W dalszej kolejności swego wystąpienia w Hope Channel udzieliłeś odpowiedzi na następujące pytanie cytuję : „jakie rady udzielił by pastor szczeremu i poświęconemu członkowi kościoła, który ma bardzo głębokie wewnętrzne przekonanie dotyczącej takiej lub innej kwestii, a okazuje się że ani jego zbór ani diecezja nie podejmuje odpowiednich działań; wydaje się, ze nie zachodzą odpowiednie zmiany . Jakiej rady udzielił by pastor takiemu człowiekowi?”
Oto Twoja odpowiedź, cytuję: „Niezwykle ważne jest to, żebyśmy zdawali sobie sprawę z tego, że mogą zaistnieć napięcia. Członkowie mogą kierować się imperatywem moralnym, mogą uważać że z powodu natury etycznej – biorąc pod uwagę osobiste pojęcie moralności maja obowiązek wyjść przed szereg niezależnie od wskazówek kościoła. W takich sytuacjach musimy być bardzo ostrożni – bo twierdząc, ze kierując się imperatywem moralnym jednocześnie sugerując ze pozostała część kościoła jest niemoralna, że nie kieruje się tym samym imperatywem moralnym; stąd też tak ważnym jest to abyśmy działali razem. Jak radzić sobie z tymi problemami? Powinieneś poddać się Panu, Duchowi Świętemu i prosić Boga aby pomógł Ci zrozumieć na podstawie Pisma Świętego Ducha Proroctwa i dzięki bezpośredniemu działaniu Ducha Świętego jak możesz mimo wszytko współdziałać z innymi. Jeśli tego nie zrobisz to grozi Ci niebezpieczeństwo doprowadzenia do rozłamu A to nie jest to czego pragnie Bóg – czyli jedności panującej wśród jego wyznawców. Chce do was wszystkich dziś skierować apel: upewnij się ze jesteś na tyle zadurzony w woli Bożej aby On mógł działać przez Ciebie ku jedności w zborze Nasz Pan pragnie aby była zaistniała wśród nas jedność. On może zapanować nad nami w sytuacji niezgody i frustracji. Pragnę zachęcić Cie do tego abyś w modlitwie prosił Boga o to, by kierował twoim umysłem abyś mógł jak najlepiej służyć kościołowi – nawet jeśli bijesz się z myślami” Koniec cytatu.
\Podzielę się z Tobą pewna myślą. Mam pewność, że może zaistnieć sytuacja, gdy szeregowy współwyznawca – jednostka, zmuszony jest według woli i nakazu samego Boga powiedzieć np. do Przewodniczącego całego światowego KADS,: że ten kościół idzie w złą stronę, czemu sprzeciwia się jednostka występując w ten sposób przed szereg tego kościoła. I w tym twierdzeniu tylko pozornie jest sprzeczność wobec tego, co napisała E. White… Cytuje… „Bóg uczynił Swój Kościół na ziemi przewodem, przez który posyła światło i przez który oznajmia swoje zamiary i wolę. Nie udziela On żadnemu ze swych sług doświadczeń niezależnych czy przeciwnych doświadczeniom samego Kościoła. Nie udziela też nikomu znajomości swojej woli odnośnie Kościoła, podczas gdy Kościół – ciało Chrystusowe – pogrążony jest w ciemnościach. W swej opatrzności każe zawczasu sługom swym tak postępować, aby sprawy, które ich dotyczą łączyły się ze sprawami całego Kościoła. Chodzi bowiem o to, aby pokładali mniej ufności w sobie, a więcej ufali tym, którzy z Jego rozkazu kierują dziełem Bożym” .
Prawda jest taka – że kierunek i sposób w jakim kościół powinien podążać, już dawno został mu objawiony w…. dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej tego kościoła! (V Mojż.4:1-2,
5-8; Rzym.3:1-2)– która jest w ścisłej korelacji z Dekalogiem i zakonem, którego stanowi cała treść Biblii. O tym mówi E. White. Jeśli jednak lokalna lub cała społeczność kościoła odchodzi od zasad dyscypliny kościelnej tworząc swoje „faryzeuszowskie” zasady sprawiedliwości i prawdy – czytaj: bezprawie ( tak przecież bywało również w starotestamentowym Izraelu ) to wtedy zaistnieje sytuacja, że jednostka – ów „sługa Boga” ma rację, a nie lokalna lub cała społeczność kościoła! W takim przypadku jednostka prawidłowo stwierdza, że przynajmniej część kościół podąża w złym kierunku; mając na myśli tylko uczynki odstępstwa od regulaminów pastorów i lokalnej lub całej społeczności kościoła uczynki, a nie zgodność samej dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej tego kościoła z naukami Biblii!.
Dobrym sposobem na unikniecie zboczenia z właściwiej drogi jest przestrzeganie regulaminów kościelnych; jednak najlepszym jest zachowanie sprawiedliwości i prawdy w życiu i działalności społecznej tego kościoła - na podstawie przestrzegania jego regulaminów .
Problem w tym, że zachowanie sprawiedliwości i prawdy wymusza od współwyznawców kościoła Bożego podjęcie… Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze! (Ef.4:24 ) Zauważ Bracie Ted, że aktywność w działalności gotowania zdrowych zupek bez wieprzowinki tego nie wymaga! – choć wymaga „żelaznej dyscypliny” ścisłego trzymania się „regulaminów” diety co wolno a co nie spożywać!
W poznanych przeze mnie zborach światowego KADS, w sprawienie unikania zjedzenia choćby o,oooo1 miligrama wieprzowinki, przecedza się komara, ale w sprawie zachowania sprawiedliwości i prawdy połyka się wielbłąda stronniczej niesprawiedliwości i kłamstwa!
Tak wiec mamy do czynienia z kultem ciała – z którego pożądliwości wielu chce odziedziczyć Królestwo Nieba, gdzie nie będzie żadnych cielesnych dolegliwości.
(Izj.35:4-6; Obj.21:3-4)
Biorąc to wszystko pod uwagę, proszę abyś przypomniał całej społeczności naszego kościoła że bardziej należy się skupiać na zachowaniu sprawiedliwości i prawdy przez posłuszeństwo regulaminom naszego kościoła, niż na zachowaniu zdrowego stylu życia
(Mat.23:23) – proponując Ci publiczne ocenienie zachowań osób w przypadkach, przedstawionych Ci na następnej stronie mego listu. Oceń, czy osoby występujące w tych przypadkach zasługują na naganę, czy na pochwałę Przewodniczącego całego światowego KADS.
Tą oceną daj również wzór pastora, czyniącego pokojowa jedność; przecież aby czynić pokój należy przede wszystkim zachować opinie …. bezstronnego tak w zachowaniu sprawiedliwości i prawdy.
Proszę abyś po przeczytaniu treści mego listu był pewny, że donoszę Ci istnienie nieprawidłowości wobec konieczności zachowania sprawiedliwości i prawdy - tak w KADS w Polsce, jak w Irish Mission Seventh-day Adventist Church, Uważaj jednak!- gdyż napotkasz się z przypadkami mataczenia i chowania pod dywan tego typu przypadki. Sam przecież stwierdziłeś, że w naszym kościele są regulacje prawne, nie dopuszczające do publicznej jawnej bezkarności! Jeśli więc na przestrzeni kilku lat miały miejsce jawne publiczne przypadki niesprawiedliwości i kłamstwa – to również musiały być przypadki ich skutecznego mataczenia i chowania pod dywan kościelny; bo nigdy nie spotkały się jawną publiczną naganą – a raczej nagrodą!
W świecie los jednostki zbytnio się nie liczy wobec interesu wspólnoty. W Królestwie Bożym jest wręcz odwrotnie – czego najlepszym dowodem jest wypowiedź naszego Pana w Mat.25:31-46. Jeśli jakaś grupa chrześcijańska na krzywdzie jednostki w niesprawiedliwości i kłamstwie chce osiągnąć pokój, jedność w zborze – to Bóg nie może tej grupie błogosławić! Przecież w takim wypadku szatan osiągnął by sukces w swym oskarżeniu Boga, że ten przez nadanie zakonu swej sprawiedliwości i prawdy chce wprowadzić cynizm: „wśród równych rządzą równiejsi” (w domyślnie, tym najbardziej równiejszy - tak że aż despotą miałby być sam Bóg !)
Kiedy następuje odwołanie się do słów E. White, takich jak sam przytoczyłeś z książki „Działalność Apostołów” – ale z pominięciem jej tekstów zacytowanych w Prawie Zborowym/Manual Church w rozdziale: „Zasady karności Kościelnej /Church Discipline” w zakresie od podrozdziału: „Zbór ponosi odpowiedzialność za właściwe ustosunkowanie się do grzechu/Church responsible for dealing with sin” do: „Konieczność przestrzegania przepisów i regulaminów/Rules and Regulations necessary” , wtedy łatwo – rzekomo „w imieniu Ducha Proroctw”- następuje przemoc grupy wobec jednostki, w formie narzucenie swoje woli w kwestii wolności sumienia i wyznania wiary!
Tego powinien być świadomy każdy, kto podejmuje się odpowiedzialności przywódczy społeczności wyznaniowo religijnej - szczególnie zwierzchnik wszystkich przywódców tej społeczności!
Oczywiście nie zarzucam Ci że to Ty jesteś winny tego typu przemocy! Jednak ta przemoc istnieje – podobnie jak to, że rozpowszechnianie znakomitej książki „Wielki Bój” E. White dla wielu adwentystów Dnia Siódmego staje się tym samym bałwochwalstwem, co dla Izraelitów zabranie Skrzyni Przymierza na pole bitwy z Filistynami, jako rzeczowy środek gwarantujący sukces w Wielkim Boju dobra ze złem; gdy tymczasem tylko posłuszeństwo wobec Bożego przesłania zawartego w tych rzeczach: Wielki Bój lub Skrzynia Przymierza, może być takim środkiem gwarantującym sukces – pod warunkiem, że Bóg konkretnie wyznaczy nam te rzeczy jako środki pomocne przy wykonaniu konkretnej roboty. Tu potrzeba racjonalnej logicznej zasadowej Agape logiki - a nie irracjonalnego uczuciowo emocjonalnego Filo "świętego" przekonania wiary kobiet z Izj.4:1!
Innymi słowy: nie posługiwanie się tymi rzeczami (w charakterze totemu ) daje gwarancje że „żyjemy w Panu” , ale nabycia status: „uznany przez Boga za godnego” do posługiwania się tymi rzeczami w Jego imieniu gwarantuje że „chodzimy z Bogiem!”
To jednak nie jest temat na dziś , więc powiem wprost: „Znalazłem się w takiej sytuacji, że od Ciebie zmuszony jestem dowiedzieć się, czy Twój imperatyw moralny odnośnie zachowania sprawiedliwości i prawdy - na potrzeby zachowania miłosnej jedności wśród współwyznawców naszego kościoła, jest taki sam jak mój w konkretnych przykładowych zachowaniach.
Z powodu moich osobistych potrzeb w sytuacji jakiej się teraz znajduję - osamotnionej jednostki, bardzo mi zależy, abyś swoje opinie jak najszybciej odesłał mi emailem ( adres na końcu listu ), i równie rychło przedstawił w artykule umieszczonym w czasopismach” „Znaki Czasu” – KADS w Polsce, i „Messernger” – official journal od Seventh-day Adventist CVhurch in the UK and Ireland. . Pragnę aby w tych artykułach znalazło się moje nazwisko razem z Twoim, jako autora przykładów i pytań Ci przedstawionych – oczywiście tylko w przypadku, gdy Twój imperatyw moralności okazałby się taki sam jak mój imperatyw etyczny wobec zachowania osób w za chwilę przedstawionych przykładach; to by mnie pokrzepiło ( jestem tylko słabym człowiekiem - duchowe poparcie Boga, nie zawsze mi wystarcza ) dając mi wiele satysfakcji, w momencie, gdy moje życie rodzinne rozpada się!
Odpowiadając na mój list, pokrzepisz owieczkę i „według zachowania sprawiedliwości Bożej i świętości prawdy” wypełnisz obowiązek … pasterza Pana!
paś owce moje ( Ezech.34- cały rozdział )
Jeszcze przed przedstawieniem Ci konkretnych przykładów, przedstawię Ci nazwiska prawdziwych uczestników tych wydarzeń – ale nie po to by je umieszczać w tekście z zaprezentowanymi Tobie i innym przykładami, przeznaczonym do redakcji w publikacjach naszego kościoła.
Tak więc swoją osobę przedstawię jako szeregowego współwyznawcę; zbór w KADS w Tychach w Polsce jako zbór z kraju szeregowego współwyznawcy; zbór w Londonderry ( Irish Mission ) jako zbór zagraniczny . Pastorzy z przykładów to, nr 1: Wiesław Szkopiński, nr2: Edward Parma, nr 3: były pastor Artur M. nr 4: Pastorzy Jan Krysta i Marek Rakowski, ( wszyscy z KADS w Polsce ) nr.5-9 Claudiu Popescu pastor z Irish Mission nr.10-15,pastor David Neal President Irish Mission; nr.12 - zbór w Pszczynie
str.3
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz