O mnie

Moje zdjęcie
Londonderry, United Kingdom
adres: happybodzio@interia.eu , jestem Polakiem, wykluczony z instytucji kościelnej globalnego KADS Seventh-day Adventist Church copyright: Bogdan Szczesny - Bury

niedziela, 22 maja 2016

cd Quo Vadis Kosciele Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church? czyli Chrystus bardziej nienawidzi kochanka mężatki niż jej maz

Aby potrafic rozróżnić, w jakiego Chrystusa wierzymy, najpierw musimy zdefinowac Istote Religii.
Logika wskazuje, ze jedyna duchowo moralna definicja Religii, jest ta

Religia to wiez Boga z człowiekiem – nigdy nie wiez czlowieka z drugim człowiekiem, tworząc razem wspólnotę koscielna lub organizacje wyznaniowa.
Jeśli taka definicje Religii uznamy za prawidlowa, wtedy nasze dzialanie ( pozytywne i negatywne ) będziemy konfrontowac tylko z zasadami Chrystusa – nigdy nie  drugim człowiekiem.
Nie bedzie powodow do rywalizacji ( w tym wyzysku i oszustwa ), do chlubienia się, nie nienawiści Kaina, wrogości w imie obrony interesow
wspólnoty koscielnej.
Zatrzymajmy się na tym..

Kiedy zobaczyłem moja zone z Czeslawem Swiatkowskim – uczepiona jego ramiona, doznałem szoku!
Ta reakcja nie była reakcja rozgoryczenia urazonej proznosci zdradzanego meza – to był bol Golgoty
( oczywiście ograniczony moja ludzka niedoskonałość tak w milowaniu Marioli, jak nienawiści jej związku z  Czeslawem ) mojego uswiadomienia, ze moja zona odeszla od Chrystusa. Było uswiadomieniem,  ze Mariola Szczesny-Bury
znienawidzila, pogardzila nienawiśc Chrystusa do cudzołóstwa. W ten sposób ujawniłem swojej rozumienie definicji Religia jako moja osobista wiez z Bogiem.
Moja wiez z zona nie jest Religia. Jest małżeństwem – ale zawiazanym na fundamencie Religii, mojej wiezi z Bogiem.( który nienawidzi zdrady małżeńskiej, zas miluje zachowanie wierności małżeńskiej )
Dlatego zachowuje wierność malzenska mojej zonie – mimo, ze zyje z kochankiem.
Czyli moja wiez z Chrystusem zachowuje wierność malzenska, Marioli wiez z Chrystusem cudzołoży z Czeslawem..
W tym przypadku Chrystus z mojej wiezi z Nim
nie jest tym samym Chrystusem, z którym moja zona ma wiez!

Jestem mezczyzna – który po mesku rozumie kobiety.

Mimo, ze Religia to tylko moja wiez z Bogiem – a nie z kobieta, to jednak nie stoi na przeszkodzie, abym moja zone traktowal po mesku, czyli nie potępial jej zdrady, jej cudzołóstwa, jej zbrukanego ciala ryjem wieprza Czeslawa Swiatkowskiego.
Rozumiem, ze Mariola z potrzeby chlopa, związała się z nim – zapominając o konsekwencjach, tego czynu.
Piszac o konsekwencjach, mam na mysli, nie tylko jej znienawidzenie miłości Chrystusa do niej; która to milosc Chrystus dowiodl nienawidząc jej cudzołóstwo. Mysle o skutkach zmiany jej w sposobie myslenia, traktowania samej siebie, nasza corke, wlasna matke ( mojej teściowej ), ktorej zle czyny nie nienawidzi, jak nienawidzi je Chrystus. Mysle o jej przyszłości, gdy Bog postawi przed nia nowe dowody, jak bardzo splugawila swoje cialo, swoja godność kobiety. Jak weszla na droge zatracenia.

Rozumiem, ze moja zona, niedojrzala do zycia z mezczyzna bezwarunkowo „na dobre i na zle” – uzalezniona uczuciowo od tyraństwa próżności wlasnej matki Ireny Cepok, była w takim stanie rozgoryczenia, ze nie nie potrafila nawiązać  ze mna kontakt, powoli, acz uparcie odchodząc ode mnie…. az do zwiazania się z Czeslawem Swiatkowskim.
Prawda, ze ten proces odchodzenia ode mnie był dlugi, bo kilkuletni – w którym moja zona psychicznie ( powiedziałbym nawet „doktrynalnie” ) dojrzewala do zdrady małżeńskiej; co oznacza, ze miala wiele okazji by dostrzec sygnaly od Boga, ze pograza się w zdradzaniu meza, co doprowadzi prędzej lub pozniej do cudzołóstwa. Ale moja zona była slepa.
( czytelniku – nigdy w swym blogu, przez przedstawiłem ten cykl przyczynowo skutkowy, który moja zona przeszla od Lata 2009 az do związania się z Czeslawem – to należy przedstawic tylko w Literaturze, mój blog  jest zbyt prymitywny )


Religia to indywidualna wiez człowiekiem z Bogiem….. ...............................Masz milowac Boga. Jednak by ta wiez trwala, rozwijala się, ewolulowala do doskonałości, człowiek musi współżyć z innym człowiekiem, tworząc wsponote malzenska, rodzina, kosciolna…...........i blizniego swego Nawet Wy adwentyści dnia siódmego nie zaprzeczycie, ze:

Jakość milowania blizniego swego, jest uzalezniona od jakości milowania najpierw Boga. Nigdy nie odwrotnie

I to twierdzenie, wskazuje słuszność definicji: Religia jest wiez Czlowieka z Bogiem – nigdy zas nie jest wiezia czlowieka z człowiekiem.
Wiez czlowieka z człowiekiem,
tylko towarzyszy wiez czlowieka z Bogiem. Podobnie jak celebracje o charakterze religijnym

Tymczasem, dzis w swiecie tak ateistow, jak wspólnot koscielnych, to wiez czlowieka z człowiekiem/czlowieka ze wspolnota koscielna, z socjotechnicznym wykorzystaniem celebracji, jest utożsamiane z samym pojeciem Istoty Religii.
W ten sposób  wiez czlowieka z człowiekiem staje się samym Bogiem, a celebracje „dowodemodczuwania jedności z Bogiem”

A jak to ma się w praktyce działalności Kosciola ADwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church?
Poznalem pewnego czlowieka na FB. Twierdzil on, ze pobożność jest wiezia czlowieka z Bogiem, zas Religia jest wszelkim zlem.
Wiec ja mu zwróciłem uwage, iż pobożność czlowieka jest niedoskonala, czasami niestala, chwiejna.
I wlasnie wtedy, pobożność Boga decyduje, ze ta wiez z człowiekiem nadal istnieje. Bog podejmuje z człowiekiem mediacje czasu laski

Zas nienawisc Boga do zlych czynow czlowieka – nadal gwarantuje Jego wiez z grzesznikiem.
Ale tylko wtedy, gdy grzesznik miluje nienawiść Boga do jego grzechu. Jeśli człowiek w swej zatrwadzialosci trwa przy swoim grzeszeniu – oznacza to, ze ten grzesznik, nienawidzi nienawiść Boga do jego grzeszenia. Wtedy nie ma już wiezi grzesznika z Bogiem. Czyli nie mam Religii – choc może nadal trwac wiez czlowieka z człowiekiem….  nazywana pobożnością, o ironio, na podstawie zlej nadinterpretacji Zlotej Reguly Chrystusa:
Mat. 7:12 -
A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy.

Czyli, ty nie nienawidź moje grzechy, a ja nie będę nienawidzil twoje..
Wtedy w wiezi czlowieka z czlowiekiem pojawia się zakwas
złości i przewrotności, nienawidzacy przaśniki  szczerości i prawdy.
( tak było w korynckim zborze, w sprawie czlowieka, który zyl z zona swego ojca )

Moja zona zyje w związku cudzołożnym z Czeslawem Swiatkowski już 4 lata – od wakacji 2012r.
Przez ten kilka lat zarliwie nienawidzi nienawiść Chrystusa do jej cudzoloznego związku z kochasiem. Czyli zarliwie nienawidzi
sposob/przyczyne/motywacje miłości Chrystusa do niej.
Czyli zarliwie nienawidzi miłości Chrystusa do niej.
Czyli zarliwie nienawidzi
takiego Chrystusa, który miluje ja przez nienawiść do jej cudzołóstwa. Wiec jakiego Chrystusa miluje moja zona – przyjeżdżając do kaplicy Kosciola ADwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, na spotkanie z Chrystusem?

Zas wspolnota Kosciola ADwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, chetnie przyjmujac ja z kochankiem, popiera jej cudzołóstwo – czyli również nienawidzi milosc
takiego Chrystusa, który nienawidzi grzech; teraz mowa o cudzołóstwie mojej zony. Wiec jakiego Chrystusa miluje wspolnota Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church  - razem z cudzolozna para celebrując uroczystość Wieczerzy Panskiej… na pamiatkiem miłości Chrystusa, umierającego na Golgocie z nienawisci do grzechu np. cudzołóstwa? A potem wrogo szyderczo poniewierając, powracającego z banicji zdradzanego meza, przez zone, która chetnie przyjmowali z kochasiem, potwierdzili, ze miluja takiego Chrystusa, który miluje
( błogosławi ) cudzolozny związek, cenzure zdradzanego meza, a potem proces sadowniczy, w którym wspolnota Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, nadaje sobie prawo urzedu oskarżyciela i sędziego jednoczesnie , mimo, ze nie zna regulaminow tego kościoła.

To prawdziwy Chrystus powiedział:
Mat. 18:18 -
Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie. I ta szansa ( przez okup na krzyzu Golgoty )  rozwiązania swej grzeszności tu na ziemie, aby w niebie było rozwiązane jest dowodem miłości prawdziwego Chrystusa przez znienawidzenie grzechu, zawiązanego tu na ziemi; bo przeciez jako Sedzia, Chrystus będzie kierowal się prawem: za grzech jest ( druga wieczna ) śmierć, wydajac wyrok wobec grzechowi, który w niebie nie jest rozwiązany, bo nie zostal rozwiązany na ziemi.

Tymczasem wspolnota Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church – i ta z Irish Mission i ta z pozostałych zborow globalnego Kosciola ADwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, przez kilka lat od zawiązania tu na ziemi grzechu - wyroku wykluczenia niesprawiedliwego procesu sadowniczego, nie podejmuje najmniejszego kroku by rozwiązać tu na ziemi ten grzech niesprawiedliwego wyrok, aby w dniu Sadu Ostatecznego, ten grzech nie był w niebie zapisany na ich konto!!!!!!  
( m.in. czesc  tej wspólnoty, poinformowawana przeze mnie za pośrednictwem tego blogu, jak listow pisanych do zboru w Pszczynie, do pastorow KADS w Polsce, Unii British, w prywatnej korespondencji np. na FB ) 
Ten brak reakcji w strone
rozwiązania tu na ziemi grzechu niesprawiedliwego wyroku jest ewidetnym dowodem, ze system myslania wspólnoty Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church zarliwie nienawidzi takiego Chrystusa, który miluje czlowieka/wspólnotę kosciolna, przez nienawisc do grzechow, które ten człowiek/ta wspolnota czyni. Te zarliwa nienawiść wspolnota tego kosciala utwierdza tym, ze swiadomie, nie powstrzymywana przymusem ze zewnatrz, nie podejmuje dzialania by rozwiązać ten grzech tu na ziemi

Czyli
Wspolnota   Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church RAZEM z moja zona i jej kochankiem MUSI wierzyc w INNEGO Chrystusa, od tego, który swa milosc do tej wspólnoty objawia przez nienawiść do grzechow, które ta wspolnota nie rozwiazuje tu mna ziemi, ale zamiata pod dywan koscielny, lub zrzuca na kozla ofiarnego, czyli ofiare przemocy koscielnego mobbingu w sferze wolności sumienia.

Wiec Quo Vadis  Kosciele Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church - ze swoja wspolnotowa , systemowa nienawiścią do nienawiści Chrystusa do waszych grzechow, które nie chcecie
rozwiązać tu za ziemi, by były rozwiązane w niebie?

Wspominalem niedawno, we wcześniejszych postach, ze Dniem Sadu Ostatecznego dla każdego czlowieka, jest dzien jego śmierci. Bedac martwy, nie będzie mogl rozwiązać zawiazane swe grzechy tu na ziemi, aby były rozwiązane w niebie. One będę nierozwiązane/zawiązane w niebie, az do nadejścia Ostatecznego Dnia Sadu – niezaleznie, czy ten dzien nastapi jutro, czy za 1000 lub milion lat.
Czyli, 
Bozy dar – jakim jest zycie doczesne, pozwalające rozwiązać nasze grzechy tu na ziemi, aby były  zawiązane w niebie, m.in. w sprawie popierania cudzołóstwa mojej zony, akceptowania niesprawiedliwego procesu sadowniczego … lekceważysz sobie wspólnoto Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church…
Lekcewazysz sobie moja Zono Mariolo Szczesny-Bury, Renato Wojcik, Mariuszu Wojcik, Gosiu Gęślak( Geszlak ), Moniko Janots Erazo, Stanislawqie Sleszynski, pastorze Weiresie Coetserze, Przewodniczacy Irish Mission Davidyie Neal, i inni.
Jeśli lekceważycie sobie „czas laski” Boga – czyli dar zycia, by moc rozwiązać
zawiazane zlo tu na ziemi, by było rozwiązane w niebie – to jak możesz wierzyc/mieć nadzieje ze otrzymacie jeszcze wiekszy dar Bozy – zycie wieczne w niebie?

Ps. Jestem mezczyzna – wiec człowiekiem kierujacym się krytyczno poznawczym umysłem; tym najdoskonalszym darem dla czlowieka. Serce czlowieka nie jest najdoskonalszym dafem – gdyz sam Bog twierdzi, ze jest siedliskiem falszu, zwodzenia.

W rzeczywistości serce może rodzic palete pieknych uczuc, gdy kontrolowane jest przez szlachetny i rozsadny umysl.

Jestem mezczyzna – człowiekiem kierującym się krytyczno poznawczym umysłem. Wiec nie wierze W ISTNIENIE Boga, by ulegac marzeniom proznego chciejstwa.
Mam świadomość, ze bezrozumna – czyli bez analizy krytyczno poznawczej wiara W ISTNIENIE Boga, pozwala marzyc zachlanie w wieczne zycie bez bolu, znoju i trwogi.
Ale to racjonalność krytyczno poznawcza – jakze przeciwna do himerycznosci proznej uczuciowości, kaze mężczyźnie zadac pytanie:
Jakaz jakość moze mieć zycie wieczne bez nienawiści do zlego zachowania, zdrady, niesprawiedliwosci?

Ktos – taki jak moja zona lub Renata Wojcik, Monika Jantos Erazo, Goska Gęslak ( Geszlak ) Mary i Ann Mc Nally, lub cala wspolnota Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, może ludzic się, ze żyjąc tu na ziemi, nienawidzac nienawiść Chrystusa do ich zlych czynow, będą mogli oddziedziczyc Krolestwo Boze, w którym brak bolu, cierpienia, strachu opierac się będzie na nienawidzeniu zla.
Dlatego, slusznie nazywam wsponote Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church wspolnota oszołomów doktrynalnych, fanatycznie trzymających się – niczym cpuny swego narkotyku, nadziei, ze nienawidzac nienawiść Chrystsua do ich grzechu, mogą zdobyc u Niego ułaskawienie do trwania w tych grzechach.
Zas slusznie twierdzil ten, kto religie nazwal opium dla ludzkości – gdz tzlko
spostrzega/definiuje religie jako wiez czlowieka z człowiekiem. Dostrzegajac autorytarne nadużycia socjotechniczne we wspólnotach koscielnych, uznal, zdefiniwal religie jako wspolnota wierzaca W ISTNIENIE Boga, nie majac pojecia o Istocie, zawartej w takich pojeciach, jak: Religia, Bog, Wiara, Kosciol.

Istota Boga opiera się na wiecznej miłości do czlowieka, objawiona przez nienawiści do grzechu, a wyrazona w prawie:
za grzech jest śmierć.
Ktokolwiek probuje te zależność  zmienic, rozwalic – ten tworzy ( mitologizuje ) wizerunek bozka, zastepujacego – na potrzeby zaspokajania uczuc i emocji, prawdziwego Boga.
Już w Edenie nastąpiło to balwochalstwo zamienia wizerunku Boga w bozka, który nie wie co gada, twierdzac, ze jak Adam i Ewa spozyja zakazany owoc, to nie umra – by zaspokoic kobiece uczucia Ewy.
Dzis we wspólnocie  Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, tworzy się wizerunek fałszywego Chrystusa, który nie wie co powinien nienawidziec , a co błogosławić – tylko po to, by pastorzy tego kościoła, mogli:
wdzierac  się do domów i usidlac  kobiety opanowane przez różne pożądliwości, które zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą.
Skutkiem tego jest nadanie kobietom praw ordynacji przywódców wspolnoty koscielnej.

Możecie sobie szydzic cynicznie ze mnie, z mojego dobrowolnego rezygnowania z uciech zycia dla zachowania wierności zonie, która zyje z kochankiem od 4 lata; a nawet uzywa z nim moja czesc naszego majatku małżeńskiego. Możecie nazywac mnie idealista, który pozbawiony jest pragmatyzmu życiowego, kierującego do ustawienia się we wspólnocie Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church , jak to jest np. w przypadku Czeslawa Swiatkowskiego.

W rzeczywistosci to ja zachowałem rozsadek w swej wierze w Istnienie Boga – bo mój Bog objawia swa milosc do mnie przez nienawidzenie moich grzechow; a jednoczesnie wydajac na śmierć swego Syna Jezusa Chrystusa jako okup za mojej grzechy,
stworzyl mi możliwość rozwiązania tu na ziemi moich grzechow, by były również w niebie rozwiązane. W ten sposób Bog –w którego istnienie wierze, dal mi sposobność zrozumiec mym krytyczno poznawczym umysłem, ZE ON MNIE MILUJE przyzwoita miłością.

Wy wspolnoto Kosciola Adwentystow Dnia Siodmego/Seventh-Day Adventist Church, pragniecie – wiec wierzycie w istnienie , bozka, ktory darzy Was plugawa miłością; bo pozbawiona nienawisci do zla.
Mojas zona Mariola Szczesny-Bury, wybrala również plugawa miłością Czeslawa Swiatkowskiego, z którym zycie w cudzołożnym związku – bo jego milosc jest pozbawiona nienawiści Chrystusa do grzechu cudzolostwa.
To Wy i moja zona jestescie fanatykami  waszych „marzen - utopi” o w Wladcy Krolestwa Niebios, który da zycie wieczne z wieczna akceptacja zla ( oczywicie tego, którego wasza próżność ma w upodobaniu )

 Cdn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz