O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 5 listopada 2017

Tomasz Karauda adwentysta dnia siódmego który stał sie medialną twarzą głodowego protestu rezydentów lekarzy w słusznej sprawie


Na początku muszę zdecydowanie oświadczyć, że popieram słuszne postulaty rezydentów lekarzy, którzy podjęli strajk głodowy. Popieram ich obywatelski sprzeciw wobec hardości obozu władzy w Polsce, w jej skłonności do nabywania absolutnej władzy nad świeckością państwa Polskiego – które z woli Boga, ma zachować pełną świeckość , a także poszanowanie trój podzielności władzy, by zagwarantować równość wszystkich obywateli państwa świeckiego według pary: Sprawiedliwośći Prawda. .
Oświadczam że duchowo ( w ZROZUMIENIU dobra zakonu Boga ) i obywatelsko ( w ZROZUMIENIU dobra zasad nadal obowiązującej, choć już okaleczanej Konstytucji RP ) uważam, że Tomasz Karauda i jego koledzy lekarze rezydenci, robią bardzo użyteczną obywatelską rzeczypospolitą działalność w obronie wartości, niezbędnych aby Polska była Rzeczypospolitą Polską, a nie pisowskim absolutyzmem.

Dlaczego więc poświęcam uwagę czytelnika osobą  Tomasza Karaudę, który również mi intelektualnie   zaimponował ( ale nie duchowo religijnie ) w rozmowie z redaktorem Tomaszem Lisem?
Odpowiedz: ponieważ lekarz rezydent Tomasz Karauda, który w programie Redaktora Tomasza Lisa, sam o sobie stwierdził, że stał się wizerunkiem słusznego strajku lekarzy o wartości, które są jedynym racjonalnym miernikiem prawdziwego patriotyzmu ( a także religijności ) – w przeciwieństwie do obnoszenia się symbolami narodowymi lub przynależności do tej lub inne wspólnoty wyznaniowej w istnienie Boga, jest…. adwentystą dnia siódmego, dobrowolnie moralnie identyfikującym się  ze wspólnoty adwentystów dnia siódmego, która stosowała wobec mnie przemoc fizyczną i psychiczną - mobbing w sferze wolności sumienia i wyznania.




Redagując ten tekst, nie kieruję się negatywnym uczuciami i emocjami wobec sympatycznego, charyzmatycznego, młodego człowieka, Tomasza Karaudę….
Wprost przeciwnie… okazuję mu najwartościowszy rodzaj Miłości Agape – nie schlebiającej jego próżności i egoizmowi, ale stawiającą wyzwanie moralne dla jego próżności i egoizmowi.
Jako ofiara przemocy mobbingu w środowisku uważającym się za Kościół Chrystusa, a także uważanym przez opinię publiczną za Kościół na terytorium świeckiego Państwa Polskiego  ( ten status adwentyści dnia siódmego mają zagwarantowany specjalną ustawą parlamentarną, czego nie ma wiele innych kościołów lub związków wyznaniowych ), nie mogę przegapić okazję, aby nie wykorzystać obecny medialny status społeczny Tomasza Karaudy,  ( tak w świeckiej wspólnocie obywatelskiej, jak wspólnocie wyznaniowe ), jako ilustrację do zaprezentowania granicy między moralnością religijną a świecką. Między tym co od Boga a tym co od Cesarza. Między Kościołem a Państwem świeckim.
Tomasz Karauda jest synem pastora adwentystów dnia siódmego Mirosława Karaudy, który w 2013r. był Przewodniczącym Diecezji Wschodniej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego (KADS ) w Polsce.
W 2013 wysłałem do Mirosława Karaudy list z prośbą o wyjaśnienie, na jakiej postawie ( duchowej i regulaminowej ) Beata Śleszyńska może pełnić urząd Dyrektora ds. Zdrowia w Diecezji Wschodnie KADS, jeśli m.in. namówiła pastor Claudio Popescu w Londonderry ( Północna Irlandia – Irish Mission Seventh-day Adventist Church ), aby ten publicznie ( również przed moja wtedy 12- letnia córką ) poniżył mnie kneblując mi usta, z uzasadnienie: Bogdanie za dużo gadasz o konieczności przestrzegania regulaminów, obowiązujących w KADS.
Z jakich powodów Beata Śleszyńska może być urzędnikiem KADS w charakterze Dyrektora ds. Zdrowia, jeśli ona groziła mi, cytuję: Bogdan, że jeśli ja nadal będziesz przypominał zborowi  ( w Londonderry ), że należy znać i przestrzegać regulaminy KADS, to zbór nie tylko Ciebie zaatakuje, ale również twoja rodzinę: żonę i córkę. ( co zresztą się stało, z udziałem Beaty Śleszyńskiej, ze straszliwymi skutkami, które tworzy mobbing w wspólnocie wyznaniowej, bardziej niebezpieczny od mobbingu w środowisku pracy ) 
A dziś cała społeczność globalnego KADS, przez swą przynależność wspólnotową, jest zmuszona do bezwzględnej  egzekucji karnych konsekwencji ataku linczu uczuciowo emocjonalnego pojedynczego maleńkiego kilkuosobowego zboru w Londonderry, przeciwko mnie.
Linczu uczuciowo emocjonalnego grupowego uprzedzenia wobec jednostki - więc nie mającego racjonalnego potwierdzenia w moralnej zasadzie pary: Sprawiedliwość i Prawda.
Około 17 milionów adwentystów dnia siódmego ze wszystkich zborów tego wyznania na Ziemi, musi egzekwować karne konsekwencje ataku linczu kilku adwentystów dnia siódmego z Londonderry!
To jest rzeczywista Prawda do globalnej wspólnocie adwentystów dnia siódmego/seventh-day adventist church, która uznaje sama siebie, po „ludzku” - bo bez konfrontacji z zakonem Boga, za Kościół Boga.
Ta bezwzględna ideowa egzekucja karna obowiązuje również Tomasza Karaudy, który w rozmowie z Redaktorem Tomaszem Lisem, „skromnie” przyznaje, że jest wizerunkiem walki z absolutyzmem władzy PiS – więc również z przemocą mobbingu w sferze wolności sumienia wyznawanej wiary, i związanej z nią odpowiedzialności moralnej..   
Zwracam uwagę, że Tomasz Karauda jest niewątpliwie rozumnym człowiekiem, potrafiącym wyciągać logiczne wnioski… więc nie jest głupcem, co najwyżej obłudnikiem.
Ale po kolei…
Tomaszu Karauda: na jakiej podstawie możesz wierzyć wraz ze wspólnota adwentystów dnia siódmego, której przewodzi twój Ojciec Mirosław jako pastor, że Bóg błogosławi waszej nominacji Beaty Śleszyńskiej na kościelny urząd Dyrektora ds. Zdrowia w Diecezji Wschodniej, jeśli ta adwentystka dnia siódmego, razem ze zborem w Londonderry, przegłosowała uchwałę, aby kaplicę Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, wynająć do zarobkowej działalności w Sabat – siódmym dzień tygodnia?
Tylko moja przytomność i sprytne wykorzystanie znajomości regulaminów KADS, uchroniło od kompletnego blamażu wspólnotę adwentystów dnia siódmego, aby uchwaloną już Beaty Śleszyńskiej uchwałę o wynajęciu kaplicy do zarobkowej działalności w Sabat, wprowadzić w czyn.
Co oczywiście stworzyło sytuację „tworzenie wrogiej atmosfery” w zborze w Londonderry, podobną do tej między PiS a Prezydentem, kiedy ten ostatni zawetował ustawy PiSu. Zaś urażone pretensje demonstrowali ci adwentyści dnia siódmego, którzy zagłosowali za uchwała wynajęcia kaplicy do działalności gospodarczej w  siódmym dniu tygodnia – a ofiarą ich „jedynie słusznych - które Bóg błogosławi jajo godne do naśladowania” pretensji, był ten adwentysta dnia siódmego, który wykorzystując regulaminy KADS nie pozwolił, aby krewniacy ordynowanego starszego zboru Rossa Mc Auley, mogli z kaplicy zrobić miejsce działalności zarobkowej w Sabat.
A Beata Śleszyńska, wykorzystała „bliźniaczą mentalność” adwentystów dnia siódmego do PiS i jego9 elektoratu, by jeszcze bardziej zwiększyć eskalacje grupowego uprzedzenia wobec mnie, w jej polityce złamania mojej moralnego kręgosłupa – aby nie przeszkadzał jej w uprawieniu jej polityki robienia kariery urzędnika KADS na „kiełbasie wyborczej” socjotechnicznie funkcjonującej w KADS. 

Pastorskie struktury KADS mają cały arsenał łamania kręgosłupa osób pragnących zachować niezależność w religijności ( która jest zawsze i tylko sprawą indywidualną, ponieważ jest istotą jest więź człowieka z Bogiem ) – którymi posługuje się również PiS, kiedyś Komunizm.
Pastorskie struktury KADS to kryminaliści w przestępstwie w którym nigdy nie będzie zdefiniowane, dopóty nie będzie zdefiniowane pojęcia: Religia, Bóg, Wiara, Kościół, Państwo świeckie….
Chętnie z Toba Tomaszu Karauda, publicznie porozmawiam o tym – szczególnie teraz, gdy stałeś się medialna twarzą szlachetnej walki wobec prób łamania moralnego kręgosłupa przez obecna władzę Państwa Polskiego. Jako punkt wyjścia naszej rozmowy, wybierzemy Prawdę faktów dokonywanych przez struktury pastorskie KADS w sprawie stosowania przemocy mobbing w KADS przeciwko mnie, w sferze wolności sumienia. Wykorzystamy również Prawde faktów dokonanych przez twego ojca Mirosława Karaude. Dlaczego?
Ponieważ Wy sami, również Ty Tomaszu, twierdzicie, że jako Kościół Chrystusa jesteście „światłością, solą” m.in. wartości poszanowania godności człowieka, i jego prawa do niezależności w sferze wolności sumienia - nie tylko dla obozu władzy w Polsce, ale również, dla obywateli Polski, w tym twoich kolegów lekarzy rezydentów „światłością, solą” m.in. wartości poszanowania godności człowieka, i jego prawa do niezależności w sferze wolności sumienia.
Tomaszu musicie tak twierdzić – jeśli uważacie się za Kościół Chrystusa.
Od razu wyjaśniam czytelnikowi, że to twierdzenie nie może być przyczynkiem do konfrontacji z innymi wspólnotami, tak świeckimi, jak wyznaniowymi, jeśli rozumie się go według standardów prawdziwych pojęć: Religia, Bóg, Wiara, Kościół, Państwo świeckie…
Jednocześnie nie mam sensu aby wspólnota np. KADS uważała się za prawdziwy Kościół Chrystusa, jeśli ukrywa się przed światem, że w swych kaplicach określa się światłością, solą tego świata.

Jeszcze raz przypominam Ci Tomaszu Karauda, że zostałem oskarżany, dyskryminowany, poniżany przez współwyznawców KADS, którzy nie znają regulaminów KADS ( bo są dla nich zbyt dużym wyzwaniem moralnym ), tylko dlatego, że domagałem się ( powołując się na publikacje m.in. E. White – który i Ty Tomaszu uznajesz za prorokinię ) aby działalnością wspólnoty KADS kierowały zasady regulaminów KADS, a nie uczuciowe widzimisie oszołomów, którzy dobrowolnie wstąpili do KADS, którego regulaminy są dla nich zbyt wygórowanym wyzwanie dla ich próżności i egoizmowi! 
Zanim będę kontynuował wspomnienie o twoim ojcu pastorze Mirosławie Karaudzie, który razem z pozostałymi pastorami KADS, tworzy taka sama klikę kolesiów, jak partia PiS, przedstawię małe rozważanie, wykorzystując fakt, ze jesteś lekarzem
Kiedy nawiązałem kontrakt ze wspólnotą adwentystów dnia siódmego – spotkałem się z twierdzeniem, że KADS można przyrównać do szpitala, miejsca w który są chorzy ( w zrozumieniu: grzeszni, słabi podatni na popełnienie grzechu )
Więc zacząłem zadawać pytania, które niestety wzbudzały „chore” emocje….
Wszyscy znamy takie miejsca w który leczy się ludzi – choć one nie są szpitalami. Na przykład tam gdzie leczą znachorzy. Czyli miejsca w którym leczy się chorych, nie może być nazwane szpitalami, tylko z faktu, że w tych miejscach leczy się ludzi… 
Więc co musi dodatkowo spełniać miejsce, aspirujące do nazwy szpital – oprócz faktu że w tym miejscu leczy się ludzi, aby faktycznie było szpitalem?  
 
Tomaszu Karauda ja odpowiem za Ciebie, choć to Ty jesteś lekarzem nie ja – abyś nie stał się obiektem ataku ze strony populistycznego motłochu adwentystów dnia siódmego, gdy przedstawisz się im fakty, będące dla nich zbyt wygórowanym wyzwaniem  moralnym. Biednyś Ty Tomaszu, atakowany przez pospólstwo z poza KADS, za to że stałeś się twarzą strajku lekarzy rezydentów – więc atak pospólstwa z wewnątrz KADS, za to że uzmysłowisz im jak bardzo są hardzi wobec Chrystusa, w swej „chorobie” grzeszności, na siebie wezmę. Tyś bardziej potrzebny w strajku lekarzy rezydentów..
Różnica między szpitalem a klitka znachora polega tylko na jednym – w szpitalu obowiązują zasady, regulaminy, nie tylko pacjenta, ale również salową, pielęgniarkę, lekarza, ordynatora i Dyrektora szpitala. A jeśli ktoś z tej grupy wymieniowych osób, dobrowolnie wstępuje do szpitalu by się w nim leczyć , uparcie nie respektuje te regulaminy, zostaje wydalony ( wykluczony ) szpitala, z uzasadnieniem „tworzący konflikty, zakłócenia w prawidłowym leczeniu chory” .
Ja bym dodał – wykluczony ze szpitala, bo nie chce się leczyć, tylko obłudnie udaje się leczy, więc zamierza zmienić czasy i zakon leczenia, ustalony przez Boga.
Tymczasem w KADS, w którym twój ojciec jest wysoko w hierarchii waszego „szpitala – który ma leczyć z grzeszności” , w rzeczywistością jest kliką uczuciowych zaklinaczy, znachorów, który wykluczają właśnie tego, który traktował KADS jako rzeczywisty „szpital” Chrystusa; według nauk biblijnych ściślej określę – jako inkubator, w którym adwentyści dnia siódmego, dojrzewają do nowonarodzenia się  w Duchu i Prawdzie, w poszanowaniu Sprawiedliwości.
Również Jezus dojrzewał do nowonarodzenia się do roli Mesjasza, najpierw zdając egzaminy dojrzałości do wypełnia zobowiązań moralnych Mesjasza, na pustyni, egzaminowany przez Jego największego przeciwnika. ( Mat. 4:1-11 )  
Tomaszu Karauda, czy istnieje egzamin dojrzałości do podjęcia się wyzwań moralnych pełnoprawnego współwyznawcy KADS? Urzędnika tej wspólnoty, jakim jest Beata Śleszyńska?
Twój ojciec pastor Mirosław Karauda, będąc „ordynatorem”  Diecezji Wschodnie KADS w Polsce, ignorując mój list na temat Beaty Śleszyńskiej, twierdzi, że nie ma takich egzaminów – tylko widzimisie kolesiów z władzy decyduje … podobnie jak w PiSie.
Więc uważaj Tomaszu Karauda… gdyby przekonać wszystkich obywateli Polski, aby wykorzystali egzamin matury Chrystus na pustyni, aby móc podjąć się roli Mesjasza, dla porównania tego co robi np. Rydzyk łatwo by dostrzegli, że ten człowiek nigdy nie zdał matury na kapłana Chrystusa; co więcej on ten egzamin zlekceważył, pogardził..
Tylko jak adwentyści dnia siódmego chcą „stać się światłością” mądrości nauk biblijnych, jeśli sami „po ludzku” ( właściwie to tak jak Mały Róg z proroctwa Daniela )  ustalają egzaminy dojrzałości do wstąpienia do KADS, podjęcia urzędów w tej wspólnocie, w tym ordynacki pełnych święceń kapłańskich?       
Ojciec Tomasza Karaudy – pastor Mirosław Karauda zignorował mój list, moją nadzieję, że we wspólnocie adwentystów dnia siódmego, obowiązuje moralna zasada Kościoła Chrystusa, w którym – w przeciwieństwie do wspólnot światopoglądowo ideowych, wszyscy współwyznawcy są zobowiązani przestrzegać regulaminy kościoła, do którego wszyscy dobrowolnie wstąpili; tym samym do odpowiedzialności moralnej – by kościół nie zamienił się w fizyczną wspólnotę, w której celebracje kultu były jednym potwierdzeniem ich wyznania wiary ( w kogo lub w co? ), aby taka Beata Śleszyńska, również Mirosław Karauda – ojciec Tomasza, w organizowaniu tych celebracji mogła budować swój społeczny splendor w tej wspólnocie, i awansować do stanowiska Dyrektora ds. Zdrowia… zupek koniecznie bez wieprzowinki, lub ( dziś byłego ) Przewodniczącego Diecezji Wschodnie KADS w Polsce.   
Tomaszu Karauda – czymże różni się powyższe zachowanie twego ojca Mirosława Karaudy, od Ministra zdrowia pana Konstantyna  Radziwiłła,  kierownika, przywódcy twej działalności lekarskiej ? Niczym!
Tak jak twój Ojciec ignoruje mojej prawa, moje poświęcenie, pasję moralną w szlachetnym celu – tak Konstantyn  Radziwiłł ignoruje twojej prawa, twoje poświęcenie, pasje moralną w szlachetnym celu.
Więc Tomaszu Karauda, powinieneś tym bardziej okazać mi zdolność empatii, w chrześcijańskim systemie określaną  jako.. miłosierdzie .
Popieram Tomasz Karaudę świecką działalność jako lekarz rezydent.
Ale mam obowiązek ostrzec, jego i wspólnotę adwentystów dnia siódmego, że Tomasza Karaudy „wizerunkowa” walka o obywatelskie wartości, słuszne, przyzwoite i szlachetne, nie jest uzasadnionym biblijnym dowodem, że Tomasz Karauda jest człowiekiem religijnym ( ma więź z Bogiem, na zasadach przez Boga ustanowionych ) a wspólnota adwentystów dnia siódmego jest prawdziwym Kościołem Chrystusa.
Myślę, że wielu jego kolegów i koleżanek lekarzy rezydentów, są ateistami - a przecież  tak jak Tomasz Karauda, również walczą z despotyzmem obozu władzy, która dla osiągnięcia absolutnej władzy, sięga po zawładnięcie niezależności trój podzielności władz: ustawodawczej, wykonawczej i sędziowskiej.
Karauda senior, z urzędu władzy Przewodniczącego Diecezji Wschodnie KADS, ignorując moje prawa współwyznawcy KADS do wyjaśnienia zachowania równości odpowiedzialności moralnej wśród wszystkich współwyznawców KADS, tak samo despotycznie położył swojej łapska na niezależności miedzy trzema władzami: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.  

Tak jak pastor Wiesław Szkopiński, któremu w 7 Lutego 2015 podałem mu egzemplarz Prawa Zborowego, prosząc o wskazanie regulaminu na podstawie którego on skreślił mnie z listy KADS


( wykluczył ), a on publicznie przed zborem w Tychach, odsunął od siebie to Prawo, twierdząc, że nie musi mi ( i zborowi ) pokazywać na jakiej regulaminowej podstawie de facto wykluczył mnie z czegoś, co on  W. Szkopiński, również Mirosław i Tomasz Karaudowie uważają za własność Chrystusa. 
A na tym spotkaniu zborowy w dniu 7 Lutego 2005r. był również przełożony W. Szkopińskiego, pastor senior Edward Parma. Ten nie tylko, że zignorował ewidentne przestępstwo swego przełożonego W. Szkopińskiego, ale publicznie stwierdził, że powinienem się leczyć u psychiatry
( tylko dlatego że próbowałem domagać się prawnego uzasadnienia wykluczenia mnie z KADS )  


Tomaszu Karauda , również w Newsweeki medialny bohaterze walki o szlachetne wartości – w dalszej części przedstawię dowód, że w rzeczywistości, w sprawie wolności sumienia, szanowania trój podzielności władzy, jesteś na poziomie beretów dnia siódmego lub moherowych… 
To fascynujący literacki, społeczny, temat… ale również szpetny w odkrytych faktach, jak pobielane piękne grobowce na zewnątrz, zaś wewnątrz pełne trupich kości i wszelkiej nieczystości
Cdn.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz