O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

poniedziałek, 20 maja 2013

Str.3 List "otwarty" do pastora Pawła Lazara Przewodniczącego KADS w Polsce z datą 03.02.13r.

Bóg będzie musiał przeprowadzić to dochodzenie – aby Jego przeciwnik nie miał prawa nazwać farsą proces przygotowania dowodowego przed Dniem Sądu Ostatecznego, jaki obecnie jest prowadzony w Świątyni Niebiańskiej przez Pana Jezusa Chrystusa! Ja farsą mogę nazwać postępowanie Zarządu Diecezji Południe i Rady Południe z lat 05-06, gdy Przewodniczącym był pastor Jan Krysta a Sekretarzem pastor Marek Rakowski (dziś Sekretarz Zarządu Głównego KADS w Polsce); mogę nazwać farsą proces nakładania na moją osobę sankcji dyscyplinarnych przez Prezydenta Irish Mission pastora Davida Neal w sytuacji gdy cały zbór w Londonderry był grupowo uprzedzony wobec mnie.. Ja jednak nazwę to…. mobbingiem wyznaniowo religijnym! Uzupełnię, że najłagodniejszą formą tego mobbingu było ocena pastora Krzysztofa Roszkowskiego: „Bogdanie jesteś człowiekiem bardzo skomplikowanym!” – stwierdzona zaraz po tym, jak opowiedziałem mu, co mnie spotkało w zborze w Londonderry w okresie kilku lat do daty rozmowy z nim. Niedawno w Londonderry spotkałem się z zarzutem wobec mojej osoby– który służy jako jeszcze jedno z usprawiedliwień dla miejscowego zboru, że pastor Krzysztof Roszkowski przybył do Londonderry w celu wypełnienia roli mediatora między zborem a moją osobą; a ja tymczasem odmówiłem uczestnictwa w tym mediacyjnym spotkaniu! To usłyszałem od członkini zboru w Londonderry – nie od Brata Krzysztofa, więc, nie postawię mu teraz zarzutu, że jego przyjazd (rzekomo w celu ) usługiwania w roli mediatora służył jedynie dla stworzenia pozorów (mataczeniu) , że przywódcy zbór w Londonderry że swej strony zrobili wszystko aby naprawić złe relacje z moją osobą. Prawda jest taka, że Brat Krzysztof zaprosił mnie na spotkanie z nim w ostatnie południe-wieczór tuż przed jego rannym wyjazdem; to spotkanie odbyło się bez obecności zboru – więc gdzie tu miejsce na mediację błogosławionego pokój czyniącego?
Zapewne Brat pastor Jacek Mattera ze zboru w Katowicach, doktor medycy i znawca w temacie „depresja” ( również tej „do jasnej cholery!”) potwierdzi zasadność mojego twierdzenia, że lekkomyślne powiedzenie „jesteś skomplikowanym człowiekiem” do osoby, przez wiele lat notorycznie oskarżanej o debilizm, chorobę psychiatryczną, trudno nazwać pokrzepieniem duchowym; a raczej należy nazwać dodatkowym oskarżeniem nieuzasadnionym , stronniczym! Krótko mówiąc, po tym spotkaniu nie zostałem pokrzepiony duszpastersko przez pastora Krzysztofa Roszkowskiego - Dyrektora Sekretariatu Szkoły Sobotniej, Sekretariatu Wydawnictw Kościelnych i sekretariatów ds. Ewangelizacji i Misji Globalnej i Szkoły Sobotniej. Dyrektora Korespondencyjnej Szkoły Biblijnej i Korespondencyjnej Szkoły Lepszego Życia w Bielsku-Białej. Wykładowcę Wyższej Szkoły Teologiczno Humanistycznej w Podkowie Leśnej ; za to moim prześladowcy ze zboru w Londonderry jak najbardziej!

O to teologiczne kuriozum pastorskich struktur KADS w Polsce (w Irish Mission też) )
W KADS obowiązuje „prawno doktrynalno liturgiczna” twierdzenie, że ci którzy wchodzą dobrowolnie do kościoła, by publicznie notorycznie łamać regulaminy tego kościoła, nie są przyczyną powstających konfliktów - a tylko osoba, która domaga się aby te regulaminy stosowano!

Czy Ty Pawle Lazar-Przewodniczący KADS w POlsce mnie miłujesz.. Według „Wymagań Miłości” Agape ? (m.in. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale raduje się z prawdy)

Czy w tej miłości Agape do mnie; miłości dojrzałego Głównego pasterza Owczarni Pana – KADS w Polsce potrafisz w moim działaniu dostrzec… jedynie służbę dla naszego kościoła na rzecz zachowania sprawiedliwości i prawdy; a nie osobistą prywatę zemsty, odwetu? Twoja reakcja na ten list dam mi odpowiedź. Również wskaże na jakość Twoje osobistej odpowiedzialności, związanej z pełnieniem urzędu Przewodniczącego KADS w Polsce; odpowiedzialności za opiekę tych słabych duchowo, którzy biorąc za przykład duchowo etyczny (powiedziałbym ewolucjonistyczny) prymitywizm swoich przywódców sami – mimo swej nieuświęconej słabości – zabierają się do pełnienia duchowo etycznego urzędu nauczycieli w zborze, a potem oskarżyciela, sędziego o egzekutora kar swych wyroków.
A przecież należy zadać pytanie – na podstawie jakie prawa zabrali się do pełnienia tych urzędów? Regulaminów KADS – które nie przestrzegają, czy samowolki pastorów? Pytania są jak najbardziej na czasie, jeśli zdamy sobie sprawę, że bez naprawczej interwencji KADS w pierwszym przypadku, jak w przypadku drugim, sprawę należy określić mobbingiem wyznaniowym ( lub wywalczyć zasadność użycia takiego określenia ); i jako taka kwalifikuje się do interwencji sądu świeckiego ustawodawstwa prawnego, pod którego ochroną obywatelską jestem. Ale ja nie jestem byłym pastorem KADS Arturem M. , lub jego kumplem pastorem seniorem E. Parmą. Więc sprawę pozostawiam decyzji Boga, czekając na Jego reakcję – po wysłaniu do Ciebie tego listu.

Dzięki praktycznemu wykorzystaniu nauk Słowa Bożego, zrozumiałem, że wiedza, inteligencja, wtajemniczenie w Prawdę Bożą staje się głupotą - gdy pozwoli prowadzić się dumie, pysze, próżności gnieżdżącej się sercu; wydaje szkodliwy owoc w służbie dla Boga, trująco szkodząc słabym w wierze że istnieje Bóg; niczym „opium dla ludzkości”..

Jakiego BOŻEGO OSTATECZNEGO ROZWIĄZANIA w wyjaśnieniu przyczyn moich problemów w rodzinie i globalnym KADS spodziewają się adresaci czerwcowego „Pakietu do KADS w Polsce” w osobach pastorów: Władysław Polok – m.in. były Przewodniczący KADS w Polsce, Ryszard Jankowski – Przewodniczący Diecezji Zachodniej, Andrzej Siciński – m.in. Redaktor Naczelny „Znaków Czasu” i Dyrektor Sekretariatu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej, Tadeusz Niewolik – m.in. były po Janie Kryście Przewodniczący Diecezji Południe, Marek Micyk – przedstawiciel Diecezji Wschodniej w Sekretariacie ds. Młodzieży, a jednocześnie wschodząca w Internecie medialna „gwiazda” pastorskich struktur KADS w Polsce ? Ja stwierdzam, że zachowując milczenie ( bez przyjacielskiej porady dla mnie ) jawnie publicznie wskazują swoje lekceważące nastawienie do konieczności zachowania sprawiedliwości i prawdy; tej społecznej gwarancji przyzwoitości jaka powinna towarzyszyć w kontaktach między ludzkich, szczególnie w społecznościach chcących krzewić najważniejszą wartość, jaka jest Religia – więź Boga z człowiekiem! Tym samy jawnie pokazują swoje lekceważenie Bożego nastawienia do zachowania sprawiedliwości i prawdy. To lekceważenie widać szczególnie w konfrontacji z tym co i jak głoszą oni w swych przekazach na łączach internetowych.

Z poważaniem

Bogdan Szczęsny-Bury

Ps. Sobota 05.01.13r. -- Dzięki Internetowi, mogę uczestniczyć w nabożeństwach sabatowych w zborze w Podkowie Leśnej. Dziś w ten sposób uczestniczyłem w uroczystości Wieczerzy Pańskiej. Kiedy w emisji nastąpiła przerwa na umycie nóg, poczułem się bardzo samotny. ( pod koniec całego tygodnia – ja adwentysta Dnia Siódmego , zamiast najbardziej czuć się szczęśliwym, czuję dno pustki samotności, odtrącenia, opuszczenia! ) Więc zacząłem się modlić do Boga, chcąc Mu się pożalić w sprawie mojej fizycznej samotności. Ale On nie chciał abym był głupim Bileamem więc przekształcił słowa mojej modlitwy tak, że zamiast się skarżyć, podziękowałem Mu za to, że On osobiście umył mi – może nie nogi, ale moje serce z poczucia winy wobec własnej żony i córki, Marioli i Agnes; oczyścił mój umysł z zarzutów np. „chory psychicznie”, wspomnianych w tym liście pastorów globalnego KADS. A potem podsunął mi myśl, że przecież ja wprawdzie samotny bez towarzystwa adwentystów Dnia Siódmego ale w Jego obecności, mogę przyjąć „chleb i wino” na zachowanie „przesłania duchowego” dla którego On – mój Pan ustanowił tę uświęconą symbolicznie celebrację; czyli: miłuj Boga i bliźniego swego przez okazywanie miłosierdzia (zawsze tylko) w parze z przestrzeganiem zakonu Bożego ( w tym regulaminów kościoła, którego Ty Pawle jesteś przewodniczącym )

Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, Zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój. (Mat.5:23-24)

Przeze mnie samego pieczony chleb nadawał się do tego, sok bezalkoholowy też się znalazł; a co w moje domowej celebracji było uchybieniem doktrynalno liturgicznym, Pan swoja obecnością skasował.

Prawdą jest Bracie Pawle Lazar – internetowo publiczny głosicielu „Wymagań Miłości”, że nigdy nie podjąłbyś się przewodnictwa kościołowi, którego regulaminy nie byłyby „streszczeniem przykazania Miłuj Boga i bliźniego swego” ? (Tak jak ja nie wstąpiłbym dobrowolnie do niego, by w obecności żony i nastoletniej córki być wieloletnie (3,5 roku!) notorycznie zmuszanym w uczestniczeniu w konflikcie „duchowo etycznej konfrontacji” z osobami nie potrafiącymi miłować Boga i bliźniego swego z pozycji duchowej empatii ( współczucia ) i miłosierdzia na podstawie zakonu, który jest streszczeniem Miłuj Boga i bliźniego swego. a nie mogłem unikać tych konfrontacji-gdyż tego wymagało moje poczucie odpowiedzialności pełnoprawnego współwyznawcy KADS, a także duchowo etycznego celu, dla którego wstąpiłem do tego kościoła!

Bracie Pawle – ja znam pouczenie Boże: „A głupich rozpraw i rodowodów, i sporów, i kłótni o zakon unikaj; są bowiem nieużyteczne i próżne. A człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj, Wiedząc, że jest on przewrotny i grzeszy, i sam na siebie wyrok wydaje” (Tyt. 3- 9) Rzecz w tym, że kościół to nie lokal, który można opuścić, jeśli tylko nie odpowiada nam towarzystwo przebywające w nim. Przecież do kościoła wstępuje się dlatego, że w jego dyscyplinie prawno doktrynalno liturgicznej zawarte są powierzone wyrocznie Boże,tak niezbędne do do procesu „Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, I odnówcie się w duchu umysłu waszego, A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawd”(Ef.4:22–24). Od wielu lat często w zborach KADS twierdzę: "Być w KADS to nie powód do chlubienia się - to konieczność. Doprawdy biada mi, jeśli nie będę pełnoprawnym współwyznawcą tego kościoła!"
Jeśli więc w KADS ma miejsce wieloletnie jawne nieprzestrzeganie regulaminów kościoła – źródło konfliktów w kościele, to odpowiedzialność za „kłótnie o zakon” ponoszą pastorzy, ordynowani starsi zboru, radni zboru; nie zaś osoba, która domaga się aby w KADS przestrzegano jego regulaminy/zakon!
A ponieważ Ty Pawle, Bracia Ted C Wilson i David Neal jesteście przełożonymi wspomnianych pastorów, więc również przed Bogiem jesteście winni pojawianiu się kłótni o zakon w naszym kościele! Zgodzisz się ze mną Bracie Pawle Lazar – Przewodniczący KADS w Polsce – Ty który zapewne pamiętasz co miała do powiedzenia E. White w temacie konieczności przestrzegania regulaminów kościoła?. Bo poznani przeze mnie pastorzy KADS w tym temacie na pewno nie traktują E. White jako prorokinię Boga!
Kto był odpowiedzialny za notoryczne "konfrontacje" między "uczonymi w Piśmie" a Panem Jezusem Chrystusem - który uczył m.in. "A ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię ktoś w prawy policzek, nadstaw mu i drugi"? Odpowiedź: uczeni w Piśmie,faryzeusze, plemię żmijowe, obłudnicy; ludzie zmysłowi - nie mający duchowego usposobienia, tworzący rozłamy!

Jestem pewny, że Ty Pawle Przewodniczący KADS i ja ofiara mobbingu KADS, obaj mamy męską przyzwoitą świadomość, że tylko głupi lub wysoce niemoralny człowiek, dobrowolnie wszedłby do społeczności, w której regulaminy streszczały się słowem stosuj poniżenie, cenzurę, oszczerczą deprecjację dobrego imienia bliźniego swego, wzbudzaj w dzieciach dziecięce zgorszenie własnym ojcem, dawaj pozory usprawiedliwiania z wiary kobiet z Izj.4:1 żonie - która w rozgoryczeniu ofiary syndromu grupowego myślenia, znienawidzi swego męża, by tracąc moralne opory (z akceptacją tej społeczności) przebywa w towarzystwie obcego mężczyzny, itd. itp.

Pawle obaj mamy tę męska świadomość – dlaczego więc, stoimy po dwóch stronach barykady w sprawie pastorów KADS, którzy jawnie ( ideologicznie - zamiast wiernie Panu ) wciągają szeregowych współwyznawców KADS, słabych moralnie w zasadowej Agape (za to „silnych”swej uczuciowo emocjonalnej Filo - niczym uczniowie Pana przed Jego śmiercią), do oskarżania, osądzania i egzekwowania nałożonych przez siebie sankcji dyscyplinarnych, w trybie sprzecznym do regulaminów KADS; więc sprzecznie z streszczeniem przykazania Miłuj Boga i bliźniego swego?
W ten sposób poznani przeze mnie pastorzy KADS „podwójnie” tworzą rozłamy w KADS.
Pierwszy raz: gdy wciągają słabych do osądzania silniejszego w duchowo etycznej mocy bronienia daru Boga – jakim Prawo Człowieka i prawo przywilejów pełnoprawnego współwyznawcy KADS. ( u słabych następuje zgorszenie „obiektem ich zgorszenia” – jaki jest silniejszy, mający moc sprzeciwienia się ich syndromowi grupowego myślenia w sferze swej wolności sumienia i wyznania wiary )
Drugi raz: gdy silniejszy w swej walce o godność człowieka i pełnoprawnego współwyznawcy KADS, na podstawie regulaminów Prawa Zborowego/Manul Church globalnego KADS ( dodaj do tego treść Biblii i publikacji E. White ) zmusza słabych do stawienia czoła ich własnej osobistej odpowiedzialności oskarżyciela, sędziego i egzekutora kar nałożonych na silniejszego (u słabych zwiększa się dawka zgorszenia „obiektem ich zgorszenia” – teraz silniejszy jawi się im jako wilk krążący wokół ich stada, by pożreć jedna z nich!)
Ten drugi rozłam – teraz już na obszarze całego globalnego KADS, będzie rozrastał się z winy Twojej – Przewodniczącego KADS w Polsce, Brata Teda C. Wilsona – Przewodniczącego Światowego KADS, Davida Neal – Przewodniczącego Irish Mission i innych przywódców kościelnych, jeśli nadal będziecie ignorowali moje prawa do zachowania dobrego imienia; którego odzyskanie daje mi szansę odzyskania mojej rodziny (lub przynajmniej mojej córki Agnes)

Dodam jeszcze, że pastorzy wciągający słabe „owieczki” do rozgrywek z silnym duchowo szeregowym pełnoprawnym współwyznawcą KADS, prowadzą te owieczki prosto do… drugiej wiecznej śmierci; do Gehenny! ( Mat.7: 1-2; 18:18 ) Pastorowie: adresaci Pakietu do KADS z Czerwca 12r. w osobach: Władysław Polok, Andrzej Siciński, Ryszard Jankowski. Marek Micyk, Tadeusz Niewolik – powinni to „teologicznie” wiedzieć; dlaczego więc ignorują moje listy?

Optymistycznie „chlubiąc się” wspólną z Panem celebracją Wieczerzy Pańskiej w moim mieszkaniu w Londonderry, zakończę mój list do Ciebie Bracie Pawle Lazar, życząc błogosławieństw Bożych. Tego samego życzę również Braciom adresatom czerwcowego Pakietu do KADS w Polsce – prosząc jednocześnie o wybaczenie za styl, który zniekształcił prawdziwe przesłanie treści czerwcowego Pakietu do KADS w Polsce.

(Pragnę wyjaśnić, że wspomniany wyżej pakiet to tylko brudnopis pisany wtedy jak najbardziej na „serio” – wielu miejscach niedokończony, w innych rozwlekły, czasami szyderczy; ale redakcja tego pakietu uratowała mnie od poddania się poważnemu załamaniu, gdy jeszcze niezbyt dojrzały w u/zawierzeniu Bogu, wyładowywałem w pisaniu jego treści wszelkie wewnętrzne intelektualne i uczuciowe napięcia!) Jeśli Bóg mi wybaczył za styl tego pakietu – to i Wy Bracia mi wybaczcie; jeśli Bóg mi odpowiedział – też tak uczyńcie!

Ostatnią część tego listu dedykuję moim polskim przyjaciołom: Adamowi, Teresie i Ani, a także irlandzkim z pracy Foyle Shopping Center. Oni – nieświadomi tego – byli moim jedynym fizycznym wsparcie w walce z depresją; w momencie gdy „duchowych” braci adwentystów Dnia Siódmego zabrakło…












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz