str.9
Należy dodać, że szeregowy jest w przerażająco złej sytuacji! Z jednej strony chce uniknąć konfliktu ze zborem , a z drugiej strony nie może zrezygnować z przestrzegania regulaminów kościoła! Z trzeciej strony ( od żony i córki ) dochodzą do niego zarzuty, że pozostając w kościele gdy nie chce „krakać będąc wśród wron” , zamiast myśleć o swojej rodzinie, okazuje agresywna skłonność do konfrontacji, do wychodzenia przed szereg - by pysznić się swoim nienaganny imperatywem moralnym udowadniającym niemoralność pozostałych.
Toż to horror dla jednostki – tak trwający przez wiele lat……
Dlatego tylko zachowanie sprawiedliwości i prawdy regulaminów KADS zapobiega pojawienie się stresu i agresji …. po obu stronach: zboru lekceważącego dyscyplinę globalnego KADS i szeregowego współwyznawcę - który rozgoryczony wychodzi przed szereg współwyznawców KADS, ale nie „wyprowadza się” z konfliktogennego miejsca jaki jest….. tenże zbór; nie dlatego, że ma dumę i próżność kłótliwego charakteru, ale dlatego że nie może opuścić obszaru obowiązujących duchowo etycznych imperatyw samego Boga, wyłuszczonych w dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej kościoła - którego Bracie Tedzie jesteś Przewodniczącym; co powinno dla Ciebie być przywilejem i obowiązkiem przed Panem Jezusem Chrystusem!
Jeśli swój urząd Zwierzchnika Światowego KADS w świadomości całej społeczności adwentystów Dnia Siódmego, będziesz bezwzględnie zasadowo traktował jako przywilej i obowiązek wobec Pana Jezusa Chrystusa, to pokonasz uczuciowo emocjonalny strach tej społeczności przed podjęciem się trudu traktowania statusu pełnoprawnego współwyznawcy KADS jako zasadowego Agape przywileju z obowiązkiem przed Panem Jezusem Chrystusem i … swoim bliźnim: czyli jednostką, która w zaufaniu do regulaminów KADS dobrowolnie wstąpiła do tego kościoła - by przede wszytki zasadowo związać się powierzonymi wyroczniami Pana , a dopiero potem czuć człowieczą szczęsną satysfakcję z nabycia uczuciowo emocjonalnej jedności ze społecznością KADS na platformie zasadowej Miłości Agape.
Nigdy nie w odwrotnie kolejności!
Przecież zasadowa Miłość Agape nie występuje w pierwszym fragmencie Słowa Bożego, poświęconego miłości:
„Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże.”
ale dopiero w późniejszym - bardziej zasadowo brzmiącym:
Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi.(…. ) Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
Dziś, mimo, że nadal jestem pełnoprawnym współwyznawcą globalnego KADS, mimo, że tęsknię za korzystaniem z przywilejów danych mi przez Pana KADS w statusie pełnoprawnego współwyznawcy globalnego KADS - a nie od pastorów tego kościoła, od dwóch lat unikam bezpośredniego uczestniczenia w działalności społeczności naszego kościoła. Boję się przebywać w społeczności, wśród której kneblowanie ust dziecku Bożemu, obrażanie „ty jesteś chory psychicznie” lub „uważasz się za Mesjasza”, cenzurowanie, ośmieszanie, dyskryminowanie, podważanie rodzicielskiego autorytetu - może bezkarnie uchodzić jako „duchowy boży” środek do zachowania ładu i spokoju w tej społeczności.
Co więcej - dobrowolnie przebywając wśród jawnie stosujących przemoc mobbingu z pozycji chama masochistysam bym bezcześcił powierzone KADS wyrocznie Boże! Podobnie - teraz z pozycji chama sadysty - jest w przypadku dobrowolnie przebywania wśród tego typu społeczności z pozycji aktywnego lub biernego uczestnika stosowania tej przemocy psychicznej i fizycznej.
Twierdzę - że przez przyjęcie postawy masochisty lub sadysty wobec prześladowania mobbingu w duchowej sferze wolności sumienia i wyznania wiary, uniemożliwia osiągnięcie Królestwa Niebios
I biada tym, którzy jako "światłość dla narodów" siebie samych i innych będą próbowali przekonać, że masochizm i sadyzm to przepustka do Nieba!
Te uwagi kieruję tak do Ciebie Bracie Ted C. Wilson, jak do twoich podwładnych z pastorskich struktur KADS - którzy sadystycznie ignorują listy,wysłałem im rok temu, w Pakiecie do KADS w POlsce; szczególnie do pastora Andrzeja Sicińskiego - w jednej osobie: dyrektor Departamentu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej, Redaktor Naczelny Znaków Czasu, wykładowca prawa z Wyższej Szkole Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej
Dlatego biernie poddańczo nie wrócę do tej społeczności do czasu, gdy Ty Bracie Ted, publicznie przyznasz, że takie zachowania – będącym skutkiem Syndromu Grupowego Myślenia w temacie co jest prawdziwą wiarą i skruchą chrześcijańskiego sumienia, powinny być tępione w naszym kościele. Jeśli tego nie zrobisz, sam aktywnie będę walczył o odzyskanie należnych mi praw i przywilejów Człowieka i pełnoprawnego współwyznawcy globalnego KADS.
( zapraszam do Kazania o mężczyźnie, który bardzo kochał swoja żonę – przygotowanego już w 2009r.)
Dlaczego do samego Przewodniczącego całego światowego KADS zwróciłem się z mymi wątpliwościami, co do wartości mojego imperatywu moralnego?
Ponieważ wcześniej – od wielu lat, bezskutecznie zwracałem się z tym do pastorów z niższych szczebli hierarchii struktur naszego kościoła. A oni zignorowali mnie zupełnie; mam na myśli KADS w Polsce oraz Irish Mission. Ty zaś Bracie Ted w wspomnianym programie telewizyjnym publicznie chwaliłeś współpracę między zborami, diecezjami, wydziałami struktur naszego kościoła - a ja nie zostałem powołany przez Boga do sprawdzania jakości duchowej jedności tego współdziałania w strukturach naszego kościoła, z pozycji „wewnętrzne kontroli” Wyznaniowego Systemu Struktur Praw i Nauczania KADS . W rzeczywistości Planu Bożego Zbawienia, ja – jak wszyscy pozostali pełnoprawni współwyznawcy kościoła Bożego - zostałem powołany do trzymania się sprawiedliwości Bożej i świętości prawdy, by rzeczywiście doskonalić się w stronę nowego człowieka na wzór Pana Jezusa Chrystusa, z jednoczesną budową osobistej wiary u/zawierzenia Bogu , po tym jak już osiągnąłem wiarę ( kobiet z Izj.4:1 ) tylko przekonania że Bóg istnieje i jest „cacy” dla upodobań mojej uczuciowej emocjonalności Filo
I z tej pozycji więcej dobrego zrobię dla chwały Boga i Jego kościoła, niż pozycji szeryfa. – bylebym tylko konsekwentnie trwał w swym imperatywnie moralnym przez modlitwę, skruchę, i powierzeniu Bogu całej sprawy; temu Bogu, który przecież dał - również mi - obietnicę:
Tak mówi Pan Zastępów: Oto Ja wybawię mój lud z ziemi na wschodzie i z ziemi na zachodzie słońca. Sprowadzę ich i zamieszkają w Jeruzalemie, i będą moim ludem, a Ja będę ich w prawdzie i w sprawiedliwości. ( Zach.8:7-8 )
Nienawidząc cynizm „wśród równych są równiejsi”, ewidentnie ujawniam swą miłość do Boga ( Ps.97:10 ) - czego trudno, wręcz niemożliwe jest powiedzieć o pastorach z moich przykładów!
Twój brat w Panu Jezusie Chrystusie
Bogdan Szczęsny-Bury.
Ps. Twoja reakcja na mój list, który wysłałem na adres Głównego Zarządu KADS w Polsce , Warszawa u. Foksal 8, na ręce pastora Pawła Lazara, Przewodniczącego KADS w Polsce – to świadectwo kim jesteś rzeczywiście; czyli jakie jest Twoje nastawienie do Boga i Jego zakonu; tego pakietu norm etycznych, gwarantujących zachowanie sprawiedliwości i prawdy w naszym kościele
Mój list do Ciebie – teraz nie zbyt radosny, niezbyt pokrzepiający, do tego wzbudzający zniechęcenie do wymagań zasadowych powierzonych wyroczni Bożych, wśród adwentystów Dnia Siódmego - którzy poznali jego treść ; jednak przez właściwą Twoją reakcje może stać pierwszym krokiem radości i pokrzepienia, dobrej nowiny, wzbudzający nadzieję nie tylko we mnie, ale czytelników tego listu – miłujących Boga przez nienawiść do uczynków np. z przedstawionych Ci 21 przykładów. ( w ten sposób nabywając empatyczną zdolność dostrzegania i respektowania u innych odmiennych potrzeb uczuciowo emocjonalnych Filo )
Ps.97: 10-12… Wy, którzy miłujecie Pana, miejcie w nienawiści zło! On strzeże dusz świętych swoich, Z ręki bezbożnych wyrywa ich. Światłość wschodzi sprawiedliwemu I radość tym, którzy są prawego serca. Radujcie się sprawiedliwi w Panu I wysławiajcie święte imię jego!
Te biblijne słowa nie mogą być zaakceptowane przez wspomnianych w 21 przykładach pastorów KADS, w ich uczuciowo emocjonalnym przekonaniu, że Bóg istnieje - ponieważ musieliby przede wszystkim nienawidzić zło: kneblowanie ust, dyskryminacja, cenzura, oszczerstwo mataczenie łamania prawa swych podwładnych – które sami uczynili!
W takim razie, twój ewentualny brak reakcji na mój list, będzie wiarygodnym dowodem, że fragment Słowa Bożego z Ps.97: 10-12 również przez Ciebie nie jest do zaakceptowania – tym samym wskażesz na samego siebie, że tylko w „humanistycznie tolerancyjny” sposób tego świata, chcesz realizować w KADS człowiecze zapotrzebowanie na uczuciowo emocjonalnej empatię w sferze wolności sumienia i wyznawanej wiary. Tym samy wskażesz, że jesteś… sekciarzem, i cały światowy KADS w uczuciowo emocjonalną – bez zasadowej miłości Agape - sektę chcesz przemienić.
Zaś twoje ewentualne wytłumaczenie, że ten list do Ciebie nie dotarł – niemądrze i obłudnie zabrzmi ( tak samo jak twoje wypowiedzi w programie Hope Channel o istnieniu zasadowego Agape porządku w naszym kościele, będą brzmieć do tej czasu braku twej reakcji na mój list ) ; w momencie gdy zadam Ci pytanie: dlaczego twój podwładny przed Panem, pastor Paweł Lazar – Przewodniczący KADS w Polsce nie bał się ( na oczach Pana ) ukryć przed Tobą ten list? ( patrz: List do pastora Pawła Lazara )
A jeszcze bardziej niemądrze i obłudnie zabrzmi, gdy dwa następne pytania wskażą , że zachowanie pastora Pawła Lazara, to nie jednostkowy wybryk – ale systemowo strukturalny sposób lekceważenia faktu, że Bóg właśnie naszemu kościołowi powierzył swoje wyrocznie , ale nie po to, by schlebiać i adorować irracjonalną uczuciowo emocjonalność szeregowych współwyznawców naszego kościoła, by ogłupiać ich na tyle, aby nie zadawali pytań: dlaczego zachowanie pastorów z przedstawionych 21 przypadkach nie jest osądzone i ukarane – gdy ich ofiara została oskarżona osadzona i ukarana!
Sprzeciwiając się tego typu socjologicznemu ogłupianiu społeczności KADS, wiele czasu poświęciła E. White, we fragmentach Ducha proroctw - nie przypadkiem umieszczonych w Prawie Zborowym/Manul Church w rozdziale: „Zasady karności Kościelnej /Church Discipline” w zakresie od podrozdziału: „Zbór ponosi odpowiedzialność za właściwe ustosunkowanie się do grzechu/Church responsible for dealing with sin” do: „Konieczność przestrzegania przepisów i regulaminów/Rules and Regulations necessary".
We fragmentach nie przypadkiem unikanych ( niczym Diabeł święcone wody ) przez poznanych mi przeze mnie adwentystów Dnia Siódmego!
( patrz. Str.2 w tym liście ;strona blogu "Cytaty Ducha Proroctw E. White "unikane" )
Oto te dwa pytania:
1. dlaczego twoi podwładni z KADS w Polsce i Irish Mission nie boją się nagany Przewodniczącego Światowego KADS , gdy ignorują przedstawione im w listach przypadki niesprawiedliwości i kłamstwa : czyli bezprawia w naszym kościele? Mowa o pastorach: Władysław Polok, Andrzej Siciński – Dyrektor Departamentu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej, Redaktor Naczelny Znaków Czasu, wykładowca prawa z WSTH w Podkowie Leśne, Ryszard Jankowski - Przewodniczący Diecezji Zachodniej w KADS w Polsce, Marek Micyk i Tadeusz Niewolik .
2. dlaczego przedstawieni w 21 przykładach twoi podwładni nie boją się twojej nagany – gdy tak jawnie publicznie w zborach KADS ( wręcz w formie wzoru dla szeregowych współwyznawców KADS ) stosowali fizyczne akty gwałtu kneblowania ust,, dyskryminacje, cenzurę, oczernianie, podważanie rodzicielskiego autorytetu?
Bracie pastorze Tedzie C. Wilsonie. Jeśli po moim liście z urzędu Przewodniczącego Światowego KADS, wpadniesz w rozgoryczenie z powodu bezkarnego łamania Praw Człowieka i pełnoprawnego współwyznawcy naszego kościoła – to okażesz zdolność do empatycznego zrozumienia mojego cierpienia, rozgoryczonej ofiary mobbingu w sferze Prawa Człowieka i pełnoprawnego współwyznawcy KADS do wolności sumienia i wyzna niania wiary. Fakt, że unikam bezpośredniego kontaktu z członkami zboru w Londonderry; fakt, że oni nie niepokoją mnie w mej samotności – nie może być uznane jako koniec stosowania przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia i wyznania wiary!
Dlatego mobbing w kościelnej sferze wolności sumienia i wyznania wiary, jest wielokrotnie groźniejszy społecznie, od mobbingu np. we zakładzie pracy.
To nie tylko Ty Bracie Ted C. Wilson Przewodniczący Światowego KADS powinieneś sobie uświadomić – to powinien uświadomić każdy człowiek żyjący na Ziemi, aby zrozumiał - że wszelkie zło przemocy wojny o podłożu religijnym, z winy ideologii religii, a nie z samej czystej Religii pochodzi.
Na tym zagadnieniu skupi się moja książka – a nie nad moim wypłakiwanie pretensji przed Tobą, że żona mnie opuściła, a poznani przeze mnie pastorzy KADS to zwyczajne chamy wobec moich niezbywalnych Praw Człowieka!
Moją książkę rozpoczynam od listów do Przewodniczących: KADS w Polsce – Pawła Lazara, Światowego KADS - Ciebie Tedzie C. Wilson i Irish Mission – Davida Neal; by być usprawiedliwionym przed Bogiem, sobą i KADS, gdy swoje doświadczenia ofiary przemocy mobbingu w KADS,w charakterze wiarygodnej ilustracji wykorzystam do wskazania, gdzie leży granica między pokojową, przyzwoitą zasadową Religią, a zapyziałą, chamską, konfliktogenną, wrogą pokojowi ideologią religii.
Już sam fakt, że z pozycji pełnoprawnego współwyznawcy KADS mam tak trudne wieloletnie problemy z oczyszczeniem się z oszczerczych zarzutów, z dochodzeniem prawdy o jawnym publicznym stosowaniu wobec mnie przemocy fizycznej i psychicznej – jest pierwszym dokumentem potwierdzającym istnienie ideologii religii w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego / Seventh-day Adventist Church ( KADS ) – która bezkarnie lekceważy sobie obowiązek krzewienia respektowania Praw Człowieka; mimo, że treść Preambuły Ustawy o gwarancji wolności sumienia i wyznawania wiary, wymaga tego od każdego kościoła, który cieszy się ustawowymi przywilejami ze strony władz świeckich, czy to Rzeczypospolitej Polskiej, czy Unii Europejskiej .
Sam fakt, że ten list otrzymałeś lub powinieneś otrzymać dokładnie w czasie gdy „życzyłeś” szefowi Kancelarii Prezydenta RP Jackowi Michałowskiemu, ministrowi Maciejowi Klimczakowi i doradcy prezydenta RP prof. Tomaszowi Nałęczowi - by swoim życiu prywatnym i w służbie dla kraju kierowali się sprawiedliwością, miłosierdziem i pokorą wobec Boga – w przypadku dalszego totalnego ignorowania moich wymagań od Ciebie i pastorskich struktur KADS zachowania sprawiedliwości, miłosierdzia i pokory wobec Boga i Jego powierzonych wyroczni , będzie dowodem twego ideologicznego zakłamania; które widoczne jest w zachowaniu pastorów w przedstawionych 21 przypadkach. ( patrz:Strona: Zapowiedź redakcji "otwartego" listu do pastora Teda C. Wilsona... )
Zapewne rozumiesz, że logiczne wyważone wykorzystanie swoich doświadczeń ofiary mobbingu w KADS do publicznego przeanalizowania różnicy między czystą Religią a plugawą ideologią religii, będzie również - jak przeprowadzenia konfrontacji z pastorami: Davidem Neal i Claudiu Popescu i członkami zboru KADS w Londonderry - skutecznym sposobem oczyszczenia moje osobistej godności Człowieka i mojego dobrego imienia Bogdana Szczęsny-Bury z brudów plugastwa fizycznej i psychicznej przemocy mobbingu, nie tylko tych przedstawionych w powyższych 21 przykładach; i zapewne mniej stresującym!
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz