O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

czwartek, 10 października 2013

Czy Homoseksualiści mają duchowo etyczne prawo by wstępować do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego?

Do pewnego zboru Kościoła ADS przyszedł mężczyzna. Od razu było widać, że jest czymś strapiony; potrzebujący moralnego wsparcia. Przyjęty życzliwie przez członków zboru, zdecydował się zwierzyć im z przyczyny wyrzutów swego sumienia.

Moim drodzy przyjaciele Adwentyści Dnia Siódmego. Przez kilka lat żyłem w związku małżeńskim z piękną kobietą. Była dla mnie dobra, kochająca, oddana. Byłem szczęśliwy z nią w tych momentach wspólnego życia małżeńskiego, które toczyły się poza naszym łóżkiem małżeńskim. Byłem czułym mężczyzną wobec niej na mieście, wśród naszych przyjaciół, podczas wspólnego spożywania posiłków w naszym domu, wspólnego sprzątania. Kupowałem jej kwiaty, prezenty, często zanosiłem jej śniadania do łóżka. – czułem ogromną satysfakcję z tego powodu. Ta radość, ta satysfakcja znikała, gdy zmuszony byłem położyć się koło niej w naszym małżeńskim łóżku. W nim nie potrafiłem zdobyć się na okazanie jej swojej miłości, oddania, czułości, wrażliwej empatii dla jej kobiecych potrzeb. Ona to dostrzegała – i cierpiała. Ja też cierpiałem. Zdecydowałem się rozwieść z nią – biorąc cała winę na siebie, zostawiając je w całości nasz wspólny małżeński dorobek.
Od tej chwili, unikam związków z kobietami. Mam wiele ( tylko ) serdecznych przyjacielskich kontaktów z nimi, ale związać się z którąś z nich nie chcę! Już dość ranienia kobiety i samego siebie.
Zdecydowałem się żyć samotnie.
Tak minął rok. Samotność z każdym dniem była dla mnie coraz większym ciężarem…. Powroty z pracy do pustego domu, stawały się psychiczną gehenną – tak bardzo, że byłem gotów powziąć szalony pomysł, ponownego nawiązania kontaktu z kobietą, żeby tylko nie być takim samotnym.
Przebywanie samotnie w swoim domu wciągało mnie w dołek psychiczny; zdawało mi się ze sufit lada moment spadnie mi na głowę… nie potrafiłem więc skupić swojej uwagi na treści czytanych książek, oglądanego w telewizji programu…. byłem przekonany, że niedaleko mi do depresji.
Zdecydowałem się…
Dziś żyję w związku partnerskim z mężczyzną. Jestem szczęśliwy, mogę zaspokoić swoje wszystkie ludzkie potrzeby – przecież nie jestem sam! Moje nastawienie do kobiet jest nadal przyjazne, serdeczne; chętnie kupuję kwiaty i prezenty moim przyjaciółkom. Jest gentelmanem wobec nich w każdej sytuacji.
Mam tylko jeden problem…. Chce być pewny, że oddziedziczę Królestwo Niebios. Chcę wielbić Pana Jezusa Chrystusa, bo jest dobry, wyrozumiały, współczujący wobec nas ludzi, borykających się różnymi słabościami; a właściwie cierpiących z powodu bezsilności w walce ze swoimi słabościami. Przyszedłem więc do was drodzy przyjaciele adwentyści Dnia Siódmego, aby wspólnie z Wami wielbić Pana, za to że jest gotów tak wiele nam wybaczać, ze swego krzyża Golgoty. Chcę z wami wzmocnić swoją wiarę w Niego aby być z tej wiary zbawionym na wieki! Proszę, abyście przyjęli mnie do swego kościoła, bym mógł nabyć przywileje ( i obowiązki ) pełnoprawnego współwyznawcy KADS. Zapewniam was, że nigdy nie będę się was czepiał o jakąś tam konieczność zachowania karności wobec regulaminów KADS, o zachowanie sprawiedliwości i prawdy. Przyprowadzę do was mojego partnera - niech on też ma szansę poznać miłosierdzie Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą w Niego! Niech żyje miłość między nami – którą jest sam Chrystus, wybaczający tym, którzy w Niego uwierzą!


Drodzy bracia adwentyści Dnia Siódmego. Pytam się Was, czy powinniście tego – z całego serca – kochającego Chrystusa mężczyznę przyjąć do grona współwyznawców KADS? Jest kulturalny, zgodliwy, niekonfliktowy, usłużny, nieczepiający się – taki do rany przyłóż.
Moja odpowiedź brzmi: tak! macie wręcz obowiązek dopuścić go do przywilejów i obowiązków pełnoprawnego współwyznawcy KADS, jeśli nie chcecie - z pozycji hipokrytów - stworzyć precedens dla prawa świeckiego, by interweniował!. Powinniście go przyjąć, jeśli nie chcemy spotkać się z zarzutami ze świata, że społeczność KADS ma osobiste uprzedzenia do osób orientacji homoseksualnych - tak bardzo, że nie uwzględnia kanony wiary własnego Kościoła; m.in. że cała treść Biblii jest Słowem Bożym, i w całości powinna być traktowana jako Pouczenie Boże!
Oto Słowo Boże mówi:
1 Koryntian 6: 9-10…. Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
Można więc odmówić homoseksualiście wstąpienie do KADS, powołując się na obowiązującą dyscyplinę prawno doktrynalno liturgiczną w naszym kościele – która duchowo etycznie wypełnia powyższy fragment Słowo Bożego. W takim przypadku homoseksualiści mogą rościć sobie jakiekolwiek pretensje – ale kierując je tylko w stronę treści Biblii.
Czy jest jednak możliwość, że nasza odmowa osobie homoseksualiście może stać się okazją do oskarżenia nas adwentystów Dnia Siódmego, że jesteśmy wrogo uprzedzeni grupowo wobec homoseksualistów? Że nimi pogardzamy odbierając im prawo do sprawiedliwego traktowania ich godności człowieka w uzasadnieniu odmowy przyjęcia ich do KADS?
Odpowiedź brzmi: tak! Homoseksualiści mogą nam zarzucić systemowe ( więc siejące grupowe zgorszenie, tak bliskie fanatyzmowi i nietolerancji sekciarstwu ) uprzedzenie do osób ze względu na ich orientacje seksualną, gdy udowodnią nam, że zabraniając im wstępować do KADS z powodu iż są mężołożnikami jednocześnie pozwalamy, aby w naszym kościele, przywileje i obowiązki pełnoprawnego współwyznawcy KADS, urzędy kapłanów naszego kościoła, mogli zachowywać jawni : wszetecznicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozpustnicy, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy, zdziercy; a przede wszystkim ci, którzy aktywnie i biernie zwalczają próby zachowania sprawiedliwości i prawdy w tym KOściele
Tolerowanie na urzędzie pastora KADS, choć jednego niesprawiedliwego stanowi precedens, pozwalający tolerować oszczercę. Tolerowanie cudzołożnika stanowi precedens by tolerować bałwochwalcę lub wszetecznika. Czy mężołożnik – homoseksualista jest kimś gorszym od złodzieja i oszczercy, składającego fałszywe zeznania, lub niesprawiedliwego mataczającego proces ujawniania prawdy, aby społeczność KADS miała duchowo etyczne prawo stosować zbiorowe potępienie jego osoby przez nie dopuszczenie go do członkostwa KADS?
Takie stronnicze ludzkie selekcjonowanie wywyższające niesprawiedliwych, wszeteczników, bałwochwalców, cudzołożników, rozpustników, złodziei, chciwców, pijaków, oszczerców, zdzierców nad mężołożników skutkuje tylko wzmożeniem poziomu pychy, próżności wśród społeczności KADS, przy jednoczesnym zanikaniu pokory. Społeczność, której wpojono, że brak karności wobec regulaminów Pana, nie oznacza brak szacunku do Jego osoby – a wręcz odwrotnie, że dowodzi wiary w Niego, nie potrafi uzmysłowić sobie znaczenia regulaminowego precedensu w procesie obniżania poprzeczki duchowo etycznych norm Kościoła. To jest powodem występowania w społeczności przykładów grupowych uprzedzeń, stosowania poniżającej przemocy fizycznej, dyskryminacji, cenzury i oszczerczych plot –mimo, ze regulaminy uniemożliwiają stosowania tego typu procedur.
Dlatego podstawowym obowiązkiem każdego pełnoprawnego współwyznawcy KADS powinno być domaganie się wyjaśnienia każdej ujawnionej prawdy, dowodzącej, z ten lub inny pastor, popełnił takie lub inne przestępstwo wobec dyscypliny prawno doktrynalno liturgicznej naszego kościoła. Każdy współwyznawcy KADS jest zobowiązany przez Bogiem, aby miał pewność, a wiarę, że ten lub inny pastor KADS jest niewinny wobec zarzuconego mu czynu. Jeśli współwyznawca poprzestanie tylko na wierze, prędzej lub później, pastor stanie się dla niego bogiem, uosobieniem Boga prawdziwego. A to już spełnia kwalifikacje seksty!

Według mojej, dotychczas po części ujawniłem w tym blogu wiedzy – rogacza i ofiary wieloletniej przemocy mobbingu w sferze wolności sumienia, stosowanej przeciwko mnie w KADS , społeczność KADS już tak daleko odeszła od duchowo etycznych norm ustanowionych przez regulaminy KADS, ( a jednocześnie tak blisko przylgnęła w bredzenie, że tylko wiara w istnienie Pana i że jest tak „cacy” – bez uczynków posłuszeństwa Jego zakonowi, może zmazać winy jej grupowej „zawiązanej na ziemie” grzeszności ), że jest wręcz świecko prawnie zobligowana do przyjmowania w szeregi KADS tych, których Pan z definicji 1 Kor.6:9-10, nie ułaskawi w Dniu Sądu Ostatecznego.
Poznani przeze mnie pastorowie KADS, pytam: "dlaczego tylko niesprawiedliwym, wszetecznikom, bałwochwalcom, cudzołożnikom, rozpustnikom, złodziejom, chciwcom, pijakom, oszczercom, zdziercom wpajacie wizerunek Pana, który obecnie w Niebiańskiej Świątyni ułaskawi ich, aby mogli wejść do Królestwa Bożego ( oczywiście jeśli podporządkowują się wam na ziemi i będą płacić na wasze utrzymanie w formie podatków - dziesięcin, a jednocześnie odmawiacie tych złudzeń mężołożnikom?"

Oto do kaplicy zboru w Londonderry, w każdą sobotę na nabożeństwo sabatowe przybywa katechumen, który od ponad roku jawnie żyje z żoną członka tego zboru. Zbór wie o tym, ale nie interweniuje. Tak więc to zbór przekonał tego katechumena, by uwierzył, by pokochał takiego Pana Jezus Chrystus przedstawionego przez adwentystów Dnia Siódmego, który dał mu katechumenowi prawo przebywać z domu adwentysty Dnia Siódmego, pod jego nieobecność , bo będącego w separacji z żoną.
Woła więc katechumen na cały głos w kaplicy zboru w Londonderry, wielbiąc Pana:
Jak dobry jest Pan Jezus Chrystus! Nie wymaga ode mnie, bym zrezygnował z pracy w sabat ( tracąc pracę, przestałbym być atrakcyjny finansowo ), a jednocześnie przyzwala mi - a nawet błogosławi! - moje wykorzystanie rozgoryczenia kobiecej próżności - bo pozbawionej pokornego posłuszeństwa zakonowi Pana - zamężnej adwentystki Dnia Siódmego, problemem jej małżeństwa, którego negatywne przyczyny ( a więc i skutki ) jej mąż nie ma możliwości wyjaśnić, bo nie pasuje to członkom tego zboru, a także Przewodniczącemu Irish Mission pastorowi Davidowi Neal i pastorowi Claudiu Popescu; nie pasuje matce i siostrze tej kobiety. Chwała Ci Panie, za twoje przez samego siebie lekceważenie swojego zakonu, którym obciążyłeś tylko męża tej kobiety, dlatego bezpiecznie mogę chadzać do niej, nie bojąc się dostać lanie od jej męża. Chwała Ci panie, że tylko jej mężowi wyznaczyłeś ból ( który osoby nieuświęcone uznają za ból rozgoryczenia rogacza opuszczonego przez żonę - z twojej woli dla mnie!. Dziękuję Ci Panie, że wybrałeś właśnie adwentystów Dnia Siódmego, aby poznali mnie z Tobą i z twoimi uświęconym w sprawiedliwości i prawdzie naukami. Dzięki nim, teraz służąc Ci pokornie, razem z adwentystką Dnia Siódmego, - ale bez jej męża, tak jak dziś w domu rogacza adwentysty Dnia Siódmego, tak jutro będę się weselił w twoim Królestwie Niebios.
Hulaj duszo - piekła nie ma; za to też Cie wielbię, ja, i moim duchowi bracia adwentyści Dnia Siódmego ze zboru w Londonderry! Amen.


Czy Słowo Pana - treść Biblii, przedstawia Pana Jezusa Chrystusa, jako akceptującego życie zamężnej adwentystki Dnia Siódmego z katechumenem, który nie jest jej mężem?

Z punktu humanistyczno światowego, ucieczka tej kobiety do towarzystwa katechumena, przed samotnością separacji – która może trwać nawet przez okres 5-ciu lat - jest zrozumiała i godna wyrozumiałego ludzkiego usprawiedliwienia.
A co z biblijnego punktu widzenia? Czyż ta kobieta nie zasługuje na wieczna śmierć? Zasługuje! A jeśli zasługuje – to znaczy, że Słowo Boże jest pozbawione miłości do tej kobiety? A może nie Słowo Boże, a adwentyści Dnia Siódmego są pozbawieni miłości do tej kobiety, bo nie ostrzegli ją że jej postępowanie prowadzi ją do wiecznej śmierci?
Tak adwentyści Dnia Siódmego są pozbawieni tej miłości – gdy tymczasem Słowo Boże ujawnia tę miłość do niej w swojej treści:
Ezechiela 33: 8 … Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz - a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie.
Mateusza 18: 15- 20… A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie. Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.

1 Koryntian5 : 1-3… Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił. Lecz ja, choć nieobecny ciałem, ale obecny duchem, już osądziłem tego, który to uczynił, tak jak bym był obecny(…. ) 10-13… Napisałem wam w liście, abyście nie przestawali z wszetecznikami; Ale nie miałem na myśli wszeteczników tego świata albo chciwców czy grabieżców, czy bałwochwalców, bo inaczej musielibyście wyjść z tego świata. Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie.

Bóg nie zostawia nas samych. Swymi regulaminami wskazuje nam co dobre a co złe.
Ten kto kocham Boga, ma w upodobaniu Jego nauki biblijne i stara się je wypełniać. Może incydentalnie złamać prawo Boże - ale nie będzie trwał w notorycznym łamaniu tego prawa. Oto przykład miłowania Boga; a co z miłością do bliźniego swego? Miłość do bliźniego swego nie polega na schlebianiu naszym słabościom ( jak to po raz pierwszy zrobił szatan w Edenie wobec Ewy, a katechumen wobec adwentystki Dnia Siódmego, nagle przed nią i członkami zboru w Londonderry okazuje "świętobliwe" zainteresowanie naukami... właściwie kogo? Treści Biblii czy interpretacji tej treści przez członków tego zboru? ). Miłość polega na opiekowaniu się innymi, mobilizowaniu do czynienia uczynków, które zbliżają do Boga - a nie oddalają go od Niego! Przytoczone wyżej fragmenty biblijne: Ezech.33:8, Mat.18:15-17, 1 Kor.5: 1-3 wyraźnie wskazują jakie uczynki powinniśmy czynić, by dać dowód miłość do bliźniego swego, kiedy pobłądził, i prawdopodobnie jest tego nieświadomy.
Jeśli mam rację, że prawdziwa miłość polega na mobilizowaniu do trwania przy zakonie, gdy zaspokajamy swoje potrzeby, aby czuć się szczęśliwym, to również będę miał rację twierdzić, że katechumen nie kocha prawdziwą miłości Chrystusa zamężną adwentystkę adwentystkę Dnia Siódmego, jeśli wykorzystuje ja, utrwalając w niej to rozgoryczenie do swego męża, tak, że wymusiła na nim wyprowadzenie z domu, by potem przyjmować katechumena. Zamiast wykorzystać okres separacji jako Czas Łaski dla naprawienia błędów swoich i męża, ona skupia uwagę na życiu z katechumenem!
Gdzie jest Krzysztof Sz. - rodzony brat tej kobiety? Dlaczego on były pastor KADS, mający świadomość powagi zapowiedzi Słowa Bożego: cudzołożnicy Królestwa Bożego nie odziedziczą, choćby profilaktycznie nie przyjedzie do Londonderry, stanie pod oknem sypialni małżeńskiej domu swej siostry – tak rodzonej, jak duchowej w Chrystusie, tak by go zobaczyła i zaprosiła do środka. A on odpowiedziałby:
nie wejdę do środka, dopóki obcy mężczyzna – katechumen KADS będzie w nim przebywał, jadał, gdy tymczasem twojego męża – bez przestawienia dowodów stosowania przemocy wobec ciebie i córki, zmusiłaś do opuszczenia tego domu. Będę tu pod oknem stał, spał, aż wyrzucisz z domu twego męża obcego mężczyzny, a potem z szacunkiem zaprosisz swego męża, i w mojej obecności mediatora, wspólnie znajdziecie zasadowo Agape rozwiązania przyczyn waszych problemów. Kochana siostro w Chrystusie. To nie twoje uczucia i emocje mają być normami uzasadniającymi twoje wymuszenie na mężu, by dobrowolnie i ofiarnie opuścił wasz dom. To normy Chrystusa mają decydować! A jak bardzo zawodne i sprowadzające na drogę śmiertelnego grzechu ( cudzołożnicy Królestwa Bożego nie odziedziczą) są twoje uczucia i emocje sama może dostrzec w fakcie dokonanym , że od wielu miesięcy żyjesz z obcym mężczyzną, wierząc przy tym, że Pan Jezus Chrystus dał ci prawo samowolnego decydowania, z którym mężczyznom możesz mieszkać. Jak dziś spostrzegasz wartości duchowo etyczne Pana - tak zapewne rozumiałaś je przed wymuszeniem na mężu jego wyprowadzenie. Tak więc dziś - żyjąc z obcym, sama - bez oskarżeń swego męża - wskazujesz, że to Ty byłaś winna ( lub przynajmniej oboje z mężem; ale nigdy nie on sam! ) pojawieniu się problemów w waszym małżeństwie. Problemy pojawiają się zawsze wtedy, gdy nie przestrzega się zasad moralnych Pana!
Kochana siostro – Ty która nie potrafisz żyć w samotności bez mężczyzny , powinnaś sobie uświadomić, że w przypadku, gdy nie udowodnisz swemu mężowi, że on zdradził Cię z inną kobietą, decydując się na rozwód z nim ( nie ważne z jakiego uzasadnienia ) musisz zacisnąć zęby i żyć samotnie przez całe swoje doczesne życie – lub wykluczyć się na zawsze z Kościoła Chrystusa. Możesz również - czego Ci serdecznie życzę i modlę się za to - uczciwi, rezygnując z dumy, próżności poszukać nowych rozwiązań – ale z mężem, którego Chrystus Ci dał, a nie z tym, którego sama sobie wybrałaś , tylko dlatego, ze schlebia twojej próżności. To że zbór w Londonderry akceptuje twój wybór katechumena ( członkowie zboru w Londonderry w grupowym zgorszeniu i uciekaniu przed ujawnienia swoich przestępstw przemocy mobbingu – mają socjologiczne zapotrzebowanie przekonywać samych siebie i innych, że twój mąż był/jest/będzie złym człowiekiem dla ciebie i waszej córki ) nic nie znaczy; gdyż nie oni będą decydowali o twoim zbawieniu! Jestem daleki do obrzucania kogokolwiek obraźliwymi słowa; jednak jako doświadczony mężczyzna i pastor, wiem, że tylko mężczyzna zasługujący na miano wieprza, decyduje się wykorzystywać słabość rozgoryczonej kobiety! ( czy słusznie lub nie decydują duchowo etyczne normy Chrystusa, nie człowieka ) Gdyby Cię naprawdę kochał miłością Chrystusa, to nie wciągał by Cię do życia, które prowadzi prosto do gehenny śmierci wiecznej. Swoja obecnością nie odciągałby Cię od Drogi do Chrystusa, z która powinnaś podążać ze swoim mężem ( przypominam Ci, że do tej pory nie udowodniłaś przed bezstronnym gronem mediatorów, że twój mąż zachowywał się nagannie wobec norm miłości Chrystusa w pozycji męża i ojca waszej córki! ) Członkowie zboru w Londonderry i jego pastor Przewodniczący Irish Mission - dla Ciebie kochana siostro w Panu i obcego katechumena, nigdy nie byli prawdziwymi braćmi w Chrystusie - jeśli nie reagowali na fakt, że żyjesz z obcym mężczyzną, przedtem zmuszając swego męża do wyprowadzenia się z domu. Oni są braćmi w duchu szatana, który chce, by ludzie lekceważyli regulaminy Boga, kierując sie swoimi uczuciami i emocjami. Wtedy staja się marionetka szatana. To szatan mówił Ewie przyjemną dobrą nowinę „ na pewno nie umrzecie łamiąc prawo Boga"
A kto sprzeciwiał się zborowi w Londonderry, który głosi Tobie, katechumenowi, samemu sobie szatańska nowinę "na pewno nie umrzecie łamiąc prawo Boże"? Ty wiesz, że to twój mąż się sprzeciwiał. A z kim teraz utrzymujesz przyjacielskie "braterskie" kontakty, będąc w związku z katechumenem? Ze zborem w Londonderry. Tak więc powoli krystalizuje się obraz prawdy faktów, jakie miały miejsce, a które doprowadziły do tragedii waszej córki, waszej rodziny, waszego związku małżeńskiego
Kochana siostro.
Do tej pory mówiliśmy o cudzołóstwie, które wynikło z faktu, że mając słabość trwania przy zakonie Pana w życiu w samotności, ośmieliłaś się niepokornie podjęłaś zobowiązań "strażnika zasad Pana w domu waszej rodziny" - wbrew naukom Pana,
1 Tymoteusza 2:12 nie pozwalam zaś kobiecie nauczać i wynosić się nad swoim mężem np. w temacie, czy twoja i moja siostra może częstować nastoletnia córkę alkoholem, zabierając ją i Ciebie do knajpy o północy.
Twoje małżeństwo jest małżeństwem Chrystusa - nie świata!
Teraz czas na wspomnienie o chciwości i niesprawiedliwości W cyklu przyczynowo skutkowym Bożego co siejesz - to zbierasz jedno przewinienie - ukrywane w swojej dumie i próżności, musi skutkować następnymi. Najpierw pogardliwe traktowanie męża, potem cudzołóstwo, potem chciwość , na końcu niesprawiedliwość.
Dom, w którym od ponad roku przyjmujesz obcego , nie jest twoim mieszkaniem, a tylko wspólny z mężem domem! Ty go nie kupiłaś, a nie wynajmujesz. Ten dom jest przydzielony z miasta dla twojej rodziny, czyli męża, Ciebie i córki. Jest darem dla całej rodziny. Tak więc jeśli Ty jesteś winna rozpadowi waszej rodziny - to Ty powinnaś opuścić ten dom. Może zabrać ze sobą wszystkie garnki, piece, meble - jeśli twierdzi, że to je kupiłaś, a nie mąż - ale domu nie kupiłaś, nie wynajęłaś... Jeśli sprawdzimy listę osób, które po wymuszeniu na mężu, by opuścił wasze mieszkanie, za twoim pozwoleniem mieszkały, gościły w tym mieszkaniu - to zauważymy, że lista ta składa się z osób, które negatywnie przyczyniły się do problemów waszej córki i waszego związku. Gdyby twój mąż mieszkał w waszym domu, te osoby nie miałyby mężowskiego prawa w nim przebywać, źle wpływając na wasza córkę.
Jak długo Bóg ma Ci wskazywać, na jaką drogę zła grzechu weszłaś i idziesz obecnie?
Podziwiam twego męża - że zgadza się na cierpienie samotności, aby Bóg dawał Ci tak wiele szans otrzeźwienia.. w wyznaczonym przez siebie Czasie Łaski dla waszego małżeństwa. Potem będzie tylko czas "pod prawem" za grzech jest śmierć. I któż zarzuci Bogu, że jest surowy, jeśli wobec Ciebie zastosuje czas "pod prawem" dając Ci męża, który pokornie toleruje twoje spotykanie się z katechumenem, wiedząc, że to Bóg decyduje kiedy zakończy się okres Czas Łaski dla popełniający błędy, a nie on, Ty, różnej maści anonimy wspisujących mędrkujące na światowy sposób komentarze do tego blogu, członkowie zboru w Londonderry z pastorem Davidem Neal na czele.
Chciwość i niesprawiedliwość
Czy masz dowód, który dałby sądowi prawo do wydania twemu mężowi nakazu opuszczenia tego mieszkania - który tak dla niego jest przydzielony z miasta, jak dla Ciebie? Czy możesz podać nazwiska urzędników, lekarzy, opiekunów społecznych, którzy odważą się pod odpowiedzialnością prawną stwierdzić, że twój mąż jest winny problemom waszej córki, i z tego powodu powinien opuścić wasz dom? Nie masz czegoś takiego – tak samo , jak nie otrzymałaś od Pana Jezusa Chrystusa prawo codziennie gościć obcego mężczyzny, dać mu klucze, by mógł w nim przebywać pod twoją nieobecność; gdy tymczasem twój mąż dobrowolnie opuścił to mieszkanie, byś miała sposobność uspokojenia się, zreflektowania i przygotowania do pokojowych mediacji. Czyż nie jest prawdą, że twój mąż – ten pokorny pragnący pokoju, sprawiedliwości i prawdy mężczyzna, świadomie i dobrowolnie zrezygnował z przychodzenia na nabożeństwa sabatowe do kaplicy w Londonderry, aby dać członkom czas na zapoznanie się z regulaminami KADS, na dojrzenie aby przestać notorycznie się spóźniać się i przychodzić w kratkę na sabatowe spotkania z Panem? Kapica zborowa też nie jest własnością zboru - przeciwników twego męża, a przydziałem Pana Jezusa Chrystusa; tak dla członków zboru, Ciebie, jak dla twego męża. Regulaminy KADS są zaś wyrocznią Boga - kto więc splugawił ten Boży przydział swym notorycznym sprzeciwianiem tym regulaminom Członkowie tego zboru przez wiele lat podle zarzucali twemu mężowi, że to z jego winy, nie potrafią podporządkować się regulaminom KADS – więc rezygnując na dwa i pół roku z narzucania się im swoją obecnością, dziś zdobył dowód, że nie jego osoba, ale ich pycha, próżność, zatwardziałości serca do miłości Agape Chrystusa, była przyczyną ich sprzeciwiania się Prawu Zborowemu/Manul Church KADS.
A skąd wiem, że nie wykorzystali danego im przez Boga Czasu Łaski, by przyswoić sobie duchowe perełki regulaminów naszego kościoła( z jednoczesnym w tym celu poświęceniem na cierpienie twego pokornego męża )? Ponieważ nadal wierzą, że Bóg im błogosławił – w tym Beacie Ś.w ich wcześniejszym bezprawnym stosowaniu sankcji dyscyplinarnych wobec twego męża; zaś obecnie wierzą, że akceptowanie twoje związku z katechumenem również Pan błogosławi - szczególnie podczas uroczystości Wieczerzy Pańskiej.
To jest gromadny obłęd - nie Czysta Religia, czyli więź z Bogiem.
Przykro mi, ale muszę stwierdzić, że twoje obecne życie z obcym – gdy twój mąż dobrowolnie wyprowadził się z waszego domu na okres separacji - dowodzi, że Ty mieszkając ze swoim mężem, również uciekałaś się do podobnej podłości wobec niego.. . dlatego tak łatwo żyć Ci ze zborem w Londonderry, gdy gościsz u siebie obcego.

Małżeństwa ze świata, okres separacji wykorzystują do zdobycia dla siebie jak najwięcej z majątku małżeńskiego.
Małżeństwa Chrystusowe, okres separacji wykorzystują do szukania sposobów ratowania małżeństwa. Dla nich separacja to okres Czasu Łaski Chrystusowej.

Czy obecność obcego katechumena, wychowanego przez zbór w Londonderry w wierze, że Pan Jezus Chrystus, dał mu prawo i błogosławieństwo, by mógł wciskać swój ryj w stronę twego ciała i majątku waszego małżeństwa, ma być wiarygodnym dowodem, że okres separacji wykorzystujesz do szukania pomocy u Pana, by ratować swoje małżeństwo? Przecież nasza matka i siostra Ania ujawniły publicznie, że już trzy tygodnie, po twojej ostatniej bezpośredniej rozmowie z mężem w waszym domu, obcy pojawił się w twoim towarzystwie, gościł w waszym małżeńskim domu… tak do dnia dzisiejszego, czyli przez ponad rok czasu! Również wtedy, gdy twój mąż co kilka dni przynosił Ci kwiaty i wieszał na klamce u drzwi, dając sygnał ( przez listy również ), że nadal gotów jest do wspólnego szukania sposobów ratowania waszego małżeństwa.
Jako znawca tematu świątyni, przypomnę Ci, że tylko Pan Jezus Chrystus jest Panem świątynie - kaplicy zborowej i naszych osobistych ciał. To On przez swój zakon wskazuje, co lub kogo możemy wpuszczać do świątynie - kaplicy i osobistego ciała. Jakaż różnica jest między przyjmowanie do swego ciała alkohol, tytoń, narkotyki, od przyjmowania do kobiecego ciała mężczyzny który nie jest w oczach Boga mężem tej kobiety? O tak wielu zdrowotno cieleśnie dba o czystość swego ciała, nie potrafiąc zachować czystość duchową... To sie nazywa kult ciała - nie Ducha Świętego. Kult ciała jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu - dlatego twoje wystrzeganie się od alkoholu i inne odżywek nie usprawiedliwi Cię z uczynków cudzołóstwa.
I znów potwierdziło się proroctwo Słowa Bożego:
Galatów 6: 7-8.. Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie.Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.
Pozwalając naszej matce i siostrze częstować alkoholem twoja i męża córkę, doprowadziłaś do zbezczeszczenia świątyni jej ciała, w efekcie czego dziś jesteś głucha na ostrzeżenia Boga i swego męża, że w kontaktach z Czesławem bezcześcisz świątynię własnego ciała, za którego utrzymanie w czystości umarł Pan Jezus na krzyżu. Tylko dlatego, że nie masz siły duchowej, zachować zakon Pana w okresie życia przymusowej samotności, po wyrzuceniu swego męża, byś mogła gościć swoja "urażoną w swej godności" siostrę i matkę ( adwentystkę Dnia Siódmego ), która wbrew naukom Boga:
Tytusa 2:3-5 Że starsze kobiety mają również zachowywać godną postawę, jak przystoi świętym; że nie mają być skłonne do obmowy, nie nadużywać wina, dawać dobry przykład;
Niech pouczają młodsze kobiety, żeby miłowały swoich mężów i dzieci,Żeby były wstrzemięźliwe, czyste, gospodarne, dobre, mężom swoim uległe, aby Słowu Bożemu ujmy nie przynoszono.
chętnie razem z Tobą gościła Czesia. Taka adoracja obcego mężczyzny u twego boku, potwierdza, że na Jesień 09r. nasza matka listownie żądała od Ciebie, abyś rozwiodła się z swoim mężem.


Niestety Krzysztof Sz. wychowanek "moralnych" zasad Wyższej Szkoły Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej, nigdy poświęci swój czas by ratować swoją siostrę.On się chlubi pracą wśród więźniów zakładach karnych. Kiedy mówiłem mu, że jestem w depresji w związku ze sprawą mojej żony- ( kochając Mariolę i córkę Agnes, w samotności podjąłem się wziąć na swoje sumienie całą winę za przyczyny problemów naszej rodziny ) radził mi , aby się zajął pracą charytatywną na rzecz pomoc ludziom lub zwierzętom...
Jak można ratować innych, zapominając o najbliższych? Dopóki moja żona jest moją żoną - dopóty muszę walczyć o jej zbawienie. Jednak jestem sam - opuszczony przez tych, którzy na podstawie swego dobrowolnego zobowiązania postępowania według nauk Biblii, powinni wspierać mnie w tej walce o moją żonę ( tym samy o moja córkę ) Będąc sam, w oczach mojej żony i innych ( z KADS i ze świata ) , moje działanie kwalifikowane jest jako działanie rogacza, a nie brata w Chrystusie.

Adwentyści Dnia Siódmego - dlaczego nie pozwalacie homoseksualistą wstępować do KADS? Przecież już moralnie do tego dojrzeliście!!!!
Moja żona w osobie Krzysztofa Sz. nie ma brata i pasterza Chrystusowego - który szuka zagubioną owcę, gdy całe Niebo jest w to zaangażowane. Nie ma przywódcy duchowego Chrystusa w osobie pastora Davida Neal. Nie ma współbraci w Duchu Pana, wzajemnie mobilizujących się do budowania szczęścia rodzinnego, zborowego, kościelnego na podstawie regulaminów Kościoła Chrystusa.

A kto nie potrafi stworzyć sobie szczęśliwego życia na fundamentach zakonu Bożego, nawet jeśli przez całe życie będzie „jadł, pił i żenił się” bezkonfliktowo z innym, w Dniu Sądu skończy tak samo, jak pokolenie ludzi podczas potopu.
Bóg mówi: "kto nie potrafi na fundamencie karności wobec regulaminów mego kościoła stworzyć szczęsną, radosną, sprawiedliwą więź rodzinną, zborową, kościelną - nie jest godnym być pełnoprawnym współwyznawcą mego kościoła
Niech tworzy sobie swój kościół, w który swoje - nie Boga, jadło i szaty będzie używał.

I również dlatego Bóg dał człowiekowi możliwość stworzenia organizacji kościelnej na fundamentach Jego zakonu – aby okazała się Jego sprawiedliwość wobec, tych, którzy czczą go tylko wargami, ale bez szacunku zawierzającego posłuszeństwa dla Jego zakonu; i dla tych, którzy weszli do Jego Kościoła, pragnąc na fundamentach regulaminach tego kościoła wychować swoje dziecko, budować szczęsna duchowo uczuciowo emocjonalną więź ze swoją żoną.
Dziś w KADS każdy może być pełnoprawnym współwyznawcom tego kościoła – stając się tym samym negatywnym precedensem.. ekumenizmu!
Sprawiedliwość Boża i świętość prawdy jednoznacznie dowodzi, że społeczność KADS, zamiast duchowo etycznie dojrzeć do "nowego człowieka" - którego wzorem jest Pan Jezus Chrystus, w rzeczywistości dojrzała do "starego człowieka" z jego żądzami, czyli niesprawiedliwością, wszeteczeństwem, cudzołóstwem, oszustwem, itd, dojrzewając tym samym do przyjęcia w szeregi naszego kościoła mężółożników. Mamy przecież już w KADS jawnych cudzołożników, oszczerców – nie respektujących treść ( polecającego ) Listu Zborowego , a także Prawa Zborowego, grabieżców przywilejów Chrystusa – czyli przywilejów pełnoprawnego współwyznawcy KADS, wszeteczników – pracujących w Sabat , bałwochwalców , którzy wprawdzie nie w drzewie lub kamieniu, ale w swojej wyobraźni tworzą wizerunek boga, takiego który spełnia zachcianki osobistego „starego człowieka” ( np. mogę żyć w żoną adwentysty Dnia Siódmego ), chciwców awansów w strukturach KADS , pijaków lub tolerujących częstowanie alkoholem dzieci. Niesprawiedliwych też mamy...

Ps. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem ograniczania praw świeckich dla osób orientacji homoseksualnej w życiu obywatelskim państwa świeckiego. Jestem przeciwnym nadawaniu prawa pełnoprawnego współwyznawcy KADS homoseksualistom. Wiem i przeanalizuję to w nowym projekcie, że Bóg po to stworzył pieniądz i organizację państwa świeckiego, aby osoby potrafiące zacisnąć zęby, by trwać przy zakonie Bożym, mogły w obszarze jurysdykcji państwowego prawa świeckiego, pokojowe współżyć społecznie z osobami nie potrafiącymi zacisnąć zęby dla Chrystusa. Bóg nie zabronił homoseksualistom tworzyć świeckie związki małżeńskie; tak jak nie zabronił cudzołożnikom żyć w nieformalnych związkach. Tym samym Bóg zabronił komukolwiek by w Jego imieniu nakładano jakiekolwiek sankcje dyscyplinarne, wobec homoseksualistom, cudzołożnikom - gdy sprawa dzieje się poza obszarem Jego jurysdykcji ( czyli Kościoła Bożego )
Jeśli prawo świeckie chce karać za homoseksualizm - niech nie wzywa "na daremno" imienia Boga. aby On nie odpowiedział: kto z was jest bez winny, nie pierwszy rzuci kamieniem
Dlatego kocham moja żonę miłością męża i brata Chrystusowego, jednocześnie nie interweniując siłowo wobec Czesława, gdy ten szarogęsi się w moim domu.
Zabraniam komukolwiek ze świata potępiać moją żonę i nazywać po imieniu to co robi, jednocześnie nakazuję – wnioskuję z pozycji pełnoprawnego współwyznawcy KADS, aby ( tylko ) społeczność KADS natychmiast postawiła przed moją żoną ultimatum:
albo Czesław natychmiast opuści mój dom i zabierze z niego swoje ubrania, zaś z garażu swoje surowce wtórne ze śmietniska na którym pracuje zawodowo – albo zostaniesz natychmiastowo wykluczona z KADS. Jeśli choć raz, do czasu przeprowadzenia rozmów mediacyjnych, w moim domu pojawi się Czesław – to również zostanie wykluczona!
Jeśli ktoś uważa, że zbyt surowo stawiam warunki mojej żonie – to powiem mu, że jego wiara w Pana Jezusa Chrystusa jest zabawką małolatów, a nie poważnym dojrzałem rozumieniem Słowa Pana:
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
Jego wiara jest bałwochwalczym picem zabawy w religię, w której Pan Jezus Chrystus ma wyznaczoną rolę picusia, który emocjonalnie grozi wszystkim, nie mając zamiaru samemu tego respektować
Wtedy możecie założyć kościół o nazwie chrześcijański, w którym przywódcami mogą być jawni homoseksualiści.. albo wstąpić do tych które już istnieją.

20 komentarzy:

  1. Witam
    hej krzykaczu troche się zapendziłeś odkiedy pasożyty i nieroby mają majątek? nigdy uczciwie nie pracowałeś. chlałeś z nami alpagi i jabcoki puki żyła świetej pamięci twoja mamusia , a i wtedy byłeś utrzymankiem więc nic się nie zmieniło a te naiwne cię finansowały , chociaż zasadny i przebiegły to ty zawsze byłeś jak ci mamci brakło bo nie wytrzymała na sucharkach i źródełko finansowe się skończyło zmieniłeś taktykę na obraz świętego Bogusia , jakiś czas mamiłeś świadkòw jechowy liczyłeś ,że jeśli będziesz numer jeden w chodzeniu po domach to będą cię finansować , ale to ci nie wypaliło sondziłeś się z nimi ,ale tak nic znich nie wydoiłeś. Nie zapomne co powiedziałeś chłopaki jeszcze się odkuje znajdę takich kociarzy i naiwnych i wtedy pogadamy jeszcze będę panisko zobaczycie . Zmieniłeś taktykę na skruszonego grzesznika i odziwo pomogło złowiłeś. u tych. sabatowcòw tą długo włosą blondyne , obiecywałeś że nam jeszcze postawisz ni jedną alpage a potem to na zieloną wyspę i tyle cię widzieliśmy ,dobrze ,że załorzyłeś bloga mamy ubaw. po ,pachy ,chłopaki zakładają się kiedy wrócisz , pamiętaj na melinie stara wiara zawsze cię przyrgarnie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej koleś zaakceptuj to że twoja była żona niechce powrotu do ciebie i takiego luksusu jakiego jej oferowałeś ( poniżenie doręczenie, i mobingu jakiego stosowałeś do swoich bliskich) przestań ją nachodzić i prześladować dorośnij ! naucz się żyć od nowa okarz jej miłość i szacunek i błagaj aby ci wybaczyła spròbuj wybudować nowe pozytywne relacje miedzy wami wszystko jest możliwe jeśli poddasz się Bogu , no chyba , że chcesz dalej zachowywać się jak guwniarz i menel !!! Tym co teraz robisz jej nie odzyskasz , miłość prawdziwa i szczera przetrwa wszystko.
    Może się mylę i odpoczatku byłeś zimnym i wyrachowanym draniem łasym na korzyści świnią ii nierobem tak czy owak brak ci odwagi by zachować się jak honorowy dorosły facet i przy świadkach się z nią roztać polubownie . Już raz udowodniłeś swoją dobrą wolę biorąc odniej kasę na rozwót w polsce i nic z tego nie wyszło poprostu bezczelnie ją okradłeś !!!! , no cuż takie wieprze nie potrafią innaczej znowu pokazałeś klase . Myślałeś dlaczego rzekomo twoja córka niechce utrzymywać z tobą kontaktu i zmieniła numer tel ? bo niechce być kartą w twoich perfidnych zagrywkach i mieć coś z tobą wspòlnego , wreście przejżała na oczy jest dorosła i sama stanowi o sobie nikt nie ma na nią wpływu mieszka osobno i podejmuje samodzielnie decyzje , czy słuszne czas pokarze jest wolna i dorasta powoli do tego co chce robić . Co do ciebie bufonie przez wielkie B

    OdpowiedzUsuń
  3. Cd .
    Twoje małżeństwo to farsa bez uzasadnień ,chceż innych rozliczać a sam jesteś pełen plugastwa i obrzydliwości ! Nie byłeś ani dobrym mężem ani ojcem ! totalne dno ale co się spodziewać po koleśiu z meliny ! warchoł taki jak ty zawsze wróci do gnoju bo inaczej postępować nie umie musisz wszystko zniszczyć ? miałeś zaszczane przez koty chate w polsce , byłeś zasranym żulem ktòrego ubrała i wyremontowała ci mieszkanie a ty się domagasz kasy za elektrykę ktòrą wykonałeś ? ( 10 tyś.) oszacuj ile wpompowała kasy Mariola w to mieszkanie i zamilknij idioto , bo się ośmieszasz ! Jak ci kazała opuścić dom , załatwiła ci mieszkanie z chałsingu abyś nie został pod mostem , ale i tu nie widzisz jej troski o ciebie ! Gdzie byłeś jak aga była w szpitalu 8 miesięcy i teraz gdy ma kłopoty ? nie masz na to odpowiedzi bo ci sperma wału na głowę bezduszny śmierdzielu !!! , dopriwadzisz do tego ,że się wszyscy od ciebie odwròcą i zostaniesz sam na swoim gnojowisku ! bo jesteś totalnym zerem zasranym aż do szpiku kości! oszołomie jeszcze chwila i ciebie rozliczą , zaoszczędż wszystkim czasu i skocz sobie do rzeki Foyle w derry może wtedy z ciebie gówno wypłynie .

    OdpowiedzUsuń
  4. Proponuję, abyś przy świadkach podał swoje nazwisko hej koleś. Wtedy sam na siebie wskażesz, żeś mężczyzna... no i - mam nadzieję - że nie jesteś adwentysta Dnia Siódmego. Twoje stwierdzenia np. "twoja była żona" nie mają uświęconego pokrycia z tym co naucza treść Słowa Bożego i KADS. Czesławie - to już pod anonimem głosisz "dobra nowinę" uczony w sprawach duchowo etycznego zakonu Boga przez adwentystów Dnia Siódmego z Londonderry?. Toż to ja już w Maju 13r. - jeszcze przez rozpoczęciem pisania tego blogu - listownie zapraszałem Cię do pokojowej debaty, abyś przedstawił mi duchowo etyczne uzasadnienia twojego wtrącania się w moje małżeńskie sprawy. Takimi anonimowymi komentarzami tylko jeszcze bardziej pchasz moją żonę w bagno, jakie zaciągnąłeś ją przy pełnym wielomiesięcznym błogosławieństwie zboru w Londonderry. Prawdziwi Chrześcijanie wprost przeciwnie, namawialiby moią żonę, by powróciła do zakonu Pana - niezależnie, jakim był jej mąż. Tylko głupcy od szatana mogą moją żonę przekonywać, że moje przewinienia wobec zakonu Boga, dadzą usprawiedliwienie dla jej przewinień wobec zakonu Pana! U Boga czyjeś winy nie zmarzą nasze winy w Dniu Sądu Ostatecznego! Amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SZanowny Panie dobrze zwrócił panu nieznajomy ,ze( takimi sposobami nie odzyskasz swoiej żony) według przejżanych postów stwierdzam że jest pan tylko słabym awanturnikiem bez odwagi by podjąć dialog z swoją małżonką , a co do nieznajomwgo dopuki się nie ujawni on lub ona ciężko polemizować . Bogdan sam odkrywasz swoie karty jak umie się czytać między wierszami , skoro osoby wymienione w twych listach nie dały ci odpowiedzi to coś jest nie chalo z twoią wiarygodnością , ale jak lubisz się umartwiać to twoja sprawa gdybym miała takiego faceta jak ty to zostawiła bym go pon tygodniu ! i tu niema znaczenia , że nie jestem wieżąca przysięgałeś na dobre i złe? chcesz tylko miodek spijać a gdy jest trudniej i nie po twojej myśli to gromy ślesz , opisujesz sprawy które tylko miedzy wami powinny pozostać !!!!!!!!!!!!!!!!! i niebaw się w sędziego życie doświadcza wszystkich ciężko nie jesteś Pan specjalny jeśli jest sędzia tam na góre ? niech allach dopomoże to i twoją żone też osondzi i tego czesława , a może kwas ci wgłowie tak jak to unas robią aby ukarać kobiety , to lepiej aby ci ręka uschła. katarina

      Usuń
    2. Tylko miłość rodzi miłość .........( by powróciła do zakonu Pana - niezależnie, jakim był jej mąż. ) szkoda komentować sam siebie oszukujesz dobrą rdę dałci kiedyś Czarodziej Bazyl , ale ty Panie B nie umiesz się uczyć i wtym problem ! . Sebastian

      Usuń
    3. Sorry ,że ftronce kolega hej. koleś dobrze ci rzyczył nie wyłapałeś tego ? napisał. o odbudowaniu więzi i o przetrwaniu prawdziwej miłości , sfolguj na emocjach bo się spalisz.

      Usuń
    4. Ciekawe co na to Czarodziej Bazyl ukłon w jego strone , to jedyny głos rozsądku jaki tu słyszałam. ;-);-):-):-*:-*:-*:-* Agata

      Usuń
    5. Boguś tracisz u mnie punkty , co zabrałeś to oddaj ........ a ja chciałam cię zaprosić na kawę do Belfastu . Gabrysia

      Usuń
    6. Boguś nie widzę mojej wypowiedzi , wytłumacz się .Gabrysia

      Usuń
    7. O co chodzi z tym gejem na początku , zaprosiłeś kogoś ? Zosia

      Usuń
    8. Nie pisz jako osoba trzecia i ni broń samego siebie bogdan ! chyba ,że jest z tobą tak źle ,że piszesz sam z sobą i potempiasz swoją żonę , bo tu nie ma otwartej dyskusji na globu ! dlatego piszesz w trzeciej osobie!! jako administrator bloga możesz znieść te ograniczenia !!!!!!!!!!!!!! , Daj ci wyzwanie wtedy pogadamy . Jak tego nie zrobisz to okarzesz się tchurzem i dyktatorem .Zenek

      Usuń
    9. Jeśli ci nie brak odwagi i jesteś taki mocny w słowie pisanym to wykonaj ruch , jest na moim forum wiele osób które zwròcił uwagę na twòj blog i włączyły by się do dyskusji ! ponawiam apel znieś ograniczenia wypowiedzi kontrolowanej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-[:O:O:O:-):-)B-) co strach cię obleciał ? Zenek

      Usuń
    10. Apeluję do twego sumienia Panie bogdan nie segreguj wypowiedzi innych znieś ograniczenia jakie komętarze wpuszczasz a jakie nie , niech wszystkie wypowiedzi aułtomatycznie wchodzą ! Czego się obawiasz? Zenek ps. Gabrysia ja mogę się z tobą umówić . Zenek

      Usuń
  5. Panie doskonały a sumienie cię nie gryzie! Chyba go już niemaszB-) lubisz opluwać innych , a boisz się konfrontacji ? odblokuj funkcję dodawania komentarzyw to cię zasypją ludzie wypowiedziami , tylko tchuż zakłada bloga w ktòrym na wstepie ustawia , że komentarz zostanie dodany po zatwierdzeniu!!!!!! i blokuje tym swobodę wypowiedzi ! wolisz kontrolować co i kto tu pisze nie ładnie Boguś , dobrze że ci zwierzchnicy kościelni ci nie odpisują. szkoda na ciebie czasu jesteś niezròwnarzony psichicznie .pozdrowienia z polski narcyzie! Romek

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie. wielki i nietykalny jak załorzyłeś bloga to licz sìę z negatywnymi komentarzami. a nie ukrywaj się za innymi plecami , i daj możliwość swobody wypowiedzi , ps ciekawe co robiłeś za komuny ? pachnie mi tu prowokacją . Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  7. Robi się ciekawie trzeb tu kogoś. zaprosić. :-D. przedstawie się puźniej muszę otwierać servis bo mam klijętòw a stałem w korku .

    OdpowiedzUsuń
  8. Czym więcej piszesz o sprawach rodziny to bardzej się pogrążasz ,idziesz w furtkę w jedną stronę uważaj , bo spalisz wszystko i zostanie tylko popiół ! ps. czy wszyscy faceci są tacy durnowaci , jesteś blisko obłędu lub paranoji . Nie lubisz kawy? Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  9. No no czemu kasujesz wypowiedzi? dałam ci propozycje !!!!!!! Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  10. Sebastian chentnie bym poznała Czarodzieja Bazyla , wstaw namiary musi gosciu być na poziomie. Gabrysia ps. Boguś ponawiam propozycje .

    OdpowiedzUsuń