Cz4 Głos wyborczy w sprawie zabawy w chowanego z Bogiem ( który wszystko widzi i słyszy ), podczas prezydenckiej kampanii w Polsce. Propedeutyka cd
Kontynuujmy jednak wyjaśnienie, dlaczego człowiek, z natury dobry, popełnia złe rzeczy.
Człowiek po wyjściu z łona matki, zmuszony jest „spożyć zakazany owoc” - doświadczenia istnienia dobra i zła w każdej rzeczy, która pozna; a nawet gdy sam ją skonstruuje. W człowieka uczuciach też istniej dualizm dobra i zła. Itd. Wynika to z człowieczych olbrzymich możliwości intelektualnych – których często nie potrafi poskromić moralność człowieka. Samo POZNANIE ( które jest doświadczaniem ) jednoczesnego istnienia dobra i zła, wzbudza w człowieku traumy, kompleksy i strach; z którymi człowiek musi się bezpośrednio borykać przez całe swojej życie. Biblia i inne mądre księgi, wskazują , że najskuteczniejszym antidotum pokonania tych traum kompleksów i strachu, jest ZROZUMIENIE istoty dualizmu, w którym coś, co dla jednego będzie Dobrem, dla drugiego będzie Złem; choć obaj są z natury dobrzy. Dualizm życia, które nie jest uwolnione od choroby i śmierci. Dualizm dobra, przez PRZYPADEK pokonanego przez zło lub odwrotnie. Problem w tym, że potrzeba POKORY, aby móc zrozumieć.
Różnicę szlachetniejszej wartości Zrozumienia na wartością Poznania, wyrażamy, w używaniu słowa: WYROZUMIAŁÓŚĆ, jako niezbędny element EMPATII.
By zrozumieć istotę wspomnianego wyżej dualizmu, muszę natychmiast dodać, ale nie wystarczająco – bo nie jest to celem tego tekstu, że ludzkość wpadła, w sidła kolejnego dualizmu - instynktownie odkryła współzależność: „Schlebianie próżności i egoizmu, pozwala zagłuszać traumę, kompleksy i strach, pojawiające się po wymuszeniu spożycia zakazanego owocu Poznania dobra i zła”. Coś co jest przeciwieństwie pokory – bez której nie można Zrozumieć istoty dualizmu, jednoczesnego istnienia dobra i zła.
Kto lub co zmusza człowieka do spożycia zakazanego owocu poznania dobra i zła? Zmusza PRAGMATYZM osobowości niereligijnego ( w tym pseudo religijnego wraz z pseudo naukowego ) świata, w którym rodzi się człowiek jako noworodek, a potem jest wychowywany przez ten pragmatyzm, do końca życia w obłudzie patologii: PEWNOŚCI przypuszczenia że, PEWNOŚCI spodziewania się że, PEWNOŚCI przeświadczenia że, PEWNOŚCI mniemania że, PEWNOŚCI spekulacji że, uznane cokolwiek przez człowieka za ALFĘ I OMEGA daje człowiekowi prawo do kreowania światopoglądu drugiego człowieka, do narzucania swojej ( ludzkiej ) woli drugiemu człowiekowi; najlepiej, jak największej rzeszy ludzi”. Kiedy człowiek staje się rodzicem, ten pragmatyzm wpaja swojemu dziecku ( „by skutecznie radziło sobie w życiu” ) – zmuszając go do spożycia zakazanego owocu poznania dobra i zła. Szatański gordyjski węzeł, decydujący o osobowości niereligijnego świata.
1 Mojżeszowa 3: 4 – 5… Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie, Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło.
Wąż przemilczał, nie dopowiedział jednak, że Adam i Ewa „NIE STANĄ SIĘ TAK MĄDRZY JAK Bóg , tylko znający dobro i zło jak Bóg. Wąż nie powiedział jednak, że poznanie dobra i zła stanie się dla człowieka wyzwaniem moralnym; aż do takich demonicznych rozmiarów, że wzbudzi w nim traumy, kompleksy i strach. Im większe poznanie – tym większe wyzwanie. Czyli, poznanie, wiedza dojrzałości człowieka, automatycznie nie stanowi MĄDROŚĆ.
1 Koryntian 13: 2.. I choćby miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnie wiary, tak żebym góry przenosił, A MIŁOŚCI BYM NIE MIAŁ, byłbym niczym.
Żeby zrozumieć mądre przesłanie tego spostrzeżenia o zasadach zachowania godności człowieczeństwa, przedstawionym w tym wersecie oraz dwóch w sąsiednich mu wersetach: 1 i 3, należy połączyć je z ZASADOWYM PAKIETEM Miłości Agape, przedstawionym w kolejnych wersetach:
1 Kor. 13: 4 – 7… Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, Nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego. Nie raduje sie z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy. Wszystko zakrywa ( choć Nie raduje sie z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy ), wszystkiemu wierzy ( choć doświadczyła tyle kłamstw ) wszystkiego się spodziewa ( choć doświadczyła tyle rozczarowań ), wszystko znosi ( mimo wszystko ).
Teraz spróbujmy powtórzyć słowa z wersetu 2… ale troszeczkę inaczej, np. w sposób:
Istnieje możliwość, że będziemy mieli dar prorokowania, znali wszystkie tajemnice i posiadali całą wiedzę, i mieli pełną wiarę, tak że będziemy góry przenosić – a mimo to, w tym wszystkim zabraknie miłości: Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, nie jest chełpliwa, nie nadyma się, Nie postępuje nieprzystojnie, Nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego. Nie raduje sie z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy. Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi . A wtedy będziemy niczym; i nasza wiedza, i nasze poznanie wszystkim tajemnic, oraz nasza wiara, którą można góry przenosić.
Potem powtórzcie, w ten sam sposób wersety 1 i 3.
Przy okazji – żaden związek człowieka z człowiekiem ( ze współżyciem seksualnym , lub nie ) nie nabierze słuszności, bez respektowania zasad Miłości Agape. Dlatego związki rozpoczynające się od miłości Filo, nie bywają trwałe. Tymczasem związki ( niezależnie jak je nazywacie) , oparte na zasadach miłości Agape, prędzej lub późnej zrodzą piękne uczucia miłości Filo. To budowanie związku na zasadach miłości Agape, gwarantuje, że piękne uczucia Filo, nie zmienią się w szpetne uczucia nienawiści, wrogości, zdrady, itd. – niezależnie, czy współżyjące ze sobą osoby, będą młode i piękne, dojrzalsze , chore, niepełnosprawne. Jest jedna różnica między, dojrzałym w miłość Agape związku estetyki homo, a dojrzałym w miłość Agape związku estetyki hetero – DECYDUJĄCA iż dojrzałym w miłość Agape związku estetyki hetero, ma szansę dojrzeć do statusu najdoskonalszego związku człowieka z człowiekiem, seksualnie współżyjących ze sobą; czyli MAŁŻEŃSTWA. Tą różnicą jest fakt, że tylko związki hetero mogą i chcą wykorzystać BOSKĄ MOC SPRAWCZĄ w płodzeniu nowego życia. Co nie decyduje iż związki hetero mogą krytykować związki homo „jako wynaturzenie” – gdyż większym wynaturzeniem jest brak sprzeciwu wobec 60 letniej obstrukcji hamowania procesu ratowania dzieci przed pedofilią. Tym większym, że to związki hetero, otrzymały od Boga prawdziwego BOSKĄ MOC SPRAWCZĄ w płodzeniu nowego życia.
Najskuteczniejszym środkiem schlebiania osobistej próżności i egoizmowi, po doświadczeniu poznania dobra i zła, jest WŁADZA nad naturalną wolnością sumienia innych. Do tego potrzebne są ideologie ( np. komunizm lub watykanizm ) – które stworzyły patologię: przeze mnie określoną terminem: „dobrowolne otumanienie się człowieka w przestrzeni: PEWNOŚCI przypuszczenia że, PEWNOŚCI spodziewania się że, PEWNOŚCI przeświadczenia że, PEWNOŚCI mniemania że, PEWNOŚCI spekulacji że, uznane cokolwiek przez człowieka za ALFĘ I OMEGA daje człowiekowi prawo do kreowania światopoglądu drugiego człowieka, do narzucania swojej ( ludzkiej ) woli drugiemu człowiekowi; najlepiej, jak największej rzeszy ludzi”.
Patologię, w której nie może funkcjonować Prawdy w PEWNOŚĆ pewności ( więc również biblijne zasady Miłości Agape ).
W opium tej patologii, rozwija się cywilizacja ludzkości. Dlatego w jej historii tak wiele USPRAWIEDLIWIENIA DLA ZŁA, ( politycznego, pseudo religijnie wyznaniowego ), DOGMATU pragmatyzmu osobowości świata: „ Cel uświęca środki” - mimo że, cywilizacja ludzka z natury ma predyspozycja do osiągnięcia moralnej doskonałości, np. wyrażając to w tęsknocie Sztuki. ( ale nie komercyjnej ). Treść Biblii, jako Słowo Boga, który zaszczepił w naturze człowieka predyspozycje osiągnięcia moralnej doskonałości, również wyraża tę tęsknotę:
Rzymian 12: 21…. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
Więc dobrem przyzwoitości ducha godności człowieka – nie bojaźliwym uzależnieniu się od przynależności grupowej, obywatelu Polski dokonaj wybór Prezydenta Polski.
Z powodu pragmatyzmu niereligijnej osobowości świata, trwa irracjonalna walka wiary że Bóg istnieje, z wiarą że Bóg nie istnieje – mimo że, obie te wiary, w swej istocie są tą samą sekwencją PEWNOŚCIĄ ludzkiego przypuszczenia że, PEWNOŚCIĄ ludzkiego spodziewania się że, PEWNOŚCIĄ ludzkiego przeświadczenia że, PEWNOŚCIĄ ludzkiego mniemania że, PEWNOŚCIĄ ludzkiej spekulacji że. A mimo to, ludzkość w swym rozwoju, dopuszcza ten irracjonalny charakter konfrontacji tych wiar - gdyż jest również środkiem pozwalający osiągnąć władze i pieniądze, tym samym schlebiać próżności i egoizmowi człowieka. W tej konfrontacji, obie przeciwne sobie strony, wspólnie kreują nieprawdziwy wizerunek Boga ( mimo że, jedni wierzą iż Bóg istnieje, a drudzy, że nie ) – gdyż jedyną celowością deklaracji ich wiar, jest stworzenie okazji do konfrontacji między sobą ( również dla celów politycznej walki o wpływy ); zamiast zbudowanie przyzwoitych relacji człowieka z człowiekiem, na fundamencie Zawarcia Przymierza sumienia świata z sumieniem Boga, którego osobowość określa Owoc Ducha:
Galatów5: 22-23….Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość, dobroć , wierność. Przeciwko takim nie ma zakonu.
Powyższe wyartykułowanie charakteru osobowości Boga, jednoznacznie ( na tak – tak, nie – nie, bo co ponadto jest od szatana ), wyznacza kryteria prawdziwego Boga. Rzecz w tym, że kwalifikacje, wyznaczające jakim On musi być lub jakim nie może być , aby mógłby być Bogiem prawdziwym, są zbyt dużym wyzwaniem moralnym, dla próżności i egoizmu zwaśnionych stron: wierzących i niewierzących w Boga. Więc oni nie konfrontują się ze sobą w sprawie, intelektualnego i moralnego ustalenia, czego Bóg nie może pobłogosławić, aby mógł być Bogiem prawdziwym – tylko konfrontują się, że Bóg istnieje lub nie. Tylko wiarę w ( nie) istnienie Boga w świadomości ludzkości można wykorzystać do wzbudzenia konfrontacji ,między ludźmi – nigdy nie wiarę posłuszeństwa zakonowi Boga, niezbędną, by zbudować i pielęgnować z Nim więź.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ jest mowa o wiarach obywateli Polski, którzy, swym udziałem w wyborach demokratycznych, decydują o kondycji państwowego ładu w sferze wolności godności człowieka, oraz sprawiedliwości społecznej.
Więc powiedzmy prawdę - jeśli istnienie Boga w ludzkiej świadomości można wykorzystać do wzbudzenia konfrontacji między ludźmi - to istnienie naszej Ojczyzny Polski, też można wykorzystać do wzbudzenia konfrontacji między Jej obywatelami. Jeśli manipuluje się Dekalogiem – Konstytucją Ustawodawstwa Bożego, to nie ma żadnych oporów wobec manipulacji Konstytucją Polski; przez tych, którzy manipulują treścią Dekalogu lub Konstytucji Polski, i przez tych, którzy są pod ich wpływem. .
Czy obywatelską celowością społecznego zrywu Solidarności, było wzbudzenie wrogiej konfrontacji, wśród obywateli Polski – z biegiem kolejnych demokratycznych wyborów, coraz bardziej chamskiej, brutalniejszej ? Odpowiedzcie sami obywatele Polski – jeśli jeszcze potraficie dokonać refleksji według zasad miłości Agape: nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje się z Prawdy. Czyli
według zasad Przymierza Boga prawdziwego z człowiekiem - czegoś co decyduje, że więź ( sumienia ) człowieka z ( sumieniem ) Boga, ma charakter stricte religijny; nigdy zaś nie wyznaniowy.
A Polska jest krajem wybitnie wyznaniowym – nie religijnym!
Posłuchajmy Chrystusa – w okresie gdy Andrzej Duda, dla politycznych celów wygrania wyścigu o fotel Prezydenta Polski, czyta swojemu i elektoratowi Zjednoczonej Prawicy Jarosława Kaczyńskiego, Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry tylko teksty papieża Jana Pawła II – którego pontyfikat przypadł w szczytowej obstrukcji tuszowania pedofilii w KrK; i wyzywa „o komuchów” obywateli z opozycji, w tym obywateli mający mandat WŁADZY SĄDOWNICZEJ.
Jana 4: 21 – 24 …. Rzekł Jezus: Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów. Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem a ci, którzy mu cześć oddają, winni są ja oddawać w duchu i w prawdzie.
Ludzkość świata ulegając naturalnej człowiekowi predyspozycji uzyskania doskonałości Boga, zajmuje się Nauką. Adam w Edenie był pierwszym naukowcem z woli Boga – aby na podstawie dowodów naukowych ( jeszcze przed spożyciem zakazanego owocu Poznania dobra i zła ), z wykorzystaniem swego krytyczno poznawczego umysłu ( przez Boga stworzonego w człowieku ), NABYŁ racjonalną, intelektualną i moralną UFNOŚC DO BOGA. Tymczasem naukowcy ( już po spożyciu zakazanego owocu Poznania dobra i zła ), nie chcąc przyjąć do świadomości naukowej, że ich praca naukowa ( bardzo pożyteczna dla intelektualnego i moralnego rozwoju ludzkości ), sama w sobie jest wyzwaniem moralnym - dualizmu wspólnego występowania dobra i zła, w Istocie Wiedzy naukowej ( opartej na ODKRYCIACH I WNIOSKOWOŚCI ) . Następne źródło pandemii traum, kompleksów i strachu, tak wśród zwolenników światopoglądów, że wiara w Boga ( prawdziwego ) to prymitywny zabobon, jak wśród zwolenników wyznania wiary, że wiara w bożka, uosobienie ich próżności i egoizmu, jest świętością. Pojawił się następny front walki dwóch ideologii –EWOLUCJONIZMU z KREACJONIZMEM; mimo, że istota ewolucjonizmu i istota kreacjonizmu, wspólnie ugrzęzły ( dla schlebia nią próżności i egoizmu ludzkości ) w patologii PEWNOŚCI przypuszczenia że, PEWNOŚCI spodziewania się że, PEWNOŚCI przeświadczenia że, PEWNOŚCI mniemania że, PEWNOŚCI spekulacji że, uznane cokolwiek przez człowieka za ALFĘ I OMEGA daje człowiekowi prawo do kreowania światopoglądu drugiego człowieka, do narzucania swojej ( ludzkiej ) woli drugiemu człowiekowi; najlepiej, jak największej rzeszy ludzi”. W tym froncie walki, dla ewolucjonistów Alfą i Omegą jest Ich Wiedza ( ale bez wyzwanie moralnego w pytaniu: o jaką wiedzę chodzi i czemu ona ma służyć ? ), dla kreacjonistów alfa i omegą jest ICH wiara w istnienie Boga
( pozbawiona wyzwania moralnego w pytaniu: o jaką jakość wiary chodzi? ). Zaś Teoria Wielkiego Wybuchu jest „środkiem do celu” – czyli konfrontacji. Mimo że, Teoria Wielkiego Wybuchu jest również tylko „aksjomatem” PEWNOŚCI ludzkiego przypuszczenia że, , PEWNOŚCI ludzkiego przeświadczenia że, PEWNOŚCI ludzkiego mniemania że, PEWNOŚCI ludzkiej spekulacji że, a nawet, o zgrozo! PEWNOŚCI ludzkiego spodziewania się że. Przecież Teoria Wielkiego Wybuchu nigdy nie nabrała słuszności Prawdy w Pewności pewności.
Mateusza 5:37 …. Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak - tak, nie – nie, bo co ponadto jest od niegodziwca
Książkę dedykuję mojej Rodzicom: Michalinie Bury i Leonowi Szczęsny i Kochanej Agnes
O mnie
- Bogdan Szczesny-Bury
- Londonderry, United Kingdom
- adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury
środa, 8 lipca 2020
Cz4 Głos wyborczy w sprawie zabawy w chowanego z Bogiem ( który wszystko widzi i słyszy ) podczas prezydenckiej kampanii w Polsce. Propedeutyka cd
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz