pańskie , należy nazwać celebracyjną szopką przeciwnika Boga. W tej szopce mają miejsca ….. wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, Bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, Zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą. ( Gal.5: 19-21 )
A to przenosi się i utrwala w naszej osobistej świątyni naszego ciała. …..
Rzym.1: 28-34.. A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi; Są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu, podłości; Potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni; Nierozumni, niestali, bez serca, bez litości; Oni, którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.
Jeśli lekceważymy sobie kaplicę jako Świątynię Pana – np. spóźniając się na nabożeństwa Sabatowego, to jednocześnie lekceważymy sobie zachowanie czystości świątyni naszego ciała, rezygnując z trzymania się sprawiedliwości i prawdy, koniecznego do wyeksmitowania z naszego ciała „starego człowieka” wraz jego żądzami. ( Ef.4. 22-24 )
(………) Już dziś oświadczam - jeśli Monika J-E do najbliższego Piątku ( 14.06.13r. ) , przed rozpoczęciem Sabatu, nie powiadomi mnie, że wyprowadziła się ze swym latynoskim mężem z domu Rodziny Szczęsny- Bury, ja w swym blogu wspominając jej wyczyny, będę wymieniał ją z pełnego nazwiska. Przecież jeśli ona dobrze czyni – to powinna mi podziękować, że reklamuję jej wierność wobec Ducha Proroctw. ( a mam czytelników z Japonii. Malezji, Danii, Holandii, USA, Rosji, Ukrainy, Polski, Niemiec , UK ). Jeśli źle czyni – to dlaczego opinii ludzi bardziej się wstydzi, niż opinii Boga? Będzie się wstydzić tylko przed ludźmi, ponieważ jej bóg, to tylko „wizerunek” Boga jej wiary kobiet z Izj..4:1. Ale kto wstydzi się przed samym sobą – gdy jego sumienie jest przesiąknięte obłudą wiary kobiet z Izj.4:1?
(….) Zwróć uwagę moja Droga mi Mariolo, że twoje wymaganie bym się wyprowadził uzasadniałaś poważnymi oskarżeniami; dlatego jesteś zobowiązana przedstawić dowody, potwierdzające te oskarżenia! Przed udowodnieniem mi moich winy przeciwko Tobie i naszej córki, zbór w Londonderry, akceptując obecność Czesława w naszym domu, znów osądził mnie „zaocznie” ; tym razem, że twoje oskarżenia są prawdziwe. Dlatego Union British zmuszony jest do konfrontacyjnej interwencji – jest zobowiązany pomóc mi pełnoprawnemu współwyznawcy globalnego KADS! Jeśli tego nie zrobi , wkrótce sam to zrobię na swym blogu! Używając przy to pełnych nazwisk członków tego zboru - jak wymagają tego procedury jawnego procesu oczyszczającego dobre imię ofiary przemocy wieloletniego mobbingu. (…..)

Mat.7: 1-2… Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą
Z Boga i Jego trzymania się sprawiedliwości i prawdy nie można sobie kpić! Jeśli teraz, gdy jest dogodny na czas, nie doprowadzicie do konfrontacji ze mną w obecności Union British, w Dniu Sądu Pan już bez zemnie ( ja będę usprawiedliwiony, bo chciałem, ale nie udało się ) przeprowadzi z Wami taka konfrontacje. Powiem Wam: nie chcieliście Bogdanowi wskazać na podstawie jakiego Bożego prawa kneblowaliście mu usta, dyskryminowaliście jego prawa współwyznawcy mojego kościoła, cenzurowaliście go, oczerniliście go przed jego córką – to teraz wyjaśnijcie mi, jakie moje prawa pozwoliły Wam tego typu przemoc mobbingu stosować. Zgodzicie się chyba, że w konfrontacji większe szanse macie ze mną, niż bezpośrednio z Panem ( oczywiście z tym prawdziwym Panem, a nie waszym jego wizerunkiem )
Czy jesteście pewni, że Bóg wybaczy Wam stosowanie przemocy wieloletniego mobbingu , tylko dlatego, że sami uznaliście, iż „to Bogdanowi się należy”? No cóż, będziecie usprawiedliwiać się: „ Bogdan robił zamieszanie na nabożeństwach” . Wtedy Bóg odpowie: „tak robił to – z mojego polecenia!. Jego sobie upatrzyłem do tej roboty – bo tylko on jeden od początku namawiał was do przestrzegania regulaminów mojego kościoła! Przecież bezczeszczenie mojej Świątyni, np. waszymi notorycznym spóźnianiem się na spotkanie ze mną, wnoszenie na mównicę zborową wizerunku ukrzyżowanego Pana Jezusa Chrystusa , bałagan organizacyjny, lekceważący stosunek do mojego pokarmu podanego we właściwym czasie na potrzeby prowadzenia szkoły sobotniej, wymyślanie dyskryminacyjnych – obrzydliwych dla moich oczu uchwał, i innych rzeczy - wytykania głośnego wymagało! Jestem pełen podziwu do Bogdana – że z pozycji ofiary przemocy wieloletniego mobbingu , wytrwał w tej robicie, dobrowolnie biorąc na siebie cały ciężar przykrych skutków waszego bezprawia. To wy byliście jego inkwizytorami - nie odwrotnie; mimo – a właśnie dlatego , że łamaliście mój zakon miłuj Boga i bliźniego swego !
Kto z was ośmieli się powiedzieć przede mną ( bo przed pastorami: Davidem Neal i Claudiu Popescu bezkarnie odważacie mówić i czynić ), że jakiekolwiek zachowanie Bogdana może usprawiedliwić wasze wieloletnie notoryczne przewinienia wobec mojego zakonu? Teraz w Dniu Sądu Ostatecznego, nie macie już szansy okazać szczery głęboki żal za grzechy; tym bardziej że Bogdan wiele razy namawiał was do pojednania – na moich , a nie na waszych warunkach.
Na koniec – każdemu wiernemu moich zasad, który dobrowolnie wstąpił do mego kościoła – by dla własnego i córki przeobrażenia się w nowego człowieka , wykorzystywać dyscyplinę prawno doktrynalno liturgiczną mojego kościoła, pozwalam tupnąć nogą jako znak sprzeciwu chamstwu, tych, którzy wstępują do mego kościoła, tylko po to, by sprzeciwiać się regulaminom mojego kościoła. Niech tupnie, - aby zapowiedzieć wam, jak ja tupnę gniewnie w Dniu Sądu Ostatecznego! Nawet mój ulubiony Hiob, kiedy starł się znaleźć sprawiedliwość w pojawieniu się w jego życiu tylu klęsk, mnie Boga, obwinił o niesprawiedliwość - to jednak on świadczył prawdę; czego nie powiem o trzech: Sofarze, Elifazie i Bildadzie, którzy wychwalali „pod niebiosa” moją sprawiedliwość, by przekonać siebie i Hioba, „że mu się to należało”! O tak, Hiob też miał bardzo niemądrą żonę… pozbawioną wiary u/zawierzenia w miłosierdzie mojego Czasu Łaski!”
Nie macie prawa mówić o Bogu, że jest sprawiedliwy – gdy majestacie tej sprawiedliwości stosujecie tak obrzydliwe dla Praw Człowieka przestępstwa. Nie macie prawa wierzyć, że Bóg jest sprawiedliwy – jeśli na „tak-tak, nie-nie” nie potraficie rozeznać różnicy między sprawiedliwością a niesprawiedliwością, prawdą a kłamstwem. Nie macie prawa głosić światu, że Bóg jest sprawiedliwy – gdy w poczuciu całkowitej bezkarności deptacie i gnoicie Jego dziecko - chyba, z imienia i nazwiska za głupców w świecie chcecie uchodzić!
Nie macie ( razem z moja żoną ) prawa wierzyć, że zostaniecie usprawiedliwieni - wołając do Pana: „Panie, Panie, czyż nie w twoim imieniu wypędzaliśmy demony kneblując Bogdanowi usta. Czyż Panie, nie w twoim imieniu dokonaliśmy wielu cudów - tak, że Bogdan dziś jest osamotniony bez rodziny, a jego kobiety czują się szczęśliwe w obecności innego mężczyzny? Czyż nie prorokowaliśmy, w twoim imieniu, że Bogdanowi to się należało ? ponieważ Pan odpowie: „nie znam was czyniący bezprawie w moim kościele, w mojej świątyni podczas nabożeństw sabatowych , podczas Wieczerzy Pańskiej ( 1 Kor. 11: 29 ), w obecności kochanej przeze mnie i Bogdana Agnes.I przypomnę wam, że tylko ja Bóg, ma prawo osądzać, czy w sercu Bogdana jest rodzicielska miłość do Agnes i mężowska miłość; do czego nie macie prawa ani wy, ani i…. Agnes oraz Mariola. Bezprawie czynicie , gdy ośmielacie się ustalać termin końca mojego „Czasu Łaski” danego Marioli i Bogdanowi – by rozwiązali swoje małżeńskie problemy. Ten Czas Łaski do małżeństwa Szczęsny-Bury również was obowiązuje, aby przez osobistą refleksją na swoim udziałem w tragedii Bogdana rodziny, móc okazać skruchę i naprawić błędów – by bratersko szczerze pomóc temu małżeństwu uratować się. Wy tymczasem mój Czas Łaski wykorzystujcie do dokończenia własnego działa, który prowadziliście od założenie Bogdanowi taśmę na usta; dzieła zniszczenia Bogdana – tylko dlatego, ze sprzeciwił się waszemu Syndromowi Grupowego Myślenia w sferze delikatnej indywidualnej wolności sumienia i wyznania wiary.
Jak w takich okolicznościach śmiecie wierzyć, że dam okażę wam łaskę w Dniu Sądu Ostatecznego?”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz